Do jazdy rowerem mam swoja ulubiona listę, z którą się nie rozstaje i nie wyobrażam sobie samotnej jazdy bez tego. Składa się z różnych wykonawców: Metallica, Rammstein, Pearl Jam, 3o seconds to mars, Bullet for my valentine,P.O.D, SOAD i kilka innych.
Do samochodu mam podobną składankę ale już w domu przy lampce wina lubię Massive Attack, Portishead, Bliss czy Cat power.