Skocz do zawartości

MikeSkywalker

Organizator
  • Liczba zawartości

    10 577
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez MikeSkywalker

  1. Klamki te same? Bo do Ronina raczej nie weszły miniV.
  2. Wiesz co o ile dobrze pamiętam to kojarzę promocję z tej czy innej okazji jako właśnie 30% na wszystko w magazynie. Ale może faktycznie w tym roku przedrostek ma znaczeni
  3. https://rowerowy.com/promo/231#content Myślę że rowery też się łapią, nawet te premium. Ale można podpytać dla pewności.
  4. https://rowerowy.com/sklep/rowery/gravel/prod/rondo-ruut-al a jakby ktoś ostrzył ząbki na Rondo to na czarny piątek powraca promocja -30% na towar z magazynu, więc wygląda na to że w lardżu można je mieć za nieco ponad 5 tysięcy, wersja CF droższa ale też dostępna w 2 rozmiarach.
  5. No właśnie rozchodzi się o to że błoto (które jest nieodłącznym elementem wyścigów na przełajkach), mokre, śliskie to warunki niesprzyjające obręczówkom. I o ile na rower dojazdowy z powodów ekonomicznych można je brać pod uwagę to chodzi mi o to że nie są żadnym powodem do wstydu ale są zwyczajnie mniej skuteczne i jak jeździ się więcej mniej opłacalne. Stąd w tym temacie wszechobecne tarczówki
  6. Do wszystkiego trzeba dojrzeć, i do stali, i tarczówek. Pamiętam jak w rowerowym pokazywali mi koła przełajowe na obręczówkach, po paru wyścigach w błocie Przywiezione na wymianę obręczy.
  7. Jest był przybył. Szybko przybył Paczucha przejęta, paczki do Śpiących Królewiczy zaraz dostaną etykiety i pojadą w dalszą drogę.
  8. Widząc jakość lakierowania obu stawiałbym na Weekendera. Ale co do jazdy to są użytkownicy obu. Nie wiem na ile moje odczucia były związane z kokpitami/rozmiarami ram na których jeździłem ale w Weekenderze widzę bardziej sprzęt do turystyki a w Roninie coś bardziej w stylu gravela czyli maszynkę do szutrowej jazdy w przełajowym stylu. Może tabelki coś więcej na ten temat powiedzą.
  9. Zależy jakie kto ma podejście do jazdy. Jak typowo szosowo, i mielenie przełożeniami utrzymując kadencję to jasne, kiepsko. Ale w 1xX, kiedy i tak napęd jest z "dziurami" i biegi zmienia się jednak rzadziej to myślę że jest to do przeskoczenia.
  10. Ale pancerz hamulcowy do przerzutki to jest nieporozumienie. Zmień zanim to obkleisz owijką. Od kiedy ergonomia barana tkwi w zmianie biegów klamkomanetką szosową? Ergonomiczny jest baran, a czy biegi są w ramie, czy na końcówce kierownicy czy na klasycznej manetce w prostym chwycie opcji ułożenia rąk na kierownicy wciąż jest masa.
  11. Zacząć a spopularyzować to dwie różne kwestie 29ery dla Kowalskiego są na rynku od kilku lat i raczej tego bym się trzymał.
  12. No właśnie, gravel, monstercross to rower mający więcej wspólnego z 29er niż z turystyczną szosą. Ale do wielu jakoś to nie dociera I jest nowością tak samo jak nowością są 29er.
  13. Miałem na myśli raczej to że przeciętna forma wystarcza żeby podjeżdżać na 1:1. A myślę że skoro tyle jeździsz to co najmniej taką masz.
  14. Według mnie przełożenie 1:1 spokojnie wystarczy żeby podjechać kilkunastostopniowe podjazdy. I nie czuję żebym robiąc to miał niewiadomojaką formę, ot przeciętną. A skoro gravele były już wcześniej to i tak mamy słabe nogi w porównaniu z poprzednią epoką A są jeszcze kasety 11-42 jak komuś mało. Dla mnie gravel to kolejny rower po trekkingu gdzie nawet z sakwami nie używałem biegów bardziej miękkich niż wspomniamy 34/34. i młynek się kurzył. Napędy 2xX to tylko pokłosie zwiększenia zakresu kaset, w praktyce można mieć taki sam zakres przełożeń jak z trójką z przodu.
  15. Nie odbieraj mojego postu osobiście, odniosłem się ogólnie do częstych na forum wypowiedzi że gravele to szmelc i wymysł marketingu. Ale przykro mi - graveli nie było nigdy wcześniej. Może i czepiam się nazewnictwa ale po co wprowadzać zamieszanie, ktoś przeczyta, powieli i kolejnych sprowadzi w błąd. Podobny czy rzekłbym nawet podobnie wyglądający to nie taki sam. Inna geometria, brak sensownych hamulców tarczowych, brak miejsca na szerokie opony z terenowym bieżnikiem, klasyczna główka ze sterami 1" (o tym jak łatwo łapią luzy podczas jazdy w terenie nikogo kto robi to na retro MTB nie muszę przekonywać). Może jeszcze korba na klin? Przecież to rozwiązanie od korb ze zintegrowaną osią dzieli przepaść. To że kiedyś ktoś jeździł na tym w terenie to fakt. Jeździł bo niczego innego nie było. Ale już jest, i nie trzeba nikomu na siłę udowadniać że jest złe, niepotrzebne i wcale-nie-nowe. A co do hamulców to miałem styczność z bębnem z początku lat 80-tych. I hamował znacznie lepiej jak pierwsze tarczówki które pojawiły się w kolejnych ETZ-kach
