Hej,
jesienią, po wycieczce po Beskidzie Śląskim, przejechałem się jeszcze dookoła Tatr. W końcu. Zmotywowała mnie do tego nowa trasa rowerowa, jaką budują wokółtatrzańskie gminy. Ale potraktowałem to też jako fajne, porównawcze tło przed czekającą mnie i pewnie wielu z Was jazdą po Green Velo. Warto wiedzieć, jak taki sam szlak robi się na Podhalu.
Po wrażenia turystyczno-krajoznawcze (między innymi po piękną inwersję termiczną w Szczyrbskim Plesie) jak zawsze zapraszam na strony bloga...
Rowerowa wycieczka dookoła Tatr - Znajkraj. Blog podróżniczy
... a tutaj będzie tylko o tym, jak wygląda nowy "Historyczno-Kulturowo-Przyrodniczy szlak wokół Tatr".
Wygląda naprawdę nieźle. Pierwszy odcinek został poprowadzony śladem dawnej linii kolejowej z Nowego Targu do Trsteny na Słowacji. To 40-50 kilometrów ciągłej jazdy, gładkim asfaltem. Niestety, z powodu różnic poziomu gruntu wokół szlaku - dawnego nasypu kolejowego, zdarzają się rzędy barierek, w dodatku dość agresywnie malowanych. Jest wiele miejsc, gdzie poustawiane na siłę wokół przejazdów i w miastach... męczą.
Ale jak męczą barierki, to dają odetchnąć widoki. Dawna trasa kolejowa, jak to zwykle bywa, biegnie z dala od szos i jedzie się naprawdę świetnie, z polami, lasami wokół i widokami na góry. Obawiam się, że to będzie coś, czego właśnie najbardziej będzie brakowało na Green Velo, gdzie tak wiele szlaku pociągnięto po prostu po szosach.
Infrastruktura - super. Jeśli jedziecie sobie szlakiem i nagle zaczyna majaczyć gdzieś w lesie wiata, z paleniskiem, mnóstwem miejsca wokół, gdzie nawet do środka wejdzie namiot w przypadku jakiegoś większego kryzysu pogodowego, specjalnie wybudowana właśnie dla Was... Jeśli kawałek dalej przez Czarny Dunajec jedzie starym mostem kolejowym, wyremontowanym właśnie dla Was, a po drodze mijacie wciąż porządne, stylowe, po prostu ładne wiaty z ławkami... Chce się jeździć, naprawdę.
Brakuje toalety w takim miejscu, ale może za szybko chciałbym ją widzieć, tam wciąż trwały prace budowlane.
Wielkie pytanie o przyszłość. Bo w tej chwili z coś koło 300-kilometrowej trasy wybudowano kilkadziesiąt kilometrów z Nowego Targu, kilkanaście kmów gdzieś na Słowacji, w okolicach Popradu, kawałek koło Liptowskiego Mikułasza. Nie wiem, czy trwają kolejne prace budowlane, przetargi, projekty? Ciekawe, nawet fajne, że szlak nie ma prowadzić najkrótszą pętlą, a szeroko, dolinami, obchodzić całe Tatry aż po (chyba) Pieniny.
Może ktoś z Was wie, co słychać w sprawie kolejnych fragmentów?
Genialne, że trasa zimą będzie wykorzystywana na biegówki. Już zeszłej zimy udało się raz wyratrakować (!) ją z Nowego Targu aż do Orawic. To dokładnie tak powinno działać!
Foty.
Początek w lesie koło Nowego Targu:
Między Nowym Targiem a Czarnym Dunajcem:
Most nad dopływem Czarnego Dunajca:
Tak się odpoczywa:
Takie różne kombinacje słupkowe:
Wzdłuż szosy do Nowego Targu:
Świetna wiata z paleniskiem:
Rowerowy most:
W okolicach granicy PL-SK:
Już po stronie słowackiej:
Plus kilka nierowerowych zdjęć z trasy - więcej na stronie.
Pozdrower! :]
Szy.