itr

Miałem z tyłu Ranger 27 2,8 i z przodu 29 3.0 Generalnie raczej bez różnicy z póżniej złożonym pełnym 29 3.0 ( krampusem) 2,6 to dla mnie tajemnica ale jeśli koła sà fajne to szukałbym balonów podobnych do rangera , lekki bieżnik, mleko i niskie ciśnienie w teren a wysokie na asfalt, i po jesieni zimie i wiośnie koła sprzedać bądź zostawić, wracając do 29 tek… mam 2,4 rock cośtam od CST niezła przymuła ale w terenie traktor bajka, jeśli opony 2,6 z takim klocem bogatym też mulą to komplet kół 27,5 może zniechęcić☺️ Za to lżejsze opony z niskim ciśnieniem może będą kleić ( patrz Ranger) ( o ile to nie mokre kamienie i korzenie w Istebnej itp)

…..Wejdzie do ramy bo wspomniana dotąd korba to 48:38:28 jajko do mnie nie przemawia ale niech powiedzą inni I można dokupić zębatkę dokładnie do tej starej korby o ile jest rozbieralna…

No dokładnie, wąskie 28 ki i brak twardych przełożeń mogą rozczarować, 32 x 11 nawet z flakowatą 3” w asfaltowym świecie potrafi się sprzykrzyć gdy jest z wiatrem albo lekko w dół. Lepiej poszukać 34, 36, albo nawet 38, bo zrozumiałem, że to nie jest rower na górskie przełęcze z bagażami ? 3x8 z młynkiem 28 na 34 z kasety wypada gorzej niż 38 na 50 także coś nie tak z matematyką…

Na pocieszenie koncepcji 3x8 =} 1x12 dodam że gdyby nie 3 calowa opona zostałbym z 2x10, bo jest dużo lepsze w mojej formie i ujęciu napędu. W górach nie lubię przelatywania po kasecie z góry na dół. Wolę uzyskiwać to przodem. Ale z 12 ką oswoiłem się, na Olbrzymach i koło Miedzygórza ostatecznie zżyłem się z napędem

U mnie ten Slx to wersja dla 1x …bo są jeszcze 2x i nie wiem czy też się sprawdzają. W Shimano nie ma takiego guzika rozpięcia- wygodnego do zmiany koła itp.

Mam zwykłą piastę i na niej kasetę- taniego srama, do tego manetkę obrotową i łańcuch ( nx?) oczywiście 12 s, szymanowa przerzutka Slx, działa miód malina. Z dość łopatowymi zębami 32 z mojego stalowo blatu Praxis tylne 51 terkotało przez pierwsze 200-300 km, ale to bardzo duży przekos i krótka cięciwa. U mnie w 148 mm bust, korba chyba podaje blat w optymalnym miejscu teraz nie pamiętam ile mm linia łańcucha. W momencie zakupu ludzie krytykowali tanie przerzutki sram, i kliknąłem shimano.

Ice spikery zaczyna się zabawa, Snow stud daje szanse na spokojne jazdy niuanse, ale na lodzie można skończyć na brodzie, jednak w slow motion czyli można z telemarkiem. Jeszcze są maratony winter one mają więcej dwa razy gwoździ od Snowstudni, ale na nich nie miałem okazji dokonać testu kocich pazurków, no właśnie na lodzie trochę jak kocia łapa się tak drapią, a Ice speaker jakby 2/3 mocniej podtrzymują trakcji atrakcje.

Pytanie czy w Beskidy na Wielką Raczę czy na dojazdy do Sklepu Babci Cioci ?

