-
Liczba zawartości
559 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez Herodot
-
Pełna zgoda, najlepiej dobierać rower ściśle do swoich potrzeb. Dyskutowaliśmy jednak, tak też rozumiem pytania postawione na samym początku, trochę akademicko o tym, jakie są wady i zalety każdego układu ramy bez nakładania korekty wynikajacej z indywidualnych potrzeb. I po tej całej dyskusji bliżej jest mi jednak do konkluzji, że w takim ujęciu zalety długiej ramy są większe, niż krótkiej. Widzę to teraz również poprzez odwrócenie mostka na -10 st., co po pierwszej wycieczce przyniosło mi (podkreślam) wrażenie mega poprawy w zakresie trakcji, prowadzenia roweru i pracy amortyzatora. W moim odczuciu różnice wynikające z odwrócenia mostka mają podobny charakter jak różnice pomiędzy długim i krótkim układem ramy. Jak tak to tak Nie dyskutuje się przecież z własnymi odczuciami z jazdy, które koniec końców są najważniejsze w praktyce (w odróżnieniu od akademickich dyskusji)...
-
Moja maszyna z odwróconym mostkiem (-10 st.). Jeździ się naprawdę dobrze, to pierwsza wyprawa w tej geometrii, ale różnica w trakcji i prowadzeniu jest powalająca...
-
Ten blog będzie miał charakter codziennych notatek rowerowych. Jak się pomysł rozwinie, zobaczymy... Wczoraj udało mi sie zrobić trasę liczącą około 55 km. Gdy się pracuje, ma rodzinę i dzieci to w ciągu tygodnia taki wyczyn to nie lada sztuka Trasa była mieszana, tak na oko 2/3 szutru i 1/3 asfaltu. Jak widać z profilu wysokościowego nie było też całkiem płasko... Pogoda na szczeście super dopisała, było pogodnie ale niezbyt ciepło, co spowodowało, iz cisnęło się na rowerze naprawde komfortowo. Grunt wilgotny po wcześniejszych opadach powodował, że nawet po piasku jeździło się sympatycznie Dystans i profil trasy dobrany pod Skandię w Kwidzynie, do której się obecnie przygotowuję. Zapraszam do obejrzenie kilku zdjęć, które i tak nie oddają uroku tych okolic... Z góry przepraszam za jakość, ale aparatu z sobą nie wożę...
-
-
Z albumu: 2012-08-28
-
Jestem bardzo ciekaw różnicy we wrażeniach z jazdy sztywnej i ze sztućcem...
-
Sa zawodnicy/zawodniczki o tych gabarytach jeżdzący na 29er. Żadnego roweru nie należy kupowac na sucho moim zdaniem. Zwłaszcza w sytuacji, w której swoje własne gabaryty są na styk, o ile nawet nie lekko za małe do roweru. Niewielki zysk z oszczędności na wyprzedaży może skonsumować z nawiązką strata z nieudanego zakupu.
-
1. Ujme rzecz inaczej. Czuje sie przekonany co do tego, ze przewaznie rower z dluga gorna rura jest bardziej optymalnym niz analogiczny z krotka, o ile mowimy o nieco bardziej ambitnej jezdzie z terenie. Nie zaprzecza to temu, iz dla niektorych uzytkownikow bardziej odpowiedni jest inny 2. TPK rozciaga sie do grodu Wejhera, fakt naukowy. Mialem jedynie na mysli potoczne rozumienie TPK jako przyleglosci aglomeracji 3miasta. 3. Klocilem sie z Nabialem o rozmiar roweru dla malzonki mojej, nie osiagnelismy porozumienia Tragedii nie bylo
-
Ja rowniez jestm z 3miasta przy czym od jakiegos czasu mieszkam kilkadziesiat kilometrow poza granicami miasta. Potwierdzam, ze TPK to dosc unikalny teren do ujezdzania, bo polozony na granicy aglomeracji, a calkiem pofaldowany i miejscami wymagajacy. Jedyne co mi przeszkadzalo to kwestia dystansow mozliwych do osiagniecia, ale jesli TPK rozszerzymy do granic Wejherowa to robi sie fajnie Jezeli zas o meritum chodzi to moje zdanie jest takie, ze decyduje praktyka. Jezeli na tej konkretnej ramie jest Ci dobrze to jest dla Ciebie dobra i w sumie na tym mozna zakonczyc cala dyskusje Mozliwe pewnie jest, ze z roznych powodow Twoja noga pracuje lepiej w takiej a nie innej geometrii. Jednak rownie dobrze roznica w efektywnosci jazdy moze byc spowodowna innym osprzetem, przelozeniami, oponami, a nawet cisnieniem w oponach. Grunt moze byc suchy lub mokry, rozjezdzony lub swiezy itp. Troche przeciwny jestem porownywaniu rowerow, o ile nie jest to w tej samej chwili, przejazd po przejezdzie, a sprzety poza innymi ramami sa mozliwie identyczne. Ostatecznie wplyw na efektywnosc moze miec nawet dyspozycja dnia albo syndrom nowego roweru... Nie chodzi mi to czepanie sie, ale o wykazanie, ze na koncowy efekt jazdy wplyw moze miec bardzo wiele czynnikow... Na zdrowy rozum przekonuje mnie to, co Nabial napisal, co zreszta widac po zmianie stanowiska... Z odczuciami wlasnymi nie polemizuje, bo sa subiektywne i zaleza od wielu, wielu czynnikow...
