Skocz do zawartości

zyrafa

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    138
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Tomek
  • Skąd
    Małopolska

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika zyrafa

Entuzjasta

Entuzjasta (5/13)

  • Dedicated Rzadka
  • Reaktywny
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

7

Reputacja

  1. Dziękuję za wszystkie konstruktywne odpowiedzi. Postaram się wyszukać coś z oferty wymienionych producentów.
  2. Jak w temacie, jestem na kupnie smaru do roweru i pomyślałem, że może da się kupić coś polskiego bądź wyprodukowanego w Polsce ? Przeglądam i widzę smary z UK, Szwajcarii itd.
  3. Dzięki. Przekonaliście mnie. Tym bardziej, że rower na gwarancji. BTW, pamiętam, jak ze 30 lat temu miałem pierwszego "górala" i przeplot był taki, że rower bez trzymanki nie chciał jechać. Najgorsze było to, że nie miałem pojęcia o takim problemie i sądziłem, że mam krzywą ramę. Stąd moje przewrażliwienie :).
  4. W moim gravelu (jeszcze na gwarancji) mam lekko przeplecione tylne koło. Jest kilka mm różnicy. Mogę oddać rower do naprawy w ramach gwarancji, ale zastanawiam się czy nie dałoby się zrobić tego samemu. Rozumuję tak, że jeśli koło jest prawidłowo wycentrowane to jedną stronę popuszczę, a drugą dokręcę o taką samą wartość np. pół obrotu. Warto się bawić ? Działa to tak prosto jak myślę ?
  5. Ja mam taką geometrię ciała, że dla mnie endurance jest jak race. Po latach zastanawiania się kupiłem Krossa Eskera 6.0 i nie żałuję. Przyzwyczaiłem się do nowej pozycji (to mój pierwszy tego typu rower) i jestem rowerowo szczęśliwy :). Odwróciłem tylko mostek bo wcześniej dół kiery był mało używalny dla mnie, zmiana sprawiła, że korzystam z wszystkich chwytów w zależności od potrzeb.
  6. Jeśli chcesz coś do szybszej jazdy to wybierz gravela. Z autopsji polecam Krossa Eskera 6 - mieści się w widełkach cenowych, jest na dobrym osprzęcie (a przynajmniej był w zeszłym roku), jest od polskiego producenta, serwis prawie w każdym mieście. Geometria wygodna z opcją na jeszcze wygodniejszą przez obrócenie mostka. Ponadto jeśli chcesz szybciej jeździć to nie da się tego zrobić bez co najmniej lekkiego pochylenia pozycji. Do tego się po prostu przyzwyczajasz i będzie to komfortowe. Pod wiatr łapiesz za dolny chwyt. Sam to przerabiałem, bo był to mój pierwszy tego typu rower (baranek no i bardziej pochylona pozycja). Dziś nie żałuję.
  7. Epilog do tematu. Złapałem dużego kapcia bez opcji powrotu z dopompowywaniem. Tym razem opona zeszła bez większego problemu, ale wydaje się, że dlatego, że była już ze dwa razy ściągana na tą samą stronę i jakoś się naciągnęła czy coś. Z drugiej strony była "przyklejona" do obręczy. Sama obręcz w środku jest płaska więc nie ma opcji żeby wepchnąć tam oponę.
  8. A co myślicie o zalaniu tych kół mleczkiem ? Gravela i mleczko czy ma to sens ?
  9. Dla mnie jako rowerzysty, który kupił rower z barankiem pierwszy raz, a proporcje ciała mam takie, że mam bardzo długie nogi, więc pozycja i tak zawsze będzie agresywniejsza wystarczyło obrócenie mostka na plus żeby dół stał się używalny, a po pół roku już w ogóle nie myślę podczas jazdy czy pozycja jest wygodna czy nie. Jest po prostu normalna. Gdybym kupił Silexa to bym sobie pluł w brodę. Dodatkowo gravel może służyć także do turystyki a w Silexie nie da się solidnie zamontować bagażnika.
  10. Koła: DT Swiss R500 Opony: WTB Riddler Wszystko seryjne w Krossie Eskerze 6.0 Dzięki za wszelkie opinie, ale Ci którzy twierdzą, że każdą oponę można założyć ręką chyba nie wiedzą co piszą albo nie mieli do czynienia z takim zestawem jak powyżej. W życiu miałem do czynienia może z dziesięcioma typami opon nie więcej i nigdy nie miałem (ani nie przypuszczałem, że można mieć) takich problemów. Szczerze to w odpowiedziach spodziewałem się raczej potwierdzenia mojej ignorancji i stwierdzenia, że w takich konfiguracjach rozmiar koła/szerokość opony/typ to normalka i trzeba się nauczyć to robić albo jeździć do serwisu ;). Co do samych opon to wydają się one dosyć kontrowersyjne bo jeden kolega wymienił od razu narzekając na liczne kapcie, ja mam problemy z zakładaniem a i bieżnik leci jak na zimówkach w upale :).
  11. Nie wiem, czy w twoim poście jest ironia czy nie, ale ja nie napisałem stanowczo, że rower musi się podobać, ale jest to też ważne, ponadto jako osoba, która przed kupnem roweru bardzo zwracała uwagę na geometrię, to po przejechaniu 1000 km rowerem, który kupiłem bardzo cieszę się, że nie kupiłem Silexa bo moim zdaniem to już przesada. Dodatkowo w Silexie montaż bagażnika jest problematyczny.
  12. To moja subiektywna opinia. Rower powinien też jakoś wyglądać, a ten moim zdaniem nie wygląda. Ja przynajmniej nie chciałbym takim jeździć.
  13. Uwierz, że nie dałbyś rady. Lidlowe łyżki to połamały się na dzień dobry jak patyczki. Porządne łyżki się gną. Najgorzej było z założeniem gdy został jeden fragment na zewnątrz, jednocześnie dodatkowo naciągając całą oponę. Dobrze, że dowiedziałem się, że to raczej sprawa opon, a typu kół/roweru bo kiedyś zmienię opony i po sprawie.
  14. Gwarantuję, że nie dałbyś rady. Coś strasznego. W życiu zdjąłem i założyłem wiele opon - większość w terenie. Najgorsze było kiedy do założenia zostało ostatnie 10 - 15 cm co dodatkowo naciągnęło oponę tak, że pod ten fragment nie szło włożyć łapki. No nic, pozostaje dojechać te opony do końca i kupić nowe bo na myśl o takiej akcji w terenie marszczy mi się skóra. Swoją drogą te WTB Riddler lecą tak szybko, że jakby nie pilnować hamowania to na dłuższej i takiej bardziej sportowej wycieczce można by je chyba załatwić w jeden dzień (tył).
  15. Złapałem dziś kapcia w moim Eskerze, miałem pomysł żeby załatać dętkę w terenie, ale że niedaleko było do domu to trzykrotnie pompując dotoczyłem się na miejsce i jak się później okazało dobrze zrobiłem. W porównaniu z moimi wcześniejszymi doświadczeniami z góralami i zwykłymi rowerami, zdjęcie i potem założenie opony to jakaś droga przez mękę. Opony WTB Riddler. Czy te typy opon tak mają, czy to może konkretny model ? Najgorzej, kiedy zostało do wepchnięcia jakieś ostanie 10 cm opony, a była tak napięta, że nie szło tam włożyć łyżeczki. Musiałem zdjąć oponę z drugiej strony i w ten sposób jakoś skończyłem tą robotę, ale zeszło mi z godzinę i pot lał się po plecach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...