Skocz do zawartości

marcinusz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 954
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez marcinusz

  1. Szukasz jakichś dziwnych argumentów na siłę. Pokazałem przekrój samochodów od segmentu B do D. A4 uchodzi za D premium a Ty coś piszesz o niskim segmencie B i C. Brudzenie się. Żeby się nie ubrudzić, to trzeba zostać w domu przed TV. Mniej się ubrudzę wkładając rower na dach niż układając go w samochodzie "na jakimś materiale". Spłukany rower ocieka wodą i trzeba poczekać aż ocieknie. Rower po zjeździe z gór z reguły jest w takim stanie, że co miało od niego odpaść to odpadło. Trzeba go dość dobrze umyć (gdzie?) albo spakować jak jest. Nie porównuję BMW 5 do tych pozostałych. Piszę, że we wszystkich jest podobny wpływ roweru na dachu na hałas. Mój wywód jest głównie po to, żeby uświadomić, że sposób przewozu zależy od roweru. Mała szosa wejdzie do wielu samochodów. Duży full wymaga naprawdę sporej fury. Jeśli samochód ma być uniwersalny, to trzeba pamiętać, że za duży samochód na weekend później "płaci się" kiepską manewrowością w mieście, czasem kiepską widocznością do tyłu itd. Mój brat wozi rowery w środku w fordzie mondeo. Dla niego to lepszy sposób, bo on nie jeździ mtb więc rowery ma z grubsza czyste i mieszka w Wawie, więc ma zawsze daleko i zawsze jeździ szybko. Ja jeżdżę często na krótkie dystanse w większości krajówkami. Dach jest lepszy w tej opcji.
  2. A czy ja napisałem, że cały rower jest obojętny dla przepływu powietrza? Twierdzę tylko, że nie generuje znacznego hałasu przy prędkościach do 120. Niecelnie strzelasz. Jeździłem z rowerami na dachu też w C3, Astrze H i Audi A4 i wszędzie podobne odczucia co do ilości dodatkowego hałasu. Po założeniu bagażnika oczywiście słyszy się nowe dźwięki, ale ich natężenie nie jest duże, dopóki nie ciśniesz szybko. Istotne może być też to, że nie wstawiam całego roweru, tylko bez przedniego koła - to zmniejsza ilość elementów (bieżnik opony, szprychy), które wzburzają powietrze nad/przed głową. Ja nie robię dodatkowych serwisów w związku z tym, że złapał mnie deszczyk z rowerem na dachu. Największą wadą jest to, że niskim osobom trudno jest sięgać na dach i że jak ktoś się zapomni, to może wjechać z rowerem do niskiego garażu.
  3. Nie ma co demonizować. Rower dostaje deszczem z takich kierunków, jak podczas zwykłej jazdy. Nie jest na to jakoś mocno podatny. Ciśnienie wody regulujesz własną prędkością Takie opady, które naprawdę mogłyby zaszkodzić zdarzają się rzadko i na ogół trwają krótko. Za tyle lat dwa razy zdarzyły mi się takie ulewy, że żal mi było roweru. Zrobiłem wtedy przerwę, bo samochodu też było żal a podróż 35 km/h niewiele dawała. Jeden z tych razy obawiałem się gradu i przystanąłem na zadaszonej stacji. Ot i wszystkie przygody a wożę rowery na dachu od 2013 roku. Po też mam kombi, że w razie obaw o bardzo złą pogodę, mogę się wysilić i włożyć rowery do środka - zmieszczą się. Jak się założy belki aero bez wystających elementów, zamontuje uszczelkę i nie jedzie ponad 120, to dodatkowy hałas jest niewielki i raczej tylko przy prędkościach ekspresowych i autostradowych. Jestem akurat na kwestię hałasu dość wyczulony. W clio miałem belki aguri prestige II. Do nowej fury muszę dopiero dobrać, bo relingi zintegrowane wymagają innego montażu. Mi prawie nigdy nie uda się tak pozabezpieczać, żeby coś luźnego nie tłukło się w zakrętach czy na dziurach. Zapięcie roweru na dachu jest szybsze niż układanie go w bagażniku. Syf na nadwoziu się pojawi, jeśli woda spłynie. Wcale nie jest to częste ani dużo. Natomiast jak upychasz rower w środku, to masz szansę wetrzeć błoto w tapicerkę, boczek drzwi czy podsufitkę a przy okazji obsypać piasek do bagażnika. Tych śladów znacznie trudniej się pozbyć.
