Skocz do zawartości

bartnik

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    932
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez bartnik

  1. faktycznie ta rama ciąży. Mo el-norte za 400 pln to 1895g
  2. no nie wiem czy nie zrozumiałeś zbyt dosłownie pracy nad podniesieniem poziomu zdjęć. A'propos kończącego się TDF - może zdjęcie na szczycie wieży Eiffla ?
  3. nie ma jak szum gum o poranku

  4. tak-można bo to koło do v-ek a nie do tarcz
  5. 3km to niewarte takiego kombinowania - spacer 30min jakbyś dojechał 30 km - miałbyś mój szacun btw. Szacun dla Majki za dzisiejszy etap - dawno nie miałem takich nerwów przed tv jak przez ostatni podjazd
  6. connex jeździ u mnie w wersji 9sp i rzeczywiscie jego trwalosc jest wiecej niz dobra - lepsza niz sram pc-971, ktory juz jest super przypuszczam, ze w 8sp bedzie podobnie.
  7. faktycznie - sam tylne ale po wpisaniu w gógla "alivio przednia 410 sklep" znalazłem http://www.synkros.pl/product-pol-3251-Shimano-Alivio-FD-M410-Top-Swing.html
  8. na allecośtam kupisz bez problemu starsze alivio 410 na 3x8 nie wiem czy 430 było na 8 czy 9
  9. Jak stwierdził Forrest Gump: sh*t HAEPPENS wymień czym prędzej. Porównywalnej jakości opony to 28-35 pln
  10. ja jestem zwolennikiem jazdy na kilka łańcuchów rotowanych co ok. 500 km (ja sprawdzam przy każdym myciu, który jest najkrótszy i czy własnie zdejmowany nie jest do kosza) dzięki temu mój napęd alivio 410 przejeździł jakieś 7-8tys km - teraz syn nadal na nim jeździ (środkowa tarcza poszła do wymiany, choc raczej profilaktycznie, bo do końca łańcuch nie przeskakiwał i tarcza przyjmowała nowe łańcuchy). jeżeli masz na myśli czy zostawić wyciągnięty zbyt wydłużony łańcuch - możesz go zostawić do kolarskiej choinki na ozdobę.
  11. a ile razy w ciągu sezonu rozkuwasz/skuwasz? bo ja ze spinką zawsze jak słyszę, że łańcuch chrzęści po jeździe w piachu albo widzę, że już oblepiony błotem smarowo-kurzowym. Jesienią to czasem nawet co tydzień muszę łańcuch kąpać. Wychodzi pewnie ponad 20 razy w roku jak nic - w takiej sytuacji jakbym za każdym razem miał niszczyć łańcuch (bo nikt mi nie wmówi, że rozkuwanie łańcucha go nie niszczy - w przeciwnym razie szimano by nie dawało specjalnych sworzni (5pln/szt?) do zakuwania), sprawdzać czy sworzeń który rozkuwam nie był już zakuwany... bez komentarza ale rób jak chcesz
  12. mierzenie musi być chyba , że w ciemno po 2tys km bedziesz łańcuch wyrzucał może to jednak spowodować wzrost kosztów - jezeli wyrzucisz jeszcze dobry łańcuch, albo odwrotnie - będzie się on nadawal do wymiany np. po1500km a ty bedziesz jeździł na nim dalej do2tys, wtedy napęd będzie dostawał po kłębie i nie wiadomo czy przyjmie nowy. po kilku takich spóźnieniach prawie na pewno już nie mierzenie linijką to naprawdę prosta rzecz. już gdzieś pisałem - pomierzyć 10 sworzni (oczywiście pomniędzy tymi samymi krawędziami) 128mm to sygnał ostrzegawczy 128,25 to natychmiastowa wymiana. Zdrowe oko naprawdę jest w stanie rozróżnić na zwykłej linijce dokładność do 1/4 lub 1/3 mm ps. dobrze wykonana suwmiarka to >60pln kosztuje takie po 30pln z Castoramy to g-no. Wiem, bo kupiłem jak nie mogłem mojej starej znaleźć. Potem nastąpiły zdecydowane poszukiwania i szczęśliwe odnalezienie (s.p.)tatowej starej dobrej porządnie wykonanej suwmiarki
  13. ponowne skucie ogniwa powoduje, że ono jest słabsze niż fabrycznie. Jeżeli rozkujesz+skujesz łańcuch 10x to masz łańcuch osłabiony w 10ciu miejscach. Ryzyko zerwania rośnie dramatycznie, bo nie wierzę, że uda ci się 10x idealnie zakuć łańcuch. Do założenia spinki , jeżeli nie ma jej od nowości rozukuwasz jedno ogniwo i WYRZUCASZ je zamiast niego zakładając spinkę, która jest tak samo mocna jak zwykłe ogniwo, więc gdzie osłabienie, skoro potem już nie skuwasz wcale? Jeżeli tego nie rozumiesz nadal - to szkoda czau wszystkich tłumaczących, wyważaj otwarte drzwi dalej Jeżdżę na spinkach od paru lat i zrobiłem grubo ponad 10tys km. Łańcuch strzelił mi tylko raz i zgadnij gdzie? ...nie, nie na spince tylko na ogniwie które nawet nigdy skuwacza nie dotykało
