MikeSkywalker

Szlifowanko się kłania. Tak sobie zrobiłem nasadkę do rozbierania widelca. I mam dokładnie taką jak ta wyżej z Bitula. Narzędzi na pamiętam, raczej zgrubnie szlifierka stołowa. a potem polerowanie papierem. Ale - zalecam ostrożność. "Punkt przyłożenia klucza" - bo nie wiem jak to inaczej nazwać, powoduje że nasadki lubią się ześlizgiwać z nakrętek tarczy. Jeśli odkręcałbyś/dokręcał zakrętarką udarową czy coś ma to sens, ale jak klasyczną grzechotką - to jest szansa że zeskoczy. Lepszego narzędzia niż pewny (czyli dobrze wykonany, szeroki, sztywny a nie blaszany) płaski klucz HTII, który przytrzymuje się w płaszczyźnie nakrętki tarczy chyba nie wymyślono. Nasadki używam do suportów (nieszlifowanej) ale do tarcz zawsze płaskiego klucza Bitula. Czasem jest nieporęczny ale przynajmniej można trzymać go równo z nakrętką. Dobrze mieć rękawiczki żeby jak dłoń zeskoczy na szprychy nie obetrzeć palców.

O właśnie, jeszcze Presidio - zapomniałem o nim. Też polecam. Przerzutkę można zmienić na lepszą, jeśli odczuje się potrzebę. Sztywny widelec i napęd 1x w tym przypadku na plus.

Pełna zgoda. W moim przypadku, opisanym tutaj, może coś pomogę: Padło na Bobcata właśnie. Kona, która przewinęła się w wątku jakoś została pominięta, a już po zakupie zauważyłem że to niezła alternatywa. Big Nine chyba z racji nieco mniejszego skoku poszła w zapomnienie, nie pamiętam. Niemniej, do rzeczy - Bobcat Trail okazała się tym czego szukałem - roweru MTB sprzed lat, czy może raczej jego godnego następcy.

Może się bujać jak piasta ma luzy - co jest mało prawdopodobne. Dwa - może być za słabo zaciśnięte w zacisku - ale skoro piszesz że jak je szarpiesz to nie ma tego problemu to nie tutaj przyczyna. Trzy - koło może być scentrowane, wtedy faluje. A cztery - co najbardziej prawdopodobne opona nierówno wskoczyła na obręcz/jest krzywa i faluje, co powoduje wrażenie bujania się koła. Sprawdź rant przy obręczy, powinien być jakiś wzorek, pasek itd - czy jest równo wzdłuż całej obręczy.

Celuj w crossa. Giant Roam, Trek Dual Sport - geometria podobna, rowery sprawdzone, nie raz polecane. Przede wszystkim w założonym budżecie możesz mieć wszystko co potrzeba - przyzwoite hamulce, wystarczający napęd, powietrzny widelec. W Treku tego brakuje, ale poniżej tysiąca kosztuje RockShox Paragon - czyli górna półka jeśli o amortyzatory chodzi. Do górali jest drożej. Giant ma już wszystko w komplecie. Co najważniejsze - te rowery mają w geometrii "coś" z górala - wiec przeskok nie będzie bolesny. Jak terenu będzie więcej - wciśniesz szersze opony MTB.

Może singla sobie kup? Nie obraź się, ale jak czasem widzę takich "zawodników" to nie wiem czy śmiać się czy płakać. Przecież po to wymyślono przerzutki żeby ich używać A zajeżdżanie dwóch- trzech trybów w kasecie, masakrowanie łańcucha, przecież to kompletnie bez sensu. Tak samo jak jazda pod górki na twardych przełożeniach - rower cierpi, kolana ciepią, mięśnie cierpią. Ale - no właśnie, singiel to jest rower do takiej właśnie jazdy. Szerokie zębatki, szeroki łańcuch, a do tego znacznie lżejszy rower, bo z wielu elementów się rezygnuje. Piast z biegami nie proponuję bo je też można zmielić nieodpowiednią jazdą. Niemniej - w budżecie mieści się Riverside 500, Riverside 700 praktycznie też. Solidną marką jest też Unibike Prime - koła na pewno będzie miał z wyższej półki niż sprzęty z Decathlonu. Jedyne słabe ogniwo to szmelc udający amortyzator, docelowo możesz sobie zmienić go na sztywny widelec, np. Salsa Cromoto, aczkolwiek wymusi to zmianę koła/hamulca na mechaniczną tarczówkę. Ale, warto.

