itr
Użytkownik-
Liczba zawartości
4 332 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez itr
-
Teraz to jest luks, przyjdzie ciepła pora to karaluchy cyklozy i prusaki elektryki wyłażą z każdej dziury i rzeka płynie chodnikami nie idzie się przeciskać, nie pisząc o zawodowcach z kwadratem dostawy na plecach. Też widzę szosę w mieście chociaż ta koźlokopytna rzadziej, ale normalna w addidasach czy espedach praca dom jedzie śmiało. Kopytni szosowcy wiadomo tylko pryskają pod miasto na pętlę trening i popularność szosy w porównaniu do wspomnianego z wraz z molem roku 2009 wzrosła chyba 10x z czego teraz dołączają grawelarze, trzeba raz policzyć statystykę kolarzy mijanych i opon z podziałem na sz. i g.
-
Lubisz polemikę, ale zacznij czytać ze zrozumieniem. Opisałem , bez kontekstu do retro, w punktach cechy, które mogą katalogowo i praktycznie rozczarować , to nie jest manifest pogardy dla graweli. O czym piszesz na temat MTB ? Masz jakiś kompleks ? Mtbiarze Cię nie lubią? Drobny komentarz: rower w teren z oponą 33mm nazywaliśmy kilka lat temu i dzisiaj przełajem. Faktem jest że jednak przejechali na współczesnych szosówkach, a nie na przełajach czy grawelach. Dodane- A już zupełnie humorystycznie: skoro opona 32mm to taki znak postępu w szosówkach to wytłumacz mi czemu tłukę kilometry rasową szosówką z 1959 roku, przednia opona 40 tylna 32, a wejdzie 35 ?
-
Taśma izolacyjna na około naklejona ochroni lakier przed przypadkowym omsknięciem drapiącym ( przed mlotkiem czy dzwignią już nie bardzo)
-
Z arsenału podręcznego : zbijakiem do koron u zaprzyjaźnionego dentysty Zbijak albo klinem z twardego drewna i gumowym młotkiem. Najpierw zapuścić penetrator i odstawić.
-
hej hej zgubiłeś plan Mentosa na testowanie graweli dostępnych w jego okolicach, także nowy rok może przyniesie kilka recenzji samego zainteresowanego... z rowerami jak z brukselką można znienacka polubić zielone. I bączek się czasem trafi radosny! także najlepsze życzenia z baranami i bez
-
Powrót do przeszłości... na rynku mamy rowery męskie damskie dziecięce i szosowe. Drogi są rzadko asfaltowe, sporo bruku i drogi ziemne, na drogach sporo koni, końskie kupy, bidony z zasady mocowane są na kierownicy bo mniej się kurzą i kupią, oraz mają mniej szczelne korki. Rower szosowy ma korbę z napędem 51/48 a na ośce wielotryb 14-16-18-20. Każda przebita szytka jest rozpruwana, dętka klejona a potem trzeba ją zgrabnie zaszyć. Wsporniki siodła są dziwnie krótkie, skórzane siodła brudzą spodenki , które często są z wełny czy z wkładką ze skóry...Nic nie zatrzyma prawdziwych fanatyków kolarstwa W grawelach drogi są rzadko asfaltowe sporo bruku i żwiru, nie ma końskich kup, bidony często zapina się na kierownicę, nic nie zatrzyma prawdziwych fanatyków kolarstwa Zjawisko wciskania grawelowe kup pan cegłę omówiliśmy, do testów z barankiem namówiliśmy - wady: czasami za mała korba, lekko rozlazła geo, co czuć na zakrętach na zjazdach w grupie w szosowej grupie, może nagle leciutko wynosić słabsza responsywność, mniejsza sztywność - w dynamicznych depnięciach w czasie ustawki-"napierpapier dala nki", w takich samych okolicznościach masa rotująca dwa razy większa na gumach, odczuwalny większy opór powietrza przy V od 40 wzwyż .... jeśli ktoś chce latać z turbo kolegami na szosie i nie ma wystarczającego nadmiaru mocy może się zamęczyć. wielkie ryzyko ciężkiego dzwonu na jesieni w lesie pełnym liści kryjących korzenie i kamienie, czy maratonowych prędkościach na kole za zawodnikami z zawieszeniem na MTB, którzy nie zygzakują między kamieniami, korzeniami. mistrzostwa świata w grawelu wygrywa się na szosówkach , drugie i trzecie miejsce też. zalety: lekarstwo na zanudzenie asfaltami w promieniu 100 km od miejsca zamieszkania, wykorzystanie nowych polnych leśnych żwirowych brukowanych łączników. Bezpieczniejsze trasy bez aut za plecami i spalin w nosie. komfort jazdy na miękkich oponach, lepsza odpowiedź mleka ( niższe ciśnienie łatwiej się uszczelnia). Niższy opór na prostych technicznie trasach niż na MTB , zarówno - toczenie i na wiatr. odpowiednia pozycja i baranek - inny balans ciałem na sekcjach technicznych - odmiana w stosunku do jazdy swoim mtb, różnorodność nie ma fox rok szoków i nie trzeba serwisować amo.
