NerfMe

Za 4,5 k za w miarę sensowną ramę z nowoczesną geometrią to te wady można było zaakceptować 😎 Z używanym rowerem jest trochę jak z zakupem auta - bardziej się trzeba koncentrować na danym egzemplarzu niż konkretnym modelu.

Big Foot Works Ciężko te trasy nazwać Bike Parkiem, ale tak się reklamują, więc opiszę swoje wrażenia. Są to traski, wyznaczone na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, jakieś 4 km od Sopockiego molo. Sporo miejsc by zostawić auto w pobliżu. Pojeździłem tylko 2 godzinki, czas był mocno ograniczony przez weekendową nawałnicę. Trasy bardzo krótkie, co jest niedziwne jak na wysokość dostępnych tam wzniesień. Bardzo dobrze przygotowane, super oznaczone, dość strome, wąskie, szybkie, z licznym przeszkodami na trudniejszych trasach, a łatwych wiele nie ma. Fajna odskocznia, jak się jest przy okazji w okolicach Trójmiasta, miałem spory niedosyt i byłem pod wrażeniem liczby tras ( 37!), przeszkód i ilości pracy jaka tam została włożona. Na pewno jeden dzień to za mało by wszystko objeździć, ciężko nawet się w tym czasie zapoznać ze wszystkim atrakcjami. Żeby specjalnie jechać kilkaset kilometrów to na pewno bez sensu, natomiast jak trzeba jechać nad morze, bo "ile można w te góry ciągle jeździć" to jest super zabawa.

Problem przy kupnie używanego fulla, przy ograniczonym budżecie polega na tym, że po pierwsze trzeba wiedzieć co sprawdzić przy zakupie, a potem jeszcze być gotowym na serwisowe niespodzianki. U mnie na przykład mimo pełnego serwisu przed sezonem, musiałem zrobić serwis komory powietrznej bo damper zaczął lekko puszczać - około 300 zł, czyli 5 proc. budżetu autora. Nigdy nie wiadomo. Z kolei nowy rower w tej cenie to niestety, żadna rewelacja, a serwis wcześniej czy później zrobić trzeba będzie. Natomiast ten LEE COUGAN Quest Race, póki był dostępny to była oferta jak za darmo.

Zigfir - 8754 km (szosa + MTB, trenażer) bliitz - 8628 km (szosa, gravel, trenażer) dfq - 6504 km (MTB, trenażer) bashey_pl - 5481km (Cross) hulk14 - 5408 km (gravel, szosa, trenażer) michalr75 - 5113 km (MTB) provayder - 5093 km (szosa, MTB) SpinOff - 4794 km (szosa, gravel, trenażer) TheJW - 2991 km (MTB, szosa) / + 571 km trenażer, ale postanowiłem w tym roku nie liczyć do swoich statystyk kilometrów wirtualnych NerfMe - 2817 km (MTB) jacekddd - 2496 km (rower poziomy - velomobil) szczupak56 - 2179 (1777 cross/ 197 mtb/ 205 fitness) Cross90 - 2011 km (Szosa, MTB, Cross, trenażer(579 km) Zbyszek.K - 2008 km (trenażer/Cross 200 km) - na tę chwilę spidelli - 1827 km (gravel - 1759 km, MTB - 68 km, trenażer - nie liczony - 1562 km) revolta 1406 km (MTB) Sansei6 - 1313 km (MTB) mpogor - 1227 km (MTB, jazda miejska) Strek - 984 km (MTB, Cross, Trekking) Donayo - 288 km (MTB) Gang - 2 795 km (Trekking, Szosa)

Giant Roam z dopiskiem "Disc" i bez to ten sam model. Możesz jeszcze spojrzeć na Liv Rove 1, damski odpowiednik Roama.

Z Grand Canyonów najniższy model jaki sensownie można polecić to 7. 6 nie ma ani taperowanej główki ramy, ani sztywnej osi. Sensa to bardzo ciekawa opcja. Cannondale Trail 5 nie dość, że nie ma taperowanej główki, sztywnych osi to jeszcze ma bardzo podstawowy osprzęt. M.in. korbę na kwadrat, co przy Twojej masie nie będzie dobrym rozwiązaniem.

Ja mam chyba coś takiego: https://allegro.pl/oferta/pianownica-2l-venus-foamer-opryskiwacz-kwazar-pro-9328958978?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_dio_ogrod-narzedzia_pla_pmax_ps&ev_campaign_id=20963664612&gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMIsZ71irT8hgMVoEVBAh1P5QQcEAQYASABEgKEHfD_BwE Natomiast myślę że jakikolwiek opryskiwacz ręczny do takiego czyszczenia będzie ok.