  4. Z tym "całym rowerem" to jest kwestia względna, bo rower rowerowi nierówny. Między szosą w rozmiarze S a fullem XL z kierownicą 80 cm jest ogromna przepaść w wymaganym rozmiarze bagażnika. Szosa S wchodziła mi w całości do kombiaka segmentu B - Renault Clio III Grandtour. Do kombiaka segmentu C jestem w stanie wrzucić swoją szosę XL. Ale Trance nadal nie wejdzie bez zdjęcia przedniego koła. Odległość przedniego koła od kokpitu + szeroka kierownica robią swoje. Może do Mondeo by się udało, bo tam jest ok 120 cm szerokości w najwęższym miejscu podłogi. Od dawna wożę rowery na dachu. Korzystam z uchwytów za widelec, dzięki czemu rower nie wystaje aż tak wysoko, jest zamocowany stabilnie i od niczego się nie rysuje. Koło przednie ląduje w bagażniku. W środku rower wożę czasami, jeśli jadę sam. Albo jeśli mam 1000km po autostradzie (mniejsza podatność na wiatr, można jechać szybciej i taniej - spalanie) i chce mi się bawić w tetris dwoma rowerami i bagażami. Wygodny sposób przewożenia roweru zależy od... wzrostu Ja mam 190 cm, więc moje rowery są "wysokie" przez co trudniejsze do zmieszczenia w samochodzie. Jednocześnie bez problemu wrzucam je na dach 1,5 m kombi, wygodnie sięgając do zacisków. Gdybym kupił SUVa/crossovera, które kuszą powszechnością relingów już bym tak wygodnie nie miał, bo te 15 centymetrów wyżej również dla mnie nie byłoby komfortowe. Kombi to najpraktyczniejsze nadwozie, które niestety traci udziały w rynku na rzecz pojazdów, które tylko z nazwy są sportowo-użytkowe😕 Dodam, że swoim clio kombi jechałem raz w 4 dorosłe osoby i 3 rowery szosowe do Chorwacji. Dało radę bez problemu mimo że to segment B czyli według typologii samochód miejski. Nikt nie trzymał bagażu na kolanach. Spróbujcie tak zrobić samochodem segmentu B-SUV. Wielkim plusem wożenia rowerów na dachu jest porządek w samochodzie i cisza w czasie jazdy - nic się nie tłucze z tyłu. Nie sposób wrzucić rower po błotnym mtb do środka i niczego nie upaprać. Nie sposób włożyć do środka dwa rowery w taki sposób, żeby nic nie wydawało zbędnych dźwięków. Ponadto nadal można wieźć pasażerów i sporo bagażu. Minusem dla wielu jest to, że z rowerami na dachu nie powinno się jeździć więcej niż 120 km/h. Ja z tym nie mam problemu.
  5. Cena wyższych grup jest luźno związana z kosztami produkcji. 105 jest bardziej masowa i mniej marżowa. To wynika bardziej z pozycjonowania produktu na rynku niż kosztów produkcji. @abdesign Ja się nie spodziewam, że 105 di2 wyjdzie zaraz. Teraz jest nowość w wysokich grupach i Shimano musi na tym zarobić. Mniej kabelków, 12sp. Trzeba poczekać, aby każdy, kto ma na to ciśnienie sięgnął do kieszeni, nawet jeśli musi sięgać głęboko. Gdy już bogatszy i niecierpliwy klient wyskoczy z kasy, powstanie tańsza wersja i ci, co normalnie daliby 10-12 tys. sięgną głębiej do kieszeni i dadzą 12-15 tys.
  6. Nie musi. Wystarczy, żeby obniżyła cenę kompletnego roweru na di2 z "nie no... to już jest przegięcie" do "trochę szaleństwo, ale przynajmniej już tańsze niż mój samochód"
  7. Ja! 105 to dla mnie najlepszy kompromis jakości i ceny. Mniejsza waga ultegry nie jest mi potrzebna (choć gdybym wybierał nowy rower a ten na ultegrze byłby ładniejszy, to bym dopłacił). Chętnie przesiadłbym się na elektronikę bez kabli ciągniętych przez cały rower, ale niekoniecznie chcę na to wyrzucić wiadro monet. Wolałbym 105 za pół wiadra. Ciekawy jest ruch z porzuceniem wersji mechanicznych. W sumie chyba dobry.
