MikeSkywalker

A jaką ma szerokość? Może za wąska? Próbowałeś jechać w innej pozycji nieco dłużej, tzn. z dłoniami w pionie, opartymi o chwyty środkową częścią? Z Ergonami nie powinno być problemu, ale - na pewno są przypadki że to podparcie dłoni będzie uciskało i powodowało ból czy drętwienie. Niemniej chwyty raczej bym wykluczył. Na razie pokombinowałbym z kątem ustawienia kierownicy. Jeśli to nie pomoże może faktycznie krótszy mostek, powiedzmy 90mm. I raczej w tym dolnym ustawieniu które prezentowałeś.

Gold jest okej, to Silvery mają stalowe golenie z kiepską powłoką i rdzewieją, nawet w tym temacie jest to wcześniej wspomniane.

Faktycznie, moja pomyłka. Tak to jest jak ma się koszyk lampek Na AA jest Blackburn Local, jakbyś chciał mógłbym sprzedać w śmiesznych pieniądzach, pałętają mi się gdzieś dwie nowe. Na 99% jest to model Local 15. Świeci mocno i długo, używałem jej jak wracałem nocą od wtedy-jeszcze-nie-żony i miałem 20km, z czego większość trasy nieoświetloną krajówką. Pod Cateye też się podpisuję, TL-LD170-R działała wieki, dalej działa zapewne ale nawet nie wiem gdzie ją mam. I generalni wszystkie lampki Cateye jakie miałem to plastik premium, latały po asfalcie, betonie, i nic. Świecą.

Kupujecie jakieś Tabou a potem że niewygodne Ale, do rzeczy. Mostek bym na razie zostawił, bo regulowany daje spore możliwości. Bawiłeś się w zmiany ustawienia kierownicy? Bo ogólna zasada jest taka że powinna być "w górę i w tył" a tu wygląda jakby była gięta "w górę i do przodu". Aczkolwiek to zdjęcie może przekłamywać. Dwa - może są jakieś byle jakie chwyty. A trzy - mam wrażenie jakby kierownica była wąska, tak po zdjęciach sądząc.

Sigma Curve, za 40złotych, śmiesznie pieniądze, a naprawdę solidna lampka, na 2 paluszki AA. Świeci długo, nie padnie nagle - jak to lampka na baterie, ostrzega że te słabną. Do tego zestaw akumulatorków i jakaś ładowarka.

Czyli bez szału, a mam na pewno ten tańszy. A Raidon w ogóle jest coś wart? To takie pytanie nieco z innej beczki pt. "najlepszy widelec 120-130 skoku do tysiaka". Pytam bo może jeszcze zreanimowałbym ten rower żony, i jeździłby tylko po lesie, i to lokalnym. To chyba tak naprawdę wybór między Markhorem, Raidonem a Judy Gold.

Presidio jest krótki, Muirwoods długi. Ten drugi mocno rozciąga, nawet z krótkim mostkiem nie jeździło mi się na nim dobrze. Dwa - widelec, ten w Muirwoodsie sprzed liftingu jest strasznie sztywny. A tani widelec w Presidio coś tam się ugina. Czemu nie wybrałem nowego Marina w rozmiarze mniejszym, albo czemu nie szukałem ramy starego M-ki - nie potrafię Ci teraz odpowiedzieć, zwyczajnie nie pamiętam. Gdzieś chyba jest temat w którym szukałem następcy. Nie potrzebowałem też miejsca na szerokie opony, błotniki - to miał być, i jest, taki typowy fitness do szybkiej jazdy. Aaaa no i właśnie - konia roboczego, Muirwoodsa, zastąpił Unibike Prime ze sztywnym widelec. Ot sam sobie stworzyłem mieszczucha On ma błotniki, oświetlenie, opony 2.0, etc. A Presidio jest żeby gdzieś podskoczyć na szybko, czy wrzucić do samochodu, który mam dość ciasny - a wchodzi bez ściągania koła, w całości. Presidio zastąpił też częściowo singla z Decathlonu, Elopsa, na którym zepsute kolano nie pozwala jeździć. Więc, chcąc być uczciwym zmieniłem Muirwoodsa na crossowego Unibike z widelcem Salsa Cromoto - gdzie główka ramy jest wyżej, rama krótsza, to przekłada się na inną pozycję. A Presidio zastąpił mi inny rower.

A jak w ogóle na tle RockShox wypada Maczeta? Kupiłem go za jakieś śmieszne pieniądze, kilka stówek, kusi spróbować Mańka bo nigdy nie miałem

A jeszcze jedno pytanie, może głupie może mądre. Ma znaczenie czy rower jest tegoroczny czy z poprzedniego roku, i stoi sobie ileś w sklepie? Jeśli o baterie dbali to pewnie wiele nie straciła, pytanie czy ktoś się z nimi obchodzi jak trzeba.

I świetnie podjeżdża, albo tak sobie wmawiam Ale naprawdę, jakbym spośród kilku posiadanych rowerów miał wybrać jeden na podjazdy to wziąłbym DSa.

