Niestety zdarza się Ja jakiś miesiąc temu ruszyłem na wycieczkę tak lekko ponad 100km i w drodze powrotnej (na szczęście:)) złapałem kapcia. Było to aż 25km od domu... miałem wtedy jak policzyłem chyba 7 postojów i dmuchanie do pełna:D Gdybym tylko miał dętkę, a nawet łatki i klej... Chociaż z klejeniem to się trochę schodzi zawsze i często trzeba się upaćkać klejem:/
ooo magia - ja i mój przęciętniak od gianta za 1400zł, a ten cud na dwóch kołach za 21000zł.... aaaaa tam aż szkoda gadać
Może kiedyś w niedalekiej przyszłości uda mi się zdobyć coś lepszego - jestem jeszcze za młody żeby w ogóle wycisnąć nie wiadomo skąd tyle pieniędzy, ale zapał do jazdy rowerowej mam i to spory ale za to nie duże doświadczenie:)
Szerokości na drodze i połamania ramy:)
pozdro