Skocz do zawartości

dejtrejder

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    775
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez dejtrejder

  1. Jakie sapy? Próbowałem podpowiedzieć. Następnym razem weź tabletkę zanim coś napiszesz Tu opisałem czym się różnią te dwa preparaty: http://www.forumrowerowe.org/topic/112635-amortyzator-przednibrunoxowac-czy-nie-brunoxowac-oto-jest-pytanie/page__st__40
  2. Stosować brunoxa można ( chociaż ja wolę K2 SIL ) ale trzeba od czasu do czasu zdjąć dolne golenie i wyczyścić. Dolne golenie są w środku fabrycznie wysmarowane jakimś białym smarem. Brunox się z nim miesza i brudem łapanym podczas jazdy. Powstaje czarna breja, która w długo nie czyszczonym amortyzatorze zaczyna wyłazić na zewnątrz przez uszczelki. Tu zamieściłem zdjęcie usyfionych lag: http://www.forumrowerowe.org/topic/113192-amortyzator-epicon-serwis/page__st__20 Na szczęście można sobie z tym poradzić w pół godziny. A samych uszczelek nie trzeba zazwyczaj wymieniać. Chyba, że ktoś jeździł cały czas z błotem na goleniach i pokiereszował piachem od środka.
  3. Miało być o czyszczeniu roweru po błotnistym maratonie a jest dyskusja o zaletach i wadach WD-40
  4. Kasety się nie smaruje a łańuch Rohloffem. Jest o tym specjalny temat zresztą.
  5. dejtrejder

    I w pizdu...

    Zapasowa dętka zawsze musi być w torebce podsiodłowej Łatki też są, ale komu by się chciało łatać dętkę w terenie
  6. Orbitrek może być zimowym uzupełnieniem, kiedy nie każdy jeździ na rowerze. Wracając do tematu: od 16 marca ( zacząłem sezon tego dnia ) zrzuciłem 5 kilogramowy, pozimowy nadbagaż. Dzięki rowerowi rzecz jasna. Waga wróciła do letniej normy. Przejechałem w tym czasie dokładnie 2655 km.
  7. Ja tam mu się nie dziwię, że bieganie go nudzi. Jazda na rowerze jest o wiele fajniejsza. Zmieniający się krajobraz, długi przejechany dystans, chłodzący pęd powietrza....same plusy
  8. Linki tylko smarem stałym. Wtedy smarowidło się trzyma pod pancerzami. Nic rzadkiego się nie nadaje. Brunox deo jest natomiast znakomity na sprężyny skrzypiących pedałów SPD Milkną na kilka dni. Właściwie tylko na łożyska maszynowe trzeba uważać. I na bębenek piasty tylnej. Kulkowe/wianki łożyska jeszcze nie słyszałem żeby padły od myjki. W razie czego można je kontrolnie od czasu do czasu, w zależności od częstości stosowania myjki rozkręcić, dołożyć smaru i będzie ok. Ja osobiście w praktyce uważać muszę tylko na zewnętrzne łożyska suportu. Rama, koła, szprychy, napęd, sztyca, kierownica, siodełko: nic tak pięknie, szybko i sprawnie nie domyje tych podzespołów jak właśnie myjka ciśnieniowa. Wiaderko z wodą i płynem do garów oczywiście w piwnicy mam. I najczęściej to właśnie z tego sposobu korzystam, jeśli rower jest mało lub średnio ubrudzony. Ale przy konkretnie uwalonym błotem rowerze nawet się nie zastanawiam tylko wracając do domu jadę na myjnię. Oby nie za często. Chcąc dokładnie wyczyścić rower za pomocą wiaderka musiałbym więcej czasu poświęcić na tą czynność niż na samą jazdę
  9. Ja akurat w deszcz nie jeżdżę bo to żadna przyjemność. Szkoda napędu. Wyglądam tylko przez okno i się wk....... Leje dzisiaj cały dzień. Dobrze, że wczoraj nie padało i te 74 kilometry zrobiłem jak pies spuszczony z łańcucha - też po dwóch dniach deszczyska.
  10. Przejechane prawie 2200 km na accentowskim suporcie. Wszystko z nim w jak najlepszym porządku. Ostatnio przy wymianie i smarowaniu łańcucha zakręciłem z ciekawości korbą i posiłowałem się z nią w poszukiwaniu potencjalnych luzów... Wciąż chodzi pięknie, bez zastrzeżeń. Luzów brak. Spokojnie robi ok 30 obrotów (jeśli dobrze policzyłem) a zakręciłem wcale nie z całej siły. Szimanowski wkład z trudem kilka obrotów robił...nie ma porównania. Cdn.
  11. To jest właśnie sedno sprawy Wolna chwila? Wiadomo...siadamy na rower:) Jazda na rowerze to priorytet, który sprawia, że człowiek nie tylko może schudnąć ale też nigdy się nie nudzi
  12. Nie przejmuj się, ja mam zawsze to samo na początku sezonu Kręć dużo, często i intensywnie a moc będzie z tobą
  13. A co ma powiedzieć 100 kilowy grubas? Dlatego w poprzednich postach wspomniałem, że lepszy będzie dla odchudzania (przynajmniej na początku) trening aerobowy niż interwałowy. Z prostej przyczyny: zaawansowany grubas treningu interwałowego poprawnie nie wykona. Prędzej wyląduje w szpitalu lub na cmentarzu. A w ogóle to widział kto kiedy grubego kolarza? Hehe, same wycieniowane chłopaki Oni poprawnie wykonują treningi więc wyglądają jak wyglądają. Tak mi przeszło przez myśl ku pokrzepieniu serc tych, którzy twierdzą, że na rowerze nie da rady schudnąć. Jeśli nie chudniecie to znaczy, że coś źle robicie....
  14. Najczęściej jak robię podjazdy to z lewej ( od strony nowego parkingu - jak trasa mistrzostw w zeszłym roku ) wjeżdżam a z prawej zjeżdżam. Ewentualnie wjeżdżam od przodu ( jak wyciąg ) lub jak robię większe okrążenia to od tyłu ( od strony kapliczki na polance ). Właściwie jest to dla mnie bez znaczenia którędy wjeżdżam.
  15. Waga po dużym początkowym schudnięciu zawsze staje w miejscu w pewnym momencie. Łatwiej schudnąć ze 100 kg na 80 kg niż z 80kg na 70 kg. Moim zdaniem przechodząc na jakąkolwiek dziwną dietę pod tytułem "od dzisiaj jem tylko same chwasty" robisz sobie krzywdę. Dlatego, że na samych chwastach nie będziesz do końca życia. Jaki sens porzucić po roku chwasty i zacząć z powrotem żreć pizzę i stołować się w "szit-donaldsie"? Chodzi o zmianę sposobu żywienia a nie jakąś tam dietę. Zupy warzywne na obiad oraz kasze czy ziemniaki, ryż z kotletem/ sosem oraz porcją surówki możesz jeść spokojnie do końca swych dni. Jeśli jesz z umiarem a nie wiadrami to od tego nie utyjesz. Do tego odpowiedni trening i nadwaga staje się na zawsze przeszłością. Szczerze mówiąc podczas chudnięcia nie żałowałem sobie często dwóch butelek/wieczór wyśmienitego piwa ( nie mylić ze zwykłym sikaczem ) i w niczym to nie przeszkadzało. Ważne aby odstawić na zawsze śmieciowe, przetworzone żarcie na rzecz przemyślanych posiłków przygotowanych samemu. Lepsze pół wiadra kaszy niż zestaw w szit-donaldsie, lepsza herbata/kompot do obiadu niż szito-cola...itp.
  16. dejtrejder