  8. Ja mam kolegów szosowców, którzy w gravele poszli, bo chcieli mieć możliwość zjechania z asfaltu. Dla niektórych to wszystko co trzeba, bo i tak zamierzają się trzymać łatwego szuterku czy leśnych ścieżek podmiejskich. Dla innych to opcja liźnięcia terenu bez uczenia się całego mtb. Nie bez znaczenia jest też aspekt ekonomiczny. Jak ktoś chce kupić sensowny rower na wycieczki po Beskidach to słyszy: bierz fulla i bez dyszki nie podchodź, więc gravel to tańsza opcja zjechania z asfaltu. Ja osobiście nie jestem klientem na gravela. Do szybkiej jazdy w prostym terenie i z odcinkami asfaltu mam karbonowego XC HT. Do typowo terenowej/górskiej jazdy - fulla ścieżkowego.
  9. MaxCava, dyskusja w tym stylu to strata czasu. Cześć.
  10. Dyskusja. Nie larum. Czytaj od początku, to będziesz wiedział. Sądzisz, że nie czytają co się pisze o ich decyzji pod niusami na portalach o zasięgu światowym? Sądzisz że nie będą liczyć użytkowników płacących i niepłacących za 3 miesiące?
  11. Nie chcesz rozmawiać. Nie interesuje Cię temat, to go omijaj. Ale cała korba 105 chyba poniżej 1600—1700 nie schodzi?
  12. To czekaj dalej. Ja takiego tematu nie stworzę. Ale ja już jestem u konkurencji. Mam GC i nie każą płacić subskrypcji. Stravy używam prawie 7 lat. 7x250=1750 zł. Mogę teraz przeznaczyć tę kasę na 7 lat wglądu w segmenty albo kupić sobie pomiar mocy i analizować segmenty w GC wzbogacone danymi o mocy. Co jest lepszą opcją? Nie podoba się to: 1) nie kupuj, 2) idź do konkurencji, 3) sam zrób. Te odpowiedzi są wszędzie w kółko na wszystkie tematy. Krytyka to hańba. A użytkownicy Google Maps zaczęli krytykować, że głos aktora zastąpiono syntezatorem mowy, który wielu osobom kiepsko brzmiał. Krytykowali i Google wycofał się ze zmiany. Dzięki temu użytkownicy mają znów taką funkcjonalność, jak chcieli. Dzięki temu, że nie słuchali się idiotycznej porady jak powyżej, tylko postanowili się komunikować. Ty w ogóle nie rozumiesz skąd się wziął temat. Z tego, że dwie funkcje zabrali z wersji free. Ja już dawno podjąłem decyzję - analizę swojej jazdy będę robił na segmentach GC a kasę wydam lepiej niż na subskrypcję stravy. O mercedesach wątek jest w ogóle bez sensu. Zwłaszcza tak, jak się rozpoczął - od auta za milion. Towary luksusowe są drogie po to, żeby były drogie. One służą do tego, żeby pokazywać, że się ma na nie pieniądze. Klienci luksusowych marek narzekają, jeśli robi się wersje tańsze. Bo jeśli tańsze Maserati sprawia że ich emblemat staje się powszechniejszy, to ten co kupił wcześniej i drożej nie jest już tak wyjątkowy jak wtedy, gdy płacił gruby pieniądz. 5 lat temu Ford Mustang był rarytasem na drodze i można się było taki samochodem pokazać. Teraz to już codzienny widok. Jeśli chcesz taki samochód, bo go lubisz - kupujesz. Chcesz się pokazać - szukasz czegoś droższego i mniej powszechnego. Na marginesie marginesu. Mercedes obecnie współdzieli silnik z Renault Clio i Dacią Duster. Więc jak się chce ten silnik i nie chce się wydziwiać na wydumane ceny merca, to można kupić dacię
  13. OMG! Następny! Nie larum, tylko dyskusja. Nie Polaków, tylko wszystkich użytkowników. Nie bo nie stać, tylko bo właściciele stravy to janusze biznesu. Już tu pisałem. Płaciłem prawie 600 zł za Win10, bo nie mogłem zapłacić 30 zł Januszom biznesu, którzy sprzedają kody w internecie a tak mi polecano. Teraz nie mogę zapłacić Stravie, bo nie akceptuję wpychania mi na siłę pełnego pakietu, którego nie potrzebuję. A za same segmenty cena subskrypcji jest wygórowana. Zwłaszcza, że bez stravy też można mieć segmenty. Nim ktoś bystry podzieli się błyskotliwą refleksją, że strava nie kradnie jak janusze biznesu od kodów win10, od razu piszę. Tak wiem, są mniejszej skali januszami biznesu i nie kradną, ale biznes robią źle. Komercjalizują pracę nie tylko własną, ale też użytkowników i prognozuję, że wyjdzie im to bokiem. Dołożę do tego swoje 3 grosze. Tak jak dołożyłem do ich popularności i powszechności. MaxCava, zapomniałeś dać zrzutu z Twoją opłaconą subskrypcją, żeby pokazać, że nie jesteś z bieda-plebsu, jak gardłujący w tym wątku.
