Skocz do zawartości

itr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 468
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez itr

  1. Akurat dla wchodzących do sklepu po rower typu „rower” napęd 1x jest bardzo dobry, Zrób ankietę u „niecyklistów” jakie mają wspomnienia z przerzutkami swoich rowerów marketowych po 1990 roku :))) a kolejny aspekt to - na czym dzisiaj jedzie czołowa 30 ka… może sobie w sezonie popatrzę przy okazji, mam znajomych ciągle startujących … aaa i dopisując dwa słowa do mojej skargi na napęd 1x12 : w zasadzie krążąc - góry - Mazowsze - można zmieniać korbę.. tylko że w moim przypadku max w ramie to 34 z Kaseta klasyczny bębenek, 11-50. Nie inwestuję w nowe koła.
  2. Czy ma Golonce czy ma Langu 44x11 raz na jakiś czas było kwestią utrzymania się lub zgubienia grupki… na Langach, czy Zamanie ( płaskich) zgubienie kola np na 7 km przed metą było wyrokiem. Uźywanie dobrze złożonego napędu 2x czy 3x nie narażało na niedogodności, zablokowanie błotem nie było aż taką makabrą, jedynie zasysanie łańcucha na 22 doprowadzało do białej gorączki … oburęczna obsługa dwóch przerzutek była wbudowana w nawyki. napęd 1x jest cudownym uproszczeniem dla rzeszy amatorów kolarstwa czy po prostu jazdy na rowerze. PROSTOTA wygrywa. Narzekamy jedynie na cywilizacyjne zmiany w ofercie producentów, które zamykają drogę do założenia 2x lub 3x, jeśli ktoś to preferuje… Nawet brak oficjalnie dostępnych kaset XTR 8 czy 9s jest wstrętny, bo wymusza porzucanie wieloletniego używania grup premium. W przypadku roweru, który jeździ na Mazowszu i kilka razy w roku w góry napęd pracuje głównie na 11 i 13 i 15. To jest słaby punkt mojego 1x12
  3. W temacie nie ma podanego rodzaju roweru, marki hamulca, klocków i zastosowanej tarczy, pogody, pory roku, a nawet rodzaju terenu ulubionego w czasie jazdy…. Także wróżenie z fusów epizod 116 😀 wiemy że jeden tłoczek i nie pływa tarcza
  4. Uzurpator : Na około Katowickiej ( ależ wspaniale) wycieczce na wielka hałda wjechałem , )( )( )( takie wielkie kominy są, mój Gravel to szosówka z lat pięćdziesiątych na grubszych oponach , 51/48 korba... z tyłu 24, może 23 z... czyste lata 50 !!!! I takie duszenie to nie jest ergonomia tylko ryzyko dla kolan, licytowanie twardego napędu jest bez sensu , ścigałem się parę razy na ostrym w MTB i niedobranie przełożenia można opisywać w szczegółach na kartce A4 albo kilku rozprawka... ale też wiem o czym piszesz, że nie do końca miękkość napędu jest "Sezamem" kolarstwa... moc i przełożenie, wytrenowanie, nawyki... najważniejsza różnica to teren, co innego cięcie po szosie a co innego po przeszkodach, sypkim, luźnych kamieniach z balansem ciałem, twarde napięte nogi nie pomagają i takie sekcje trzeba robić jak najbardziej miękko. Jest też drugie zjawisko, spadek formy i utrata dynamiki i miękkiego zakresu nakorbiania na wysokiej kadencji, i zatwardzanie się kompensacyjne, co wycina energię na końcu wyścigu, czy następnego dnia.. Sam sobie i Wam dopowiem... A co z nową uproszczoną koncepcją Shimano... Trwała kaseta , kompatybilność rzędowa... zapomniałem że to też jest na stole teraz! Linkglide ... 11/10/9 rz i czysty kokpit, uproszczenia idą dalej i podobno trwałość... Chyba Sobek coś na tym już składał .. A tutaj - ktoś napisze mała recenzję czy krytykę praktyczną ?
