NerfMe

Tak, masz rację, każdemu może się zdarzyć wadliwa seria, ale ja nie słyszałem by producent zmieniał swój produkt na produkt innego producenta. Co do działania to nawet w podlinkowanym wątku są zadowolone osoby z Cresta.

https://www.mtbr.com/threads/giant-crest-34-fork-recall.1156089/page-12 Z tego wątku wynika nawet, że w USA wymieniają wadliwe Cresty na inne amortyzatory. Ciekawe czemu skoro w modelach 2023 nadal je montują.

Z tych co podałeś Orbea w tej cenie, moim zdaniem, byłaby bardzo dobrym wyborem, gdyby nie te dwutłoczkowe hamulce. Aczkolwiek to takie czepianie się, bo żaden z pozostałych rowerów nie ma lepszych. Orbea i Trek dają dożywotnią gwarancje na ramę, Dartmoor tylko dwuletnią, a to dość istotne jak chcesz jeździć do złamania ramy.

Mi też się podoba w wersji aluminiowej, ładne kolory, całkiem dobra waga jeśli by wierzyć tej podanej na stronie. Najważniejsza zmiana moim zdaniem to skrócenie tej nieszczęsnej podsiodłówki w stosunku do poprzedniej wersji. Szkoda że Canyon nie daje dożywotniej gwarancji na ramy.

Ten Trek nie ma nawet taperowanej główki ramy. Jak nie planujesz nigdy zmieniać amortyzatora to ok.

Trek Marlin 7 będzie lepszy od 4, ale dalej nie będzie rowerem do bikeparku na trudniejsze trasy. Jak XL Ci pasuje to chyba najtańsza opcja na ten moment: https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/trail-bikes/stoic/stoic-3/2660.html

W tej cenie pewnie ciężko kupić coś lepszego, a czy warto to zależy. Jak się bardziej wkrecisz w ambitniejsza jazdę w trudniejszym terenie to by się przydał np. dropper, a rama nie ma wyjścia by ewentualnie dokupić. Nie ma też sztywnej osi z tyłu. Ma dość tradycyjna geometrię. Żadna z tych wad nie przeszkadza w amatorskiej jeździe po lesie.

Canyon tak wspaniale nazwał te modele że ja też się zorientowałem że to inne ramy dopiero jak kolega mnie poprosił by porównać te modele ze sobą. Tam nawet w opisie sugerują że wszystkie modele są na tej samej ramie;0

W canyonie współczesne standardy są od Grand Canyona 7. GC 6 nie ma nawet taperowanej główki ramy nie wspominając o sztywnej osi z tyłu.

Opony 2,6 do jazdy po asfalcie;0? Wracając do dwóch głównych rowerów, pomijając łamiące się ramy, Marin ma jeszcze bardzo wyprostowana pozycję, siedzi się na nim jak na fullu trail/enduro, moim zdaniem to dyskwalifikuje ten rower do użytku w większości na asfalcie/leśnych ścieżkach.

Rama na plus w Marinie? Uporali się już z pękającymi tylnymi widełkami: https://www.mtbr.com/threads/my-thoughts-on-the-marin-team-marin-2.1204532/ ? Ma też dziwny standard montażu tylnego hamulca, szczególnie w MTB. Poza tym faktycznie fajny rower:D

Jest też ciekawy Radon jak się nie boisz sprzedaży wysyłkowej : https://www.radon-bikes.de/mountainbike/hardtail/cragger/cragger-70-2023/

Niektóre sklepy sprzedają złożone rowery w całości, jedyne co Giant wymaga by mieć dożywotnią gwarancję to serwis w autoryzowanym salonie, w ciągu pierwszych trzech miesięcy jeśli dobrze pamiętam. Nie wiem jak w Meridzie.

Osprzetowo Primal wypada najlepiej, ma najlepszy amor, wystarczające hamulce. Nie ma dożywotniej gwarancji na ramę, w odróżnieniu od Meridy i Gianta, nie wiem jak u innych. Ja mam dwa rowery z pressfitem, jedyna niedogodność to taka że trzeba wkład zmieniać w serwisie.

Sprawdź jeszcze Gianta, co prawda brak wkrecanego suportu, ale poza tym jest ciekawą ofertą https://mcsport.pl/pl/giant-fathom-29-2-terracotta-rok-2022.html

Dużo też zależy w jakim terenie. Mój widelec po sezonie był mocno przetyrany, jak się okazało i coś tam więcej trzeba było zrobić. W Foxach by utrzymać gwarancję trzeba zrobić tzw. przegląd gwarancyjny i wymienić to co producent zaleca. Niektóre serwisy idą na rękę i jak coś jest sprawne to nie wymieniają bez potrzeby.

Na spokojne trasy w bikeparku każdy rower "da radę", pytanie jak szybko. Na Trance (130/115 mm skoku) spokojnie zjeżdżam czerwone trasy np. w Bielsku i nie czuje by akurat rower mnie ograniczał. Z kolei na płaskim mazowszu wole jeździć starym rowerem na 26 calowych kołach bo jest łatwiej niż 14 kilogramową "krową". Jak nie zamierzasz bić rekordów na zjazdach i skakać nie wiadomo jak wysoko to Neuron się moim zdaniem sprawdzi, a jednocześnie nie będzie za bardzo zamulał na płaskim. Z drugiej strony ma dość wysoki przekrok i długą podsiodłówkę co może być ograniczeniem w przypadku bardziej agresywnej jazdy.

Jakbym rok temu nie kupił Trance 29 to bym brał tego Neurona. Na cołodziennie wycieczki w górach wygląda w tej cenie rewelacyjnie. Nie wiem tylko czemu na takim osprzęcie jest taki ciężki. Pamiętaj też, że trzeba trochę wydać na serwis zawieszenia jak sam tego nie umiesz.

Trzeba by dopytać u Canyona, ale według opisu to są inne ramy. GC 6 nie ma sztywnej osi, z opisu amorka wynika że sterówka 1 1/8", wkręcany suport. Nie jeździłem na SX, nie wiem czy jest aż tak badziewny by cały rower skreślać.

Porównując na szybko z ofertą Decathlonu to Canyon GC 7, mimo wyżej wymienionych wad, moim zdaniem wypada w tej cenie bardzo dobrze. Z opisu na stronie wynika że to najtańsza rama Canyona z taperowaną główką i sztywną osią z tyłu, więc potencjał wymiany części ma.

W Canyonie 7 jest jeszcze taki problem, że planując zmianę kasety na dowolną 12 rzędową Shimano lub wyższą grupę Srama, trzeba też zmienić piastę.

Udało mi się koła naprawić. Dziękuje za propozycję.

Solidne koła pod 26 cali poniżej 2000 gramów, pod QR, tarcze z mocowaniem 6 śrub. Ewentualnie uszkodzone WH-MT65/66 na części bo potrzebuje szprychy.

Witam, Ja skracałem wg tego filmiku: Zero problemów, brak potrzeby odpowietrzenia po operacji. Z narzędzi mało domowych przyda się obcinaczka do linek i pancerzy.