Skocz do zawartości

dymcio111

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 168
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez dymcio111

  1. ja bym próbował raczej też się rejestrować na stronie co wcześniej była podana, lub próbował uderzyć może do innego komisariatu policji, lub może do komendy wojewódzkiej. Chyba że może ktoś ma jakiegoś policjanta z Twoich znajomych / kolegów który ma gdzieś jakieś dojście żeby przyspieszyć sprawe, wiesz jak to jest znajomości wszędzie... jeśli taki policjant by zgłosił poruszył sprawe w odpowiednie miejsce to może byłaby szybsza reakcja w tym kierunku... Jeśli to allegro to mają w archiwum aukcję i pewnie allegro na wniosek policji poda wszystkie dane z tamtego konta, łącznie z IP. Jeśli jeszcze chcesz ten adres to w sumie chyba nie głupie by było zadzwonić jako kurier, nawet kupić starter jednorazowy za 5zł i zadzwonić z numerem żeby się gościowi pokazywał i powiesz że zamazane są dane listu przewozowego że tylko troche nr telefonu czytelny i żeby ci podał gość adres. Oczywiście paczki nie dostarczysz i możesz mu potem wysłać smsa że w firmie zeskanowali paczke skanerem po kodzie kreskowym i jednak inny adres ja chyba bym tak zrobił i gość raczej podejrzeń nie powinien nabrać, a już byś miał spore info. Czy nawet sąsiadów się podpytać dyskretnie.
  2. Nie wiem jak ten zestaw, ale od niedawna używam Topeak Allien ll i jak na razie spisuje się super. Odkręcałem i przykręcałem nim koła i różne śrubki, rozkuwaczem skracałem łańcuch i spoko ale cena ~160zł. Nie kupuj bodajże Authora expert 12 czy cos takiego, mam taki i ledwo co użyłem kilka razy i już chrom schodzi z kluczy. Teraz ten oddałem bratu żeby miał coś awaryjnie. Wysłane z mojego HTC Desire za pomocą Tapatalk
  3. Też mam bidon ale "Camelbak Podium" i też ciasno bardzo wchodzi i wyciąga się go z koszyka Specialized z takiego plastikowego tworzywa. Także przy tych bidonach lepiej sprawdzać z koszykiem czy będzie ok. Wysłane z mojego HTC Desire za pomocą Tapatalk
  4. Kurde 2 posty wyżej pisałem na temat kasku, w sobote 7 maja rowerem pojechałem do sklepu rowerowego i oglądałem przy okazji kaski, ale kupiłem kilka innych rzeczy do roweru, a już na kask zabrakło kasy w tym miesiącu i sprzedawcy nawet mówiłem że za miesiąc przyjadę pewnie po kask. I cholerny zbieg okoliczności że jak wracałem do domu to może z 400-500m od niego akurat nie było aut na ulicy bo miały czerwone to wjechałem na ulice i jechałem sobie nią z górki i to dość szybko, jeszcze pedałowałem pewnie jechałem gdzieś 30-40km/h miałem jeszcze na kierownicy w jednorazówce taką niedużą walizke z przegródkami i jakoś zawiało mi ją i uderzyłem kolanem i pudło w kierownice, tak szybko to się stało a już leżałem na ulicy. Spadłem z roweru w prawą strone prosto na głowę, całe szczęście że zawsze jeżdżę w czapce to dużo mnie uchroniła. Rozciętą i zadrapaną miałem głowe, pewnie dzięki czapce obyło się bez poważniejszych rozcięć i szycia. Stłuczone prawe kolano, że ciężko mi chodzić i jeszcze stłuczony lewy kciuk u ręki i zginać palca dobrze nie mogę, do tego liczne zadrapania i siniaki. Jeszcze wylądowałem w szpitalu i na szczęście na prześwietleniach głowy nic nie było niepokojącego po 6 godzinach obserwacji byłem w domu. na pewno dzięki ubraniu na długi rękaw (grubsza bluza), spodnie jeansy, czapka i rękawiczki - które mi się podarły z góry, a na dole mocno przetarły to tam gdzie osłaniały żadnego skaleczenia dłoni, uniknąłem większych obrażeń. Cud że się nie połamałem i w ogóle przeżyłem takie walnięcie głową przy takiej prędkości. Jeszcze akurat auta za mną nie jechały. Jak jeszcze leżałem na ulicy to nawet nikt się nie zatrzymał, a ludzie jak siedzieli nieopodal na przystanku tak siedzieli, cholerna znieczulica Wniosek i radę mam taką, że na pewno bynajmniej ja nie zrezygnuje z zakupu kasku, a tym bardziej postaram się to jeszcze przyspieszyć o ile mi fundusze pozwolą. na pewno jazda w kasku jest bezpieczniejsza, w mojej ocenie. Zapewne z 80% ludzi jak nie więcej nie umiałaby udzielić pierwszej pomocy i by tylko stali i patrzyli jak ktoś... Albo udawali że nie widzą. pozdrawiam i życzę udanego wyboru "w kasku czy nie" i bezpiecznej jazdy.
  5. Witam Co by nie było to zawsze jeździłem bez kasku. Miałem troche gleb na rowerze ale po ostatniej w 2002 roku gdy w lesie na zakręcie na korzeniach się wyłożyłem to z poślizgiem prawie doleciałem do sosny, zatrzymałem się głową troche przed nią, nie wiem co to by było gdybym wtedy z tym impetem jeszcze w nią uderzył. Po tym upadku złamałem prawą rękę przy samym barku, nie miałem telefonu przy sobie, z bezwładnie wiszącą ręką i z rowerem w lewej ręce ledwo doszedłem jakiś ~ 1km do wujka. Po tym odrazu do szpitala 5 dni leżenia z ręką na szynie i przywieszoną do góry łóżka, potem decyzja lekarzy że ręka się nie zrasta i potrzebna operacja, potem druga z wyjęciem drutów usztywniających rękę w sumie 12 dni w szpitalu. i rok rehabilitacji, a co by było gdyby jeszcze te drzewo doszło i uszkodziło głowe Dlatego chyba nikt mnie nie przekona że jazda bez kasku jest bezpieczniejsza. Dlatego niedługo planuje zakup jakiegoś kasku. Może poleciecie coś tak do ~400zł Podobają mi się m.in te: MET Veleno coś możecie doradzić Ciekawe czy coś w sklepach dostali bo jakieś 3 tyg. temu nic nie mieli ciekawego, a przez internet kupować to nie bardzo... Chyba obwód głowy mam 58cm
×
×
  • Dodaj nową pozycję...