Czyszczenie roweru na błysk to jedno. Rysy, które i tak powstają podczas jazdy to drugie, natomiast specjalnie mycie roweru tak by go porysować to zdecydowanie nie dla mnie. Ja mam taką ręczną pianownicę, wlewam wodę z jakimś płynem, spryskuje z większego syfu, potem gąbka nasączona w wodzie z płynem, przecieram, spłukuję ponownie pianownicą, tylko z wodą w środku, wycieram , smaruje.

To krótkie wrażenia: Po przymiarce kupiłem model s-331 FP, bardzo dobrze mi leżały, są bardzo lekkie, w ogóle nie czuję ich na nosie. Nie testowałem jeszcze w górach, natomiast w podmiejskim lesie są wystarczająco jasne wieczorem i dobrze chronią od słońca. Nie zniekształcają pola widzenia, widzę przez nie dużo wyraźniej niż przez Decathlon XC Race Photo, szybciej też reagują na zmianę natężenia światła.

bliitz - 8628 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 7,983 km (szosa + MTB, trenażer) bashey_pl - 5481km (Cross) hulk14 - 5408 km (gravel, szosa, trenażer) dfq - 5309 km (MTB, trenażer) michalr75 - 5113 km (MTB) provayder - 5093 km (szosa, MTB) SpinOff - 4794 km (szosa, gravel, trenażer) TheJW - 2991 km (MTB, szosa) / + 571 km trenażer, ale postanowiłem w tym roku nie liczyć do swoich statystyk kilometrów wirtualnych NerfMe - 2616 km (MTB) jacekddd - 2496 km (rower poziomy - velomobil) Cross90 - 2011 km (Szosa, MTB, Cross, trenażer(579 km) Zbyszek.K - 2008 km (trenażer/Cross 200 km) - na tę chwilę spidelli - 1827 km (gravel - 1759 km, MTB - 68 km, trenażer - nie liczony - 1562 km) revolta 1406 km (MTB) Sansei6 - 1313 km (MTB) mpogor - 1227 km (MTB, jazda miejska) szczupak56 - 1218 (929 cross/ 172 mtb/ 117 fitness) Strek - 984 km (MTB, Cross, Trekking) Donayo - 288 km (MTB) Gang - 2 795 km (Trekking, Szosa)

Oczywiście że masa roweru ma znaczenie, ja rozumiem że ostatnio producentom się chyba nie chce robić lekkich rowerów i jest mnóstwo materiałów na YT że ciężki rower nie przeszkadza, ale ja bym tego nie powielał . Inaczej się jeździ 12 kg rowerem a zupełnie inaczej prawie takim co waży 15. Szczególnie w mieście gdzie często trzeba zwalniać, zatrzymywać i rozpędzać. Autor też wspominał że ma jeden stromy podjazd i znowu tu masa ma ogromne znaczenie. Co do korby to jeśli w tej samej cenie można kupić lepszą korbę to czemu nie.

Ta korba nie mogłaby być zamontowana w takim suporcie, więc albo rower ma zła specyfikację, albo ktoś podał błędną informację. Najlepiej podjechać do Decathlonu i obejrzeć co mają zamontowane, bo to też może się różnić w stosunku do specyfikacji. Poza Lazaro, żaden z modeli nie ma lepszej korby, wszystko na kwadrat, albo octalink. Poza tym jeszcze raz napisze części napędu stosunkowo łatwo i niedrogo można zmienić, jak obecne się zużyją.

Z jednej strony tak, finansowo na pewno się nie opłaca, szczególnie że rama do lekkich nie należy. Z drugiej strony jeśli rower autorowi pasuje, to zmieniając same koła i opony odczuje największą różnice w jeździe. Kolejną największą powinien odczuć przy zmianie widelca jak jeździ w wymagającym terenie. Zawsze też można zmienić droppera na zwykłą sztyce, to akurat tania zmiana, z tymże upośledza rower w wymagającym terenie.

Miałem na myśli koła Fulcruma w Riverside.