  14. Tylko po co? Masz dane na GC i możesz sobie zbierać pliki źródłowe. Ja tak robię. Dzięki temu mogę strzelić focha na stravę i wygodnie włożyć swoje przejazdy na dowolny portal. Gdy macalem segmenty na GC, to widziałem swoje wyniki od momentu stworzenia segmentu. Przykładowo segment podobny do stworzonego na stravie przeze mnie ma dwa lata, więc widzę swoje wyniki z 2 a nie z 6 lat jeżdżenia tamtędy. Strava uzupełnieniała wstecz. Wśród moich znajomych póki co wysyp kont premium Wszyscy nowi będą jak ja dwumiesieczni. Ciekawe jak pozostali. A płaskie segmenty, zwłaszcza nieosłonięte od wiatru zawsze były bez sensu. Teraz tabele psują e-wojownicy. Na ważnych lokalnie segmentach czuwa policja lokalnych łowców komów. Na pobocznych nie zawsze ktoś pilnuje.
  15. W mercedesie się mówi, że Jaguar daje większy tablet taniej i nie każe płacić za aktualizację map a silnik ma 365KM a nie marne 330, więc macie fajny produkt, ale pomyślcie o rabacie, bo Jaguar też mi się podoba. Ale tu nie chodzi o to jak negocjować, tylko jaką postawę zaprezentowałeś, wchodząc w ten temat.
  16. Ale tu nie chodzi o analogię do produkty, tylko do sposobu rozumowania. Przy bananach wszyscy oceniają czy cena uczciwa. I komuś kto oferuje za dużą cenę mówi się spadaj na drzewo i jest to normalne. Czemu przy usługach ma być inaczej? A osobie, którą kwestionuje cenę mówi się, że jest biadolącym biedakiem z Polski?
  17. @Pixonsprzedam Ci banany po 5 zł za sztukę. Zapłacisz bez podnoszenia larum? Chyba nie pozwolisz, żeby wyszedł z Ciebie "Polaczek"? Na pewno jesteś w stanie płacić po 5 zł za sztukę. Rocznie wyjdzie mniej niż taka Strava. Na pewno Cię stać. Stać Cię na Strave, więc stać Cię na banany. Bierzesz?
  18. Oczywiście. Dostałem premium za darmoszkę. Do 20 lipca będę czuł się lepiej obsłużony. Potem będzie tak, jak piszą... We want your money – not just today, but for many years to come.
  19. Prowokacyjnie. Byłem ciekaw czy tylko tak piszesz czy naprawdę tam zajrzałeś. Jesteś mi w stanie wykazać, że we wrześniu 2013 r. było takie samo brzmienie? Zresztą to nieważne. Przecież cywilizowane zasady w branży IT się nie przyjęły. Wszystko działa na zasadzie "korzystaj na własne ryzyko i płać albo spadaj". Na szczęście na strave można się wypiąć. Strava za bardzo chce mojego dobra
  20. Tak bronisz i chwalisz strave za ich decyzję a teraz zaczyna docierać, że będziesz głównym poszkodowanym ich decyzją. Nieźle Mnóstwo zaawansowanych dawno kupiło sprzęt, który daje dane analityczne i nie ma ochoty drugi raz płacić za to co już ma razem ze sprzętem. W dodatku za soft kupiony z urządzeniem producenci nie każą drugi raz płacić. Reasumując, obecna oferta Stravy dużo osób wkurzyła i jest zwyczajnie mało atrakcyjna. Za dwa miesiące dowiedzą się ile osób ceni ich tak bardzo, jak oni chcą być cenieni. Pokaż.
