Herodot

Przykładowe prędkości to: 55-56 km/h zjazd asfalt 44-45 km/h zjazd w terenie po płaskim to zależy od 1001 czynników, ale umówmy się że średnia, z której byłem zadowolony w cięższym terenie (pętla 18 km, ciężki podjazd 20% 1000m, reszta dystansu interwałowa) to jakieś 21-22 km/h. Przy czym moim zdaniem takie czy inne wyniki to kwestia kondycji i tego, czy noga podaje, a rower jest dużo mniej ważny.

Do amortyzatora nie mam większych uwag. Działa, ugina się, wraca na swoją pozycję. Jest regularnie czyszczony i smarowany BRUNOXEM. Nie mam porównania do innych modeli, wyższych klas, nie wiem jaka jest ich kultura pracy i na ile się różni od pracy XCT. Mój amortyzator ugina się maksymalnie tak mniej więcej do 80% skoku i nie odbija gwałtownie. A klocki? Szczerze mówiąc spodziewałem się większej różnicy, a jest mała. Nie powiem, jest lepiej, ale to wciąż nie do końca to. Może wybrzydzam, nie wiem... Są cichsze, to na pewno. To tak w skrócie... Jak tam Twoje plany? Dalej chcesz zakupić ten model, czy może coś innego? Na kiedy planujesz zakup?

Fizykiem nie jestem, ale o położeniu środka ciężkości (chyba raczej środka masy?) nie decyduje zasadniczo wysokość położenia suportu, ale specyfika całości układu rower - rowerzysta. Jest tak chociażby dlatego, że rowerzysta jest wielokrotnie cięższy od samego roweru i to jego położenie (odległość od gruntu) ma decydujący wpływ dla wyznaczenia środka masy. Reasumując moim zdaniem wysokość suportu pewnie ma jakieś znaczenie, ale kluczowe i decydujące jest to, że główny element układu - rowerzysta - siedzi wyżej (chociażby z uwagi większe koła 29er), zatem środek masy jest wyżej. Zaznaczam, sam użytkuję 29er i bardzo mi to pasuje, ale logika to logika Wyobraź sobie, że duża kulka to rowerzysta, a mała to rower... Gdzie jest środek ciężkości? Położenie której z nich o tym decyduje? Rysunek

Jazdą, powtórzę jeszcze raz. Opis to opis, a przypasowanie roweru do danej osoby to drugie.

Domyślam się, że im mniejszy osobnik w relacji do roweru, który ujeżdża, tym w efekcie mniej dociążony przód roweru, a efekt pogłębia dodatkowo to, że na 29er jakby wyżej się siedzi.

Stan aktualny jest następujący: są "zwykłe" Treki (wyłącznie 26er) i Treki Gary Fisher Collection (26er i 29er). Jest tak, ponieważ Trek przejął markę GF i wypuszcza ją pod swoim logo jako GF Collection. Zwykłe Treki mają klasyczną geometrię ramy. Treki GF Collection mają ramy z geometrią G2.

Nikt rozsadny nie odpowie Ci na to pytanie. Musisz sam pojechac do sklepu, popropowac, potestowac i wyrobic sobie opinie. Ja na przyklad mam 180 cm wzrostu i raczej krotka noge, ale ja wsiadlem na 29er to po 5 minutach wiedzialem, ze to jest wlasnie to. To nie jest tak, ze to sa rowery wylacznie dla wysokich i ciezkich osob. Nie ma moim zdaniem ogolnej teoretycznej odpowiedzi w tej sprawie. Zasada jest za to jedna, wybor roweru, ramy, rozmiaru to kwestia subiektywna. Nic nie zastapi sprawdzenia na samym sobie co i jak. No i ja sam kupilem rower z rama Genesis 2 Garego Fishera, ale to juz naprawde trzeba sprawdzic, czy to komus pasuje.

Mam na koncie pierwszych 300 km na tym rowerze. Teren zróżnicowany: od lasów po asfalt. Pierwsze wrażenia są bardzo dobre. Potwierdziły wszystkie obiegowe opinie o 29er: stabilność, większa prędkość na zjazdach i po prostej, lepsza jazda w piaszczystym terenie, przejeżdżanie przez nierówności itp. Prędkości typu 45 km/h na bruku nie robią na rowerze dużego wrażenia. Faktycznie rower jest chyba nieco mniej zwrotny w porównaniu do 26er, ale dla moich potrzeb to nie przeszkadza. Miałem okazję wrócić na jeden dzień na mój poprzedni 26er (GIANT Granite 1997 r.) i było to jak zderzenie ze ścianą. Jak dla mnie między 26er i 29er nie ma żadnego porównania. Dobrowolnie nigdy więcej nie wsiądę na 26'... Wychodzi też miejscami niższa klasa zastosowanym komponentów. Hamulce to jednak raczej spowalniacze niż zatrzymywacze. Na początek do zmiany idą klocki hamulcowe, zamawiam dzisiaj UNEXY. Zobaczymy co to da. Później może klamki na jakies solidniejsze i przyjemniejsze dla ręki...

