MikeSkywalker

A może wystarczy dać nowe pancerze i nierdzewną linkę? Bo to z reguły jest przyczyna, nie przerzutka.

Jakby się coś Stallovego kroiło w terminie choć troszeczkę bardziej odległym to chętnie. Bo nie chcę jak Ktoś Ostatnio wpadać z przerzutkami z zaświadczeniem lekarskim

Z tym dużym rowerem jest tak, że o ile rośnie mu rama, to nic poza tym się nie zmienia. Używając analogii o której wspomniałeś - widziałeś dużego SUVa na 14" "kółkach"? W omawianym przypadku to nie masa roweru jest problemem (tak jak duży samochód waży więcej) bo ramy 17" i 23" ważą prawie tyle samo, ale już Twoja masa robi swoje. I nie, Tourneya nie warto brać (chyba że to przednia przerzutka, tył to szmelc) ale już Acera/Alivio/Altus, to są na tyle zbliżone do siebie grupy że wyższy model przerzutki nie daje spektakularnie wyższych odczuć z jazdy. A jak szukasz roweru na lata to właśnie taki Unibike byłby dobry, są długowieczne, i koła, i ramy. Na gwarancję nie patrz, dożywotnia to tzw. chłyt marketingowy. Dla mnie Indiana to rower marketowy, chociaż nie jest z hiper- ale elektromarketu. Na czymś musieli oszczędzić, nie dokładają do interesu. Więc koła zapewne są z plasteliny - czyli bardzo kiepskie. Dolicz sobie np. 500zł na komplet jakiś niedrogich, przyzwoitych kół - i już nie wychodzi tak opłacalnie. A nieco lepsza przerzutka kosztuje naprawdę niewiele - możesz sobie sprawdzić. Za 170zł można mieć tylną Deore 8/9rzędową - a jak to się nią nie chwalą producenci/sprzedawcy w niektórych modelach Nie wiem na ile wyjaśniłem a na ile zamieszałem. Ale 115kg to nie jest norma, większość rowerów projektują pod ok. 80kg wagi użytkownika. Jak jest więcej - trzeba częściej centrować koła, czasem nawet bardzo często, szprychy pękają, i człowiek się złości zamiast jeździć. Unibike jako jedna z nielicznych firm zakłada maksymalną wagę użytkownika 120kg. I powiem tak - pewnie kiedyś patrzyłem na osprzęt, jak wszyscy. Ale kilka lat pracowałem w serwisie, sporo rowerów przeszło przez moje ręce - i od tego czasu uważam że koła to bardzo ważny element, a kompletnie pomijany.

Nie idź w tę stronę, weź rower który zniesie obecne 115 kilogramów. Podstawa to solidne koła, a nie najlepszy-stosunek-osprzętu do jakości. Sprawdzone sprzęty to na pewno crossowe rowery Unibike, gdzie koła są na solidnych szprychach Sapima. W Indianach masz koła na podzespołach bliżej nieokreślonego pochodzenia, to częsta praktyka producentów tanich rowerów, że oszczędzają na tym na co nikt nie zwraca uwagi. Wiem że na szprychach Sapima koła mają jeszcze rowery Northtec, to też może być niezła opcja. Z Unibike w Twoim budżecie jest do znalezienie model Flash, rozmiar 23 to taki który sprzedaje się rzadko, więc kwestia poszukania po sklepach i negocjacji. A ostatnia sprawa - bo widzę że być może powielasz często powtarzany mit - rower trekkingowy to nie rower crossowy z wyposażeniem. Różnią się generalnie geometrią, i zwykle także kierownicą. Na rowerze trekkingowym pozycja jest bardziej wyprostowana, kierownica często gięta do tyłu. Do tego dochodzi zwykle prądnica, oświetlenie, błotniki itd. To są sprzęty na codzienne dojazdy albo spokojnej turystyki. Cross to rower nieco bardziej sportowy, z reguły lżejszy, do szybszej jazdy, zjechania w las itd. I równie dobrze możesz mu dorzucić fajną torbę, czy bagażnik - plecy, jak tylko możesz lepiej mieć wolne. Poprawia to komfort jazdy znacząco, zmniejsza zmęczenie itd.

