Witam Wszystkich maniaków lekkości!
Drodzy forumowicze,
od roku jeżdżę rowerem Kelly's hacker (osprzęt 2009 z tym, że amor Fox 32 F100 RLC '09, opony Mavic Crossmark i rama k. hacker 2010 carbon). Obecnie waży on 10,5kg. Dochodzę do irytującego wniosku, że nieprzyzwoite jest, żeby rower do XC z carbonową ramą ważył powyżej 10kg. Najbardziej masę roweru podnoszą koła [Mavic Crossride Disc - praktycznie 2000g]. Zastanawiam się nad zakupem kół XTR WH-m975 których waga katalogowa wynosi 1529g. (waga praktyczna + zaciski = 1600g). W sumie mozna liczyć, że zejdę na tym te 400g. Pojawiają się pytania. Po pierwsze, czy jest to potrzebne? Nieskromnie powiem, że kolarstwo odgrywa ważna rolę w moim życiu i dość często startuje we wszelkiego rodzaju zawodach. Mój sponsor (tata) uważa, ze 400g przy masie mojej + rower (w przybliżeniu 65kg) jest to jakiś nieistotny ułamek. A przecież Maja Włoszczowska obdrapała rower z lakieru dla 150g! Kolejne pytanie dotyczy proporcji cena-masa. Czy konkretnie te koła to dobre rozwiązanie, czy macie może jakieś ciekawsze propozycje. Proszę o odpowiedzi i konkretne argumenty za tym, że 400g dla roweru to DUŻO.
Pozdr Witek