Kurde 2 posty wyżej pisałem na temat kasku, w sobote 7 maja rowerem pojechałem do sklepu rowerowego i oglądałem przy okazji kaski, ale kupiłem kilka innych rzeczy do roweru, a już na kask zabrakło kasy w tym miesiącu i sprzedawcy nawet mówiłem że za miesiąc przyjadę pewnie po kask.
I cholerny zbieg okoliczności że jak wracałem do domu to może z 400-500m od niego akurat nie było aut na ulicy bo miały czerwone to wjechałem na ulice i jechałem sobie nią z górki i to dość szybko, jeszcze pedałowałem pewnie jechałem gdzieś 30-40km/h miałem jeszcze na kierownicy w jednorazówce taką niedużą walizke z przegródkami i jakoś zawiało mi ją i uderzyłem kolanem i pudło w kierownice, tak szybko to się stało a już leżałem na ulicy.
Spadłem z roweru w prawą strone prosto na głowę, całe szczęście że zawsze jeżdżę w czapce to dużo mnie uchroniła. Rozciętą i zadrapaną miałem głowe, pewnie dzięki czapce obyło się bez poważniejszych rozcięć i szycia. Stłuczone prawe kolano, że ciężko mi chodzić i jeszcze stłuczony lewy kciuk u ręki i zginać palca dobrze nie mogę, do tego liczne zadrapania i siniaki. Jeszcze wylądowałem w szpitalu i na szczęście na prześwietleniach głowy nic nie było niepokojącego po 6 godzinach obserwacji byłem w domu.
na pewno dzięki ubraniu na długi rękaw (grubsza bluza), spodnie jeansy, czapka i rękawiczki - które mi się podarły z góry, a na dole mocno przetarły to tam gdzie osłaniały żadnego skaleczenia dłoni, uniknąłem większych obrażeń. Cud że się nie połamałem i w ogóle przeżyłem takie walnięcie głową przy takiej prędkości. Jeszcze akurat auta za mną nie jechały. Jak jeszcze leżałem na ulicy to nawet nikt się nie zatrzymał, a ludzie jak siedzieli nieopodal na przystanku tak siedzieli, cholerna znieczulica
Wniosek i radę mam taką, że na pewno bynajmniej ja nie zrezygnuje z zakupu kasku, a tym bardziej postaram się to jeszcze przyspieszyć o ile mi fundusze pozwolą. na pewno jazda w kasku jest bezpieczniejsza, w mojej ocenie. Zapewne z 80% ludzi jak nie więcej nie umiałaby udzielić pierwszej pomocy i by tylko stali i patrzyli jak ktoś... Albo udawali że nie widzą.
pozdrawiam i życzę udanego wyboru "w kasku czy nie" i bezpiecznej jazdy.