    Z tarczą, czy na tarczy?

    Byłem kiedyś w Dźwirzynie na wczasach Super ścieżkę tam widzę zbudowali. Ile kilometrów ma całe okrążenie?
  17. dejtrejder

    Miłość z rozsądku

    Sam nie używam roweru jako środka lokomocji. Natomiast często widuję jak radzą sobie z takimi problemami w Holandii, gdzie pada baaaardzo często. Rowery oczywiście z pełnymi błotnikami a na grzbiet nieprzemakalna peleryna z kapturem długa do kolan, zarzucona na cywilne ciuchy. Albo nieprzemakalne kombinezony: osobna kurtka i spodnie. Jeżdżą w tym osoby cały dzień rozwożące pocztę na rowerach.
  18. Ten domek wygląda jakby się pod ziemię zapadł. Pewnie ze wstydu po twoim artykule
  19. Świadczy to tylko o tym, że pieszych bezwzględnie nie powinno być na drogach dla rowerów. Podobnie jak na ulicach gdzie pędzą samochody.
  20. Uff....dobrze, że nie kupiłem tych szortów a miałem po nie iść. Dzięki za ostrzeżenie, będę w przyszłości pamiętał aby na szorty z lidla się nie łakomić. Ja się chyba już wyleczyłem z kupowania szmelcu lidlowego. Jeszcze czekam aż mi się pompka stacjonarna zepsuje, paragon trzymam w sejfie na tę okazję
  21. Nie potrafię odpowiedzieć od czego bardziej schudłem. Stosuję zamiennie jedno i drugie. Teoria mówi, że interwały odpowiadają za szybsze spalanie tłuszczu. Ale problem jest taki, że początkujący rowerzysta i zarazem zaawansowany grubas w jednym nie ma na początku odpowiedniej wydolności na szybkie wdrożenie interwałów. Mógłby sobie po prostu zrobić krzywdę na zdrowiu ( ze zgonem włącznie ) albo co najmniej zniechęcić się do dalszej jazdy. Dlatego lepsze dla grubasa aeroby w początkowej fazie.Trzeba przejechać te 1000-2000 km, zrobić jakąś tam bazę tlenową. Wraz ze wzrostem bazy można powoli wdrażać interwały. Początkowo trening interwałowy jest niemożliwy do wykonania, już sobie wyobrażam jakbym cztery lata temu ważąc ponad 100 kg wskoczył na rower i pod Pierścienicę wjechał 10 razy pod rząd Potrzebujesz więcej białka do budowy mięśni. Zrób sobie badanie krwi. Mój znajomy popadł w anemię od diety wegetariańskiej i ciężkich treningów. http://www.dobrydiet...iedobor-zelaza/
  22. Np. tu: http://www.bieganie.com.pl/joomla/index.php?option=com_content&task=view&id=262&Itemid=1 Im większy dług tlenowy tym lepiej dla chudnięcia
  23. Nie mylisz się. Jazda tempem spacerowym nic nie daje w kwestii odchudzania. Trzeba do domu wracać porządnie zmęczonym.
  24. Fajny poradnik, sam wkrótce będę serwisował te pedały. Masz plusa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...