  5. Idąc za głosem większości górskoeuropejskiej rowery nie elektryczne to przeżytek jedynie dla krnąbrnej młodzieży oraz emerytów we flanelach…po co w ogóle mieć rower, który nie pomaga jechać pod górę, to jakiś absurd . Nie każdy trend nawet bardzo rozpowszechniony to same zalety… a obsługa, regulacja przedniej przerzutki 3x i reagowanie na jej kaprysy przerasta 97 procent populacji w ogóle… ( strzelam) I czemu się dziwić że nagle przekosy nagle są już dobre, ważne że nowy pomysł nowy trend, nowa sprzedaż …i prostota… Korbę Xt z ok 2008 roku zdjąłem rok temu. To była moja podstawa startowa korba MTB, 15 lat… jeden egzemplarz. Zaczynała 3x , była z NW 1x12 Nie osiwiałem ale wciąż docenię obecność i wolność wyboru aby mieć 2x10 czy nawet 3x9… a czy jest tylna przerzutka shimano 7,8,9,10szos ze sprzęgłem?
  6. Akurat blat 44 to był dobry na dorzynanie się na łącznikach, ale pewne ryzyko z nim było… zgubienia łańcucha czy rozkwaszenia zębów ( blatu) na kłodach czy progach skalnychi potem już wszystko w pi*du! Dobre wspomnienie dotyczy 32-22 ta redukcja była w ciężkiej pogodzie potrzebna, aż do momentu ssania łańcucha.. wtedy bywało ciężko, co powiecie o pracy w takich warunkach NW i krzywym łańcuchu na 50 51 zębach jestem ciekaw, tak jak pisałem motywacja do jazdy w takie dni gdzieś w Krynicy czy Beskidach kompletnie mi spadła, a w Sudetach to chyba nie ma prawdziwego błota
  7. Rumcajs Jaki puchar świata zejdź na ziemię , to nie ja. czego nie rozumiesz lewy pstryk, dół na korbie z 32 na 22 to pewna szybka redukcja, a jak masz kasetę błocie i trawach to zrobienie tego tyłem mieliło czasem i wypadałeś z rytmu… pamiętaj nie potępiam nowego standardu, jednak nie zgadzam się że zmiana zmiata konkurencje. A i w moich czasach czy Rękawek czy Konwa czy nieżyjący Rutkiewicz nie stanowili punktu odniesienia dla bawiących się w sport. My byliśmy w innej lidze…przepaść wydolnościowa i sprzętowa, dziś dostępność i kasa ładowana sprzęt jest na innym poziomie.
  8. W czasach 3x8 i 3x9 większość rowerów na maratonach miała myk myka szczególnie czołówka chyba spadłem z krzesła… to były kozy z tyłkiem w górze kierownicą 56 cm i 8 cm skokowym Sidem z przodu… ( no u osób premium, szarzy Kowalscy jechali na rowerach na miarę możl. ) Nie wiem bo chcę raczej zapomnieć korbę na wyścigi, ale tych startów to tak w życiu między 50 a 100 chyba uzbierałem 😭… Nie ma się czym chwalić, były plusy sportowego życia, podróże nowe miejsca, i kondycja, ale puste jest to gnanie jak owce czy charty… jakiś defekt mózgu 😀 Napęd 3x lub 2x trzeba było opanować i kłopoty o których napisano obchodziło się nie palcami a głową…. Maraton to nie pierwsza 10 open tylko ( kiedyś) około 250 osób które zwalały się do Istebnej czy Szczawna. Czy miejsce 30 czy 130 ludzie się męczyli bez taryfy ulgowej… i większość ogarniała pracę napędu…. Tak jak lata 90 to działało wszystko tak sobie tak już koniec ery HT 26 od XT 9s gdzieś tam w okolicach 760 i stalowej 32 korby zaczęły działać już naprawdę sprawnie… kluczem była mocna sprężyna i sztywna budowa pantografu . Komu przeszkadzał klekot łańcucha o ramę ? Najgorsze były potop błotne maratony w upale. Wtedy faktycznie młynek to był kanał, ale…. Wstyd się przyznać, nie chce mi się teraz ciąć w takim błotnym s..yfie jak wtedy gdy się ścigałem, i nie wiem czy 12 nie będzie ssać łańcucha jak głupia przez zęby NW. Sam nie biadolę bo mam i jak widać wyżej dziś używam w moim górskim sztywniaku 