  21. Nie ostrzegali też, że jak nałowią ludzi, to każą płacić za podstawe funkcje swojego serwisu. Nie dam, bo nie dają mi takiej możliwości. Chytry dwa razy traci... Z kablówki wiele osób zrezygnowało. Mi wystarcza Eurosport + HBO /Netflix na zimę.
  22. Myślę że jednak nie potrafisz. Argumentów zabrakło. Dam do 100 zł rocznie za zabrane funkcjonalności. Nie dam 250 zł za cały pakiet. Gdzie tu roszczeniowość? Dziękuję za radę ale ja zamierzam być użytkownikiem serwisu dla aktywnych a nie właścicielem i mam prawo krytykować. Moją kobietę głównie wyznaczanie tras trzyma przy stravie. Pewnie zostawi jako rowerowego fejsbuka. Już mi pokazywała jak rysuje się trasy na Komoot...
  23. Bez opłaty. Nie za darmo. Jeśli nie rozumiesz o czym piszę, to trudno. Nie tupet, tylko przekręciłeś moją wypowiedź, więc prostuję a Ty mi o tupecie. Napisz w czym nie mam racji a obrzucaj mnie epitetami. Dasz radę w ten sposób dyskutować? Piszesz tak, jakby do tej pory nie zarabiali. Twoim zdaniem trzymają ten serwis prywatnymi pieniędzmi przez tyle lat? Windowsa w prywatnym kompie mam oryginalnego z oficjalnej dystrybucji za własne cebuliony kupionego. Nie kody czy odsprzedaż licencji używanej. Nie mam żadnego pirackiego oprogramowania. Korzystam z wielu płatnych subskrypcji. Uprzejmie nie wpisuj mnie w roszczeniową grupę. Ja nie lamentuje i nie twierdzę, że mi się należy. Twierdzę że są chciwi i chcą za dużo. Mnie interesują tylko segmenty i tabele wyników. Jakby za to wprowadzili niewielka opłatę, adekwatną do kosztów utrzymania segmentów, to bym zapłacił. Natomiast nie chcę płacić za rzeczy mi niepotrzebne, które są w wersji premium i które chcą niby dalej rozwijać i po to im nowe opłaty. Nie dają mi opcji płacenia za to co potrzebuję, tylko chcą zmusić do płacenia za wszystko. Pa, pa. I wiele osób im tak powie. Może wtedy zmienią podejście. A może nie. No to teraz ja napiszę - masz poczucie humoru albo jesteś urodzonym optymistą
  24. Niby dlaczego? Możesz uzasadnić? Jeśli nie zrozumiałeś intencji mojej wypowiedzi, to piszę innymi słowami. Atrakcyjność stravy wynika w dużej mierze z tego, że "wszyscy tam są". Sprawił to ich dobry pomysł oraz praca społeczności, która zbudowała segmenty i ściągnęła ludzi, aby je wypełnić. Ważną cegiełkę dołożyły strony trzecie, jak twórcy Elevate for Strava. Teraz strava mówi nam “tablice wyników są nasze, ale możecie na nie patrzeć jak zapłacicie". Tobie się to podoba? Ja czuję, że komercjalizują moje dane, jakby były ich. Dla mnie oni są agregatorem danych a zaczęli się zachowywać jak właściciel i sprzedają nagle "swój" produkt zbudowany na danych użytkowników. Żartem z użytkowników jest pozostawienie im możliwości tworzenia nowych segmentów. Po co miałbym dalej rozwijać ich produkt? Pora szukać innego. Ze sobą. To najważniejsze. Spora grupa znajomych ma garminy, więc mogę porównać się z nimi. Tylko że ze względu na Strave nigdy nawet nie zadałem sobie trudu, żeby ich odszukać w GC. Przeglądając garminowe segmenty zauważyłem wielu lokalnych napieratorów, których "znam" że stravy, więc jakaś wartość porównawcza tego jest. Tu kompletnie nie zrozumiałeś. Niech zarabiają. Tylko niech znajdą lepszy sposób niż zabieranie funkcjonalności i komercjalizowanie danych użytkowników. Niech zarabiają jak na agregatora danych przystało. Nikt nie szemrał jak wprowadzali dodatkowe funkcje do płatnej części. Nie wiemy czy strzelili sobie w kolano. Na pewno ściągną więcej pieniędzy. Na pewno stracą część użytkowników. Ja mam nadzieję, że pożałują tej decyzji. Niewykluczone, że Twórcy się znudzili tematem i desperacko chcą wyciągnąć kasę a to czy potem strava zwiędnie czy nie jest sprawą drugorzędną.
