-
Liczba zawartości
8 379 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez mklos1
-
Dzisiaj nawet moja płetwa z tyłu przegrała z pogodą... Nawet bieliznę miałem mokrą.
-
Zima jest jak Turbodymoman. Zawstydza drogowców co roku. Tam samo było i w tym roku. W tym roku jednak zima zaskoczyła nawet samą przyrodę. Niektóre drzewa nie wytrzymały wczorajszego ataku pogody. Zima zaskoczyła też i mnie. Nie byłem przygotowany do takiej pogody. Nie kupiłem jeszcze ochraniaczy na buty. Toteż pogoda dość szybko wypłukała mnie z trasy (w dosłownym tego słowa znaczeniu). Darmowe rowery trzymają się jednak dzielnie. Ciekaw jestem co z nich zostanie po zimie. Szkoda, że nie miałem aparatu jak rano przejeżdżałem. Jedynie kształt czap przypominał, że to są rowery...
-
Sądzę, że to jednorazowy wybryk pogodowy i opony "zimowe" nie będą potrzebne przez najbliższe kilka 2-3 tygodnie. Ale czekają grzecznie na szafie...
-
Oryginalny napęd ma przejechane ponad 6 tyś km. Głównie na 2 biegach 5-6 (czasami 4). Najpierw jeździłem na łańcuchu fabrycznym (jakiś KMC), potem zacząłem jeździć na dwóch łańcuchach HG-40. Kaseta wygląda tak: Nie jest w tragicznym stanie. Spokojnie można jeszcze na niej jeździć. Problem większy jest z łańcuchami. Zaczęły chrupać, gdy są czyste (przy większym skosie), co wskazuje na to, że są już zużyte. Z jednego łańcucha wyleciała rolka z ogniwa gdzie zapinam spinkę. Ogniwo dało się złożyć z powrotem, ale to już coś świadczy o stopniu zużycia. Problem w tym, że kaseta jest w takim stanie, że nowego łańcucha już prawdopodobnie nie przyjmie. Przeskok łańcucha już zdarzył mi się kilka razy. Na wymianę napędu pomysły miałem dwa. Pierwszy pomysł to zakupienie standardowej kasety 8-rzędowej, nowych łańcuchów i jazda dalej. Jako, że jeździłem głównie na środkowej zębatce, też jest już wyraźnie zużyta i istnieje możliwość, że nie przetrwa do zużycia się nowej kasety. Drugi pomysł, to zakupienie kasety szosowej i rozpoczęcie jazdy na blacie 48T. Znalazłem taką kasetę. Miche Primato 8-rzędów (16-25T). Dzięki temu uzyskam takie przełożenia jak na 38x(HG-40). Na kasetę czekałem ponad miesiąc... Pierwszy raz mam w ręku kasetę, która jest w pełni rozbieralna. Wstępnie do realizacji poszedł pomysł drugi. W trakcie czekania na kasetę nabyłem okazyjnie 3 łańcuchy KMC Z8 (po kilkanaście PLN/szt). W zeszłym tygodniu stwierdziłem jednak, że szkoda zajeżdżać kasetę za 100 PLN na kiepskiej korbie i kiepskich łańcuchach. Zatem powróciłem do pierwszego pomysłu. Kupiłem najtańszą kasetę Shimano... HG-31. Mam taką w MTB, 9-rzędową. Daje radę pod dużo większym obciążeniem niż w trekingowym, zatem wystarczy. Dzisiaj pada śnieg, więc poczyniłem wymianę napędu. Kaseta HG-31 11-30T, łańcuch KMC Z8. Wszystko pracuje idealnie - jak na razie. Zobaczymy na ile starczą łańcuchy. Za rok (bo pewnie na tyle starczy korba), będzie upgrade do korby Alvio (kupiłem starszy model w dobrej cenie) i rzeczonej kasety Miche. Może lepszy łańcuch wtedy będzie... Cały dzień padał śnieg - wciąż pada - jest godzina 21:00... Skoro nie zostawiłem na śniegu odcisku opony, to przynajmniej zostawiłem swój...
-
Kolejna "nieścisłość" w artykule: To też nie jest prawdą. Jeżeli producent chce wprowadzić produkt na rynek europejski, produkt musi spełnić określone dyrektywy (oznakowanie CE), bez względu na kraj pochodzenia.
