marcusb ale pojechałeś, że pracuję w Canyonie Rodziny też tam nie mam....Pierwszy raz spotykam się z tą firmą...i i jestem ostro wkurzony, tym bardziej, że przy pierwszej próbie zapłaciłem natychmiast kartą kredytową i tak nie zrealizowali mi zamówienia. Jak laska przez telefon powiedziała mi, że ktoś mnie wyprzedził to myślałem, że ją uduszę. Nie wierzę jej do dzisiaj, bo po kupnie rower z oferty zniknął, a za pół godziny znowu się pojawił, żeby zniknąć po kolejnych 20 minutach. Mają tam niezły burdel...
Niestety jesteśmy bezsilni (poczytaj sobie ich regulamin zakupów). Cały czas się zastanawiam, czy pchać się jeszcze w ten rower, bo kupienie u nich wymarzonego modelu 2014 to jak wygranie w totka.