pre-scriptum: Wybaczcie braki w polskich znakach, ale komputer jest chwilowo zagraniczny i nie wspólpracuje.
O ile dobrze pamiętam i jeżeli cisnienie mi gdzies nie uciekło - a nie wdaje mi się - to mam teraz nabite 9,5 atmosfery. Nie udało mi się to przy pomocy domowej pompkin
Nie umiałem sobie poradzić z ręcznym upuszczaniem cisnienia przy pomocy paznokcia, bo albo cos jest nie tak z czasem moich rekcji w takiej sytuacji, albo zwyczajnie tego powietrza jest tam tak duzo w tak malej objetosci, że nwet minimalny nacisk na zaworek wentyla powoduje ucieczkę znaczącej częsci cisnienia. Nie mam jeszce pompki do amorka, mam zwykłą i licząc na to że przy zdejmowaniu koncówki z wentyla z maksynmalnych 6 barów uiekł jeden, to po jednorazowym ręcznym upuszczeniu cisnienia z komory z pierwotnych 10 zostało jakies 7-7,5 atm.
Zatym chyba po prostu nie umiem Zanim nie nabędę dobrej pompki, to w razie potrzeby będę jeździł na domowo niedopompowanym miętusie do jakiegos serwisu po prosbie, żeby mi użyczyli pompkę. Obym tylko nie trafił już nigdy do żadnego hama, którego nazwiska i miejsca pracy nie wymienię, który to za pożycznie pompki (nawet nie za strojenie jakiejs reby) zaspiewal 10 złotych
Do prawej goleni leję olej do skrzyń biegów - nie jest gęsty, nie twardnieje z niskich temperatuach tak jak poprzedni 10w, który przy temperaturze powietrza zbliżającej się do dolnej granicy 10* mulił przy powrocie - a przy mojej jeździe jest to niezwykle irytujące bo lubię kiedy amortyzator pracuje szybko i dynamicznie.
Do lewe goleni chyba też ten sam - wstyd się przyznać, ale zapomniałem O lewej goleni i oleju do niej dolewanego za moment...
Do dolnych goleni zwykły silnikowy, zdaje się że 10w.
No i teraz najważniejsze dwa pytania, z czego odpowiedź na pierwsze nie jest dla mnie aż tak ważna(chociaż dobrze byłoby wiedzieć ), a druga niezwykle mnie interesuje.
1) Kiedy oprę się większocią swojej masy na kierownicy, słyszę z dołu dźwięki jakiegos ocierania o.... o co własnie? Puki co do głowy przychodzi mi tylko takie wyjasnienie: opieram się na rurze sterowej, która przez korone cisnie golenie w dół w taki sposób, że one opierając się na osi przedniego koła i wyginając się dociskają klocki v-brejków do obręczy. Tylko, czy golenie wyginałyby się do wewnątrz przy takim nacisku, czy może raczej rozginałyby się na boki? Nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
2) Nie rozumiem, dlaczego oleju w komorze powietrznej musi być akurat dokładnie tyle? Wydaje mi się, że stanowi on tam po pierwsze czynnik zmniejszający tarcie pomiędzy oringami(i może dodatkowo uszczelnia jakies mikrodziurki), a po drugie(ale chyba przede wszystkim) zmniejsza objętosc komory powietrznej. I o to mi się głownie rozchodzi:
* Jak będzie się zachowywał amortyzator kiedy do komory z powietrzem wlejemy mniej oleju?
* Jak zmieni się jego praca, kiedy tą samą ilosc powietrza (zakłądając, że 50cm szesciennych przy cisnieniu 1bar) wtłoczymy do pojemniejszej komory? Powietrza będzie tyle samo, z tym że cisnienie będize niższe. Ale jak to się przekłada na charakterystykę pracy?
Nawet nie wiecie jak głupio teraz się czuję żałując, że nie chciałem lubić fizyki w szkole... Dopiero teraz rozumiem słowa pani Profesór
Pozdrawiam
Nie wiem gdzie jest przycisk do edytowania postów, ale własnie do mnie dotarło, że pomieszałem bary z afmosferami. Przez chwilę myslalem, że to jedno i to samo, tylko różne nazwy, ale nie
Dla spostowania: wszędzie gdize mówiłem o jednostkach cisnienia chodziło mi o bary.