-
Autor artykułu chyba nie do końca wie, jak przebiega proces certyfikacji i badania zgodności. Badania na zgodność z daną normą przeprowadza się w laboratorium posiadającym akredytację (Polskie Centrum Akredytacji). Wtedy zgodność z normą potwierdzona jest protokołem z badań sygnowanym przez zaufaną jednostkę i mało kto będzie próbował podważyć taki protokół (poniesienie kosztów ponownych badań, dziesiątki a nawet setki tyś PLN). Badania na zgodność z normą w jednostce nie posiadającej akredytacji są mniej więcej warte tyle, co papier na którym zostały wydrukowane. Oczywiście w deklaracji zgodności można napisać cokolwiek i powołać się na dowolną normę (papier przyjmie wszystko). Jednak producent robi to wtedy na własną odpowiedzialność i ryzykuje tym, że jak konkurencja doniesie na niego m.in. do UOKIK (wydaje mi się, że UOKIK nie wszczyna takich postępowań "z urzędu"), to może być pozamiatane... Inna kwestia... Normy czasami pisane są przez ludzi kompletnie oderwanych od rzeczywistości i tu raczej leży problem. Formalnie rower górski nie jest rowerem górskim w myśl definicji 2011/786/UE, gdyż nie jest dopuszczony do poruszania się po drogach publicznych (brak stosownego osprzętu). Nie daje za to głowy oczywiście, bo nie jestem specjalistą.
-
Podsumowując perypetie z rowerem MTB i przednią przerzutką... Od jakiegoś czasu dokuczało mi strzelanie, cykanie w okolicach przedniego napędu. Miało definitywnie dwa źródła. Pierwszym były niedokręcone pedały, czego pozbyłem się dość szybko - drugie pojawiające się co jakiś czas - do tej pory niezdiagnozowane. Wpadłem na pomysł spróbowania dokręcenia korby. No więc okręciłem. Efekt był taki, że korba doszła bliżej ramy i przednia przerzutka przestała współpracować i poddawać się jakiejkolwiek próbie regulacji, wciąż obcierając o łańcuch na przełożeniach 1x1,2,3. No to co? Za krótki suport. Zamówiłem suporty i podkładki pod suport. Zdjąłem korbę... Suport jednak taki jak zaleca producent. Ciekawa sprawa. Przerzutka co prawda miała nieco rozgięte prowadnice w górnej części, ale to nie powinno wpływać na obcieranie na przełożeniu 1x1. Zatem podłożyłem podkładkę 2,5mm od HT2, mając nadzieję, że to coś rozwiąże. Niestety nie. Skutek praktycznie żaden. Żeby sprawa się unormowała, musiałbym zamontować suport 126mm, co już jest nie do przyjęcia w stosunku do tego co zaleca producent przerzutki. Zatem zacząłem przyglądać się samej przerzutce. Stwierdziłem - skoro jest delikatnie krzywa, to co mi szkodzi... Zatem przywaliłem młotkiem tu i ówdzie w prowadnicę... No i cud się stał na moich oczach. Przerzutka nagle zaczęła poddawać się procedurze regulacji. Wniosek. Musiała być wykrzywiona nie tylko w górnej części, ale cała konstrukcja. Doprowadziłem przerzutkę do takiego stanu, że biegi z przodu przełączają się bez problemu, a łańcuch praktycznie nie obciera na 1x1. Nie przywróciło jej to właściwego stanu, bo wkręt "L" jest wciąż wykręcony - a tak nie powinno być, gdy pod suportem, zgodnym z zaleceniami, znajduje się podkładka 2,5mm!! Zatem wniosek. Rozejście się górnej części prowadnic było najprawdopodobniej spowodowane zakleszczeniem się łańcucha podczas spadania z zębatki (było kilka takich epizodów). Nie miałem żadnej kraksy, która mogłaby zagrozić przerzutce i wygięciu prowadnic w inny sposób. Przerzutka miała zawsze problemy z właściwym wyregulowaniem (od nowości), nawet gdy posiadała fabrycznie podkładkę 1mm pod suportem, a wkręt "L" był zawsze praktycznie cały wykręcony. Dlatego też jedyna możliwość jaka pozostaje to wada fabryczna przerzutki. Akcje z zakleszczającym się łańcuchem dobiły ją i przestała współpracować. Przerzutka idzie do wymiany przy wymianie napędu. W ferworze walki z jej regulacją urwałem gwint w śrubie uchwytu, ale z tym poradziłem sobie... Wiertarka i wizyta w "Liroju" po śrubki.
-
[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha
mklos1 odpowiedział Maciek764 → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Do momentu, gdy nie zaczniesz jeździć w deszczu (nawet tylko szosowo) i za każdym powrotem będziesz musiał wyczyścić napęd, mimo zapewnień producentów, że suchy smar (np FL Ceramic Wax, czy FL KryTech Wax) można nakładać na niewyczyszczony napęd - bo to nie działa... Używałem kilku smarów suchych. Jedyny, który był jako tako odporny na wilgoć to był FL Ceramic Wax, ale też na kolana nie powalało. Na warunki mieszane, jednak smar mokry i przede wszystkim gęsty. Jest na rynku fajny smar półsuchy WL Epic Ride. Chyba już o nim pisałem. -
Nie ma sposobu. Jak nie daj Boże tarcze złapią wody, albo mokrego śniegu, to pół dzielnicy słyszy, że hamuję... Nawet żywiczne klocki, które są miękkie jak na klocki, tak czy inaczej jest to dość twardy materiał, więc drgania są nie do uniknięcia. Możesz spróbować smaru miedziowego, ale nie wiem czy pomoże - nie próbowałem. Przyzwyczaiłem się do tego, wiec po prostu już nie zwracam na to uwagi...
