Skocz do zawartości

marpok

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    706
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez marpok

  1. No i z tym sie zgodze...ja zawsze aplikuje po trzykrotnym szejku na naprawdę suchy i czysty lancuch i fakt w suchym spokojnie na te 200km wystarczy ale niech nikt nie pisze ze w mokrym na tym oleju zrobi 150km...plizzz
  2. Ciekawe, musze wyprobowac, na pewno masz racje bo jestes "starszy stazem", madrzejszy i etc A co do tego stwierdzenia, to sorry, ale albo jednak ch..wo Ci to smarowanie idzie albo nigdy nie jezdziles w kompletnej jak to nazwales "zlewie", bo przepraszam bardzo ale na Rohloffie 150km w blocie z bezglosnym napedem nie zrobisz.
  3. A czy moglbys wyjasnic co to jest wg Ciebie to umiejetne smarowanie? Ewentualnie ujawnic ta enigmatyczna i sprawdzona przez Ciebie metode?
  4. Kup najprostszy jak juz za 20pln i do amatorskiego uzytku tez obleci
  5. Wystarczy wpisac w google "przymiar lancucha" ale skoro masz az takiego lenia to, your welcome http://endurorider.pl/2009/11/przymiar-do-mierzenia-wyciagniecia-lancucha/
  6. To zalezy jak i gdzie jezdzisz, jesli bardziej silowo albo 90% teren i powiedzmy ostro to te 1600km to dlatego lancucha moze byc juz zgon . Najlepiej kup sobie przymiar i kontroluj zuzycie
  7. Skads znam te gorki ale niestety tylko ze spacerow (niestety cykloza wtedy nie wystepowala u mnie w takich rozmiarach ), aczkolwiek niebawem bede na wyspach to i Malvern jest w planach, no i co najwazniejsze teraz juz bez dwoch kolek sie tam nie wybieram
  8. Interesujaca propozycja, szczegolnie za ta cene , ciekawi mnie wlasnie trwalosc tego ustrojstwa i jak dlugo pracuje na jednej baterii oraz czy po zmianie baterii zachowuje dane?
  9. Lezyne tez z tego co mi wiadomo ma wieczysta gwarancje, a jednak nie podolal...nie wiem pewnie by wymienili ale zgubilem paragon i nawet nie probowalem.
  10. Na pocieszenie Ci powiem, ze mnie dokladnie to samo sie stalo z tego samego typu, kluczami Lezyne za 120 plnow
  11. Musisz nie musisz, ja od siebie polece rohloff, choc nie ktorzy nie sa z niego zadowoleni to jednak wg mnie najlepsza opcja
  12. No rower naprawde zacny,ciekawe czy zlodziej chociaz wiedzial co bierze? Nic tylko wspolczuc...a tak swoja droga to macie tam w Pozaniu jakas gehenne chyba, strasznie duzo podobnych tematow wlasnie z Poznania
  13. No nie wiem...z jakiej wagi startujesz i do jakiej chcesz zejsc...Z tego co piszesz to jesli robisz (oprocz tyg.) w kazda niedziele 100-150km to jakas tam kondycje masz, a jesli to nic nie daje to moze cos robisz zle??? Ja robie tygodniowo nie wiele wiecej (ok.300km) ale mam jakas taka glupia regule, ze jak mi sie pot po dupie nie leje to nie jazda
  14. No niestety, jak to w zyciu, zeby cos osiagnac trzeba sie napocic ... no ale kazdy ruch lepszy od lezenia na kanapie przed tv.
  15. Mam ten koszyk, a Ty masz za szeroki bidon . U mnie mialem to samo z bidonem Isostara 0,6L, no moze nie az tak abym musial stawac i obu rak uzywac ale ciezko bylo go wyjac. Polecam zmienic bidon, bo rozciagac koszyk to nie radze, wg. mnie peknie.
  16. Tylko, ze to dla mnie nie taki znowu poczatek, myslalem, ze gdzies po miesiacu to minie, a tu marazm trwa (choc nie powiem sa i dobre dni ). No ale tak jak piszesz trza krecic, a wszystko wroci do normy. Poza tym cykloza mnie nie opuszcza takze odstawienie roweru mi nie grozi
  17. To, ze da rade schudnac to ja wiem, sam jestem przykladem w zeszlym roku zniknelo mnie 14kg, po zimie troche przybylo ale juz widze, ze nadrabiam. Rower to naprawde dobra i co najwazniejsze przyjemna metoda na zrzucenie zbednych kg. Mnie tylko chodzilo o to, ze w zeszlym roku gdzies latwiej mi sie jezdzilo i tu widze swoj problem...cos zrobilem nie tak, a najpewniej to, ze od razu chcialem jezdzic tak jak wczesniej a niestety zima zrobila swoje, chociaz nie przelezalem jej (inna aktywnosc fizyczna) no ale wiadomo rower to inny wysilek. No chyba ze zadzialal tez czynnik wieku bo swoje latka tez juz mam
  18. Od strony parkingu powiadasz...to musze sprobowac, bo od tej strony nigdy nie robilem podejscia, zjezdzac i owszem , tak swoja droga to musisz miec nie zlego powera skoro potrafisz zrobic dziesiec petli na tej trasie, nie mowiac juz o tym, ze wjezdzasz tez od strony wyciagu(rozumiem, ze w lini prostej), ja nawet nie odwazylbym sie zeby sprobowac, zreszta w tym roku wogole cos ciezko mi sie jezdzi, chyba za bardzo (od marca) chcialem miec to co w zeszlym roku, a tu zonk i teraz kazda jazda dla mnie to tak jakbym jezdzil tylko pod wiatr
  19. Dejtrejeder tak w 90% sie z Toba zgadzam ale tak z czystej ciekawosci...Od ktorej strony na ta Pierscienice wjezdzasz?
  20. Ja wycieram na drugi dzien...czyli czyszcze naped zawsze wieczorem po jakichs wojazach, a rano przed wyjazdem szmata w lape i heja ...i tak zaaplikowany rohloff starcza mi na 200-300km w zaleznosci w jakich warunkach jezdze
  21. Szejkuje regularnie i jeszcze jakos mi sie nie zdarzylo zeby lancuch pekl
  22. Nie no spoko, kazdy lubi to co lubi...jak dla mnie to smaruj sobie go, gotuj, caluj, czy co tam jeszcze wyczyniasz, nawet jesli to trwa tylko (az) godzine...mnie sie by poprostu nie chcialo robic tyle zabiegow zeby wyczyscic lancuch
  23. Ja to jednak miedzy bajki wloze ...Musialbym zwariowac zeby lancuch pol dnia czyscic, poza tym to kolega napisal, ze grubo ponad 1kkm, takze moze to jest 1200, 1300 albo nawet 1500km
  24. A ja zapytam co oznacza w oponach system TL Ready?
  25. Ja stosowalem, jeszcze lezy gdzies w garazu jakies pol butelki, szybko zmienilem na inny...albo mialem pecha albo nie wiem co ale smarowanie lancucha co 60-80km obowiazkowe, u mnie sie nie sprawdzil.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...