Witam!
To mój pierwszy post także witam Wszystkich:)
Otóż mogę powiedzieć że kask jest naprawdę niezbędny, niestety, mogę to powiedzieć dopiero po wypadku z przed niecałego miesiąca.
Nigdy wcześniej nie miałem "potrzeby" nabycia, zakładania ochraniacza na głowę. Ale od momentu kiedy mocno ucierpiałem gdy przeleciałem przez rower z dość dużą prędkością, myślę, że kask to tak niezbędna rzecz jak koło w rowerze. Mój wypadek "na szczęście" skończył się "tylko" wstrząsem mózgu, zbitym kręgosłupem, i tygodniowym pobytem w szpitalu. Od tego zdarzenia nie wychodzę na rower bez kasku, nie ważne jak dziwnie w nim wyglądam (nabyłem najmocniejszy, a tym samym największy z możliwych) to i tak nie myślę o zdejmowaniu go choćby na chwilę.
Dobre w tym wszystkim jest to, że już kilku kumpli na wieść o tym wypadku kupiło sobie kaski , także są plusy.