W przypadku pedałów nie chodzi tylko o jedno/dwustronne mocowania, to są zupełnie inne rodzaje pedałów - pierwsze to MTB, drugie szosowe. Inne buty, inne bloki, zupełnie inna bajka. O ile da się na rowerze szosowym jeździć w pedałach MTB, bo takie przypadki kojarzę, to na odwrót już nie. Ale, nigdy z szosowych nie korzystałem więc tutaj nie pomogę. Z tego co wiem są sztywniejsze. A jeśli chodzi o koła - masz po prostu klasyczne piasty na szybkozamykacz. Koło opiera się o oś, ta cienka śruba ma tylko utrzymać je na miejscu. Nie ma obaw że coś się urwie.

A jeździłeś? Problem dalej jest? Najprościej to podjechać do dobrego sklepu, tylko nie wiemy czy masz w pobliżu. Bo może wystarczyć rzut oka sprzedawcy rowerów i będzie wiedział co nie gra.

Ekspertem od tej marki jest @ACTIVIA i myślę że pomoże - wiem, że któreś XCR-y dało się ulepszać częściami z Epixonów czy Raidonów.

Ten element? Nic innego nie przychodzi mi do głowy jako zewnętrzna tuleja spinana kasetą. Pierwszy raz spotykam się z pękniętym bębenkiem Tak czy inaczej, ogłoszenie w dziale Kupię że szukasz pasującego, albo po prostu, wymiana całego bębenka. Jak nie masz klucza do jego rozbierania to może wyjść niewiele drożej.

Rhinowalk nie jest zły, spokojnie na Aliexpress kupisz taniej. Tzw. solidny chińczyk.

Specjalistą od amortyzacji nie jestem, możesz przejrzeć forum. Ale z reguły te lepsze zaczynają się od Raidona Suntoura i Judy Gold RockShox.

No i chyba stanąłem przed wyborem Tygon vs Talon E+. Panasonic GX vs Yamaha w wersji Giant, 725Wh vs 500. To co mnie przekonuje do Gianta to możliwość ładowania baterii wyjętej z roweru, to, co do Kellysa to w sumie Boost i być może lepszy zasięg. Geometrią też się nieco różnią, patrząc po tabelkach Kellys powinien mieć pozycję bardziej "enduro" a Giant XC. Postaram się jeszcze nimi przejechać, sprawdzić wspomaganie, dźwięk silnika, może coś uda się wywnioskować.

Aż tak zły nie jest. Ale, górna półka też. Wydawało mi się że szukasz komfortowego roweru - a to element który mocno na komfort jazdy mocno wpływa. Ale, mój błąd, chodziło o komfortową pozycję

A ja mam lampkę która nie świeci podczas ładowania. I drugą w której nie da się wpiąć kabelka jak jest założona, bo złącze jest od strony sztycy. Szach mat

300zł do skarbonki, i zbieraj na amor

A może zamiast kombinować z takimi, słusznie już wyjaśnionymi przeróbkami po prostu przesiądź się na koło 28"? Nikt nie mówi o rowerze szosowym na cienkich oponach, ale od czasów retro MTB i koła 26" nastąpił spory progres w rowerach. Taki rower fitness byłby dla Ciebie idealnym rozwiązaniem. Może być w wersji elektrycznej, wtedy spokojnie powinieneś jechać w okolicach 30km/h, ze wspomaganiem do 25, więc nie przyjedziesz zmęczony. Grunt to jakiś napęd nie dający oporów po przekroczeniu progu wspomagania, np. Shimano Steps. A jak droga się dłuży polecam skuter, czy benzynowy czy elektryczny Jest znacznie szybciej.

No z takimi trudnymi pytaniami jak o wagę to też musisz poczekać do ukończenia przeprowadzki, nie wiem gdzie mam dokumenty od ramy Wkażdym razie, pamiętam że jest podana waga przed i po lakierowaniu. A dwa - w moim przypadku rama jest z rurek Reynolds 631 i Columbus Zona 29, na wadze mi nie zależało, wcześniej był Reynolds 525. Powiem tak - waga=cena. Można iść w lżejsze rurki, za odpowiednio wyższą kwotę, jeśli zależy Ci na lekkiej ramie. Opcji jest sporo.

A jakie ma tryby świecenia? Bo te w Omni 5 mi nie pasują.

