Skocz do zawartości

MikeSkywalker

Organizator
  • Liczba zawartości

    10 577
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez MikeSkywalker

  1. Patrzyłbym w pierwszej kolejności na stan roweru, potem może baterii (tu nie wiem czy są jakieś sposoby sprawdzenia ale generalnie markowy rower = dobre ogniwa, i młodszy = mniej cykli mają za sobą) a nie na parametry silnika czy baterii, lepiej dobre w rzeczywistości a niekoniecznie na papierze. Z tańszych a solidnych jest np. Unibike Optima, znani są z tego że nie oszczędzają na kołach, a to w elektryku parametr kluczowy.
  2. 4000 to trochę mało na elektryka niestety. Lovelca nie polecam, a na pewno nie tak taniego modelu, będą z tym problemy, rower złożony na najtańszym osprzęcie z możliwych. W przypadku elektryków z silnikiem w piaście ważne jest aby koła były jak najbardziej solidne, bo raz że waga roweru/użytkownika a dwa moment obrotowy robiąswoje i mielą szprychy, a potem może być problem z ich dobraniem. Z Lovelca wysyłali je tygodniami...
  3. Bez problemu wszystko zamontujesz, o ile rama będzie miała otwory (a nie ma powodów dla których nie miałaby mieć).
  4. Unibike Tracker, aczkolwiek to nowy model także nikt nie miał z nim styczności. . Z silnikiem STEPS - w ten bym celował. Działa bardzo płynnie i "nieodczuwalnie", a po rozładowaniu baterii stawia minimalny opór. Sam rower też wygodny, podobnie jak tańszy model Rapid.
  5. Czy wszystko pozostało szczelne i czy nie jest zapowietrzone zobaczysz jak wszystko poskładasz PS. Do wyciągania klocków/rozpychania tłoczków itd nie trzeba odkręcać zacisku.
  6. Kode kosztuje sporo. Może wart rozważenia jest Marin Muirwoods? Przekładasz sobie klamoty które masz, nowe sprzedajesz. Dopasowujesz kokpit (mostek + kierownica) pod najwygodniejszą dla Ciebie opcję. Rower wyprawowy wcale nie musi być szosowym, ja też wolę "prostą" kierownicę. Spokojnie wciśniesz do niego opony 29x2.0 jak wyprawy mają być mocno terenowe. Geometria typowego górala. Uchwyty są tylko na bidony, bagażnik, jeden na widelcu ale z wszystkim idzie sobie poradzić.
  7. Do Łodzi mam rowerowy sentyment, wiadomo że to miasto mocno rowerowe, ale nawet pomijając to pamiętam przedwiruskową zimową eskapadę na przymiarkę Muirwoodsa, która zakończyła się powrotem zatłoczonym pociągiem (kibice jadący do Zakopanego) z nieco innym rowerem Zanim jednak doczekałem się na pociąg powrotny zwiedziłem kawał miasta i podmiasta i są to tereny które jeszcze nie raz odwiedzę, bardzo ciekawe jak pisze Marek. A jak się ta historia zakończyła chyba wszyscy wiecie - Marin i tak się pojawił, i jest póki co ulubioną stalą "onebikefitsallterrain" @Sobek82 Ziemia Bańska jak najbardziej, tylko to trzeba dwa dodatkowe dni supłać na dojazd z tych 26-ciu. Kaziu też się odgrażał spotkaniem więc może jakiś wspólny grill z kiełbasą śląską
  8. Tak jest, tego się trzymajmy, w koronaświruskowym roku numer dwa
  9. No i świetnie. To skoro lato jest wstępnie rozeznane myślę że wiosnę i jesień możemy podzielić między Kotlinę Kłodzką a Beskid Niski - podobnie oddalonych od skrajnych, południowych krańców. Ja się nastawiam na opcję bardziej przełajkową więc w Kotlinie może być emtebe.
  10. Z tanich i dobrych jest jeszcze Tektro M275/M285 czy jak go tam nazwą. Trwałe hamulce, nic się nie dzieje, działają. Zeszczanych Shimano widziałem sporo, Tektro nigdy (ale też są mniej popularne). Klocki te same, klamka nieco inna. Czego się spodziewać po przesiadce z M6000? MT200 są zauważalnie słabsze, w góry bym na nich nie pojechał, ale w mieście i lokalnie w terenie się sprawdzają, nie narzekam. Miałem je ulepszać ale zostały. Jeśli miałbym wskazać "czarnego konia" tanich hamulców to Shimano MT400. Nie wiem ile teraz kosztują, bo ceny części po...grzało ale choć są na podstawowych klockach B01s to jednak klamka dwupalcowa i w mojej opinii są mocniejsze niż MT200. Także możesz poszukać albo sprawdzić w jakimś rowerze. Kiedyś były kilka dyszek droższe na komplecie.
  11. Brzmi fajnie, nie będę ukrywał że lubię wspinać się do takich miejsc piknikowych Z takich lajtowych górek o których piszecie, i fajnych szutrów bez wypluwania płuc ciągle myślę o Beskidzie Niskim, i można by go dla przeciwwagi Kotliny na drugą opcję zaproponować. Cieszę się, byle było kiedy!
  12. No zgadza się, górki konkretne, ale wierzę mocno że tradycyjną, sobotnia całodniową trasę dałoby się jakoś ludzko poprowadzić. Kotlina Kłodzka jest zauważalnie bardziej płaska? Albo mniej stroma? Nigdy nie byłem Pytanie tak naprawdę jak to podzielić, co na wiosnę, co jesienią. Ja nie ukrywam że nie pogniewałbym się gdyby choć jedno spotkanie wypadło chociaż w centralnej Polsce. Jurę bardzo dobrze wspominam, to chyba tereny które wszystkich singlowych zadowoliły.
  13. Poetyckie wizje Mości Użytkowników Stalowy Rumaków brzmią wybornie! Choć w ciemniejszych stylach, swą barwę od palonych słodów biorących gustuję to nic nie stoi na przeszkodzie aby rogiem z tym szlachetnym trunkiem stuknąć się z kimś kto jaśniejszej barwy trunki lepszymi znajduje. Majóweczka jak najbardziej za, ale może centralne południe? Choć złotych miejscowości nie kojarzę to jest jedna na Ż którą na niejednej puszce czy butelce można znaleźć.
  14. Ostatnie jednobiegowe spotkanie wypadło dość mocno stalowo Ale tutaj faktycznie można latem, z jakimś bulwarem, wodą i mniejszymi górkami, coby frekwencja dopisała.
  15. Teoretyzując - znaczy teoretykując - też celowałbym w okres letni. Pewnie dopiero w rocznicę pandemii, w marcu, może w kwietniu będzie coś więcej wiadomo jak się to rozkręci. Myślę że wiosenne spotkanie jak najbardziej, w jakiejś innej, bezpiecznej formie i na prywatnej ziemi jak najbardziej, a to o którym mowa tutaj później.
  16. Po udanej reaktywacji Stallowych Spotkań w Złotowie czas na kolejną edycję - bo stal rośnie w siłę Pierwsza i od razu przyjęta propozycja pozostaje w podobnych, królewsko-bankowych klimatach - Złoty Stok. Co do szczegółów - myślę że koronawiruskowa rzeczywistość nie pozwala jeszcze planować konkretów, ale pogadać i owszem.
  17. Eh, miałem nadzieję że niedokończony, takie projekty są najlepsze
  18. Jak to powiedział klasyk - są plusy dodatnie i plus ujemne. Jak jeździsz cały rok, w każdych warunkach to napęd jednorzędowy i piasta z biegami są dobrym rozwiązaniem. Zwykła kaseta teraz, w zimie strasznie się brudzi, przez to napęd działa średnio i wszystko mocniej się zużywa. Plus dodatkowy że można zmieniać biegi na postoju. No i elektrycznie sterowane piasty dają możliwość stosowania "automatycznej" skrzyni biegów, ale mnie ten tryb w STEPS jakoś nie przypadł do gustu. Jeśli jeździsz przy lepszej pogodzie to śmiało można iść w kasetę, prostsza w obsłudze, dużo łatwiej zdjąć koło do zmiany dętki, większy zakres przełożeń w przypadku zastosowania kasety o sporym zakresie, co na górkach ma znaczenie. Nie trzeba naciągać łańcucha, ale też brudny z piachu, soli etc działa gorzej. Co do Boscha - mam wrażenie że po tym jak przekroczy się 25km/h albo z rozładowaną baterią stawia większe opory jak Steps, ten drugi działa też tak jakby delikatniej i mniej odczuwalnie. Musiałbyś spróbować jazd testowych na jednym i drugim, przy takim budżecie na rower szkoda kupować bez spróbowania czy sugerując się tylko opiniami innych.
  19. To bierz coś z prostą kierownicą. Pozycja jest bardziej wyprostowana, lepsza widoczność, lepsze hamowanie, lepsze prowadzenie roweru. Shimano STEPS to bardzo dobry napęd. Więc jeśli nie ta Kona to coś innego z tym silnikiem. Co do amortyzatora - to dwa razy bym to przemyślał. Dobry widelec - jak tutaj, karbonowy, w połączeniu z szerokimi oponami zapewnia wystarczające komfort jazdy, nawet po wertepach.
  20. MikeSkywalker