Heh, nie wpadlbym na to... Caly czas zastanawialem sie co z rura w okresie, nazwijmy to - testowym, przed decyzja o skroceniu. Skorzystam z pomyslu. Mostek fabryczny ma, sprawdzilem przed chwila, +/- 15. To chyba za duzo, zeby go odwrocic. Chyba bede szukal mostka +/- 6 albo 8. Zreszta, nie wiem jak to ujac, ale chyba czulbym sie dziwnie na mostku o ujemnym kacie, opadajacym w strone ziemi. Trudno mi to sobie wyobrazic...

Kupiony przeze mnie rower jest obecnie w stanie takim jak z fabryki wyszedł. Powoli, acz systematycznie, chcę go ulepszać i na razie mam dwie rzeczy do zrobienia, które są proste i powinny przynieść dobry efekt: 1. Przeróbka opon na bezdętkowe. 2. Obniżenie kierownicy do pozycji bardziej sportowej. I właśnie co do tego mam wątpliwość. Czy waszym zdaniem obniżenie kierownicy lepiej osiągnąć poprzez zmianę mostka z fabrycznego uniesionego do góry na prosty czy wyjmować podkładki i ciąć widelec? Na intuicję wydaje mi się, że pierwszym wyborem jest mostek, ale pewien nie jestem... Zdjęcia, w razie potrzeby, na pierwszej stronie tego topicu...

W swoim czasie, jak przyjdzie czas zmiany, damy radę. W dzisiejszych czasach takie rzeczy to nie problem, można przez dystrybutora, można z ebay albo jeszcze inaczej. To naprawdę niewielki problem

Poniżej kilka zdjęć tej maszyny... I pozostałe zdjęcia (osobno, bo skończył mi się czas edycji poprzedniego posta)...

Z widelcem jest wszystko w porzadku. Po prostu nalezy do niskiej grupy sprzetowej. Na swoja klase jest dobry, ale dla wymagajacych uzytkownikow jest za slaba konstrukcja.

Widelec jest do zmiany bez dwoch zdan. Zakladam, ze jak tego dojezdze, to robie wymiane na nowy, dobry klasowo. Podobnie hamulce z czasem zamienie na hydrauliczne. Dlatego pisze, ze rower jest fajny jako sprzet do dalszej rozbudowy. Co do wagi, to sprawa wzgledna, dla mnie to nie ma znaczenia, bo jezdze calkowicie amatorsko, dla osoby startujacej w zawodach itp. to rzeczywiscie moze miec znaczenie. Na marginesie dodam, ze zawsze chcialem miec GF i dla mnie to takie zrealizowanie dawnych planow z czasow studiow (wtedy GF ogladalem tylko w gazecie). Rama fakt, jest nietypowa i w zwiazku z tym istotnie sprzet jest dla osob swiadomych plusow i minusow takiego rozwiazania.

Moj wzrost to 180 cm, a waga 82 kg. Rama to 17,5''. Rama jest wedlug kanonu nieco za duza, bo przeskoku mam jakies 2 moze 3 cm zamiast ksiazkowych 5 lub 7 cm. Nie jezdze jednak na tyle agresywnie i w takim terenie, zeby to byl jakis problem. Co do zdjec to moze cos wrzuce, ale najwczesniej jutro.

Na pierwszy rzut oka rama jest ta sama, tylko malowanie sie zmienilo. W osprzecie jeszcze nie jestem na tyle biegly, zeby na oko go rozrozniac - miale dluga przerwe w kontakcie z MTB, a ten 29er to moj pierwszy nowy rower od wielu lat. Do tego, co napisalem wczesniej dodam tylko jedno, nie wiem na czy to polega ale na tej ramie czuje sie jakby dla mnie byla stworzona, zdecydowanie to najmocniejszy punkt tego roweru.

Zakupilem ten rower w dniu wczorajszym. Zdecydowanie jest wart swojej ceny. Jezdzi sie na nim znakomicie. Moze jedynie opony z kompletu fabrycznego sa raczej na lekki teren i w trudnym dostaja lekkiej zadyszki. Polecam zwlaszcza tym, ktorzy potraktuja go jako baze do dalszej rozbudowy i zmiany osprzetu na lepszy. Na razie mam na koncie tylko jeden krotki wyjazd, ale pierwsze wrazenie jest bardzo dobre.