Nono, ceny niezłe Ale, było to do przewidzenia. Przecież zastanawialiśmy się ma forum czy katalogowe spadną czy będą "wyprzedaże". Widząc zachowania naszego narodu stwierdzam że to drugie działa. A najlepszym tekstem jaki usłyszałem gdzieś na zakupach "No musi być drogo bo jest INFLACJA".

Nikt nie zabrania Rower ma być przede wszystkim wygodny. A obiektywnie rower ten jest dla Ciebie za duży - i zapewne od wielu osób tak usłyszysz. Właśnie dlatego że rama dotyka krocza - i w razie jakiegoś nagłego hamowania czy poślizgu ląduje się na górnej rurze a nie na stopach. Problem może też wyjść po jakimś czasie, gdy kolano będzie się zbyt mocno prostowało - bo nie powinno. Ale jak siodełko jest opuszczone maksymalnie to może być okej. Też jeździłem bardzo długo na za dużej ramie - i do dziś uważam że to jedna z wygodniejszych jakie miałem.

Bo jest najtańszy, a do tego nieco przypomina łapę ParkToola którą bardzo dobrze wspominam.

Podoba mi się to, choć, chyba wolałbym zerkać na nadgarstek niż mieć świadomość że przy glebie 2 tysiące złotych aż prosi się o demolkę. Ręczniaki chyba więcej znoszą od zegarka

Weź inny niż SuperB, bo ten będę kupował do testów w przyszłym miesiącu

A według mnie coś jest na rzeczy. I nawet sprzedawcy to przyznają - w sumie od tego też wyszedł ten wątek. Ceny były podpompowane, ponad normę. Podobnie było z piwem kraftowym - szał na nowości. Jak nawet najdziwniejsze pomysły zaczęły się kończyć to nadmuchany rynek trochę ochłonął. Aparaty w smartfonach - ktoś jeszcze pamiętam pogoń za megapikselami? Jak osiągnięto koniec możliwości, albo inny punkt zwrotny zaczęło się mnożenie obiektywów, 2,3, 5. Ciekawe co będzie dalej. A akumulatory, tak jak wytrzymywały dzień czy dwa tak dalej wytrzymują. Rewolucja nie nastąpiła, a menadżerowie chcieliby żeby zmieniać je co roku, żeby się rynek kręcił.

W takim razie ta Twoja ma 400 lumenów tylko na papierze. A sprawdzi się nawet taki z Ali za 10$. Mam dwa Convoye z Ali, jeden 1A, drugi 2A. W trybie 30% są wystarczające, ten sto to naprawdę na konkretne zadupia. Tyle że do Convoya trzeba Ci uchwyt, ze dwa ogniwa, ładowarkę. Author Solaris kosztuje coś ponad 70 złotych. Używam najsłabszego trybu, chyba że jest bardzo ciemno to tego 300. Za stówkę można mieć Cateye AMPP 400 - też w zupełności wystarcza. Na co dzień są to dobre lampki pozycyjne, a jak jest ciemniej po prostu przełącza się na mocniejszy tryb.

Bardzo możliwe, że w czasach mechaników po prosto miałem je źle ustawione. Ale, z drugiej strony - jeśli jeden klocek jest nieruchomy musi się odkształcać za każdym razem jak się hamulce. Tak czy inaczej, po mechanikach zostało po wspomnienie dzwoniących tarcz i chciałbym tego uniknąć.

Odwykłem nieco od mechanicznych zacisków, ale, planuję taki retro-powrót. Pamiętam z czasów jak miałem jeszcze Hayesy MX czy Avidy BB5 że tarcza przy mechanikach lubi się wyginać nieco bardziej, dopasowując do nieruchomego klocka. Podejrzewam że jej jakość ma znaczenie i sporo się przez te lata zmieniło na rynku. Co dobrze dogada się z zaciskiem BB7 MTB? RT66 Shimano, które mam (nowe, nieużywane, więc nie sprawdzę) mogą być, czy może warto iść w tarcze Avida? Albo jeszcze coś innego?

To można już wpisywać się w kolejkę na ramy albo osprzęt?