Ja zacząłbym od przymiarek, choć dopiero jakieś jazdy testowe dają pełny obraz sytuacji. Bo opcji jest sporo i nie są takie same. Wiem po sobie - zmieniłem Muirwoodsa (wcześniejszej geometrii, 2020) na Presidio. I to są kompletnie inne rowery.

Jeden pies jak to mówią. Nawet bym sobie głowy nie zawracał porównaniami tanich kaset. Jak już to możesz rozważyć XT - powinna być zauważalnie trwalsza, u kolegi w rowerze jeździ, zakładałem mu używaną i ma się nieźle. Aczkolwiek nie jest to rower MTB więc nie dostaje w tyłek na podjazdach.

A jaki masz łańcuch? Bo jak jakaś gumka od majtek to on może być winny.

Dual Sport Treka to bardzo dobry pomysł. Wersja 2, do tego od razu na starcie zmienić w dobrym serwisie (albo i u sprzedawcy) amortyzator na RockShox Paragon Gold. Resztę dopasujesz sobie oponami - bo to tak uniwersalny rower że może być na asfalty, może być jako uniwersalny cross, a może być i w las, na piaski, korzenie itd., po włożeniu szerszych opon - taki prawie góral.

Tak, większą masę. Jazda póki co lajtowa, jak kupię to pewnie elektrycznego Talona do rekonwalescencji. Byle tanio wrócić na rower. Revelationa 150mm za 274 eurasy idzie najtaniej ściągnąć z tego co znalazłem, więc nawet shaft+modyfikacja się opłaca.

Dzięki że mi przypomniałeś Miałem już chwilę temu wrzucić, tuż po publikacji na Instagramie pana Lisieckiego. Dla mnie to jest esencja bajkpakingu, zamiast tej ciągłej walki z luzowaniem czy bujaniem się odwłoków. Odwłok, tylko na mikrobagażniku.

O tym mówię. Katalogowo cała rozmiarówka jest w tej samej cenie, ale skrajne rozmiary z reguły zostają na półkach/w magazynach, nawet jeśli produkują ich mniej, a wtedy cena spada. A, do tego, w pierwszym poście była mowa o kupnie nowego roweru - tutaj duży zawsze można znaleźć na wyprzedażach.

Ale tu chyba mowa o hardtailu, a nie dirtówce ze sztywnym widelcem.

Setki, tysiące osób skaczą na sztywnych ramach - i spokojnie to znoszą Ramy oczywiście. I geometria, i materiały to przewidują.

To przy takim wzroście pewnie faktycznie lepiej poszukać większą ramę. Takowe są z reguły tańsze, jako skrajne rozmiary.

No cóż, kiepsko to wygląda - ale to jedno z miejsc do uratowania. Trzeba włożyć sztycę głębiej, dać do kogoś umiejącego spawać alu, a potem jeździć ze sztycą głębiej wpuszczoną w ramę. Bo z tego co widać miałeś ją maksymalnie wyciągniętą. Abstrahując - może ramę masz za małą i stąd te problemy?

A gdzie pękła?

No i czemu 120mm są najdroższe Przeszła mi przez myśl żeby postawić na 35 Gold, bo idzie go kupić najtaniej. Ale potem znowu poczytałem na jego temat, i to jest faktycznie taniocha. No nic, będę szukał Yari/Revelation jak zakup roweru dojdzie do skutku, najgorzej że potrzebuję wtedy amorka na już, żeby pojeździć coś na urlopie. A Rebie jakoś bym zaszkodził ciężkim rowerem? Bo w sumie mógłbym ją do czasu zakupu czegoś lepszego pożyczyć z innego roweru.

To, co Cię interesuje to - pod warunkiem oczywiście że widelec będzie pasował, czyli odpowiednia rura sterowa, mocowanie hamulców itd. to odległość oś - korona, opisywana jako A-C, albo axle-crown Czyli, w skrócie wysokość widelca od osi do bieżni sterów. Możesz zmierzyć na tym, który masz teraz. Ale, podlinkowany Accent będzie za niski. U siebie miałem M3010-A, ze skokiem 50mm, i wymieniłem na coś z wyższej półki sztywnych, Salsa Cromoto, który ma w okolicach 460 A-C.

Faktycznie, kłamczuszki na stronie Decathlonu albo mają jakieś dziwne wersje, bo tam akurat sprawdzałem wczoraj ceny. Właśnie zmierzyłem Maczetę - mam takowy w rowerze złożonym dla żony, stoi już ze dwa lata i czeka(ł) na swój czas, może zamiast go sprzedać wyciągnę widelec. Pytanie czy warto i jaka tam jest wersja, bo koło 27.5 Na spokojnie go wygrzebie. @Galvatron myślę że to nie jest zły pomysł, Yari widziałem gdzieś w dobrych pieniądzach. Teraz też sobie wypłaszczyłem Marina podnosząc go sterami tak żeby wszedł taper, więc mam <67 stopni, a tutaj zaczynałbym zabawę od 68. W jego przypadku można sobie swobodnie żonglować skokiem jakby w dobrej cenie był jakiś 150-160? I też są jakieś wersje których unikać? Wieczorem przejrzę co jest po sklepach.