itr

To nie jest z toru, to jest czasówka w dodatku podniesiona przez widelec 650 z przodu, bo wg opisu oryginał był jeszcze niższy mniejszy pod szytkę. Są mocowania do przedniej i tylnej przerzutki, czy to było dopuszczone do TT czy do Tri nie wiem ale małe koła kojarzą mi się z Tri. nawet dla karzełka bez sensu, może dla Tytusa de Zoo. Rower do cierpienia czyli cyklocierp albo masocykl. Jak kto woli. Ale przyciąga uwagę więc gra gitara. Tylko wywalić ostre i zrobić jak trzeba. Do ostrego jest dużo fajniejszych ram :)))))

jak chcesz pić z puszki ze stali to chyba odciek z puszki z ananasów, aluminiowe puszki to zło tego świata, i demencja... Pić należy rosę z porannych liści a nie trunki o których tu mowa i ananasowe odcieki też !

Nie idźcie tą drogą ciężarowcy : Paka z Paki beka z beki, dziś koreczek, porcelanka, jutro koronka, proporczyk, haftowanie, abażur i jablonex, bursztyn puc i goście, żółć zaleje ..😍

Górna rura jednak taka zbyt ekstra wagancka, karbowana i strasznie długa Widelec jednak malinowy! Rower ma żabę przy kierownicy, o jej!!!

Misiopedały!!! Pandapedia. 🐼🐼

Sam zastanawiałem się bardziej nas tymale szybko zmienił gumy, potem że na zachodzie już kwitnie, a u nas deszcze śniegi, ale iluzja że to Marian Sobka doskonała 😅

Sobek kolekcjonujesz bardziej czyny, a nie egzemplarze ? Prawda?

Każda przejechana kupa sprawiedliwe rozprowadzi się po Fajterze, wtedy to będzie FuuFajter! Nie brnął bym Ale wygląda zacnie !!!

Widzę kolejny zlot z leżakami, leżymy, nic się nie dzieje, patrzymy, nic się nie dzieje, zmieniamy leżak patrzymy na kolejny rower nic się nie dzieje, przechodzi kolejka jedna druga i patrzymy się na zmianę na kolejne rowery, w końcu kiedy słoń C schowa się za horyzont snujemy nad naszymi wrażeniami nocnej mowy mgły. O trzcionkach słowa Maxxis, o hydroformowaniu rur, o 1001 chwytach na Geofie, i napięciu podtrzymania dynama. Rano smarujemy afro siuwaxem opony i zwijamy cykle do bagażników, poza Sobkiem bo on je soczyste śniadanie z klubem kwadransowych słodkich nie lekko.

Na Instalatorów to jest właśnie punkt felg, i finezji nie ma wcale, ale tak jak oglądałem stal przed proszkiem u nich tak nie widziałem ramy alu i nie mogę rekomendować. Powłoka jaką nakładają na ramy nie jest subtelna, widać to w ok muf, czasami zdarzają się małe artefakty. Najgorsze jest to że uwagi przekazane w baraku biurze nie docierają do Pana który ostatecznie to robi. Ostatnie malowanie mnie mocno zabolało, mianowicie prosiłem o wygrzanie ramy na sucho aby wytopić smar z okolic suportu, który wydłubałem w skali makro, ale był nakitowany do granic możliwości jak do puszki z towotem. Ramy nie wytopiono i pod suportem lakier popłynął bo w trakcie spiekania się lało z jej ramy jak po deszczu. 350 zł z czarnym spalonym babolem od dołu. Jednak na ramach od nich zrobiłem sporo, trzy rowery jedno krzesło, i poza tym i paproszkami raz - jest ok. Robiłem kolory szlachetne, czarny półmat, brąz błysk, zielony wojskowy olive mat jak z M65 35o lub 250 teraz już może przekręcam cenę , może kawałek krzesła był w to wliczony, warto się upewnić, rama plus widelec ma swoją konkretną cenę.

W ogóle to dziękuję bo przez popatrzenie w ten hamulec zajrzałem do tego sklepu i kupiłem podstawową korbę w dobrej cenie razem z pakietem, raz na rok Dekameron robi mi dobrze. Czasem coś mają w dobrej cenie.

