Skocz do zawartości

lukaszk

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    124
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Łukasz
  • Skąd
    Szczecin

Ostatnie wizyty

1 265 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika lukaszk

Ten od rowerów

Ten od rowerów (4/13)

  • Conversation Starter
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Hey, temat wałkowany milion razy. Ale ja z innej beczki. Z racji, że poranki i wieczory zapowiadają się chłodniejsze to myślę o doposażeniu szafy. Nigdy nie kupowałem nic prócz lóźnej koszulki (mam BUFF chyba z 10 lat - rewelka do dziś) i zwykłych króciutkich szortów. Jeżdże na Giant Roam 2 disc, więc nie szosówka, nie mtb, głównie asfalty, czasami jakiś szuter, las. Ale sukcesywnie zwiększam średnią (obecnie koło 20 bo zasiedziany byłem ) i momentami wiatr przeszkadza, więc kierował bym się przy bardziej dopasowanych strojach, ciemne, stonowane (co by się za bardzo nie męczyć a mieć więcej przyjemności przy szybszej jeździe. ). Prosiłbym o konkrety produktów i rady. Będę chciał kupować sukcesywnie i nie wydac milionów. Cenowo wzgędnie nisko i max maxów do 100zł szt głównej odzieży Zakup na teraz, zamiast mojej zwykłej koszulki i obecnych szortów 10-15 st.c - bluza/koszulka z długim rękawem - propozycja https://www.decathlon.pl/p/bluza-rowerowa-triban-rc100/_/R-p-306991?mc=8544785 i - spodnie długie. lub - krótka koszulka + rękawki żeby się zgrało i - nogawki do kostek + krótkie spodenki żeby się zgrało Za miesiąc lub dwa, już typowo na jesień 0-5-10 st.c. (nie wiem jaki optymalny zakres) - coś termoaktywnego z długim rękawem pod ww lub wiatrówkę na nią, lub obie. - spodnie tak PS: nie mam żadnej wkładki. Nigdy nie miałem odzieży kolarskiej poza wymienioną koszulką Buff-a
  2. Ok, niewazne. Ludzie którzy nie mają czasu na idealne dopasowanie diety i gotowanie sobie po 3h dziennie nie mają co myśleć o zmianie proporcji ciała. Nie ważne skąd będą składniki ważne że nie gotujesz naturalnie. Co za bzdura i krótkowzroczność. Nie gotuje, póki co nie będę i to się nie zmieni. Stołuje się na mieście. Wiem co się z tym wiąże, i wiem co mogę z tym zrobić. Nie użalam się, mówię o faktach które są ważne przy moich pytaniach. Są one proste z konkretnymi argumentami i danymi. Po co te spiny i ataki? Mówię że chce zjeść 2-2.5k kcal i że zmieniam swoje nawyki że śmieci na normalne ale wciąż nie gotuje. Mówię że nie gotuje, stołuje się na mieście, więc wszystkie potrzebne elementy muszą być z produktów gotowych. Shake mogę sobie zrobić, a gdy braknie to kupie coś na szybko np Bacoma bo ma 20g białka. Nie mam zamiaru się głodzić ani tym podobne. Chce jeździć rowerem, zmienić proporcje i jedzenie. Tylko tyle. Jeśli wszyscy mówią że białko jest takie potrzebne to będę je brał. Wszystko jest z tego co wy mówicie tutaj, Edit------****** No nie, gdzie ja napisałem że chce jeść fastfoody, pisałem że teraz je jem w zbyt dużych ilościach. Co znaczy niska intensywność? Bo jadę obecnie na granicy mówienia. O te 5 minut tylko dopytywałem. Od czasu do czasu nie jeżdżę tylko spokojnie 3x w tygodniu. Ja będzie możliwość to więcej. Czyli jazda i dzień odpoczynku. 1x już ustalone że będę jechał na konkretnej trasie by dać z siebie jak najwięcej i dojechać do domu. Zamieściłem specjalnie wynik z mojej wczorajszej jazdy do wglądu. Rozumiem że wszyscy jeżdżą ze średnią 40km a inni niech się wstydzą?
  3. Trochę humoru nie zaszkodzi. Jeśli uważasz że trolluje to ok, masz prawo. Nie będę się rozpisywał nad swoim życiem, przedstawiłem co mogę, czego nie mogę itd. Zacząłem jeździć, teraz muszę dopracować to co chce. Sam wiesz że ile głów tyle możliwości. Nawet personalni po studiach mają swoje zdanie na pewne tematy. Ja też muszę brać na trzeźwo pewne sprawy i integrować ze sobą. Tylko tyle. PS, nie wiem gdzie ty widzisz lenistwo? Ochloń trochę. Różnie się życie układa więc więcej otwartości. Nie atakuj mnie w ten sposób. Ja do cb nic nie mam.
  4. Odżywiam się by przeżyć 😅 Skupiam się na tym by nie stracić tych mięśni. Wszędzie piszą o białku to będę brał i tak. Obiadów nie jem jako takich. Więc w białko zaopatruje się tylko jak pojde gdzieś zjeść lub coś na szybko kupię. Ogólnie to jakieś śladowe ilości w jogurtach itp. ewentualnie jakiś fastfood. I tyle mi średnio by wychodziło. Drożdżówki, hotdog, KFC, pizza. We frytkach białka nie ma 😅.
  5. Tak, mam siłę na 60m sprintem. Z wczoraj, brakowało siły w nogach, delikatny ból rąk i karku. Kwestia 2/3 tygodni zanim będę mógł coś ciężej zrobić. Tą samą trasę będę miał za cel zrobić w godzinę w ciągu miesiąca. I raz w tygodniu się sprawdzę mocniej jak pisaliście. Na tętno nie patrzcie, jest zdecydowanie zaniżone. Jak mówiłem mam bardzo nie regularny tryb życia, jeszcze długi czas tak będzie. Ale muszę się dostosować. Z tego względu nawet nie układam diety. Po prostu likwiduje śmieci. Bez wspomagaczy ani rusz. W posiłkach mało ogólnie mam czegokolwiek. Białka może 20/30g, nie więcej. I może się zdarzyć dzień że nie będzie go w ogóle. Do zwykłego życia potrzebuje koło 70g a przy rowerze więcej. Dlatego tylko koktajle.
  6. Na pewno 5 minut nic nie da? Jadę powiedzmy 1.5h i na koniec 5min na maxa. Będąc zmęczonym mogę nie dać rady dluzej. A o to chyba chodzi żeby wysiłek był jak najdłuższy ogólnie a nie 30 minut bo więcej nie dam rady jechać. Ok czy na 1.5h jazdy można chwilę wcześniej zjeść np 2 banany, a po jeździe shake z białkiem 40g? I w ciągu dnia 2x20g po którymś posiłku? I czy w dzień jazdy muszę go brać więcej a normalne mniej czy codziennie tak samo? PS, na gotowanie nie ma czasu a czasami możliwości więc głównie shake jeśli chodzi o białko. Nie stety nie regularny tryb życia i jeszcze długo czas tego nie zmienię. Więc na ścisłą dietę i garnuszek z wagą odpada.
  7. Z tego co wiem to wzmożony wysiłek potrzebuje więcej natychmiastowej energii. Dla mnie ma to sens. Więc mówię to co jest ogólnodostępne, często podpierane badaniami. By budowa mięśni się odbywała to oprócz wielkiego wysiłku potrzeba dużej dawki kalorii. Brak kalorii to równoważne spalanie z czego się da w przypadku dużego wysiłku. CZemu mam wrażenie że czytane jest pobieżnie to co napisałem? 3 do 5kg zamieniane w mięśnie głównie w nogach to chyba nie jest odchudzanie. Jazno wyraziłem na czym mi zależy. Chcę zmienić proporcje. Znam swoje ciało i wiem do czego jest zdolne. Potrzebuje tylko ujednolicenia informacji, i zachowania równowagi. 😎
  8. O deficycie nic nie mówiłem. Raczej zmienić nawyki żywieniowe - to pewne. A nawet jeśli to raczej żeby te 2-2.5 spokojnie było. Sam prowadzę nieregularny tryb życia. Jazda codziennie odpada. Siłownia też. Rower ma być jedynym źródłem aktywności. Jak to białko zbija tłuszcze? To różne składniki. Jeśli już mam z nim działać to jako shake. Jeżdżę na crossie. Wracam do jazdy po baaardzo długiej przerwie. I po covidzie, miesiąc w łóżku. Mam za sobą pierwsza jazdę 20km, i kilkudniowy ból tyłka. Dla ścisłości. Aeroby mocno spalają tłuszcz w krótkim czasie (czego nie potrzebuje) i mięśnie (czego chce uniknąć). Także unikam wysokiego tętna. Mięśnie mają zostać bez ich spalania.
  9. Zrzucenie wagi ogólnej to jedno. Ja bardziej chcę spalić tłuszcz, którego mam bardzo dużo. Wszystko na brzuchu, wiem co mówię. Jeśli się to zamieni w mięśnie to dla mnie ok. Samo schudnięcie to jedno ale chce ograniczyć tłuszcz, mocno. Także nie, nie przesadzam. 😎
  10. Tutaj w wątku jest pełno informacji, internet też cos powie. Ale duzo sprzecznych info. Pacjent: 180cm,83kg mięśniami nie grzeszę, typowe sadełko się zrobiło przez zmiane na pracę siedzącą. Nie lubię ćwiczyć i tak jakoś te rączki długie szczupłe. Cel: Zrucenie max 5kg, zwiekszenie wydolności i siły ogólnej. Pytanie: z racji że nie będę ćwiczył na siłowni to chcę jeśdzić z tętnem do około 130, żemy zminimalizować spalanie tego czego nie chcę czyli mięśni. Ale także chcę aby po treningu przez długi czas spalanie tłuszczu było na zwiekszonym poziomie niż w normalnym stanie spoczynku stąd pomysł by przez 5 minut mocno docisnąć i powiększyć zakres spalania tłuszczu? Hmm?
  11. lukaszk

