Skocz do zawartości

MikeSkywalker

Organizator
  • Liczba zawartości

    10 577
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez MikeSkywalker

  1. Jeśli Viper był okej to może Prime? Z tym że trzeba by zmienić amortyzator na sztywny widelec, ale prosty, stalowy widelec pod v-brake to nie są jakieś wielkie koszta https://velo.pl/czesci/widelce/widelce-sztywne/accent/widelec-trekingowy-700c i idzie to zrobić w cenie "amortyzatora" z Prime. Alternatywnie można szukać innego, podstawowego modelu crossa, z tym że v-brake powoli wymierają nawet i w takich. Albo pójść w tzw. fitnessy, to niby szosówki, niby coś pokroju crossa, i tutaj również podstawowe modele są bez tarczówek - https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-crossowe/rowery-fitness/fx/fx-1/p/17446/?colorCode=black ale stosunek ceny do podzespołów w przypadku Treka jest kiepski. Trzeba by szukać wcześniejszych roczników w sklepach - można było mieć lepszy osprzęt i ciągle v-brake. Nawet w 2019 był FX 2 w wersji zwykłej i disc. Ale w przypadku tych rowerów ważna jest geometria ramy - bo można mieć coś czemu bliżej do crossa, ale też sporo modeli jest bliżej szosówki. Treka FX znam, i jest w tej pierwszej grupie, wiec o nim wspominam.
  2. Czy nie dzielimy przypadkiem włosa na czworo? Rozumiem że mówisz o ciśnieniu powietrza zebranego w dolnych lagach - tylko tak się składa że uszczelki przeciwkurzowe nie są na tyle szczelne żeby wytworzyło się tam jakiekolwiek ciśnienie. Owszem, podczas pracy amortyzatora i jego ściskania na pewno jakieś się wytwarza, bo powietrze nie może szybko migrować przez te uszczelki, ale potem wraca do atmosferycznego - z racji braku szczelności układu.
  3. No i od tego trzeba było zacząć budowę Bez odpowiedniego przełożenia może być trudno. Ja bym poszedł w wahacz + zwykłe sprężyny, albo "damper" do rowerów marketowych, coś tego typu https://allegro.pl/oferta/amortyzator-tylny-m-wave-damper-rowerowy-150-mm-fv-8525199538 One są bardzo miękkie, w rowerach i pod wagą przeciętnego użytkownika szybko łapią luzy i się rozlatują ale w przyczepce powinny dać radę nieco dłużej. Z tym że to ciągle kawałek sprężyny bez tłumienia, z tą jedyną różnicą że sprężyna jest ściskana a nie rozciągana.
  4. A jak z "agresywnością" pinów? Bo to już drugi model nad którym się zastanawiałem, drugi który ma podobne śruby, butów cywilnych nie rozwalą? Myślałem nad nimi pod kątem roweru na codzienne dojazdy.
  5. Mam pod ręką tylko tarczę Tektro 180-24 i ma 17mm. Wzór ma podobny do tej
  6. Nic nie zrobisz. Ściemniacze i wciskacze byli, są i będą. I na OLX i na Allegro, i w sklepach rowerowych, byle sprzedać i wykazać swoją "wyższość" nad kupującym.
  7. Fajne! Podoba mi się ta wizja minibagażnika-podparcia dla drybaga
  8. Staraj się operację przeprowadzać dokładnie i powoli, żeby sobie nie urwać za dużo. I ważne żeby podważać to z boku, wtedy szansa że wpadnie do środka jest mniejsza.
  9. Podważyć czymś ostrym, najlepiej z dwóch stron. I robiąc np. szpilkami do tablicy korkowej dźwignię wyciągnąć to co zostało. Chodzi na pewno o takie plastikowe zaślepki jakie wkładane są w otwory do mocowania bidonu/stopki w nowych rowerach - wygląda to jak pinezka tylko jest z plastiku. Często urywa się w nich ta "główka" i trzeba wyciągnąć "szpilkę"
  10. Piasta z prądem leży w pudełku. To wyżej to zlepek części wygrzebanych z pudeł. Tylne koło złożone na JPJ w Zawierciu, na szybkozamykacz bo oś na śruby oddałem koledze. Przednie koło ze sztywną osią 9mm złożone do któregoś Cotica, możliwe że i ono było że mną wtedy na Jurze Piasta z prądem to Alfine S701 1.5W bo jest lekka i była w promocji. A szprychy zamówiłem lokalnie więc czekam aż świat wróci do normy. I tak bez centrownicy nic bym z nimi nie zrobił.