-
To jak już jest okazja to opowiedzcie o znanych Wam ustawkach na grawelach, jakie miasto, jaka trasa ile ludzi, w jakiej formie? Tempie? Jaki procent już zaprzyjaźnionych kumpli do obcych? Odkąd na przestrzeni lat wysuwa mi się kij od szczotki, (pal licho chyba już go zgubiłem) - straciłem kontakt z bracią kolarską, za to całe peletony kolarskich sióstr wydają się być hermetyczne jak klauzula w zakonie .
-
Nie wiem dlaczego na siebie wjeżdżacie, ani pisanie o grawelowym marketingu ani o tym że komuś idealnie pasuje grawel nie jest w sprzeczności. Amortyzacje dziwnej treści- dlaczego nie…Nikomu to nie przeszkadza. Zastawiające jest natomiast kreowanie mody, zjawisko rozszerzanie sprzedaży nie w środowisku doświadczonych wszechstronnie użytkowników naszego forum, tylko w grupie owczej masy mało ogarniętej, konceptualnych poszukiwaczy pogodzenia estetycznego wysiłku przyjemności i mody z grabieniem rąk krzyża stopy i miednicy przysiodłowej 😀 Kiedyś sprzedawcy wciskali wszystkim sztywne MTB , potem miękkie, i tak przyszedł czas na grawele, i nic złego tylko tak jak ktoś napisał że polskie firmy chwyciły temat oferują co modne, zresztą co tu o rowerach, wystarczy popatrzyć z przerażeniem jak mężczyźni dali sobie wmówić że broda jest fajna, jak baby kiecki po prostu, i wdrukowali sobie zarost po chyba 30 latach codziennie dżilet o poranku, nagle tyłki i nogi wygolone a gęby jak kołtuny i wszyscy się cieszą 😀🙃☺️
-
Pod Warszawą w sezonie ogórkowym na szosowych pętlach oprócz ścigantów widać sporo Typowy Kowalski Typowa Kowalska na grawelach ze sklepu... I bardzo dobrze... na drogach rowerowych w mieście dopracowo też. Często z plecaczkiem i w obcisłym. Pewnie zdarza się, że na grawelu siedzi „niemającyszosyewernewer" .....a na takich nie za bliskich fajnych odcinkach na lux grawel w Kampinosie w lecie graweli brak, lepiej jeździć po asfalcie piasek się do butów nie sypie Sam po okresie nabijania się, powróciłem z sukcesem do opon przełajowo-grawelowych 32-40 mm. I dobrze mi z nimi. Baran to już tak pół na pół, dlatego trochę się dziwię że dużo " TYPOWYCH" ryzykuje rower z baranem... Mi jest łatwiej, bo normalna szosa płynie we krwi, ale w tym całym rowerowaniu to w zasadzie za bardziej uniwersalny od Barana dla mnie w teren i na szosę zawsze wydawał się podstawowy kawałek czasowej kierownicy czyli - byczerogi, zupełnie nie stosowane powszechnie poza fanatykami ostrego koła. Dziś mój Pordzewus ma zwykłe, proste rogi nawleczone centralnie w stronę mostka i względnie prostą kierownicę, optymalnie zamieniłbym te rogi na leżak, ale w tym rowerze jest uchwyt na foto sakwę. W grawelu mam Venturę max w szosówkach baranki , a w czasówce ostrej czasową do leżenia.... I w tej całej mojej flocie największy przebieg ma Pordzewus czyli prosta kierownica 66 i małe rogi na środku... do samotnej jazdy bez męskiego pobudzenia czy patrzenia na czas, licznik najbardziej nadaje się właśnie możliwość przekładki chwytu —>>prosta —>> rogi, z tym że rogi na 66cm wypadają z rozstawem 37 cm czyli imitują górny chwyt na szosówce. Geriatria lubi w ten sposób Zaskoczyło mnie, że po latach na szosowych gumach, tak mi się na szerszych dobrze jedzie po mieście do pracy że hej i teraz jak odbudowałem właściwy wąski rower na dojazdy do pracy to mi dziwnie z tymi wąskimi gumami... komfort wygrywa, a semi slik toczy się dobrze, w sumie to zużycie opon zrobiło semi slika, więc rower coraz bardziej przyspiesza, ale niestety Pordzwus w zimie lepiej, żeby soli nie oglądał, wskoczył na trenażer gdzie pomaga po chorobie ... także wszystko się zmienia nasze preferencje i predyspozycje też, styczeń do pracy pojeżdżę ma wąskich z baranem. ☺️
-
ps. a tak patrząc tutaj: la elegancki grawel czy cały ten trik to nie jest jednak goleniem baranów ?
