Witam
Jako że ostatnio zebrałem trochę funduszy, chciałbym je zainwestować w rower. Na cel obrałem amortyzator i mam kilka pytań. Co prawda nie mam porównania do innych, ale wydaje mi się, że mój na seryjnych nierównościach wpada w swego rodzaju rezonans i zaczyna się zachowywać jak na sztywnym widelcu, przez co trudno zapanować nad rowerem. Choć może to tylko subiektywne odczucie...
Nie jeżdżę wyczynowo, nie ścigam się. Czasami zawitam w Beskidy, a na co dzień teren mieszany (lubię śmigać po lasach)
1. Co kupić w cenie do ok 600zł (26", 100mm, 1 1/8", 9mm, tarcze, moja waga 85kg). Oczywiście wolałbym coś nowego, ale jeśli lepiej kupić używkę, to nie wykluczam takiego rozwiązania. Jeśli chodzi o konstrukcję, to czytając różne informacje skłaniałbym się ku jednej sprężynie, ale też nie jest to mus.
2. Czy taka wymiana ma sens? RS J1 -> coś za 600zł. Chodzi mi o to, czy za takie pieniądze dostanę wymierne różnice w działaniu, czy lepiej dozbierać do czegoś droższego (co może nie nastąpić szybko, jeśli w ogóle). Wiem, że to może dziwne pytanie, ale mam nadzieję, że odpowiedź sprowadzi się albo do "będzie nieporównywalnie lepiej", albo "to subiektywna kwestia odczuć" - tak ogólnie mówiąc.
Pozdro