  16. To trzeba więcej jeździć zamiast klikać na forum. Zwłaszcza w zimie żeby forma nie spadła, taka prawda Napęd 2x10 można przy obecnych kasetach i korbach tak zestopniować że zakres jest naprawdę wystarczający, nawet na spore górki, nawet dla niedzielnego rowerzysty. 1xX też nie jest zły, ale jednak "dziury" w kasecie są odczuwalne. Czy to marketing - według mnie nie. Osób zadowolonych z takiego rozwiązania nie brakuje. Dla reszty trójek nikt nie wycofał z rynku. I co, w deszczu czy błocie motocykle i samochody nie hamowały? Wybacz ale porównanie bardzo kiepskie bo hamulce bębnowe ze wszystkimi ich minusami są jednak o niebo lepsze niż obręczówki. Sam już nie wiem co sądzić o tym całym "hejcie" na gravele i podobne rowery. Z jednej strony mnie to śmieszy bo nikt nie zmusza do kupowania tego typu uniwersalnych rowerów. Z drugiej strony trochę to smutne że wypowiadają się na ten temat osoby które nie mają zielonego pojęcia w temacie a rowery widziały jedynie w katalogu. Bo bezsensowne jest porównywanie roweru o geometrii sprzed lat, na wąskich oponach i obręczówkach z nowoczesnym gravelem na 50C i tarczówkach. To dwa zupełnie inne rowery. I owszem, na obu dało się i daje jeździć ale to nie to samo. Tyle.
  17. A mówi Ci coś słowo "szuter"? To wyżej to jak już turystyczna szosa. Ani tam tarczówek ani szerszej opony.
  18. Tylko w kwestii pełnego zawieszenia grzeszę. Wszystkie pozostałe rowery wymieniłem na stalówki bez amortyzacji. Więc czy na pewno? Co rozumiesz przez "ciut grubszą gumę"? W starych szosowych ramach kto wie czego nie upchasz. Ale będzie tanio. Do tego dość kuloodporny napęd 1x9 i na miasto.
  19. Taki sam tylko inny, co nie? Z przełajami/gravelami jedyne co go łączy to idea stalowego widelca. A poza tym to kompletnie nowe rowery. Malkontentom narzekającym że gravele to wymysł marketingu też podziękujemy. Wszystko było wcześniej tylko miało brzydsze naklejki Historia może i zatacza krąg ale w modzie damskiej, gravele to coś zupełnie nowego.
  20. @wkg może i bluźnię w stalowym wątku ale jak widzę sztywne ramy za kilka tysięcy to zawsze myślę o tym że niewiadomo jak wspaniałe rurki nie dadzą na zjeździe tego co full. Ale tego trzeba spróbować - jeden się uzależni, drugi powie że to nie to. Powiem Ci że sam biłem się z myślami i w sumie nadal biję patrząc na stalowe ramy HT pod większy skok. Ale wiem że po pierwszym zjeździe/skoku/locie nie będę żałował fulla. A fitness - codzienna miejsko-szosowa poniewierka to wręcz idealne miejsce na stal. Co lepsze relatywnie tanie bo skrojony na miarę rower można mieć w cenie średniej klasy crossa. Zerknij chociażby na Cotic Roadrat, Genesis Day One, Kaffenback 2 z PlanetX czy naszego rodzimego Octane One Kode, a jak tarcz nie trzeba to On One Pompino czy Charge Plug.
  21. Ale problem w tym że full nie musi być pancerny. Ba, aluminiowy jest z tego co wiem nawet lepszy z racji sztywności samej ramy. I myślę że składając go samodzielnie/kupując w całości w dobrej cenie w 5-6tysiącach idzie się zamknąć za przyzwoity sprzęt. Teraz na przykład na PlanetX wisi On One Codeine za tysiąc funtów. Ale w wersji 29. https://www.planetx.co.uk/c/q/bikes/mountain-bikes/codeine To tak bardziej jako przykład że się da. Owszem, aluminium po iluś latach ulegnie zmęczeniu ale jestem prawie pewien że w tym czasie wyjdzie inna, ciekawa rama.
  22. To jak w grę wchodzą dwie zabawki to nie mam więcej pytań Pozostaje życzyć powodzenia! Nie wiem jak pilny jest temat ale jeśli Kross powtórzy (skądinąd świetną) akcję Kross Test Days to warto spróbować i stali i fulla, najlepiej na tej samej lokalnej trasie/górkach.
  23. A Unit to dla kolegi zbyt ubogi rower? Pytam bo jest szansa że na Prymasa Tysiąclecia/Ursynowie mają jeszcze jakąś sztukę do przymiarki. Można na plusach, można na 29. Singlowy rower na prostym osprzęcie jest (był) za 3tysiące - a baza do modyfikacji wspaniała. Na początku hak przerzutki i jakikolwiek napęd 1xX żeby zyskać na uniwersalności, do tego amor, nawet używany ze średniej półki. 100mm może na początek wystarczy. Dlaczego to piszę? Bo jednak sztywniak, nawet z wciśniętym amortyzatorem to ciągle sztywniak. Jest toto uniwersalne, toczy się po płaskim czy na dojazdowym asfalcie fajnie, ale full to trochę inna przyjemność z jazdy. A Unit to relatywnie tania opcja na spróbowanie stali. Ja po jazdach testowych na Smooth/Pure Trailu wiedziałem że tym czego chcę jest duże koło. Kupiłem Konę - bo różnica w cenie jest spora. I nie chciałbym faworyzować ale to jeden z moich ulubionych rowerów. Nawet widelec poszedł w świat bo okazało się że i bez niego jest dobrze. Bardzo dobrze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...