Bo w beskidzkim zimie i piasku błocie jazda z nim to koszmar, a zwykłe Xt bez porównania lepiej, tylko lej mineralny tak gęstnieje że klamka staje dlatego na mróz trzeba( lepiej) znaleźć coś innego Bb7 poza tym jest ok, choć w prawdziwych górach bolą ręce ma stromiznach srogo. Fatalnie działa w lecie w ulewie w Puszczy Kampinoskiej czy koło Otwocka, zapycha się mokrym piachem 😅

Na MtB trofi deszczowy maj czerwiec hamulce V były smutkiem, mielonką, zawodem wymarłym, marnowaniem obręczy, miałem raz na tylnym kole w Superfly, ale ta rama pękła w 2008. Jednak zimą prościej jechać na tarczach ( klocki metaliczne, olej nie mineralny, nie Shimano, nie mechanik Avid Bb7 z jednym klockiem pracującym)

Mój rower do miasta jedzie na tym Squirt, i potwierdza się to Co pisał Tobo, w spokojnych warunkach łańcuch po prostu kręci się, straciłem rachubę czy już 200 czy 300 czy więcej kilometrów, nawet lekkie deszcze i brak błotników nie zaburzają pracy. Łańcuch jest jakby suchy , ale nie rzęzi. Dotąd nie spłynął ulewą, a w nocy rower schnie w mieszkaniu Łańcuch KMC 7-8 s. przymnę że w górach jedna ulewa i noc w mokrej piwnicy kompletnie zardzewiało MTB 12 s

Przepraszam -jaki rozmiar w porównaniu do letnich shimano? Kolejny w górę czy ten sam? U mnie stopa but 44, shimano 46. Czy można gdzieś je dostać w okazyjnej cenie? Jak wrażenia gdy już stoją w domu?

Jednooki Jaś nie chce drugi raz sprawdzać kto mieszka w budce dla ptaków 😃 wystarczyła mi jedna kraksa z wbiciem korka od barana w udo, żeby raczej nie używać moich endów 9s „do tyłu” .

Bar end tylko dla krótkonogich albo na leżaku, do przodu, howhh! Kto w koncu wbije bar enda i ma front kolano szifter ten zrozumie w czem rzecze.

Edit

Mniej luzu, więcej ciśnienia, zmiana ogumienia, i odwieź na miejsce ( bez tiagry) ustaw fotopułapkę, zamontuj Airtaga i podglądaj nowe życie, i przygody żółtej rzeki… może sam właściciel uwierzy w opatrzność po tygodniu opijania kapcia Ps Krokodyla znaleźć o albo R 5 :))) Licytacja znalezionych aut, galeria

Koła są do jeżdżenia będzie dobrze…. lepiej z tyłu mieć takie fajne sks na gumki z chlapaczem na końcu. Tzn błotnik po obwodzie, od hamulca. Dobrze zapięty nie dynda się, lepiej chroni plecy. Chyba też mniej ciulowo wygląda. Waga? Jaka waga, waga jest potrzebna do wnoszenia roweru na 4 piętro, cięższy rower lepiej golenie trenuje.

Dobre pytanie, ja się już kilka razy zabierałem do tego tematu, do dziś nie mam bardziej człowieczych spodni na zimę. Kiedy jest zimno mam problem z dociskaniem rzepki do kolana przez opinające się w czasie jazdy spodnie. Problem nawarstwia się przy ubraniu kalesonowocebulkowym. Generalnie zima do pracy oznacza sprawdzone spodnie typu dzinsy. 10 km do pracy komfort termiczny, w ekstremalne mrozy z kalesonami albo kiedyś brezentowymi dresami na wierzch. Natomiast odkryciem okazały się „leginsy” kolarskie typu softszel takie grube zimowe w rozmiarze 4xl . Prawdopodobnie mam Accent Bora. Wielki rozmiar układa się jak luźne dresy trochę marszczy ale nie ma wkładki i pustki na tyłku. Wyglądam w nich jak w dresie. Cena takich wielkich wyprzedażowa totalnie, wygoda niesamowita, kolano oddycha z ulgą. W pasie nie są o trzy bochenki za grube, ale oczywiście mają szelki. Spodnie cywilne noszę w pasie 33, czasem 34. Zachęcam aby w sklepach popatrzeć i przymierzyć 4 czy 3 XL, co mnie naszło nie wiem ale okazało się ok…. w spodnich innego typu polecam uwadze sprawdzać w przysiadzie opinanie się materiału na kolanie. Ból pojawia się po godzinie jazdy. A nie w sklepie. Sprawiały mi go i dżinsy i leginsy i spodnie bardziej turystyczne. Dodatkowo problem z intensywną jazdą ( a nie zjazdem w górach) jest taki że nogi mocno się grzeją i ciężko wyczuć bez testu co będzie…. W czasie jazdy do pracy tempo ustala właśnie temperatura, szybko potem wolniej, ciekawe że zwykłe dżinsy 20-40 minut działają dość dobrze, ale też kosztują przecierają się w kroku i jaśnieją od kurtki w strefie pindolka, potem wygląda się jak zbok z jaśniejszą plamą nad parówką.

