Dzisiaj poczyniłem ciekawą obserwację. Wbijam się na ścieżkę, która ledwo co jest pochyła. Oczywiście zawalidroga, więc grzecznie hamuję i czekam, aż będzie można bezpiecznie wyprzedzić. I tak toczę się w dół za pewną panią, a ona wlecze się z kadencją na oko 40-50 obr/min. I co zauważyłem? Że ja szybciej się toczę (przyspieszałem nie kręcąc korbami), niż ona jedzie
O co chodzi? Opony robią swoje (niskie opory toczenia)? Jechałem na semislickach 1.9'