-
No właśnie po to jest grawmoda aby dyrektorzy działu sprzedaży cieszyli się słupkami sprzedaży😀 na początku zastąpiono składaki rometu klasycznym 26 cali potem fulami 26 cali potem sztywne 29 potem full 29 , tadam wpada elektryka, w międzyczasie eksplozja triatlonu i drogich szosówek w wielkich miastach armagedon węgla na stożkach i kawy na rowerze, a ostatnio grawe grawe kawa na ławe. zabawne jest to że cena grawe jest multi premium, a technologia często na poziomie właśnie z takich multitreków jak na obrazku powyżej rama widelec korba hamulec, cena jak za fula kiedyś. X lat temu kupiłem za 40 zł Jaguara z piwnicy, założyłem koła z oponami trekingowymi nowe korby, klocki w stare szczęki, zmieniłem stery, klamkomanetki sora 7s czasem jechałem na nim Golonkę czasem zimowe przełaje w Wilanowie czy ZimoZamanę. W Bieszczadach w lesie też byłem. Równolegle powstał mój „lepszy” rower na Golonki oraz sakwy , nazywał się Stratos SX. Stalowa rama koła 28, widelec albo sztywny albo Rst z 4 cm skoku. Opona max 47. Realnie wkręcanie mnie w cyklizm następuje potem przez miks ściganctwa -maratoniarstwa i lajkrostylu pojadania makaronu w towarzystwie wzajemnej adoracji, sakwizm gdzieś sie gubi na długo. Innowacja w dzisiejszych Grav to mocowania ham tarczowych połączone z szerokimi barankami, wtedy niedostępne, a stare szosówki z lat 40 50 -60 były automatycznie gotowe na złe drogi z miejscem na błotnik czyli w razie czego oponę szerszą niż szosowa. Dziś używam technologii z DDR-u z 59 roku z widelcem, który nie ma współczesnego odpowiednika na rynku, mistrzowskim w dostarczaniu przyjemności. Całe walory przyrodnicze, poezja przygody i przyjemności - marketing korzysta jedynie z odgrzewania kotletów. Wszystko już było. Dodane wartości to lewar internetu moda na przygodzizm imprez 200-1200km, podkręcanie do kręcenia i płacenia wpisowego za ślad na elektromapie , tytaniczna praca influenzerów i flimtuberozę oraz instagram piękno życia w żwirze! Zresztą tysiące kociaków poznały żwirek już dawno i nie mogą się mylić. w 20 wieku wynalazkiem był rower górski w 21 laury zdobył udany masowo elektryczny innych milowych kroków brak 😀
-
[Wspornik siodła "dropper"] ktoś używa w rowerze nieeksploatowanym w terenie?
