Witajcie.
Zacznę od początku. Hamulce kupiłem nówki, po jakimś czasie wymieniłem z tyłu płyn + odpowietrzenie (serwis) - klamka wpadała i brak hamulca. Wszystko było ok. Niedawno wymieniłem z tyłu klocki bo te z zestawu się skończyły. I nie wiem czy wtedy czegoś nie zepsułem
Rozepchałem tłoczki żeby wsadzić nowe klocki ...nie sądziłem, że tam było tyle płynu bo później zobaczyłem plamę na podłodze i klamce - wypchało płyn ze zbiorniczka. Hamulec działa normalnie, hamuje ładnie. Ale zobaczyłem dzisiaj podczas ostrzejszej jazdy w terenie i hamowaniu, że mi się chyba coś tam "poci". Zrobiłem foty. Co Wy na to ? Jakaś rada?
Ja zamówiłem we wtorek smar DT do ratcheta na stronie www bez logowania (wysyłka paczkomatem). W środę wysłano i dzisiaj odebrałem. Także wystawiłbym pozytywa. Ale nie wiem, może mi się udało
Dzisiaj mycie roweru, oględziny osprzętu - wyciągnięcie tylnych klocków i sprawdzenie (do wymiany... ). Smarowanie łańcucha.
Przełożenie koła na trenażer.
Pozbycie się dętek i uszczelnianie kół na sezon (walka z dziurami a najbardziej z oponą RaceKing.... ).
I oczywiście zamówienie nowej i pierwszej szosy Canyon
Właśnie wróciłem z Obiszowskiego Bike Parku po całej pętli 34km. Żeby było śmieszniej jestem po nocce także bezmoc
I to tyle jazdy przed niedzielą i ponowną jazdą tam