-
602 mm przy ramie 17,5'' i mostku 110 mm, +10 st. Bardzo dobra rada, właśnie tak teraz dokładnie mam dzięki wzniosowi +10 st., aczkolwiek dzisiaj po południu własnie chciałem go odwrócić tak dla próby Po doprecyzowaniu everything is clear Jak dla mnie wniosek i podpowiedź jest jedna: nie ma co na siłę robić z roweru innego, niż projektant założył przez wstawienie krótkiej lub długiej górnej rury. A co do wyboru geometrii to według potrzeb i terenu, który się ujeżdża... Jeszcze jedno przemyślenie (proszę o połączenie wątków)... @Nabial. W sumie to tym swoim pisaniem o długich górnych rurach natchnąłeś mnie do refleksji i jestem coraz bliższy uznania, że satysfakcja z jazdy na moim rumaku jest spowodowana między innymi stosunkowo długą górną rurą ramy, a co za tym idzie dość optymalną pozycją (mimo wysokiego kokpitu). Co więcej paradoksalnie plecy są mniej obciążone w takiej pozycji, bo więcej ciężaru opiera się na rękach, a więc kręgosłup jest odciążony i nie pracuje tak bardzo, jak przy "wysokim siedzeniu", gdzie np. 80% ciężaru ciała go obciąża. Małżonka w swoim Scott Scale 29 (abstrahując od naszej dyskusji o jej rozmiarze - ) ma górną rurę długości 620 mm. Więc też jest długo... Podobnie jest urzeczona komfortem jazdy rozumianym jako brak bólu pleców itp. Obydwoje jeździmy raczej nizinnie, a i tak na długiej rurze jest fajnie Chyba więc przystąpie do Twojej strony mocy i sumując wszystkie za i przeciw przyznaję prymat długiej górnej rury ramy i wydłużonej pozycji
-
I tutaj się rzeczywiście zgodzę, jak brać rower z krótką górną rurą (to nie to samo do końca, co krótka rama) to z pełną tego konsekwencją typu wygodna górna pozycja ciała, lepsza widoczność itp. Wszelakie manewry typu odsuwanie siodła do tyłu i inne podobne kombinacje pachną sztucznym kombinowaniem (zakłócającym inne emementy), aby na krótkiej ramie osiągnąć rozciągniętą pozycję. Po co? Lepiej zakupić odpowiednią do wymagań ramę od razu... A w tym miejscu moje zdanie jest odmienne. Nie można pisać, że było źle, ponieważ nie wszystkim jest potrzebna rozciągnięta i niska pozycja... Rzecz tylko w tym, żeby na siłę z roweru o krótkiej górnej rurze nie robić roweru z długą poprzez sztycę z nienaturalnym offsetem, bo to przyniesie złe efekty... Mam wrażenie, że nie bierzesz pod uwagę różnych od swoich wymagań i potrzeb użytkowników... Nie każdemu jest potrzebna, przydatna wyciągnięta pozycja na rowerze... Dla dodania smaku napisał to właściciel roweru z dość długą górną rurą ramy (efektywne 602 mm)...
-
Na zdrową logikę większe wyciagnięcie się na dłuższej ramie sprzyja lepszemu (bardziej zrównoważonemu i niższemu) rozłożeniu ciężaru na rowerze, co szczególnie jest odczuwalne w trakcie jazdy po poważnie "niepoziomych" odcinkach trasy. Moim zdaniem całkiem możliwe jest jednak, że dla jeźdzców nizinnych (do których też się zaliczam) nie jest to aż tak istotne z uwagi na rzadkie występowanie takowych elementów trasy
-
Witajcie, poniżej mój Marlin z największą zmianą dotychczas, pojawiła się biała Reba 2012 RL 29er... Reszta to drobiazgi, czyli szersza i gruba kierownica Easton EA50 oraz mostek w konsekwencji pod grubszą kierownicę... Przy okazji białe siodełko Scott Racing z odzysku (z roweru żony)...
-
W uzupełnieniu dodam, że mój stelaż wyglądał nieco inaczej, niż wcześniej pokazywany. Być może są dwa rodzaje. Na pewno jednak trzeba dokładnie sprawdzić, który będzie pasował, bo może być różnie. Ważne jest też, aby sprawdzić, czy w fotelik (podstawki na nogi dziecka) nie będzie się uderzać własnymi piętami w czasie pedałowania. U mnie miejsca było na styk, zatem to miejsce, które trzeba szczególnie sprawdzić.
-
Nie zrozum mnie źle, ale zdarcie bieżnika w ciągu dwóch tygodni (poza sytuacjami ekstremalnymi) wskazuje moim zdaniem na braki w technice hamowania, o ile rozważamy takie normalne cross country i normalne przebiegi (zakładam, że nie jeździłeś 24/24 i 7 dni w tygodniu).
-
Witam, miałem taki sam problem, który rozwiązał się po zakupieniu nowego, przedłużonego pręta HAMAXA do fotelika. Sprawdzał się wybornie, aż do granicy wagowej fotelika. Najlepiej jednak przymierzyć, bo różnice między ramami 29er moga być na tyle duze, że nie każdemu dany pręt do fotelika będzie pasował. Fotelik na kierownicy to pomyłka, podstawa to amortyzacja i z tej przyczyny moim zdaniem takie rozwiązanie odpada na dzień dobry.
-
Temat zostal zmeczony ponad wszelka miare. Z mojej strony EOT A babe to kolego sobie lepiej daruj. To na marginesie. Peace for all Milego rowerowania