Na pewno też koła w Romecie nie będą lżejsze, pytanie tylko jak z ewentualnymi częściami do takich kół systemowych. Na jakim dokładnie 3-rzędowym napędzie jeździłeś? Tutaj możesz sobie porównać: https://www.gear-calculator.com/?GR=DERS&KB=38&RZ=11,13,15,18,21,24,28,32,36,40,46&UF=2220&TF=90&SL=2.6&UN=KMH&DV=teeth&GR2=DERS&KB2=26,36,48&RZ2=11,13,15,17,19,21,23,25,27,30,34&UF2=2220 Porównując zakres przełożeń Radona i Riverside, to przełożenie 26/34 w Radonie będzie nieco lżejsze. Nie jeździłem nigdy na kasecie Microshift. Ogólnie nie lubię mieszanki różnych producentów w napędzie, natomiast to są elementy, które się wcześniej czy później wymienia.

W moich okularach z Decathlonu zaczęła odchodzić wewnętrzna powłoka z soczewek. Zastanawiam się nad następcą, więc zapytam w tym temacie, czy ktoś ma porównanie pomiędzy tymi modelami Arcticy? https://arcticawarszawa.pl/arctica-s-347-f-okulary-fotochromowe-0-3-duze-pole-widzenia Vs takie z polaryzacja, ale mniejszym zakresem: https://arcticawarszawa.pl/okulary-arctica-s-331-f ?

Osprzetowo w tej cenie nie ma nic lepszego niż Riverside 920. Pomijając szczegóły o których wspominasz, Orkan waży 14,5 kg to jest bardzo dużo jak na tego typu rower, Riverside jest około 2 kg lżejszy. Wspomniany Radon też jest świetną okazją jeśli wolisz napęd 3x10 i pasuje Ci rozmiar, bo w tej cenie są tylko dwa najmniejsze. Żeby odsyłać rower musiałaby Ci pęknąć rama, w każdym innym wypadku większość firm wysyłkowych załatwia tematy gwarancyjne, na zasadzie oddaj do serwisu, prześlij fakturę i zwracają kasę za naprawę. W zależności od tego czy wolisz napęd 1x11 czy 3x 10 te dwa modele bym rozpatrywał.

Wymiana kół, może pociągnąć za sobą wymianę kasety, bo wtedy już warto zmienić na koła z bębenkiem XD/Microspline w zależności od preferencji. Przykładowo takie DT Swiss XR 1700, jak Ci pasuje obręcz 25 mm i limit wagowy 110 kg, ważą około 1700 gr, dodając mleko i lżejszą kasetę, myślę że odczujesz dużą różnicę. Amor to też straszne kowadło. Natomiast lekkiego roweru z tego nie zrobisz, bo sama rama waży ponad 2 kg.

Jeśli w opisie Habita nie ma pomyłki to ten dropper 130 mm w L I Xl to chyba tylko po to by był;) Stoic 3, generalnie poza napędem i takim sobie amortyzatorem, w tej cenie nie jest złym rowerem. Pytanie czy rozmiar pasuje bo wyboru wielkiego nie ma.

Fajny rower. Geometria dość zachowawcza, z sensem dopasowana do skoku. Jak będą takie promocje jak w tym roku to może być bardzo ciekawa oferta. W końcu szlifowane spawy a nie napaćkane jak u większości producentów.

Tak, Mudhuggery ponoć też są super, zresztą mają podobną budowę, mnie przekonało jednak mocowanie na rzepy u SKS, choć mocowanie na trytki całkowicie uniemożliwia przesuwanie tylnego błotnika. Gorzej z demontażem.

Ja bym jakieś DH na te ścieżki rowerowe proponował. Skok 200/200 powinien być ok na krawężniki.

Luz, jedna z grudniowych opon już dotarła. Została jeszcze jedna.

Do czego ma być w ogóle ten rower przeznaczony? Jak zamierzasz go użytkować?

Jak wszystko - to zależy. Nie jeżdżę na szosie, więc nie mam pojęcia czy wpływa to na średnią czy nie i co na to nauka, ale w moim przypadku na MTB jak jestem wpięty to jestem w stanie podjechać pod wzniesienia, pod które na platformach nie daję rady. Całe rowerowe życie jeździłem we wpinkach, ostatnio na jakiś czas zmieniłem na platformy by się uczyć skakać. Pierwszy stromy podjazd skończył się wtedy rąbnięciem kolanem o kierownicę Będąc wpiętym dużo łatwiej zachować "płynność" pedałowania pod górę. Jeśli chodzi o jazdę w terenie, to jak wcześniej było napisane, zmniejsza się ryzyko tego że stopa spadnie z pedałów, ja też czuje lepiej rower jak jestem wpięty. Jak jeździłem na platformach to jak ułożyłem źle stopę na pedale to w terenie nie było szans jej poprawić, w pedałach wpinanych tego problemu nie ma, stopa jest zawsze tam gdzie chcemy. Co do wypięcia to kwestia przyzwyczajenia.