Na początku byłem sceptycznie nastawiony do Firsta. W tamtym roku chcąc, nie chcąc stałem się jednak jego posiadaczem. Przeleżał bezczynnie pół roku, po czym wpadłem na pomysł jego przetestowania. Amortyzator był fabrycznie nowy, ale aby go zamontować musiał przejść najpierw parę modyfikacji. Po pierwsze z racji jego sporej wysokości zmniejszyłem skok o 20mm za pomocą tulejki od Rock Shoxa, fabrycznie amortyzator był złożony niemal zupełnie na sucho, więc przesmrowałem ślizgi i uszczelki, od dołu wlałem także nieco oleju, aby poprawić jego pracę. No dobra, amortyzator założony, jak to działa? Ano działa całkiem nieźle. Nie jest wybitny, ale działa zadowalająco na każdym rodzaju nawierzchni, niestety jak na sporą wagę (mój egzemplarz z manetką waży 1.9kg) jest średnio sztywny, co nie oznacza, że pływa w każdą stronę po kilka cm, ale ihmo SID '07 w kategorii waga/sztywność wypada lepiej. Płynność określiłbym na poziomie Marzocchi mx comp, nie jest źle, ale do SIDa mu daleko. Charakterystyka pracy podobna do Skarebów czy starszych R7, bo i wnętrzności właściwie identyczne. O trwałości się nie wypowiem, bo długo on u mnie nie zagości, ale jeśli chodzi o pracę to śmiało można polecić.