1x12… mam drugi rower 2x, ( nie jest to za dobre 2x bo 38x24) a gdyby mi ktoś mi oddał formę to przejechałbym płynnie górską edycję bez zająknięcia z Xt 3x9… Nie wiem jak łańchuch 12 s ale z 9s gdy miałem kopyto i zamiast pykać obróciłem gripem o np 4-5 tryków to potrafiłem rozerwać łańcuch, albo go „ skręcić” trochę jak helisę dna… co wygląda dość zabawnie ale knoci resztę wyścigu… normalnie nikt nie napiżdza pod obciążeniem pełnym , ale w szale czy kombinacji wykrotów, ataku czy naprawiania błędu… Dlatego ciekawi mnie czy po agrafce jakiś człowiek koń na 12s wspina się już dusząc atomowo na stromiźnie nogami z 13ki na 51kę to napęd to znosi 😜 ja już jestem człowiek kermit i kręcę jak kukiełka i nie wiem🙃
  9. 3 km/h na stromym asfalcie to jest matriks i to ciężko zrozumieć czy szosa czy Mtb, nawet na nogach jest dziwnie układać podeszwy w skos.
  10. Używany z przymusu (bo mam przez 3 calową gumę) 1x12 i do jazdy po górach solo( bez wyścigów G. Golonko ) jest super … Wystarczy się rozluźnić… początek to poczucie męczenia łańcucha na sztajfach 32:50 - ale napęd się dostroi. Minione wakacje miałem 34 korbę do koła 29+ ale na wszelki wypadek - od naszego forumowicza załatwiłem 32z Z 32 czasem na Mazowszu tak z wiatrem przykro łupać na oście 11… wystarczy się rozmarzyć i zwolnić…😀
  11. Optymista myśli, że mu dzieci podadzą ostatnią szklankę wody, a pesymista co dosypały do tej wody, że będzie ostatnia Każdy, kto nie namnożył się w Europie ma serce i empatię dla Świata, Afryka robi to za nas !!! 😜 Już bardziej drażnią mnie Milenialsi, którzy, każdy talerz jedzenia wchłaniają od niewolnika z Pakistanu z zielonej lodówki na plecach, albo wozidupki zamawiające Ubera z Kirgistanu, niż jedno wyznanie naszego forumowicza… mamy wpływ na nasz świat, i tkwimy w tym po same uszy, robiąc dużo złych rzeczy… świat jest zły, i my też, bardziej cwany pasożyt czytaj człowiek, który odnosi sukces… Każdy niepoczęty dzidziuś to ulga dla matki ziemi.
  12. Kiedyś prawie wjechałem na Przełęcz Karkonoską z korbą 39 a kasetą 23 czy 24 i kląłem przed końcem samym gdy mi RĘCE nie wytrzymały urywania kierownicy, a kilka lat po tym mtb młynek 22 kaseta 36 i było ciężko olaboga. wszystko się zmienia… 29 powodował mniej więcej na kasecie że zamiast 28 zakładałem 32. Co nie przeszkodziło mi w czasach 8s pierwsze MTBTrophy pchać się z kasetą 11-28 w błoto. Gdyby przełożenie 32/11 wystarczało do amatorskiego ścigania wszyscy zdejmowalibyśmy 44 z naszych korbdla tych kilku gram mniej, , jednak asfalowe rozbiegówki , długie szutry w stronę mety lekko z góry szły całe peletony 44: 11 albo 44:13 i kto nie miałby blatu nie docisnąłby w grupce, ( a ja miałem zawsze 29” i twardziłem ze wszystkimi równo) Sama czołówka dobierała napęd na wyścig , czasem i 1x9 można było zobaczyć, ale to oznaczało że np hart w Sudetach będzie robił podjazdy w tempie (i twardości) nie osiągalnym dla amatora… korba nie miewała 32 czy 34 zębów tylko w okolicach 40… maszyny do Xc 26 wtedy to bliżej grawelów stały, a lekkie fule z karbonu i wyższa kadencja dopiero majaczyły na horyzoncie. Dodatkowo upodlenie na ciężkich trasach gdzie za zjazdem był nawrót pod stok 140* doskonale grało z ruchem przednią przerzutką chrup 32-22 albo po przegibku w drugą stronę… dziś oznacza to lot łańcucha po kasecie, przyjemny podczas jazd romantycznych a nie w autopilocie a aby zdążyć przed zwinięciem mety i zmrokiem w Beskidach przy deszczu i błocie.