  11. Jak to mówią - "nie chwal dnia przed zachodem słońca" ale chyba się udało - znalazłem stalowy frameset do commutera codziennego tłuczenia Po romansie ze Stelvio z PlanetX (z którą będę jeszcze próbował, tym razem "na baranka") i równoległym romansie z Roadratem Cotica (który zanim trafił do pudła był singlem, ośmiobiegiem, trójbiegiem, i skończył z kasetą 10sp) przyszedł czas na Muirwoodsa. I czuję że z tą geometrią raczej się polubimy. Po pierwszych kilku jazdach, w wersji MTB jestem więcej niż zadowolony. Jedyne co bym zmienił to podniósł nieco suport - bo ciągle mam wrażenie że pedały są niebezpiecznie blisko gruntu, i to na oponach które trochę go podwyższają. Cieszę się niezmiernie że codziennie mogę rozruszać kości po okolicznych miedzach i drogach polnych, i w sumie gdyby nie kwarantanna to kto wie czy i kiedy sprawdziłbym Mariana w wersji emtebe - bo docelowo ma dostać semislicki, błotniki, dynamo i trzybiegowego Nexusa Mówiąc krótko - polecam. Z takim zastrzeżeniem że powinni go sprzedawać na oponach 29!
  12. Mam zaciski Spyre od Chińczyków, wprawdzie klasyczne a nie flat mount, porównywałem z oryginalnymi i jakimiś drobnymi detalami pod względem wykonania się różniły. Także na pewno nie jest to ten sam zacisk. Leżą od roku w pudle więc nie wiem jak działają, ale i tak nie miałbym porównania.
  13. Ja odkąd się mocno polubiłem z Muirwoodsem zastanawiam się czy nie przyjechać na nim zamiast na Unicie Stal urosła w siłę a jeździć za bardzo nie można. Dobrze że kawałek od domu szczere pola to chociaż kości jest gdzie rozruszać jeżdżąc w tę i z powrotem.
  14. Coś ciężko mi w to uwierzyć. Klucz do HTII jest na tyle popularny że praktycznie każdy sklep ma go w ofercie. A trochę rzeczy zamawiałem ostatnio wysyłkowo i jak pojawia się 1-2 dni zwłoki w wysyłce to maksimum. Od siebie polecę nasadowy (jeśli posiadasz grzechotkę) - dużo wygodniejszy w obsłudze.
  15. W poprzednich latach jak dobrze pamiętam podawali wagę na stronie. Tak czy inaczej obstawiam że oscyluje w zakresie 14-15 kg, i niespecjalnie bym się nią przejmował. W większości przypadków w tym przedziale cenowym będzie podobna - zakładając to co napisałeś że mało kto daje w zestawie solidną stopkę na którą trzeba wziąć poprawkę.
  16. Czekajmy cierpliwie na rozwój epidemii i miejmy nadzieję rychły jej koniec albo chociaż mocne osłabienie. Może uda się w sierpniu, może dopiero termin jesienny będzie bardziej łaskawy. Ja jestem dobrej myśli.
  17. Jeśli nie masz zamiaru całego roweru robić w stylu "retro" to taka zabawa jak najbardziej ma sens. Jeden powód jest wyżej - stare mostki, kierownicę lepiej zmienić na nowe. Jak to napisał ktoś na forum "ząbki nie grzybki dwa razy nie rosną". Dwa - renowacja kół, korb, generalnie starych chromów jest nieopłacalna czy po prostu droga - ale zastępując te elementy współczesnymi można mieć i lepiej i taniej. Co do ramy - różnie bywa. Po oczyszczeniu trzeba ją dobrze przejrzeć. Znam jeden przypadek pęknięcia widelca (skończył się tragicznie) w starym, stalowym rowerze, w drugim pękły tylne widełki, na szczęście nikomu nic się nie stało. Nie mówię tego żeby straszyć tylko informacyjnie, że chociaż to stal to też nie jest niezniszczalna. Potencjał na singla/dwubieg jest
  18. Inna metoda obróbki rurek, ale nawet nie byłem świadomy że one się czymś różnią - te ramy są klepane na jedno kopyto i praktycznie identyczne pod względem wykończenia/kształtu rur. Generalnie jeśli chodzi o jakość ram Unibike to nie ma z nimi żadnych problemów - może nie są jakieś najlżejsze na tle innych marek ale na pewno solidne.