Mam, czeka na złożenie, ale od paru miesięcy na głowie są inne sprawy, szkoda się tłumaczyć. Na pierwszy rzut oka wygląda ładnie, cóż mogę więcej dodać, reszta, jak to mówią wyjdzie w praniu. Wiem od kumpli którzy też mają że czasem zdarzały się jakieś niedoróbki - czy to poprawki przy zacisku, czy jakieś lakiernicze, ale twórca wychodzi z twarzą. No i też nie ma się co dziwić - jak zostało to słusznie określone, to manufaktura. Z każdą ramą zdobywa doświadczenie. Weź pod uwagę że czas oczekiwania jest liczony w miesiącach, teraz jest szansa mieć rower na kolejny sezon, tak sądzę. Co do kwestii dogadania się co i jak - wszystko możesz sobie zażyczyć, w końcu to produkt spersonalizowany w 100%. Ja w paru miejscach zdałem się na Bartka i jego doświadczenie, w paru nieco powydziwiałem czy dokładnie dopytałem - bo gięcie niektórych rurek miało dla mnie duże znaczenie. Podoba mi się że zamiast kopiować inną ramę, która mi się podobała (ale nie była stalowa) moja Karamba została stworzona na podstawie ramy którą miałem kilka lat, którą znałem i ustawiłem pod siebie, a następnie zgłosiłem co chciałbym zmienić i to dostałem w finalnym produkcje. Czyli - mam siodełko przesunięte maksymalnie do tyłu na sztycy - minimalnie kompensujemy to geometrią, żeby było na środku. I, jakby to powiedzieć - to w pewnym sensie rzemieślnik-artysta, i ma swój pomysł na rower. Ale, z drugiej strony, jeśli chodziło o przelotki, inserty - dostałem markera, surową ramę i miałem sobie wskazać Więc, finalny produkt jest efektem dialogu pomiędzy frejmbilderem a kupującym.

Jeśli chodzi o szosowe opony Continentala to ja w ogóle mam/miałem do nich uraz. Sprzedawało się tego sporo, strasznie łatwo się dziurawiły i cięły, ale wracali po kolejne To się syndrom sztokholmski nazywa chyba, no albo faktycznie nie ma nic lepszego na rynku. Z trwałych opon wiem że jeszcze jakiś czas temu jakość trzymała Vittoria.

99spokes.com, możesz sobie porównać geo rowerów większych marek. Ze sprawdzonych "komfortowych" MTB jak zawsze polecę Unibike Fusion 29. Solidny sprzęt, jedynie widelec do zmiany od razu/później, coś jeszcze idzie kupić z prostą sterówką 1 1/8. Jakbyś w okolicach 3000 kupił, to ma to sens. W podstawowej cenie średnio się opłaca. Focus ma nieco dłuższą ramę, więc teoretycznie mocniej pochyli, ale też idzie do skompensować mostkiem. W tym budżecie nie ma jeszcze aż tak wielu przegiętych w stronę XC rowerów.

Pewnie to "wysoka jakość opon Continental". Wcale mnie to nie dziwi, paru osobom poleciłem opony Conti, wprawdzie modele trekkingowe i miejskie, sam takowe mam, i po jakimś czasie są popękane. Na razie działają, raczej bym się tym nie przejmował, opona Ci nie wybuchnie, prędzej pęknie.

No średnio to wygląda, pewnie sporo leżała w sklepie/magazynie, albo guma byle jaka. Co to za opona?

Nie, nie uważam, bez urazy Przepraszam jeśli tak to zabrzmiało. Po prostu, częściej jak pracowałem w serwisie w takich rowerach coś poprawiałem odnośnie pozycji. Ale tak sobie teraz myślę - to były głównie rowery marek sprzedawanych na aukcjach, zapewne bez przymiarki. I to może być klucz do zagadki.

Weź jakiś tani, z kątem 10 stopni, może nawet nieco więcej - masz sporo podkładek na sterówce z tego co widzę, więc w dół obniżyć nie będzie problemy. @chudzinkimasz oczywiście rację, ale statystyka pokazuje mi że więcej osób które kupuje rowery tańszych marek narzeka na ergonomię. Kwestia geometrii, mostka, kierownicy, chwytów - nie wiem, aż tak się nad tym nie zastanawiałem. Co jest bezsensowne, bo to nie kosztuje majątku - tylko komuś się zwyczajnie nie chce.

A ja też mam dylemat, bo zmotywowałeś mnie do zakupu tylnej, żeby tej Sigmy wciąż nie przekładać. Mam sporo akumulatorowych ale się wyleczyłem - padają nagle i bez ostrzeżenia, wciąż trzeba je doładowywać. Pytanie czy wygra sentyment do Cateye czy spróbuję tego Lunara