Ha, no nie do końca. Jak ich odrywałem od sklepowych koszy z Matchbox’ami czy HotWheelsami to wspomniałem, że szukam roweru-resoraka - kiedyś widziałem przeróbki fotoszopowe, wkręciłem ich, że niech szukają takowych dla mnie. No i któreś mnie podkablowało babci (czyt. mojej mamie) no i pod choinę dostałem czerwonego fulla. Doceniam chęci i pamięć. No i teraz idą po ciosie…