  19. O masz, moje niedopatrzenie, wybacz! To trochę zmienia podejście do roweru - bo 14latki to już śmielej wybierają crossy. Ale to co napisałem wyżej nie traci na znaczeniu - Unibike musi się spodobać. Jeśli to nie ma być prezent czy jakaś niespodzianka to ja zapytałbym syna wprost - czy Unibike mu się podoba. Bo może okazać się że tak - kolegi syn (sytuacja podobna jak u Ciebie) dostał w zeszłym roku Flasha - i jedyne co zmieniliśmy to opony na bardziej szosowe, śmiga po okolicy, robi z kolegami trasy po kilkadziesiąt kilometrów, bardzo zadowolony. Z drugiej strony znam rodziców którzy chcą dziecku kupić rower tej marki, ot z racji ich dostępności w lokalnym sklepie, ogólnej trwałości i niezawodności, ceny itd ale taki rower się dziecku nie podoba - i nie ma się co dziwić bo jeśli chodzi o design to są za innymi, większymi markami trochę z tyłu (aczkolwiek wpływa to pozytywnie na cenę). To jest kluczowa kwestia. Bo jeśli chodzi o sam rower to według mnie Kross i Romet nie urastają Unibike do pięt. Pomijam opłacalność zakupu, design, osprzęt i inne sprawy. Unibike aż przyjemnie przyjmuje się do serwisu, czego nie można powiedzieć o pozostałych pseudopolskich markach. Kross czy Romet ma rowery przede wszystkim sprzedać - a Unibike marketingowo jest trochę w tyle ale robi rowery solidne, nie oszczędza na tym czego nie widać (prosty przykład - dać lepszą przerzutkę bo przykuwa oczy, a oszczędzić na takich pierdołach jak wkład suportu czy koła, to popularna praktyka wielu marek). Można też rozważyć jakiegoś fitnessa ze sztywnym widelcem - skoro dużo będzie asfaltów. W lekki teren spokojnie wjedzie. Można pomyśleć nad Marinem Muirwoods - to też bardzo ciekawy rower. Jeśli jednak ma to być cross to ja podpisuję się pod Unibike Viper - myślę że spokojnie do kupienia poniżej 3 tysięcy, napęd 10 rzędowy działa zauważalnie lepiej i płynniej jak niższe grupy, do tego lepsze hamulce, bezproblemowy montaż bagażnika i błotników.
  20. Unibike to nie tylko patriotyczne podejście ale i sprzęt na lata. Bo rowery robią naprawdę solidne. Design, geometria, malowanie (ale nie jakościowo) gorzej, no ale co poradzić. No i dodałbym że takie prawdziwie patriotyczne - bo Kross i Romet to jadą tylko na sentymencie do marki... Pytanie tylko czy Unibike i Flash/Crossfire to dobry wybór dla 8latka. Bo nie ukrywajmy - rower w tym okresie ma się podobać i ma wzbudzać zainteresowanie kolegów. A cross "na lata" i to jeszcze Unibike taki nie jest - aczkolwiek chciałbym się mylić. Póki co to znam tylko jedno dziecko w okresie okołokomunijnym któremu rodzice kupili crossa - wyrośnięta dziewczynka, do tego Flash damka, który jej się spodobał - fajnie że się udało. Cała reszta to Princess/Viva/Move jeśli mówimy o Unibike. Jeśli chodzi o chłopców - to tutaj tak naprawdę liczy się tylko model Mission/Shadow. Mówiąc krótko - góral. W kręgu zainteresowań są też rowery Dartmoora czy inne podobne do nazwijmy to ogólnie "szaleństw" np. Trek Roscoe. Także dobrze przemyślałbym zakup roweru crossowego. Co mogę doradzić - jeśli rower ma być uniwersalny, a wzrost pozwala na zakup górala 29 to takiego roweru bym szukał. Geometria jest nieco inna niż crossowa, ale można dorzuć gładsze opony - ale ciągle nie psujące wyglądu górala, np. Continental Double Fighter, i tak naprawdę różnica będzie niewielka. Nie wiem o jakim wzroście mówimy ale Unibike Fusion 29 zaczyna się od ramy 17" wiec powinien być okej. I to naprawdę solidny rower w zakładanym budżecie. Korba ze sztywną osią, przyzwoity napęd, no i lepsze od najtańszych hamulce. A jak wiadomo dobry rower ma "dużo przerzutek, grube opony i dobre hamulce" Jeśli nie - szukałbym crossa ale z nieco bardziej sportowym zacięciem i może nieco bardziej atrakcyjnego wizualnie niż Unibike - tutaj można pomyśleć o Giant Roam, Trek Dual Sport 2. Ładna rama z fajną geometrią kosztem osprzętu, ale taki rower wydaje mi się bardziej atrakcyjny dla dziecka.
