Skocz do zawartości

MikeSkywalker

Organizator
  • Liczba zawartości

    10 577
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez MikeSkywalker

  1. To jest ta słynna polska myśl techniczna. Przyznaję, mój faworyt w kategorii tego co można stworzyć z pomocą szlifierki i spawarki
  2. 99,999% użytkowników rowerów korzysta z osprzętu tak jak przewidział producent. I tacy użytkownicy stanowią większość na tym forum. A łatwe wymienianie kół/piasta z biegami - wybierz jedno. To nigdy nie idzie ze sobą w parze.
  3. Ja bym się dwa razy zastanowił czy na pewno iść w rower górski. Jak to mają być codzienne dojazdy to większy komfort zapewniłby jakiś rower miejski. Pewnie przy lekkim nagięciu budżetu do kupienia. Tutaj masz do czynienia z prostym, tanim rowerem górskim któremu dołożono wspomaganie. Kross osprzętowo wypada lepiej, nawet przez to że ma hamulce hydrauliczne - oby jakieś podstawowe Shimano, bo często w specyfice piszą jedno a na zdjęciach (i oby na żywo) drugie. Mechaniczne w tym Funbike to słaby pomysł. Ale nawet po zmianie opon to ciągle nie będzie wygodny rower na dojazdy.
  4. Nie od dziś wiadomo że niemieckie=najlepsze Jak chińskie spawarki na allegro, z niemieckobrzmiącymi nazwami.
  5. Bez przesady, co ma wystawać w pobliżu osi to wystaje i tak (łańcuszek), całą resztę można jakoś zabezpieczyć/zamaskować jeśli o to faktycznie by chodziło. Wystarczy bez mydlenia oczu napisać że chodzi o ascezę, tą którą ostrokołowcy sobie tatuują czy tagują. Prostszej opcji niż pętelka na końcu łańcuszka, i element z trzema haczykami przykręcony gdzieś na ramie nie wymyślisz. Ale szanse że to zostanie uszkodzone są według mnie większe niż w przypadku manetki na kierownicy.
  6. No brawo panie pomocny. Tylko naprawa gwintu w korbie ma sens, bo ta może kosztować kilkaset i więcej złotych. Piasta pod wolnobieg kosztuje 20 złotych. Więc możesz te swoje mądrości na temat naprawy w niej gwintu wydrukować w formie poradnika i poroznosić po okolicznych serwisach rowerowych, żeby się pośmiali Skoro tak bardzo chcesz pomóc, w przeciwieństwie do osób które mają więcej praktyki związanej z serwisowaniem rowerów a nie piszą doktoratu z połączeń gwintowanych.
  7. Przy założonych dystansach nie powinieneś mieć możliwości docisnąć klamki do gripu. Może faktycznie coś nie tak z regulacją klamki albo odpowietrzanie robisz źle.
  8. Tak, tłoczki się dostosują. Ten plastikowy żółty dystans jest po to żeby hamulec nie był "za nisko" bo potem zmieniając zużyte klocki pojawia się problem. Grawitacyjnie czyli właśnie bez zasysania strzykawką. Ale może lepiej żeby wypowiedział się ktoś kto z niej korzysta. Ja nigdy oleju nie zasysałem.
  9. Nie odwracaj roweru do góry kołami to będzie dobrze To jest jakiś dziwny nawyk nie wiem skąd, ale pewnie sprzed ery hydraulików. Spokojnie można założyć koło bez odwracania roweru. Ale to pokazuje Ci że dalej masz jakieś powietrze w układzie. Może to coś nie tak jest z tym sposobem zaciągania do strzykawki, że wtedy tworzą się jakieś bąbelki? Najlepiej to robić z lejkiem Shimano, wtedy płyn grawitacyjnie przelewasz, na odpowietrznik zakładając rurkę i zbierając go do jakiegoś pojemnika. W razie potrzeby można zakręcić odpowietrznik i podpompować klamką, a potem delikatnie go odkręcić. Dobrze robić to na stojaki, z klamką wypoziomowaną na kierownicy. Aaa jak klocki suche to zacisk okej. Chyba że gdzieś indziej masz nieszczelność, ale to widać po tym że olej wycieka i tłusto jest.
  10. A ja różne "gravele" widziałem w życiu ale żeby ktoś przerobił jakiegoś taniego górala 26" to jeszcze nie
  11. To tylko stallovego czekać Przywiozę Mariana, Geoffa zapakujemy i będzie można porównać 1:1.
  12. To ja będę miał więcej niż frameset nawet, bo cały rower, Konę Unit L na oponach 29x2.6. Na mnie, przy 180 Lka była deko za duża, więc może akurat.
  13. Zmienić piastę, na podobną, z przepleceniem koła na tych samych szprychach/obręczy. Chociaż nie wiem czy tanie koło nie wyjdzie opłacalniej