    Giant

    W drodze z pracy :)
  12. Te młode konie narzekające na forach to zwyczajnie New Generation, oni będą pracować na twoją emeryturę - Lepiej zacznij odkładać na boku
  13. Nie wiem, nie znam się, mimo tego z moich przemyśleń mogę nadmienić poniższe spostrzeżenia. Skoro stary najtańszy MTB działał prawie 8-10 lat i w Puszczy bukowej (Szczecin) robił swoje to znaczy, że nie takie to złe jak malujesz. A w nowym, nie wiem, Crossa nie miałem, a terenowo właśnie tak teraz jeżdzę (asfalt, szutr, ścieżki). Chyba też nie mam co zbytnio narzekać. Na pewno coś tam pomaga skoro się na asfalcie ugina do połowy. Jak pisałem komfort dla MTB ale to inny typ roweru więc nie chcę porównywać. W każdym bądż razie - dziękuję za rady
  14. Akurat do baranka to też bym sobie nie sprawił, nie stać mnie na pomyłki To nie jest tak, że amor nic nie daje, bo jest lepiej, ale nie to samo co na starym MTB, który miałem jako najniższy model Giant z wolnobiegiem jeszcze. PS: nawet jeśli to zwyklły uginacz to lepiej aby był, nie każdego stać aby sobie walnąć amor za np 800 stówek. Trzeba się przyzwyczaić i już.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...