Siemka.
Ludzie dajcie mi siłę, bo nie wytrzymam z tym szajsem. Kupiłem w marcu nowe hamulce hydrauliczne promax hornet. Na początku było spoko pierwsze hydrauliki, siła hamowania mnie powaliła na kolana. W czasie szkoły jeździłem może ze cztery pięć godzinek w czasie weekendów i nie było żadnych problemów. Od początku wakacji, odkąd rozpoczęły się te straszne upały, hamulce Promax Hornet chyba znoszą te temperatury gorzej niż ja. Pojeżdżę jakiś czas, pohamuję tu i tam i po jakimś czasie klocki zaczynają niemiłosiernie ściskać tarczę, jakbym cały czas hamował, klamka staje się twarda jak opona samochodowa i nie ma możliwości dalszej jazdy. Ostatnio wracając znad wody z przyjaciółmi, dobrze, że zabieram zestaw kluczy imbusowych, bo odkręciłem zacisk i zamontowałem go tak by nie dotykał w ogóle. tarczy. Jechałem jakby brakeless ale przynajmniej mogłem kontynuować powrót do domu.
W końcu po przydługiej historii proszę was o pomoc! Co jest z tymi hamulcami?! Czy po prostu nie powinienem jeździć podczas upałów? Czytałem, że z hamulców można upuścić nieco płynu hamulcowego, wtedy zgodnie z zasadami fizyki klamka odbijając tworzyłaby podciśnienie odciągające klocki na dodatkową odległość względem tarczy. Czy dopuszczalne jest wykonywać taką operację?
Proszę o dodatkowe opcje i o łopatologiczne wypowiedzi! TO SĄ MOJE PIERWSZE HYDRAULIKI, NIE WIEM CO MAM ROBIĆ...