Skocz do zawartości

MikeSkywalker

Organizator
  • Liczba zawartości

    10 577
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez MikeSkywalker

  1. A idź pan! Prawie codziennie jakieś cudo ląduje na fejsie i się zastanawiam czy odlajkować profil czy powiesić w pokoju jakąś przebitą dętkę, powiększyć otworek, przykleić do niej karteczkę z napisem "na ramę od Rychtarskiego" i wrzucać drobne Na pewno wiem że jak odważę się w końcu pomalować zimówkę (która z zasady ma być paskudna) to na dolnej rurze napiszę K-o-w-a-l-s-k-i albo coś podobnego
  2. Mam nawet dwa ale żaden się nie nada Jeden jest dość niestabilny i stoi na nim komputer a drugi to niska ława. Wystarczają do tego żeby położyć na nich szmatę/karton i trzymać narzędzia bądź części. O stabilnej podstawie pod imadło nie ma co marzyć.
  3. Jeden z pomysłów o którym wspomniałem to właśnie zmontowanie czegoś podobnego ale o połowę mniejszego, bo więcej miejsca nie wygospodaruję w pokoju. Może nawet z tych profili 20x20x2. @@ACTIVIA taki stół był w miarę sztywny i stabilny pod własnym ciężarem? Plus taki że w przypadku profili bez problemu można uciąć nogi w połowie wysokości i połączyć kawałkiem dopasowanego większego profilu i kilkoma śrubami. Bardziej zrobić Zwłaszcza że część materiału "quasi darmowego" w postaci profili czy kątowników gdzieś znajdę. Koziołek jest brany pod uwagę ale tylko jeden. Wtedy trzeba by dorobić jakieś dodatkowe mocowanie blatu. Dwa nie wchodzą w grę - po wstawieniu ich do pokoju miałbym dojście tylko do krótszej krawędzi blatu a to trochę mija się z celem. No i ciągle mam dziwne wrażenie że klasyczny stół o czterech nogach czy też blat przykręcony do prostopadłościanu z profilu/kątowników będzie bardziej stabilny.
  4. Wiesz, spawarkę mam w domu rodzinnym więc ewentualną konstrukcję sobie stworzę tylko wizji póki co brakuje A może ktoś inny też to przerabiał w mieszkaniu. Póki co mam plan pospawania ramy z kątowników, dołożenia kilku desek na górę i półki na obciążenie poniżej i zrobienia stołu na stałe, takiego 50x50 cm, najlepiej skręcanego w połowie wysokości żeby w razie czego był łatwiejszy do wyniesienia.
  5. Odkąd przeprowadziłem się do mieszkania jakoś radzę sobie z serwisowaniem rowerów. Czasem odbywa się to kosztem dywanu który z kremowego zmienił barwę na szarą, czasem kosztem paru wulgaryzmów rzuconych w kierunku części rozbieranej na kolanie ale da się. Od pewnego czasu marzę jednak o stole który jest nieodłącznym elementem każdego warsztatu. Wersalka przykryta kocem nie zawsze wystarcza Chętnie zrobiłbym coś w miarę stabilnego, przede wszystkim składanego i z możliwością przykręcenia imadła - podejrzewam że bez przykręcenia stolika do podłogi nie dam rady wkręcić w nie klucza i odkręcać wolnobiegów ale bardzo ułatwiłoby mi np. regulację piast. Czy ktoś z Was korzysta z czegoś podobnego bądź ma jakąś wizję? Myślałem o dwóch opcjach - albo o stoliku składanym (czy skręcanym) z drewna bądź składanym z rurek (podobnie jak deska do prasowania). Plus tego drugiego rozwiązania to większa waga. Do tego blat, raczej z kilku desek niż gotowy. Nóżki zabezpieczone jakąś gumą żeby panele nie oberwały. Do tego jakaś półka poniżej blatu na której umieściłbym 3-4 kanistry 5 litrowe wypełnione wodą albo inne obciążenie w celu zwiększenia stabilności stołu. Stół musi składać się na tyle żeby można go było bez problemu wynieść do piwnicy nawet po rozkręceniu kilku śrub, bo pełnego serwisu nie robi się codziennie. Czy ktoś spotkał się z podobnym rozwiązaniem bądź sam używa jakiegoś stołu pod imadło w pokoju? Posiadam podobny stolik ale jest on dość lekki i niestabilny, do tego blat ma niezbyt przydatny do prac typowo warsztatowych. Można by myśleć nad jego zmianą i dołożeniem półki na obciążenie ale nie wiem cze nie lepiej oprzeć konstrukcję od podstaw o cięższe rury.