  21. Zapytaj na stronie pod produktem - tak po prostu. Pracownicy na pewno odpowiedzą bo chyba muszą (o ile znajdą kogoś poinformowanego). Ale dopiero teraz zauważyłem to co piszesz o siodełku, porażka jakaś Ta firma ma specyficzne podejście do tworzenia rowerów, czasem silą się strasznie na jakieś innowacje i jak widać docierają do absurdów - takie rozwiązanie ma sens w dirtówkach, gdzie przez większość czasu siodełko i tak nie jest w użyciu. Ale tutaj jest kompletnie bezsensowne. I jeszcze ten tekst "Koniec z siodełkiem, które zaczyna ruszać sie po upływie pewnego czasu." No nie wiem co oni robią z tymi siodełkami ale ja nigdy nie miałem problemu z luzującymi się jarzemkami.
  22. Do takich samych wniosków doszedłem niedawno analizując zachwyty nad "tłustymi" oponami. Że jakie to nie są wspaniałe, jaka trakcja, jak pluszowo się jeździ, och i achy. No i wszystko jest fajne jak lubi się jazdę, czy raczej toczenie z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę. Owszem, przyczepność jest super, komfort jazdy też, zdolności do brodzenia po jakiś mokradłach również cieszą. Sama jazda też relaksująca i spokojna. Ale co z tego że wystarczy kawałek szutru czy asfaltu i dalej trzeba się toczyć. Albo że po takiej wycieczce wraca się zmęczonym podobnie jak po spacerze. Dla porównania jazda na rowerze z pełnym zawieszeniem, na węższych oponach i wyższym ciśnieniu - komfort nieznacznie mniejszy, nadrabia się zawieszeniem, dochodzi do chwilowej utraty przyczepności, ale możliwej do opanowania przy odrobinie umiejętności, zawieszenie wymusza wyższą kadencję, jazda znacznie szybsza, bardziej męcząca fizycznie (dla mnie to plus). Podobnie z przełajką na gumie 40-42c. Potrzeba więcej umiejętności, sztywna rama i węższe opony wymuszają jeszcze częstsze podnoszenie się z siodełka, balansowanie ciałem, prędkości są wyższe, człowiek wraca do domu bardziej zmęczony ale z bananem na twarzy. A do tego taka opona zapewnia na tyle komfortową jazdę że nie odczuwa się potrzeby szukania szerszej.
  23. No myślę że dwóch dłoni wystarczy Kiedyś ich szukałem, nie pamiętam dla kogo. A wątek sprawdziłem, bo się specjalnie cofnąłem w dyskusji. I też nie wiem co w tym nadzwyczajnego. W 29 z barankiem też - chyba że na zasadzie uniwersalności roweru - można szerszą, można węższą gumę. Podejrzewam że zwolenników tej pierwszej jest znacznie mniej to i mniej jest takich rowerów na rynku. To nie będzie nigdy rower dla mas, jak ogólnie pojęta "przełajka" (nie mylić z przełajem). Miałem okazję się przejechać 920, przy okazji jakiegoś diagnozowania w serwisie. Opona typu semislick, więc nawet szybsza jak typowa MTB - ale rower sprawiał wrażenie mocno ociężałego, sam baranek (i to troszkę szerszy niż seryjnie, do tego rozgięty, Pro Discover) nie ułatwiał manewrowania kołem z balonem 29x2.0. Cotic też się chwali że do mojej Eskapady można założyć 650b - i co z tego, skoro mieści ona oponę 700x42c - więc tyle co przeciętny gravel.
  24. No wszystko okej poza ostatnim łańcuchem - HG40 to szmelc jakich mało i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Myślę że gdyby w eksperymencie pojawił się lepszy łańcuch to wyniki mogłyby być trochę inne, przynajmniej w końcowym zakresie. Żeby nie było - ja jestem fanem 10, bo w większości rowerów korzystam i się nad zużyciem nie zastanawiam. Przeskok cenowy w porównaniu do 9 biegów nie jest duży, ale sporo mniejszy niż w przypadku 11. Ale jednak napęd 8-9 rzędowy ma potencjał do zastosowań miejsko/zimowo/solno/błotno/piaskowych itd. Większa tolerancja na rozregulowanie, sporo starych i kompatybilnych części, teraz można mieć jeszcze przerzutkę ze sprzęgłem. Gdzie teoretycznie nie powinno to mieć miejsca przy trendzie na olewanie starszych rozwiązań. Nie ukrywam że moja chęć empirycznego sprawdzenia tego wszystkiego i grupy Advent jest chyba większa niż nawet sam rachunek ekonomiczny i bilans zysków i strat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...