Bobcat/Team Marin to jest podobna geometria, także moje opinie możesz odnieść także do Team Marin, o to mi chodziło. W Bobcacie, przy twoim budżecie sporo trzeba by zmienić a ciągle jest to rower bez sztywnych osi - ale, z mocowaniem bagażnika. Niemniej jednak jak zakup na firmę szukałbym gotowca.

Team Marin 1 - ale problematyczny staje się bagaż. Jeśli mówimy o Wiśle 1200 czy czymś w ten deseń to tzw. tobołkarstwo czyli bikepacking się sprawdzi. Ale z klasycznym bagażnikiem i sakwami będzie trudniej. Nie wiem czy mówimy o tym samym youtuberze, ja kupiłem zachęcony opiniami dwóch Bobcat Traila. I uważam że jest właśnie takim rowerem jakiego szukasz - uniwersalnym. Ale dla mnie jest do lokalnej jazdy asfaltowo-szutrowo-terenowej. Przekonałem się do górala wykorzystywanego turystycznie jeżdżą na fullu - jakkolwiek to zabrzmi. Mowa o rowerze all-mountain, z wygodną pozycją, pod tyłkiem miękko, opony szybkie, mniej terenowe. I jadąc na nim poza szlakiem, po trasie Velo Dunajec, asfaltowej/szutrowej pomyślałem sobie - a po co rezygnować z amortyzacji, skoro do wolnej i spokojnej jazdy taki rower się nadaje? Owszem, trochę buja, składania do bardziej kadencyjne jazdy, stąd podejście do hardtaila. Ot taki powrót do korzeni kiedy miałem tylko uniwersalnego górala. Potem zaczęło się kombinowanie, gravele, sztywce widelce itd. Ale dopiero po tym roku powiem coś więcej, czy to się udało. Z drugiej strony - crossowy rower to nie jest zły pomysł. Taki Trek Dual Sport mieści oponkę 29x2.1 - więc jak w takim szybkim góralu. Skoku trochę mniej, ale powinno Ci wystarczyć skoro nie mówimy o harataniu w terenie. Sztywny widelec? Można zablokować. Kiedyś byłem orędownikiem sztywnych widelców. W sumie dalej jestem - w mieście, w zimie, na asfalcie. Ale jak się z niego zjeżdża, albo kręci cały dzień - szkoda nadgarstków.

Trudno powiedzieć. Sakwy to mimo wszystko obciążenie "statyczne" a dziecko na foteliku już trochę mniej. Nie wiem czy Unibike podaje coś nt. nośności tego bagażnika na szynie, może on jest na bluzę złapaną gumami, albo lekką torbę. Możesz się z nimi skontaktować, albo podpytać dystrybutora. @WaGiantznalazłem informację o Crosso - przynajmniej na początku to ich 35kg było ściemnione.

U mnie w Konie też było na styk. I to z korbą 52mm, więc i linia łańcucha była takase. Jeśli na dużą zębatkę zagląda się z łańcuchem rzadko to nie problem. Ale jak częściej, a opona może być ubłocona - wtedy zaczyna się problem.

Nie, to po prostu nie takie pospawanie rurek jak trzeba. Geometria, kąty, długość etc. ma znaczenie, nie tylko dobranie rozmiaru prawidłowo.

Sam fotelik jest przez producenta zalecany do 35kg, więc to można brać pod uwagę jako wskazanie ile maksymalnie może ważyć dziecko. A Twój bagażnik ma mocowanie górne, ale ukryte pod błotnikiem Pytanie czy rama ma inserty do przykręcenia bagażnika na górze - poniżej zacisku sztycy. Wiem że któreś Unibike nie miały, i można było jedynie przykręcić bagażnik z błotnikiem, albo kombinować. Taki klasyczny bagażnik, nawet ten montowany przez Unibike kiedyś/w innych modelach powinien dać radę. https://hurt.unibike.pl/produkt/27661/bagnuvo2428czarny Jak dobrze pamiętam to kiedyś jakaś firma przebijała 25 na 35kg nośności i sprzedawała błotniki jako swoje i wzmocnione

Czy duże czy średnie koło - na największej zębatce łańcuch może być blisko

To jeszcze linię łańcucha na największej zębatce pokaż Unit też mieścił. Jak tylko jest ku temu opcja to od razu pakowałbym napęd 2x, bo bez tego, w ramie z hakami 135mm będzie ciężko.

Oczywiście że zaryzykuję - nic nie tracę, jak trzeba będzie wymienię na Uniora.