  6. Bardzo ładnie Urzekła mnie ta żółta szczota do szorowania pleców, zawsze jestem ciekaw czy ludzie jej używają czy jest jedynie nieodłącznym elementem każdego polskiego domu tak samo jak wersalka czy meblościanka
  7. Jest jeszcze Slickoleum ale chwilo go nigdzie nie ma w sklepach.
  8. Oho, zaczyna się publiczne pranie brudów
  9. Ja mam w drugą stronę - żeby włożyć koło w Torę muszę minimalnie rozchylić golenie bo tego luzu właśnie nie ma. Ale działa tak od lat i nic się nie dzieje.
  10. Jeśli o prostotę chodzi to prawda, bardziej się nie da ale jeśli tylko o usyfienie łańcucha to można Alfine-a wrzucić.
  11. Chyba ofert pracy nie przeglądasz, w większości przypadków zarobki nie są tematem tajnym i wynoszą dokładnie 1750 cebulionów brutto Ale to i tak nic, trafiłem dziś na ofertę pracy w serwisie skierowaną do osób z 2 grupą inwalidzką. http://olx.pl/oferta/poszukiwany-pracownik-do-serwisu-rowerowego-w-rzeszowie-CID4-ID98IXd.html#36a56a4e04 Aż ciekaw jestem który to serwis w moim mieście ma takie wymagania
  12. I jak, przetestowane w deszczu? Woda nie rozpryskuje się, nie moczy butów i nie zanieczyszcza łańcucha piachem? Mam wrażenie że PET wygięty na kształt błotnika w celu usztywnienia i przypięty trytkami byłby lepszy, coś w ten deseń tylko dłuższe
  13. Ja się ostatnio dowiedziałem że do glinu trzeba tyło dorosnąć, że postęp technologiczny, że przejście z epoki stali spawanej do glinu hydroformowanego a później do węgla klejonego. I to wszystko na rozmowie o prace w jednej z ogólnopolskich sieci marketów sportowych. Pewnie dlatego mnie nie przyjęli i nie zaplusowałem jak wspomniałem o współczesnych ramach stalowych dla koneserów. Pan z rekrutacji był lekko zaskoczony, chociaż prywatnie też jeździ rowerem ale zapewne na ramie przetopionej z puszek po piwie albo poklejonej z opału na zimę.
  14. O ile kształt ramy do mnie nie przemawia to malowanie w 100% - sam myślę żeby jeden z obecnych albo przyszłych rowerów potraktować identycznym lakierem Kolor toi-toiowy.
  15. A oseski nie nudzą się w przyczepce? Takie wożenie może być dla nich bardziej męczące niż wożenie powiedzmy kilkulatków na siodełku czy w "dostawce" do roweru. Nie mam swoich niestety ale tak podejrzewam, że postoje i wymiana zabawek muszą być częste.
  16. A luknij na stronę On One. Poniżej 200 funtów jest Inbred a widywałem u nich ramy jeszcze tańsze ale nie śledzę strony na tyle często żebym pamiętał jakie pojawiają się na promocji. Owszem, 200 funciaków to ponad tysiąc cebulionów ale niewiele ponad. Dostawa na terenie UK jest gratis, pozostaje tylko znaleźć kogoś kto przerzuci ją przez La Manche niemniej jednak tylu rodaków czy kurierów kursuje na tej trasie że idzie to zrobić "po kosztach". Jak za nową ramę, dopasowaną rozmiarem i w wybranym kolorze nie jest to chyba zbyt wygórowana cena. Pomijam już fakt że na ramie będzie coś innego niż Kross
  17. Ja myślę że większość posiadaczy spawa sama, bo to przecież stal to Kazek z warsztatu obok dwa razy heftnie migomatem i gra gitara Potem trzeba tylko znaleźć dobry zakład który ładnie pomaluje, walnie logo powiedzmy On One i nikt się nie kapnie że to podróba Albo kupić dwa spraje za kilkanaście złotych i samemu opie*dolić w sinokoperkowy róż. Kto to widział bulić za oryginał.
  18. Dopóki powłoki powstałej po uszkodzeniu powłoki (lakierniczej) się nie uszkodzi to nie żre - pasywacja zabezpiecza alu przed dalszym utlenianiem.
  19. O i masz Ci los - zakochałem się W sumie nie pierwszy i nie ostatni raz ale co gorsza wszystkie te wybranki serca jakieś takie zimne już od urodzenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...