Największą wadą Krossa jak dla mnie jest gwarancja. Ojciec ma Krossa (nie, nie model za naście tysięcy, tylko podstawowy Level B2). W ciągu 2 lat przejechane jakieś 1500km. Tydzień przed końcem gwarancji zacisk w hamulcu Tektro (Puklus chwali pod niebiosa) postanowił odmówić trzymania w sobie oleju i zalał klocki oraz tarczę. Ale od czego jest gwarancja (cała masa zastrzeżeń, że rower musi mieć serwisy, cuda na kiju itp.), kulturalnie piszę na FB do Krossa, dostaję odpowiedź, że nie ma problemu. Oddać do najbliższego punktu (rower kupiony wysyłkowo) i będzie zrobione. Żaden punkt będący dystrybutorem Krossa w okolicy nie chciał ode mnie tego felernego hamulca wziąć, to trudno. Zgłosiłem zlecenie serwisowe przez stronę Krossa. Po jakiś 5 dniach w końcu ktoś raczył odpisać. Hamulec zabrali, więc myślałem, że wszystko pójdzie dobrze i za 2 tygodnie ojciec będzie miał normalnie sprawny rower.
Ale po 2 tygodniach dostaję maila, że tarcza i klocki zostały zatłuszczone w wyniku konserwacji napędu (napędu nie smarowałem w tym okresie czasu, a od czegoś innego podczas postoju też się nie ubrudził), mimo że wewnątrz zacisku ewidentnie widać mokry ślad na łączeniu połówek zacisku. Na zwrotnego maila dostałem tylko numer listu przewozowego, bo hamulec odesłali w takim samym stanie jak był.
Po takich doświadczeniach to bez względu jakiej by oferty nie mieli mam w nosie ich produkty.
Mogą udawać markę światową, ale wygląd czy atrakcyjność produktu to jedno, a obsługa gwarancyjna to drugie. Kiedy ludzie narzekali, że Kross nie wymienia ram pękających podczas jazdy po bułki myślałem, że to jakieś miejskie legendy. To nie legendy, ta firma naprawdę tak działa.
Dla przykładu dam dużą firmę rowerową, która produkuje także akcesoria. Kupiłem buty, po 2 miesiącach jazdy klocki bieżnika odpadały jak z opon Schwalbe. Zrobione zdjęcie w sklepie, buty dostałem z powrotem, żebym nie tracił sezonu przez niedogodności. Po 4 dniach zaproszenie do sklepu na wymianę butów na nowe. Nawet jeżeli tamta firma jest droższa (niewiele, ale jednak) to wolę wydać trochę więcej i mieć spokój przez okres gwarancji niż użerać się z takimi ludźmi jacy pracują w Krossie.