    [2021] Marin

    Jakieś ploty co do dostępności? Jest szansa że rowery pojawią się u polskiego dystrybutora szybciej niż na wiosnę?
  21. Ja myślałem że o mostek Velo Orange chodzi
  22. Że zmieniłbym sprzedawcę Polecanie roweru z piastą wielobiegową do roweru z fotelikiem to średnie rozwiązanie. Raz że tył roweru waży wtedy bardzo dużo, bo po pierwsze fotelik z dzieckiem, po drugie skumulowana masa napędu w okolicy tylnej osi, trudniej przez jakieś nierówności przejeżdżać, tył roweru robi się ciężki, trudniej go podnieść/przenieść. Dwa - mocno ograniczony zakres przełożeń, gdzie przy jeździe z obciążeniem możesz na podjazdach potrzebować bardziej miękkich biegów. Trzy - zapadki w piastach wielobiegowych działają inaczej jak w klasycznej z bębenkiem, chodzi o to że masz taki jakby "luz" pod pedałami, podczas ruszanie czy jak przestaniesz na chwilę pedałować itd. Ciężko to opisać, musiałbyś sprawdzić na żywo. No i chyba najważniejsze - w piastach z biegami przerzutki najlepiej zmieniać ze "sprzęgłem" czyli przestajesz na chwilę pedałować i wtedy zmieniasz. Pod górkę, pod obciążeniem, zapomnij. Także takie rowery na starcie bym odrzucił. A poza tym - prosty rower na miasto, osprzęt nie powala a tani nie jest. Może mieć rację że z dostępnością będzie lepiej, bo to drogi rower.
  23. Pandemia skomplikowała wszystko, ale faktycznie, popyt przewyższył podaż na Unibike już w zeszłym roku. I nie ma w tym żadnych zabiegów marketingowych. Moim zdaniem wyższej nie ma Albo inaczej - są wystarczająco dobre żeby szukać droższych. Fabrycznie zalecają do 22 kilogramów, potem trzeba dziecko oduczać fotelika.
  24. Odpowiem może wymijająco ale "żadna". Ot rower marketowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...