  14. Słowo klucz wyporność - sam sobie odpowiedziałeś. Jeśli komuś dodatkowo pasuje powolna, spokojna jazda to zdecyduje się na taki rower zamiast opony plusowej.
  15. Dorzuciłem się i ja, bo od dawna czekałem na opcję zamówienia haka
  16. A jak ma się ta cała dyskusja do wyboru pomiędzy jednymi a drugimi tanimi zaciskami?
  17. Chcesz się bawić w trollowanie to się baw. Ale wyjaśnienie dla autora tematu: "fajna" geometria, z bardziej płaską główką to rower mniej wygodny do codziennej jazdy po płaskim. Napęd 1x używany na płaskim po pewnym czasie ma zużyte 2-3 zębatki w kasecie i trzeba kupić nową. Nie bez powodu ktoś te rowery zaprojektował do jazdy w terenie czy po górach. Do codziennych dojazdów do pracy są inne, ale jak chce się górala to właśnie konstrukcyjnie sprzed paru lat świetnie się do tego nadaje.
  18. Niespodzianka przy takiej kwocie jest pewna. Nie pamiętam czy 150 jełro czy łabędzi, ale na pewno to jest/była kwota graniczna. Sprawdź jak to aktualnie wygląda.
  19. Fajna geometria i napęd 1x11 do czego, dojazdów do pracy? Autor tematu szuka uniwersalnego górala dla Kowalskiego, czyli gatunku praktycznie wymarłego, czy obecnego w segmencie rowerów tańszych.
  20. Ja już chyba coś na ich temat pisałem ale się powtórzę - to nie są (chyba) klasyczne zaciski MX5, tylko jakaś tańsza wersja dla Decathlonu. Kojarzę je z czasów jak tam pracowałem, dawali je do podstawowego górala z tarczówkami - działać działało to okej, ale jeśli dobrze pamiętam to słabiej niż MX5 nazwijmy go "podstawowy". Główna różnica jest taka że ramię hamulca jest albo wygiętą blachą albo cieńszym i mniej sztywnym aluminiowym odlewem. Może zmienili konstrukcję na przestrzeni lat a w innych sklepach zostały tylko stare zdjęcia - nie wiem. Używałem MX5, w wersji starszej, innej niż ta z Deca i bardzo lubiłem te hamulce. Działały lepiej od MX2 które miałem wcześniej i były bardzo mocne. Może to niepopularna opinia ale dla mnie były lepsze niż BB5. Ariesy mam w mieszczuchu - ale niestety nie mam aktualnie żadnych innych mechaników dla porównania. Działają dla mnie jak przeciętne mechaniczne zaciski - czyli niczego nie brakuje, moc wystarczająca, to ciągle mechaniki - gną tarczę i trzeba przyłożyć więcej siły. W to że będą lepsze od tego badziewia które masz teraz nie wątpię.
  21. W Big Nine zyskujesz tak naprawdę bardziej przemyślaną i ładniejszą ramę, bo więksi producenci przykładają do tego większe znaczenie, i sprężynowi widelec RockShox. I w sumie tyle, osprzęt biedny. Indiana - osprzętowo kozak, ale ja wychodzę z założenia że nikt charytatywnie rowerów nie sprzedaje, na czym mieli urwać to urwali. Dla mnie kozakiem to jest taki rower https://www.radon-bikes.de/en/mountainbike/hardtail/zr-team/zr-team-275-70-2022/ ale na pewno przy rowerze na codzienne dojazdy do pracy nie ma co iść w napęd 1x - tylko 2x10, 2x9. Osprzętu kto wie jakiego nie potrzebujesz, ale do zabawy w lesie "jak kiedyś" większą frajdę da lepszy amortyzator czy hamulce a nie przerzutka SLX.
  22. No właśnie, amatorskie oko. Wyłapało może że Kross ma kiepskiej jakości koła w swoich rowerach? Kellys według mnie wypada oczko wyżej, wspomniany Unibike to już w ogóle. A to ma wpływ na użytkowanie roweru na dojazdy do pracy przez ileś lat. Większe niż mityczna Deorka pasująca jak pięść do nosa w ich specyfikacji. Dać coś co rzuci się w oczy, ciąć na reszcie, jak widać nadal działa. Znacznie przyjemniej przyjąć do serwisu kilkuletniego Unibike niż Krossa/Rometa. Nawet sam bajzel jaki Kross ma w specyfikacjach powoduje że nie do końca jest się pewnym co w tym rowerze jest. Ja bym w tym budżecie postawił na Fusiona 29, katalogowo 3200. Na plus lepsze od podstawowych hamulce, czy łańcuch z górnej półki - zawsze to więcej kilometrów do zmiany napędu. A sam napęd 3x9 Alivio działa już całkiem płynnie w porównaniu do niższych grup 8-rzędowych. Z tą marką największy problem jest z dostępnością. Rama raczej 19, ale i do 21 trzeba by się przymierzyć. Kellys nie wypada źle, powiedziałbym że adekwatnie do ceny. Ale za 3000+ można mieć coś oczko wyżej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...