Skocz do zawartości

Peterp079

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 049
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Peterp079

  1. Nie mialem okazji przetestowac w deszczu. Dobrze ze raincover jest w takim razie.
  2. Pierwsze wycieczki z MULE za mną. Na chwilę obecną poziom zadowolenia z zakupu wzrasta. Wentylacja pleców (tyle ze przy temperaturze +/- 10 st.) działa bez zarzutu w takim zakresie że wszędzie byłem tak samo spocony. Ani więcej ani mniej na plecach. Pakowność jak dla mnie na 1-no dniową wycieczkę idealna. Nic mi więcej nie potrzeba. System nośny tak skonstruowany że plecaka nie czuje się na plecach wcale. Zero jakiegoś bujania sie na boki czy w inne strony. Zobaczymy co będzie przy cieplejszej pogodzie.
  3. Alivio/deore się gubilo i bylo ociezale?? Ciekawa sprawa. U mnie nic sie nie gubi i wszystko pracuje w najlepszym porzadku ani nie jest ociezale. Roznicy pomiedzy tym co mam a SLX nie zauwazam zadnej. Przy Deore zmieniac na SLX jest calkowicie bez sensu. Jak juz to na XT jak wyzej napisali. No chyba ze dla napisu Z damperem faktycznie nie taka prosta sprawa. Jak juz to na Ebay'u trzeba poszukac. Ja kupilem u nas uzywany RP23 ale po wyslaniu do Proshoxu wyszly z nim takie rzeczy (cylinder tłumika do wymiany) ze jeszcze sami nie wiedza czy w ogole mozna takie cos dostac i za ile kasy...
  4. Ja jako że dzisiaj stałem się posiadaczem koszulki termoaktywnej Crivit napiszę że na sucho sprawia wrażenie bardzo solidnie i fajnie zrobionej. Jaka będzie w użyciu to wyjdzie w praniu. Tylko trzeba zwracac uwagę na rozmiarówkę. Na dlugość sa ok ale na szerokosc w moim przypadku i Kolegi rozmiary które zwykle nosimy były za wąskie i trzeba było wymienić na większe.
  5. Patrząc na materiał i wykonanie też wydaje mi się że powinien dużo znieść. No i przy każdych kolejnych próbach pakowania w róznych konfiguracjach coraz bardziej się do niego przekonuję. Podoba mi się w nim to że przy pełnym bukłaku nie ogranicza w szczególny sposób możliwości pakownych komory głównej. Minimalnie tylko. Przy bukłaku napełnionym 1,5L to już w ogóle jest tak samo jak z pustym. Dobra sprawa. Choć ciągle uważam że jest drogi to jednak bawiąc się nim coraz mniej mnie to boli. Może kiedyś stwierdzę że jest wart swojej ceny...
  6. Jak już to zmien na Sram x9 i bedzie perfect wszystko dzialalo. Choc szczerze powiedziawszy nie zauwazylem wcale zebym sie musial silowac z Alivio.
  7. W linki poniżej zdjęcia plecaka i podstawowego pakietu wyjazdowego. Tak jak napisałem wyżej spokojnie jeszcze po zapakowaniu tych rzeczy jest miejsce na inne ciuchy lub jedzenie. Bukłak napełniony - 3 litry. http://www.forumrowerowe.org/garage/vehicle/1845-giant-trance-x5/page__tab__mods__mod_id__1177
  8. Witam Wszystkich Forumowiczów i nie tylko Jako że dotarła do mnie wczoraj przesyłka z tytułowym plecakiem postanowiłem napisać parę słów na jego temat. Może Komuś się przyda... Tak więc pierwsze wrażenie po rozpakowaniu - Czy nie za mały?? Zgodnie z danymi katalogowymi plecak ma 11L pojemności użytkowej plus 3L bukłak czyli w sumie 14L. Wykonanie bardzo porządne, równe szwy, dobrze działające suwaki osłonięte ogumowanym materiałem - te w górnej części plecaka lub zwykłym - te niżej. Sam materiał z którego wykonany jest plecak to coś w rodzaju cordury nie tej najgrubszej ale ciągle masywnej i sprawiającej wrażenie że plecak powinien sporo wytrzymać. Bukłak chowany w osobnym panelu od strony pleców sprawia również bardzo solidne wrażenie. Ma dożywotnią gwarancję więc pewnie jest dobrej jakości. Posiada małą kieszonkę od góry z miękkiego materiału przeznaczoną na rzeczy które nie chcemy żeby się porysowały czyli pewnie telefon czy mały aparat cyfrowy. Czy jedno czy drugie spokojnie się tam zmieści. Następnie jest komora główna, potem kieszeń przeznaczona na kask, ściągana paskami kompresyjnymi w górnej części po bokach. Fajna bo dosyć głęboka więc można tam spokojnie schować bluzę, mapę czy cokolwiek innego bez obawy że stamtąd wypadnie. Na tej kieszeni naszyty jest organizer, który pomimo że nie wydaje się duży to jednak jest pojemny i można tam zapakować wszystko co potrzeba w zakresie narzędzi, ale o tym napiszę w dalszej części swoich wypocin I jeszcze na organizerze jest naszyta kolejna kieszonka z suwakiem z jednego