  13. Jestem lekko postrzelony, i w lasach na oponach szosowych bywałem, ale to jest bez sensu, dzisiejszych czasach mieć szosę na 25mm, plan na 10% przebiegu w lesie i miejsce w ramie na opony szersze… życie warto sobie upraszczać. Do rozważenia dostępność opon 28, 30, 32 i gatunki DD, Marathon, C. Contactspeed, czy inne w miarę pancerne, również z chronioną ścianką boczną… albo takie mało szlachetne( tanie) V.Zaffiro, czy Lugano na drucie itp które pocięte z boku szybko się zamieni na nową sztukę…. Szosa na dobrych kolach i z oponami po 20O-350 to w lesie taka ros. ruletka z trzema patronami w bębenku :))) nic nie krytykuję, tylko tak dzielę się słowami, no poniszczyłem sporo sprzętu
  14. Trend poszerzania obręczy w MTB i super niskim ciśnieniu można zrozumieć, tak samo w blaszanych obręczach tylu Wigry 3 ryzyko snaka nie jest duże… ale już łupanie po kamieniach ma blaszanej rawce Wigry tylko je wyginało a rower jechał dalej… przeniesienie szerokich obręczy w świat szosy i szutru i mleka, niższych ciśnień ma swoję cenę, kamienie , żwir, krawędzie betonowe i inne szpary potrafią chrupnąć solidnie bo przekrój to już nie żarówka tylko ołówek drewniany z gumką
  15. Bardzo dawno temu kiedy chodziłem po górach w sandałach z rowerem 26 , takim za 1100 z Dekameronu…. Ale jakiś czas wcześniej włożyłem do niego nietypową OEM RS Torę zero powietrza dwie sprężyny. Rower nie był mój, szliśmy spacerem kilka osób , było stromo, stwierdziłem - przejadę się zamiast sprowadzać!!!! Ta Tora bez komory powietrznej pracowała super!!!! Zjechałem ( w sandałach) i nie wierzyłem. W moim rowerze startowym wtedy miałem Reba Race 29 - i nie wiem czy Tora jechała lepiej :)))) z 26 !!!
  16. 38:24 V 44:32:22 Trzeba przywyknąć Ale lubiłem 2x i 3x
  17. Szpilki trzeba było odkręcić np 6 machnięć żeby wysunąć z haków koło przednie, jak ktoś się rozmachał to mu się rozsypywała w trawę. dlatego podstawowe motto życiowe: "NIENAMACHAĆSIĘ"
  18. Aaaaa , aaaaa , łup . Szczęka na podłodze… Perpetum kasetomobile :))) Myślałem ze tam czarny kołnierz wchodzi z ramy, ale żeby bez łożyska? Tzn łożysko owesajz jest przyklejone do wypustu ramy ?
  19. zaraz skoro chodzi Ci po głowie opona aż 44 to może krok dalej: set 27,5 z balonem taki jaki zmieści się ramie widelcu? Olsztyn "NO" ? czy ten na Jurze? Ha - musisz dobrać sobie rower do planów jazdy na 2024, piachy las, może parszywe czy dotowane z UE szutry idealne? Albo 90 procent asfaltu ? Do tego dodaj swoją masę, bagaże jeśli w planie, oraz to żeby nowe były inne od starych ( wtedy różnica odczuć większa) Mam koła na Sapimach i DT ... Jedyne złe wspomnienia z DT Revolution przy wiotkiej leciutkiej alu obręczy, zła para.
