Przykład roweru z papieru można zakwalifikować do kategorii "proof of concept", czy projektu, który ma udowodnić jedynie że ja coś potrafię zrobić na przekór opinii innych, podczas gdy sam projekt nie niesie ze sobą żadnych praktycznych walorów. Materiałów kompozytowych jest jak "mrówków". Papierowy laminat wykorzystuje się w elektronice, tam gdzie tnie się koszty na potęgę... Tak się jednak składa to włókna węglowe sprawiają, że laminat jest lekki i wytrzymały. Jest taki materiał kompozytowy: http://en.wikipedia.org/wiki/Pykrete Z tego też można próbować rower zbudować i sprzedać gdzieś poza kołem polarnym.
Propozycja, aby rower za około 15 dolarów był alternatywnym transportem dla krajów trzeciego świata to absurd, szczególnie, gdy spojrzy się na PKB krajów afrykańskich, który nie rzadko wynosi mniej niż 600$. Kolejny pomysł jak z biednych ludzi wyciągnąć kasę... Dodatkowo laminat papierowy nie przetrwa warunków drogowych przeciętnego afrykańskiego państwa. Z naprawą starej stalowej ramy poradzi sobie każdy afrykański rzemieślnik i zrobi to za 30gr, a laminat papierowy jest nienaprawialny. Papierowy rower jest dobry dla polskiego hipstera z Placu Zbawiciela w Warszawie, a nie dla afrykańczyka, który za 15 dolarów żyje pewnie miesiąc.