boku trochę większa niż ta na telefon. Od dołu plecaka mamy pokrowiec przeciwdeszczowy zintegrowany z plecakiem w kolorze oczo######nym żółtym więc widocznym dla otoczenia. Szelki plecaka mają bardzo duży zakres regulacji i dla takiej wysokiej osoby jak ja (190cm) nie ma problemu żeby go sobie fajnie dopasować. Do tego dochodzi pas piersiowy z regulowaną wysokością położenia i pas biodrowy w którym po obu stronach zainstalowane są małe kieszonki do których mieści się np. scyzoryk Victorinox z tych większych czy też multitool Topeak Hexus. Nie są one na suwak, ale tak skonstruowane że materiał od góry do połowy nachodzi na materiał od dołu tworząc taką zakładkę dzięki czemu nie ma szans żeby coś stamtąd wyleciało. System chłodzenia pleców taki jak widać na zdjęciach w internecie. Jak się będzie sprawował to wyjdzie w praniu choć w suche plecy nie wierzę tym bardziej że mam mokre nawet jak jeżdżę bez plecaka więc cudów nie ma się co spodziewać. Po założeniu plecaka na garb jest bardzo wygodnie nawet przy wypchanym plecaku. Tak jak napisałem po rozpakowaniu miałem bardzo mieszane uczucia co do wielkości plecaka. A raczej małości W związku z czym od razu przystąpiłem do zapakowania go w celu sprawdzenia jak to będzie wyglądało w użyciu. Do plecaka zapakowałem: Bukłak zatankowany do pełna, Bluza MT500 (w dwóch konfiguracjach czyli do komory głównej lub do tej zewnętrznej przeznaczonej na kask) Kurtka Pakajak (również w dwóch konfiguracjach apropos komór jak i skompresowania kurtki - czyli do malutkiego woreczka w jakim ją kupiłem lub złożona przez pół tylko) Mapa, Następnie przystąpiłem do zagospodarowania organizera. Jest tam kilka przegródek różnych wielkości. Wsadziłem tam: Zapasowa dętka, Zestaw łatek z klejem w tubeczce, Multitool Topeak, Hak przerzutki, 10szt. plastikowych zipów, Spinka do łańcucha, Pompka (mieści się na długość choć w moim przypadku jako że mam taką raczej dłuższą niż krótszą pompkę Kellysa to jednak lepiej komponuje się w komorze głównej więc można założyć że tam będzie jeździła) Oświetlenie przód, tył czyli Solarforce L2P i Mactronic Valle. Szmatka. W jednej z kieszonek bocznych przy pasie biodrowym zapakowałem jeszcze scyzoryk. I to by było na tyle w moim przypadku. Więcej rzeczy nie zabieram ze sobą na jednodniowe wycieczki. Przy powyższym zapakowaniu zostało jeszcze trochę miejsca w komorze głównej oraz tej na kask(niezależnie od konfiguracji umiejscowienia bluzy i kurtki opisanej powyżej). Spokojnie wejdą jeszcze banany, kanapeczki czy tam coś innego do jedzenia lub do ubrania jak np. zapasowa bielizna termo, jakaś czapka, rękawiczki. Po zapakowaniu tego wszystkiego plecak ciągle jest wygodny, dobrze trzyma się pleców i myślę że nie powinien bujać się na boki w trakcie jazdy za sprawą pasów (piersiowy i biodrowy) jak i z tego że nie robi się jakoś bardzo wypukły przy tym wszystkim. A jak to będzie rzeczywiście podczas jazdy przekonam się w przyszłości i będę się starał informować tutaj na bieżąco. Jeśli chodzi o moje ostateczne odczucia to są takie że plecak zmieścił wszystko co miał zmieścić przy optymalnym wykorzystaniu powierzchni ładunkowej, jest porządnie wykonany i bardzo funkcjonalny ale.... Ale jeśli mam być szczery to uważam że 400zł to jest za dużo za niego. Niestety nie znalazłem nic tańszego spełniającego moje wymagania (osobny organizer, bukłak w osobnej komorze no i w zestawie z plecakiem, sensowny system nośny), choć wydaje mi się że tańsze Firmy np. takie jak Campus mogłyby spokojnie zrobić podobny produkt w cenie o połowę mniejszej, nawet gdyby miał być bez bukłaka i z takich materiałów jak oni stosują. Dużo ludzi by wybrało takie właśnie rozwiązanie a nie drogiego Camelbak'a... Takie to moje przemyślenia na ten temat. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z zakupu choć jakiegoś szczególnego szału nie ma. Plecak najzwyczajniej spełnia funkcje jakie powinien spełniać plecak rowerowy w dzisiejszych czasach co wcale nie usprawiedliwia jego wygórowanej ceny. Miałbym znacznie mniej mieszanych uczuć (a raczej nie miał ich wcale) gdyby kosztował max. 250zł... Zapraszam do komentowania jak i do dodawania własnych opinii na temat Mule NV ludzi którzy je użytkują przez dłuższy czas jako że to co wyżej napisałem to wrażenia "na sucho" bez sprawdzenia w boju...