  20. Ten wihajster to najdłuższy znany wymienny hak przerzutki zobacz ta rama jest jak lefty, rama opiera się na osi koła za kasetą a po stronie jedenastki ramy nie ma nic, więc trzeba było długi hak zaplanować…
  21. Prawdopodobnie zasysanie łańcucha chain suck, nie widzę zdjęcia … ludzie piszą o tym np Tutaj uszkodzone zęby, błoto zasychające, duży przekos, zużyty młynek…
  22. Jakkolwiek żartem napisałem nie zniechęcam może są czasem okazje aby ma secie kół zrobić jazdę próbną …. Dodatkowo przed wydaniem fortuny na nowe koła można sobie nowy set slikowych gum kupić, albo zamleczyć przetestować … jeśli na ww grawelu nie raz nie dwa jest podpięcie pod grupkę mocnych kolegów na szosówkach to karbon z wysokim stożkiem i grubą ale gładką oponą może dać coś dobrego. Ale wyższy stożek to też trochę więcej masy, i bujania bocznym wiatrem, gdy kolarz lekki.
  23. W innym temacie okazało się, że większość aktywnych użytkowników zmaga się z zaawansowaną peselozą i podejrzewam że taki pomysł jak koła z plastyku to zupełna abstrakcja… no chyba że wersja kolekcjonerska z 1993r… Grawelowcy w seksownych ciuchach chyba siedzą na innych komunikatorach. Może się mylę? ostatnio na the radavist pojawiła się fotorelacja z Girodeo 2023 i w powodzi zdjęć popatrz sobie na ukruszoną i zalaną mlekiem szeroką karboobręcz… w całej tej zabawie z szeroką obręczą i jednak wąską oponą oraz skandalicznie niskimi ciśnieniami ryzyko takich przygód rośnie… dlatego jeśli już polska ekipa na chińskich obręczach ma robić te koła to może taka najbliżej domu - aby był dogodny kontakt osobisty z pletmistrzami? I pytanie czy ten karbon ( stożek) to ma pomagać na asfaltach z v ponad 30 km/h czy większość samotnie po ciemnym lesie i piachu… sam na razie mam 370g Cresty w grawelu ale może będzie czas ma zmiany… w 2022 i 2023 rolę grawelową odgrywały robocze koła szosowe ( z dętką, opony 40 i 32 ) kola tak ciężkie jedna obręcz to chyba 600 g .Myśłałem, że wrzucenie Crestów zrobi efekt turbo ( tak było np w wyścigach mtb z wciąż rwanym tempem) Jednak przy moim samotnym nudnym deptaniu okazało się, że poza szerszym podparciem opony (25mm zamiast 20mm- czuć np na piasku) nie podziało się nic, jednostajna jazda bez zmian… W 2024 trochę coś chodzi mi po głowie, gorzej, że mam stalówkę 100,135 QR i raczej żadnych miłych okazji z węglem nie widzę, a zaplatać premium chyba nie będę A czemu mając chyba dobre i lekkie koła Rose chcesz coś zmieniać? Na co liczysz?
  24. Acha mam taką cudowną sztycę Dura Ace 25 anniversary lekka ładna ( szkoda bo ją zajechałem) z tyłu mały znaczek made by Easton… ale do rzeczy wtłoczenie ( wklejenie ) części jarzmowej w rurkę dostało luzów ( trzeba przyznać, że np na szosówce wyścig mtb u C.Zamany na Mazurach zdarzyło się pocisnąc np) dlatego z tym Xtr warto dokładnie konstrukcję obejrzeć i w razie czego nie katować… ( zakładam że to też stareńki NOS, i możliwe że ta żywica klejąca puszcza po tylu latach) / jarzmo nie odpada tylko czuć małe ruchy , stuki.) ps.. może gdy uda się złożyć, a pogoda będzie idealna dasz nam sygnał i spotkamy się neutralnie na obejrzenie w naturze, jeśli znajdziesz na to czas… choć rower jak z muzeum to lepiej zobaczyć go pod znajomym z forum naprawdę zacny pomysł z taką maszyną, myślałem że Treki Y greki to jest szał ale takie koła i hamulce - nie do pobicia…
  25. To redbull martwego ciągu, za pomocą hipnozy pomaga robić mocne 360 stopni, inaczej elastyczny Biopace.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...