Te okulary są fatalne bo brak antyodblasku powoduje, że twarz tak mocno się odbija od tyłu w nich że jesteśmy oślepieni i pada kontrast i nie widać w „ cieniach” czyli np w ciemnych plamach ma asfalcie, zamieniają się w szare plamy bez szczegółów j można przybombić w wyrwę. Powrót do lepszych okularów na nos i wielka ulga ( np w samochodzie jest łatwiej zmienić na nosie ) także wiekim ich plusem jest to że są, że tanie, że nie strach zadrapać zgubić czy upuścić, ale lepiej kiedy są tylko „zapasowe”. Żółte i przezroczyste z tej serii bardzo lubię, Doskonale od dołu pasują mi szczelnie do twarzy. Nie ma tego efektu utraty kontrastu. Efekt utraty kontrastu występuje, kiedy słońce świeci nam prosto w twarz. Czyli podczas jazdy pod cieniującymi drzewami pulsuje gorszy i lepszy widok.

Daj spokój, skończysz jak Sobek dwie realizacje na tydzień, Kaza ciut rzadziej, ale też kolorofon, 🙂😎😱🤡 czarna taśma izolacyjna, nic bardziej nie zdobi roweru, i jeszcze musi być lekko wyciurana. Wtedy taśmą taka zawsze można coś pokleić jakąś przygodę, ranę czy bagaż albo starą dętkę do ramy czy inną perypetię, …. a takim różowym siodełkiem czy zielonym pancerzykiem czy anodą na śrubkach tylko muchom robisz kalejdoskop, kiedy wkręcą się w szprychy po drodze 😜prawdziwy samiec to daltonista, a czarna taśma -wrzuć na ju tubie blak tejp to zobaczysz perypetie. Czego klejenia życzę!

Na zdjęciu ( może w domu inaczej ) wygląda to na przekroczenie ciasnoty krytycznej, tzn działa ale się mści… przecież bicie boczne może po strzale szprychy zdarzyć się 50 km od domu.

I do dzisiaj jestem singlem, a nie jak poniektórzy… Poza tym lepiej mieć dwanaście singli w jednym, niż jeden z napinaczem, parodią przerzutki… 🤪 a tak poważnie to rzeczywiście jednak czysty napęd jeden rząd - to napęd napięty jak w Wigry, no ale nie każdy ma pod ręką dobrą ramę, więc dusza się liczy…. na zlocie nie utrzymałem pure singl, w co gorszym terenie utwardzałem sobie niechcący bieg, taka uroda gripshiftu kiedy telepie, latwo zredukować w dół, na miękko ani razu.

Fratelii ciężko wyczuć, forum szosowe lubiło obręcze Kin Lin xr i sporo osób je polecało, DT 460 też… Sam nie mam to polecam tylko uwadze , powodzenia…

Racja, że sprawdzone DT !!! I ze względu na mnie użyj klasycznych nypli , a nie kolorowego alu, koło będzie cięższe, ale spokojniejsze w dużym przebiegu. Daveo, albo inny dobry warsztat, i śmigać. Stare koła robić od razu, co to jest 7 tys, 20 to rozumiem… Nie ma sensu robić bliźniaka, na takich samych obręczach. Jak już to dobrać szerszą, bezdętkową ,wyższą albo karbonową, ale inną niż stare open pro- żeby zrobić sobie coś nowego… Nawet koła ma Duraace po 32 szprychy na retro płaskich obręczach mogły by być inne i przez to fajne…. Nie mówiąc o szytkowych, ale to już żmudne i poklejone babranie, mi już się nie chce 🙂 ale szytka do pierwszego kapcia jedzie cudownie.

Dobry kwadrat daje długi czas pożycia i brak konieczności wymiany. W rowerze wielosezonowym docenia go wielu ! 😎