Widzę jakiegoś Waganta, z ordynarną klamką z PRL, obok lemondki, w pełnych błotnikach, szanuję! Ale RPA to jednak nie jest. Ale marka roweru do wygrywania nie On a one , znana znana

zacne to zdjęcie, wysublimowane!!!! ad surly bara bara bar: W tej kierownicy od której temat taczki się zaczął to chwyt jest tak dość nisko ,o ręko goryla czemuś nie moja, a że nogi mam łosia nie łososia i zad pieści chmury, to dla mnie ergonomicznie nie do ogarnięcia w ramie z niską główką jednak pół populacji ma lepiej niżej i wtedy taki chwyt na wyciągnięcie ręki może być bardzo przyjemny. co ciekawe moje doświadczenia z prekursoroo grawelingu wskazują że wąski Bulhorn 38 , na ramie krótkiej dużo dużo lepiej sprawdza się niż baran, chwyt przy mostku podnosi pozycję, spuszczony chwyt do przodu daje szanse na wiatr i w terenie, a operowanie hamulcami to bajka. W geometrii antycznej jazda czymś takim po korzeniach miedzy drzewami była bardzo dobra. Nie wiem jak wypadło by to w dzisiaj proponowanych ramach, które mają długą górną rurę. Moje wspomnienia to 55 cm mostek ok 5cm na 185 cm i jednak dość długie ręce. Do tego widelec miał wyprzedzenia staromodne czyli oś koła nie była przy kolanach tylko na splunięcie w przód. tak mi się sentyment za lasem na struclu włączył.... echh

coś czuję że Sobek podchwyci ten temat i za dwa tygodnie zobaczymy WigryTaczkę, czyli hybrydę żwirowozu ze składakiem... kto raz pchał półpełną taczkę na pewno pozazdrości, Potem tylko Inżynierowie z Tesli pomysł ukradną , i Wigrytaczki na baterie będą otaczać podboje Marsa. Mam jednak nadzieję że do tego czasu na podszczeciński wzór wyspawają na wschodzie w tytanie serię 30 tysięcy sztuk, która w czasach kryzysu paliwowego przyda się na budowę już 7 i 8 pasa autostrady A2 dla rowerów poziomych,.. a nadwyżka przyda się przy arealnieniu agroportu dla baranów i owiec na teranie całego Zachodniego Mazowsza... Viagrotaczka, nazwa całkiem seksi, zaklepuję

Sypię głowę popiołem i diamentem: odcisnałem słoniem porcelanę swoim językiem uznania nad Gary Fiszerem, używając rogatywy ambiwalę w dumę jego posiadacza używając pluszowego dla mnie lecz logicznie nie dla wszystkich epitetu ob -leśny dziad , mea mobbing kulpa.

Potwierdzam, mój wpis to komplement ujęty w sposób artystyczny, poważnie, ten nasz temat to jest cyrk montypajdy z tonem wysokiego C jak węgiel w stali... wygląd Garego supre nie seksi nie jest w jego przypadku ujmą. Sobek jesteś z w „de adehade” i męczysz nas tym Pikem i jak ktoś ma BordoLine to mu rozwalasz system przez oczy, Twoje stalowe rękodzieło już dawno zasypało wstyd po Peaku, chroń te wspomnienia szczytowe przed naszymi żelaznymi oczy !!! :*** buziaki nie kłuć się cie. 🙂 Jestem z rodziny Garego, miałem jego podpis flamastrem na ramie, i mam bluze Fiszerową z kapturem!!!! Od Kazika mega prezent!!!

Mam rower z napędem 1x12 i do niego to przymierzam Przecież teraz wchodzi na 51, i wejdzie jak zamienię 32 na 34 tylko wzrośnie przekos i będzie bez sensu. Ale czasem coś się jednak może okazać o włos nie do końca przymierzone, i 28 na 11 łańcuch się zwiesi.... Kolejny problem może być z dł suportu, przestrzenią między zębatkami na retro korbie, i np działaniem oddalonym przedniej przerzutki... Po co ewentualna walka - do roweru z bagażem aby dodać trochę szerszego zakresu przełożeń.... wszystkie składniki mam ( może poza pełną gamą rozmiarów suportu) ale nie wiem czy starczy energii na operację... jeśli przetestuję - opiszę Dziekuję za uwagi i rady... Nie kupię już np korby DuB,,,, o zębatkach pomyślę , widać jeszcze jedną różnicę kształtu a nie szerokości zębów... Pokażę na zdjęciu. Zęby w Sram 12 nx są jak lody włoskie na końcu a moje od Dr Otkera są jak śrubokręt i ze stali może dlatego to śrubokręt a nie za grubość naroł wajd wibruje? Z 1:9 nie wibrowało nic bo łańcuch był szerszy ?