  9. Dla mnie to była "nowosc" jako ze po raz pierwszy zdarzyla mi sie koniecznosc ulewania plynu no i taki efekt wlasnie po tym zabiegu ze klamka mieknie po odwroceniu roweru. Ale ma bardzo sensowne wytlumaczenie ze plyn wplywa do zbiorniczka i po ponownym postawieniu roweru na kola klamka jest miekka dopuki plyn znowu nie wplynie do przewodu.
  10. A czy ja gdziekolwiek napisalem ze naciskalem klamke kiedy rower jest odwrocony ? Tu w sumie mogla powstac niejasnosc. Chodzilo mi o to ze po przewroceniu roweru na kola klamka jest miekka przez pare pierwszych nacisniec a po chwili jest juz ok bo plyn znowu wplywa w przewody. Jak byl odwrocony to ich nie naciskalem. A swoja droga dlaczego nie mozna naciskac klamki jak rower do gory kolami? Bo jak jest bez klockow, itd to wiadomo.
  11. Tak właśnie jeżdżę. Niezle co?? Ty nigdy nie odwracasz roweru do góry kołami? Ciekawe bo jestem pewien ze 90% uzytkowników tego forum zdarza się odwrocic rower żeby dokonać takich czy innych czynnosci serwisowych, napraw, itp. Chyba ze masz jakies szczegolne zdolnosci pozwalajace zawiesic rower w powietrzu. Ja takowych nie posiadam. Ani stojaka tez nie...
  12. Jednak to nie było zapowietrzenie. Zdjąłem pokrywę zbiorniczka wyrównawczego, popompowałem trochę klamką, kilka bąbelkow wyleciało ale mało, wychlapało się trochę płynu no i zrobiło się wszystko w porządku. Tyle że jak odwracam rower do góry kołami to płyn wpływa do zbiorniczka (tyle ile sie wychlapało) i wtedy robi się znowu bardzo miekka klamka, ale po przewroceniu roweru z powrotem na kola zaczyna wszystko dzialac tak jak powinno.
  13. Witam Szanownych Forumowiczów! Otóż pojawił się u mnie problem z tylnym hamulcem po zmianie klockow. Mianowicie klamka jak gdyby stracila caly skok. Tzn. mozna ja nacisnac ale tylko moze z centymetr. Przed zmiana klamka pracowala normalnie. Skutkuje to tym że klocki ocierają caly czas i tarcze i nie moge wyregulowac hamulca. Hamulce to BR445. Dodam jeszcze ze jest przy nich taki malutki imbus przy klamkach do regulacji skoku i w momencie kiedy go wykrecam czyli probuje zwiekszyc skok klamk,i nic sie nie zmienia. Ciagle pozostaje brak skoku, nawet przy calkowicie wykreconym imbusie. Z tego co przeczytalem w tym watku to chyba zapowietrzyl mi sie hamulec przy operacji wymiany klockow, ale chcialbym potwierdzic swoje wnioski u bardziej doswiadczonych Kolegów. Bede bardzo wdzieczny za pomoc w tym temacie. Dodam ze wymienialem klocki z tylu i z przodu i przod dziala bez zrzutu...
  14. No przykro mi że nie ma tam roweru na tle biało czerwonej flagi i odspiewanego hymnu... Az takim patriotą nie jestem.
  15. Przeor może za mało się wpatrujesz bo nie wierzę że aż tak jesteś nie w temacie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...