Nastał ten czas, kiedy żegnam się z wiernym kompanem górskich szlaków, przyjacielem, który dzielnie służył przez 2 lata.
Kilka myków i wystarczyło grosza na 29era.
Niedługo go wrzucę, tylko złożę, poważę itp.
Żeby wzbudzić oczekiwania powiem tylko, że już mam koła 1503g.
Na koniec projektu wrzucę kilka zdjęć z jednego z ostatnich wypadów na El Nino. Jakość nie powala, ale z mojego telefonu więcej nie da się wycisnąć.
Ostatnie zdjęcie pokazuje stan kasety XT użytkowanej z łańcuchem C9 po 5.5 tyś km.
Choć wygląda, że to koniec jego przygód w ściganiu, to na pewno nie koniec jego życia. Serce z widelcem idzie na potrzeby roweru dla taty, więc dalej będzie użytkowany, ale mniej intensywnie.
Na pożegnanie zabrałem go na Ślężę, naszą ulubioną miejscówkę. Było świetnie