Cały ambaras napędu mojego roweru to opona 3 cale odpychająca łańcuch i konstrukcja ramy - stal blisko zębów....nie można założyć np na niziny 34 czy 36. Rama z tyłu ma do wyboru 148 142, u mnie piasta 148. Miejsce w którym teraz jest blat 32 z jest graniczne dla łańcucha, kiedy wspina się na 51 z. Bliżej ramy nie może być ponieważ inaczej łańcuch zawadzi oponę, dodatlowo zęby dotknęły by do ramy. Korba to klasyk 3x shimano XT chyba z czasów 765 bez podchodzenia do roweru wydaje mi się że linia łańcucha to jest 51 mm, i w tym miejscu musi pojawić się np 28 , dołożenie 34 jako blatu było by twardym biegiem w linii na zębatce 11 i 13. 6 ogniw na korbie to nieduży skok, to się wstępnie może udać, tylko trzeba będzie pilnować aby nigdy nie poszedł krzyż 34 na 51, bo przerzutka pójdzie w poziomie pewnie napięta jak cięciwa. Zęby z czasów 8 s wchodzą w łańcuch 12 bez problemu.

Sobek, zadrżałem, texańska masakra mariańska , robisz kandelabry artystyczne nocą? Rambolbambol to jest 12 s z 51zębami i kąt wejścia na tarczę plus napięcie łańcucha boli w oczach, Dziękuję za rady, mam plan: zmierzyć zęby mojego Praxisa pomyśleć o Banlessie w góry (30z z offsetem ) ok 170 zł sprawdzić korbę z Fovnolitu wyjaśnić czemu GXP jest lepsze od DUB skoro GXP jest gorsze od ShimanoHTII Idąc w linii Rambo - oś kwadrat, korba old skul 5x110 plus 74 z dwiema tarczami 28-34 i przerzutka, trzeba zbadać szczegóły, i wydolność tylnego SLX 12 na 1x , czy 28 x11 nie będzie wisieć łańcuch czy zębatki nie za szerokie i itp. Albo będę docierać Praxisa i łańcuchy kolejno, na razie mam chyba między 100- 500 km przebiegu, sprawdzę... Szukam też prawdziwej recenzji posiadacza korby NX i pakietu DUB...

A tak na poważnie przez trzy cale jestem skazany na 1x12 serce mi pęka, to napęd zły dla moich przyzwyczajeń - gdy pomyślę o np Sudetach- bo na Mazowszu w zasadzie nie przeszkadza. Ale jeśli w naszym gronie ktoś mi doradzi czy kupić np DUUB Boost korbę Nx za 350 zł (podrabiane?) czy zębatkę na 104 konkretną tak aby napęd nie wibrował przy przekosach? Mam stalowego NW który chyba jest o włos za szeroki dla 12 s Sram, to te zębatki od Dr Otkera, znakomite, z tej poddfirmy, która robi dla speca Praxis 32 w pierwszym sklepie z brzegu Co polecicie? Stal? Banless ? Darmoor alu? Chińczyki i czesto zmieniać?

Usemko ząbi mądrości, tyle czeba Cię zmienić że nie trybi me plemię tego, panie kolego ten tego. w ten ludowy literacki sposób mówię nie napędom 1x8 i 1x12 . W górach albo bez biegów albo z korbą 2 lub trzy. W Trójsity też są interwały w lesie.

Bałbym się o szpagat ostrą nartą z natychmiastowym wycięciem osi genetycznego suportu razem z kulkami.

Podpowiedz co w tym sklepie jest warte przejrzenia? Zawsze sprawdzam czy nie ma Surly adapter washers 6mm: https://www.bike24.com/p2268855.html albo https://www.bike-components.de/en/Surly/Rear-Axle-Adapter-p57744/ ale akurat tego nie ma w R2. Także niestety z innego sklepu mam ssanie na drobiazg. Żle wspominam paczkę z Niemiec DHL, po polskiej stronie znika śledzenie, dwa polskie DHL przerzucają na siebie niemiecki numer i paczka jest zaginiona z tydzień. Możliwe, że dostaję tak naprawdę drugą paczkę ze sklepu po zgłoszeniu że zaginęła, albo cofnięciu jej nazad, teraz już nie pamiętam....

Zawsze, jeśli potem jest pretekst, żeby spotkać się oko w oko z Mike!!! I ślad węglowy mniejszy! Raz w takich okolicznościach dostałem stalowy łyżkowidelec i to wcale nie w oko

To może pot pomaga, co zrobić, jak pisałem polerka na błysk i trzeć palcem dalej, :)))