Warthog

Reyon ma 100mm skoku Mylisz pewnie ze Swagiem

Cześć wszystkim, Od jakiegoś czasu chodzi za mną chęć zakupu nowego MTB. Wszystkie znaki na niebie i Ziemi mówią że fulla nie potrzebuję. Szukam roweru do pośmigania po singlach i o ile chętnie pojeździł bym w trudniejszym terenie to zupełnie szczerze przyznaje przed sobą, że pewnie w 95% będzie to mazowsze. Niezależnie od tego mam ochotę na jakiegoś fulla. Fajnie byłoby się zmieścić w 7K, ostatnio Canyony były w dobrej przecenie, Neuron 8.0 za 7k, ale niech idą w diabły ze swoją polityką cenową, nawet jeśli mi się diabelnie ich rowery podobają Przechodząc do sedna, spotkałem ostatnio w internetach Kellys Reyon 30. Chodzi po niecałe 6k, a wygląda całkiem przyzwoicie. Czy może ktoś ma jakieś spostrzeżenia, które nie są oczywiste dla laika jak np. - zwalona geometria czy inne cuda? Ogólnie rzecz biorąc nie widziałem w tej cenie chyba nic ciekawszego, ale trochę wyleciałem z obiegu jeśli o MTB chodzi. Edit: wzrost 180 cm, noga 83 jeśli dobrze pamiętam

Dobra, popróbuję może jutro jak wykopię zestawik do odpowietrzania - dzięki.

No to odpowietrzę - dzięki.

Cześć wszystkim, Zanim spadł śnieg moje BR-M675 śmigały bez problemu. Jakiś czas temu skok klamki znacząco się zmniejszył. Założyłem że pewnie od soli i innego syfu na tarczach. Stan ten utrzymywał się jakiś czas. Ostatnio pęka mi obręcz więc rower stoi nieużywany od tygodnia. Myślę sobie - wyczyszczę tarcze, powalczę z tematem. Podchodzę, zaciskam klamkę a tam sytuacja odwrotna - reakcja praktycznie dopiero w momencie zetknięcia klamki z chwytem, mimo mocno dokręconej śruby. Ktoś, coś jakiś pomysł? Pomyślałbym, że klocki do wymiany no ale kurcze nie jeździłem na nim Sytuacja dotyczy jednego zacisku, drugi nadal wykazuje zmniejszony skok. Gdyby ktoś chciał się doszukiwać powiązań, to problem z nagłym zwiększeniem skoku dotyczy zacisku na przednim kole, a obręcz poszła na tyle.

Dokładnie, BL - dźwignia, BR - zacisk, BH - przewód

SLX-M675 - mam, polecam. Niestety porównania do Radarów nie mam.

Wiatr wiejący w twarz z daną prędkością ma się nijak do jazdy z tą samą prędkością bez wiatru. Gdyby tak było to ludzie nie redukowaliby masy roweru, a na szosie jeździli z oponami 2", bo jedynym co wpływałoby na naszą prędkość byłby przekrój. Zwiększenie prędkości ze 100 kph do 101 kph to zwiększenie energii kinetycznej/oporów z 10000x do 10200x, a więc o 200x Zwiększenie z 1 do 2 to zwiększenie z 1x do 4x, a więc o 3x To tak w dużym uproszczeniu. Generalnie prędkości warto rozważać w kwadracie, bo tak wzrastają wszelkie opory/straty Należałoby pogrzebać w podręcznikach do mechaniki płynów między innymi.

Trochę zboczę z tematu, ale w zeszłym miesiącu widziałem parę sakwiarzy, każde z nich ciągnęło przyczepkę z panelem ~0,5mkw Wydaje mi się, że przy aktualnych sprawnościach paneli nie ma to sensu o ile jest możliwość co jakiś czas podładować powerbank 10Ah czy 20Ah.

Ale źle ci się jeździ na tym hexagonie, czy poprostu chcesz rower który gwiżdże? Kołami 26" się nie przejmuj. Takie też mogą świszczeć, tylko zamiast się zamartwiać kręć i kręć aż zaczną. Jeśli z kolei szukasz wymówki żeby kupić sobie ten rower to jak najbardziej rozumiem, w końcu idealna liczba rowerów to n+1, gdzie n to aktualna liczba rowerów.

Been there, done that. Codzienne rozkminianie jak naładować wszystkie graty jest dużo mniej wygodne niż kupienie w kiosku baterii AA. Ostatni Edge, którego miałem to był 705 i nie starczał na 10h nawet - wątpię żeby z nowymi było lepiej biorąc pod uwagę wszystkie te wodotryski. A jeśli autor rozważa zakup navi rowerowej tylko w tym jednym celu to stanowczo ODRADZAM. Lepiej kup dobry powerbank za te 200 (czyli 1/10 ceny Garmina) i leć z telefonu. Masz zawsze aktualne mapy, bez kombinowania i zastanawiania się, podłączysz po kablu na stałe do powerbanka i jedziesz. PB 10000mAh naładuje ci tego Iphone'a pewnie ze 3 razy.

Jeśli Navi Garmina to nie bierz Edge tylko coś na paluszki jak np. Oregon. Edge się rozładuje po kilku godzinach jazdy i jest problem Jeśli chodzi o telefon to koniecznie zrzuć mapy offline. Obowiązkowo power bank moim zdaniem. No i awaryjnie jakaś mapa papierowa.

Autor pisał że nie ma dostępu do imadla wiec no...

Przyznam szczerze ze tez ich teraz nie widzę

Tak jak koledzy pisali, nie ma co oszczędzać i poniżej crosso dry bym nie schodził. Jeśli na 1 - 2 dni to wystarczą małe, ale uwierz mi że chcesz mieć pewność, że niezależnie od warunków pogodowych twoje ciuchy dojadą suche. To samo z bagażnikiem - nie chcesz żeby ci się rozpadł w połowie drogi ... Widziałem na allegro jakieś podróbki crosso dry w niższej cenie, ale jak jest z jakością to już Ci nie powiem.