  25. To chyba nie do końca tak. Przynajmniej ja tego nie widzę tak czarno-biało. Używam stravy od 2013 r. Wtedy "wszyscy" byli na endomondo a pocztą pantoflową szło - przesiadaj się na stravę, bo segmenty. No i się przesiadłem. Genialne narzędzie do porównywania wyników. Tym sensowniejsze, im więcej ludzi się w to bawi. Zatem polecałem znajomym, aby było się z kim porównywać. Wytworzyła się społeczność. Społeczność stworzyła segmenty i wypełniła je wynikami. Doszliśmy do etapu "jak nie ma na stravie, to nie ma na świecie". Teraz za oglądanie wyników tej pracy ktoś chce, żebym mu płacił (ja i reszta społeczności, która zbudowała zasób danych tego serwisu). A czy ja mogę ustanowić subskrypcję za korzystanie z danych, które na stravie stworzyłem? Mogę dostać jakieś wynagrodzenie, za osoby które do stravy ściągnąłem? Nie mogę. I to jest nieuczciwe. Mogli robić płatne dodatki. Niektórzy moi znajomi korzystają. Mogli ostatecznie dodać odrobinę reklam, których subskrybenci by nie oglądali. Jednak zabranie rdzennej funkcjonalności z wersji darmowej to moich zdaniem agresywne monetyzowanie a nie prośba o godziwe wynagrodzenie za uczciwie wykonaną pracę. Oczywiście nie powiem, że nigdy nie przyszło mi do głowy, że nie zrobią tego, co zrobili. Wcale nie jestem zdziwiony, choć mam nadzieję, że strzelą sobie w stopę tym ruchem. Dlaczego? Bo podjęli złą decyzję, którą odbieram jako chciwość. Chcą strzyc za blisko skóry. To nie w tym rzecz czy 250-300 zł rocznie to dużo czy mało. Nie chodzi o to, żeby udowadniać, że mnie stać. Pytanie właściwie postawione brzmi: czy to uczciwa cena. Może jak ktoś zaczął kolarstwo wczoraj, to wskoczy w to i zapłaci bez zająknięcia. Ja czuję się w jakimś sensie współtwórcą tego co w stravie jest wartościowe, więc odbieram taką stawkę za wygórowaną. Ja stworzę przynajmniej kilka. Nie jestem hadkorowym łowcą KOMów, ale mam kilka miejsc, w których sprawdzam swoją formę. Tych kilka segmentów wyląduje w GC i będę miał porównanie swoich wyników. Nie będę płacił 250 zł rocznie, aby móc z kolegami sprawdzać, kto ma dłuższego. I tak widzę kto mi odjeżdża a kogo zostawiam z tyłu. Już się przyjrzałem garminowym segmentom. Jest tam jakaś społeczność. Ludzi mniej, ale narzędzie funkcjonalne. Gdyby nie strava, to by się lepiej rozwinęło. Obecnie wziąłem darmowe premium na dwa miesiące i to będzie czas na pobawienie się dodatkowymi funkcjami i zinwentaryzowanie ważnych dla mnie segmentów. Potem mówię stravie pa pa! Ze względu na znajomych będę tam jednak dalej eksportował jazdy. Pewnie ustawię prywatność, aby nie trafiały na tablice wyników. Nie będę ich karmił danymi, skoro oni nie dają mi w nie wglądu. Ciekawe jak po kilku miesiącach będzie to wyglądało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...