-
Normalne zjawisko. Rama Levela Ax idealnie rezonuje i przenosi wszelkie najmniejsze dźwięki, piski itp. Doświadczenia z Levela A4 2011.
-
Niestety... Dwa rowery, oba niesprawne. MTB... Historia z zeszłego tygodnia. Po dokręceniu korby momentem 50 Nm, doszła ona nieco do ramy... Skutek? Łańcuch trze o prowadnicę na najmniejszym blacie i nie da się ani ustawić ani wyregulować przerzutki. Podejrzewam, że mój ukochany producent, którego nazwy nie wymienię zastosował zbyt krótką oś suportu niż zaleca producent. Dlaczego to podejrzewam? Bo w rowerze trekingowym mam to samo. Oś suportu jest 3mm krótsza niż zaleca producent. Na szczęście w tym przypadku nie ma problemów z regulacją. Producentowi mojego roweru MTB zadałem pytanie w związku z tym problemem. Niestety nie otrzymałem odpowiedzi... Treking... Temat sprzed dwóch dni. Pojawiło się dziwne piszczenie podczas pedałowania... Myślę suport. Ale z dnia na dzień dźwięk coraz głośniejszy i coraz bardziej wskazujący na tylną oś. Myślę sobie - poleciała oś... Jednak nie. http://youtu.be/-tZFOw-Foxk Oś działa jak marzenie... Szprychy są stanowczo za luźne. Koło dostało bicia, a dźwięk najprawdopodobniej wydają luźne szprychy. Jutro koło idzie do serwisu.
-
Nie... Decha do krojenia, którą kiedyś zrzuciłem sobie na duży palec u nogi...
-
Lekko to mało powiedziane... W ciągu dwóch dni zużyłem pół młynka pieprzu (czyli jakieś 30g). Naprawdę polecam... No ale dzięki temu nie używam soli...
-
W przypadku pieprzu świeżo mielonego obserwuję bardzo ciekawe zjawisko: 1) Pięknie pachnie i smakuje pieprzem... 2) Jest mniej ostry niż pieprz już zmielony z torebki... Poza tym pieprz jest chyba jedyną z ostrych przypraw, która po przedawkowaniu nie wychodzi bokiem (przynajmniej mi)...
-
Od pewnych dystansów oprócz siły, trzeba mieć już czas... A tego niestety zaczyna brakować... Aczkolwiek dzisiaj jest srebro...
-
Najlepsza przyprawa... Świeżo zmielony na pomidorku...
-
Po raz pierwszy w życiu stanąłem na podium sportowym! To wielkie osiągnięcie, bo zwykle z wf'u miałem dwóję, głównie za słabe wyniki... Mój nauczyciel od wf'u może być ze mnie dumny
-
Znicze, białe róże i wódka Krupnik (cytrynówka)...
-
Strzelanie ma ewidentnie dwa źródła, bo znów się pojawiło. Pedał został wyeliminowany. Dokręciłem wszystko co się dało prócz suportu, mimo to jest. Potencjalnie pozostały dwa źródła: 1) Sam pedał... Może złapał syf i strzelanie przenosi się na ramę, która bardzo lubi rezonować. 2) Coś się dzieje w suporcie. Sam suport bez obciążenia chodzi cicho. Ewentualnie coś się dostało do środka mufy przez otwór w ramie... Strzelanie pojawia się okresowo...
-
Wczoraj przydarzyło mi się kupić Oshee Zero: http://osheelive.eu/images/product/isotonic0-multi.jpg Nie wiem jakim cudem ta marka zwyciężyła w rankingu, bo sztuczne składniki aż palą w gardło...
-
Bardzo duża szansa, że tak było.
-
Rower full legal, pełna dokumentacja i książka serwisowa...
-
Polecam Żywiec Zdrój niebieski. Jest mocno gazowana co prawda, ale dzięki temu kwaśna i dobrze gasi pragnienie.
-
Dlatego też obstawiam, że na 99,9% był to niedokręcony gwint. Ale naprawdę jestem zaskoczony jakie dźwięki wydawał - dokładnie takie jak pedał, który swego czasu rozleciał mi się w Trans Alpie.
-
No powiedzmy, że to jest już dobra cena.