  14. to właśnie wspomniane światło wenus w porannej mgle - boję się go - nie wiem jak się przedostało do wnętrza domu. Chyba jest inteligentne ... nie znam jego intencji ... boję się coraz bardziej
  15. i dodatkowy punkt za koszyk bidonu do góry nogami zamontowany ps offtopiczne:. co to za rama? zdjęcie wykonane kawałkiem drewna do kominka (dąb sezonowany 2 lata pod gołym niebem - przez co nabrał światłoczułości wystarczającej do wykonywania zdjęć nawet przy świetle wenus rozproszonym w porannej mgle) po wykonaniu zdjęcia zobaczyłem świecące na czerwono oczy, których tam nie było ... boję się tam wejść przed wschodem słońca
  16. fajna rzecz na temat http://gear-calculator.com/# zamiast gdybać można porównać dwa napędy porównanie wychodzi oczywistość czy masz 28/28 (lub nawet 32) czy 33/34 to prawie to samo. Młynek 22 to naprawdę rozwiązanie na podjazdy, na które Maestro już zdecydowanie się nie nadaje tg10deg to 0.176 czyli masz 17.6% to już bardzo konkretny podjazd jeżeli rower ma rozstaw osi nieco ponad 1m to przednie koło wypada 18cm wyżej od tylnego obrazowo mówiąc - nie jest mało wiedziałem, że ktoś się tego czepi chodziło mi o to, ze nic nie zastąpi wyjeżdżonych kilometrów. Nie trenuję pod żadne zawody - trenażer kupiłem okazyjnie po to, by na wiosnę nie zaczynać z formą od zera. Można wydac mniej kasy i chodzić na siłownię - niektórzy nawet wolą. Ja nie mam na to czasu więc wybieram kręcenie w domu
  17. mam typowy przykład mieszanych uczuć nie lubię białych rowerów ale lubię lekkie rowery a tu waga piękna oczywiście 'duża powierzchnia cierna' nie odnosi się do tylnej tarczy ... ta ram to jakaś powszechnie znana firma czy chińczyk z napisem? pomijając oczywisty fakt, że większość ram jest z chin stronę firmową widziałem, ale pytam bo nie znam/nie słyszałem
  18. zależy jakie górki, ja w MTB 22ki z przodu naprawdę niezmiernie rzadko używam-takie skrajne podjazdy rzędu >20% nachyłu. Zwykle trudniejsze podjazdy lecę na 33/30 albo 33/34 więc w trekingowej korbie przełożenie 28/32 myślę, ze spokojnie wystarczy na solidne podjazdy. No ale zupełnie bez wytrenowanej nogi to się wiadomo nie da. Na razie w tym sezonie napykałem ze 2tys km + kilkaset(mało dość) na trenażerze zimą to noga daje radę dopis: to nie pomyłka z 33 na korbie - mam korby truvativ+ tarcze SRAM
  19. wiem o czym piszę to ma wplyw na skrętność, łatwość jazdy kadencyjnej/siłowej boczną, skrętną , giętną - jaką czcesz - sztywność ramy, to suma wszystkich sztywności. Sztywna skętnie/poprzecznie główka - prowadzenie w zakrętach i na wertepach, Sztywne bocznie widełki tylne - prowadzenie w zakrętach Sztywne pionow widełki tylne - tu właśnie podobno powinno być miękko - daje to minimum amortyzacji Sztywny węzeł suportu- albo pracujesz nad napędzaniem albo nad gięciem ramy
  20. przeczytaj jeszcze raz mojego posta - NIE SĄ SZTYWNE a przynajmniej nie z definicji. takie alu XTC czy SCALE i wiele innych są sztywne - inne też alu nie są sztywne (vide El>>Norte i wiele innych). nie tyrałem Kandsa do tego stopnia, żeby to stwierdzić, bo geo mojej żony damki nie nadaje się do szaleństw dlatego na temat Kandsa się nie wypowiem. Może z racji toporności/nadmiaru materiału akurat jest ale nie dlatego że jest z alu. Można zrobić sztywną ramę z każdego materiału, choćby z drewan albo bambuse (niby też drewno) jeżeli się ma świadomość jego parametrów i wiedzę konstruktorską (ale ja akurat na statkach się znam od strony projektowania) pozwalającą je odpowiednio wykorzystać. Najwyżej wyjdzie czasem trochę ciężej Spróbuj wężykowania - to daje lepsze pojęcie.niewielka amplityda i duża częstotliwośc - takie regularne szrpanie kierownicą. Trochę trudniej brak sztywości wyczuć przy jeździe terenowej po większych kamieniach, bo wtedy człek bardziej się skupia na utrzymaniu linii przejazdu niż na odczuciach, ale też czuć różnicę pomiędzy ramą sztywną a wiotką w formie większego poczucia pewności i tego , że rower cię lepiej słucha, a nie sam wybiera drogę pomiędzy kamieniami to co poniżej świadczy właśnie o przenoszeniu drgań, a nie o ogólnej sztywności ramy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...