itr odpowiedział tobo → na temat → Sprzęt rowerowy
Dla osób starszych, mniej sprawnych, po kontuzjach, z chorobą zwyrodnieniową opuszczenie siodła może być bardzo bardzo dogodne . Także w wybranych sytuacjach - warto rozważyć😉pomijając pakowanie do bagażnika małego auta wieszanie w wagonie pkp gdzie cywilnym pasażerom z walizami ciężko przechodzić ! -
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
itr odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Czarno to widzę, czerwony brat w takim razie musi dla porządku we wszechświecie zostać singlem….. 🙃😀😂 -
Standard „trekking” w myśleniu starszych panów to pół retro standard jeszcze modele bez amortyzacji, dociążane jedynie konfiguracją klamotów . Złożony współcześnie rower na starym secie rama widelec nie będzie ważyć tyle co węgiel za 15 tysięcy, ale waga może być przyzwoita. Alu rama 1,7 - 1,9 kg to żaden wyczyn. Nikt tu nie doradza trekingów z końcowych lat ich popularności na elastomerach Rst za 659 zł ze sklepów Mikro Koś and Kury czy geriatrycznych z mostkiem pod chmury z rynku Rammstein
-
Różni się: ceną ,taperowaną główką , uchwytami na tarcze, slopingiem, czasem krótszym tylnym widelcem, czasem przestrzenią na jednak grubsze opony…. Bo trekingi też bywały raz takie, raz takie. spece treki mariny authory w stali i w alu wdzięcznie potrafią wozić nas do dziś. Tylko w detalach retro ma plusy i minusy.
-
Kaza ale ja mam co chwilę cały ekran : … czy to wina Safari a nie forum ? kiedyś reklamy były normalne, potem zaczęły zasłaniać dzwonki i meni , a teraz blokują całość ekranu więc tak jak ożywiłem się na Mikołaja i zaglądam to lekko idzie ciężko wytrzymać także są pewne granice nasycenia reklamy, graniczne.
-
Potwierdzam i dodaję IRRRRytację do sześcianu, to zasłanianie góry już jakoś zaakceptowałem, ale teraz każde wejście na temat na forum to reklama blokująca dokładnie cały ekran. Telefon po prostu odrzuca od forum, w przeglądarce na pc blokery to znoszą, ale w telefonie jest fatalnie…. Czy to jest do poprawienia?
-
[Hamulce Tarczowe Mechaniczne] Jeden vs dwa ruchome tłoki
itr odpowiedział ChuChu → na temat → Hamulce rowerowe
U mnie subiektywnie dobrze wyregulowane BB7 klocki metaliczne, dobrana tarcza- siła hamowania bardzo dobra. Porównanie z XT - na najdłuższych stromych zjazdach powolnych w mechaniki męczą się dłonie, bo siła musi narastać kiedy jedzie się technicznie bardzo wolno. Ale w normalnym użyciu nie brakuje siły hamowania. Podobnie cenię bardzo stare mechaniki Shimano. Problem jaki mam to jazda w ulewie przez piaszczyste puszcze, kiedy raz wpuszczony do zacisku mokry piach drze tarcze i nie puszcza, nawet w czasie powrotu już asfaltem, w hydraulikach jakoś się czyści, a w mechanikach z jednym tłoczkiem jest gorzej, wręcz fatalnie, możliwe że płacę cenę za swój sposób regulacji ustawienia nieruchomego klocka, i oczekiwanego momentu kiedy hamulec chwyta przy zaciskaniu klamki, ale badań szczeliny roboczej nie zrobiłem. Tzn nie wiem czy mam mniejszą szczelinę w bb 7 czy inne czynniki zapychają mokrym piachem bardziej Bb7 od deore Xt. -
Gdy nie ma chęci na barana i kupno sklepowego „Gravela” wystarczy założyć sztywny widelec do ramy 29, dwie opony szybkie 2,1, a rogi założyć wewnątrz między klamkami na kierownicy ulubionej 660 czy 720mm…. Do tego napęd wg potrzeb…… Baranek i dość wąski chwyt to pewnego rodzaju frajda w sekcjach technicznych - ale z odpowiedniej geometrii - wzrost, kąt główki, długość mostka, dość krótka rama. Na długich prostych pod wiatr ( turystyka z dystansem) dolny chwyt. W dodatku inne możliwości mają krótkonodzy inne 185cm wzwyż. Mniejszym jest łatwiej komponować rower z barankiem, i jest wygodniej, a całość z boku wygląda apetycznie. A 200cm goryl powinien mieć koła 36 cali, tylko taki rozdęty rower miałby zwrotność wozu drabiniastego. Ułożenie baranka na wysokości siodełka dla osoby o długich nogach czyni nawet z ramą XL karykaturę. Po prostu miednica jest za wysoko w proporcji osi kół. W dodatku razem z rozmiarem ramy zmienia się jej wyrywność do harców, i może być tak że S i M to wariat a XxL to krowa. Różne ramy inaczej zmieniają się z rozmiaru na rozmiar. Zmieniamy się też my i np starość i spadek mózgowego pociągu do zapieprzania prostuje krzyż, i rozpina pajęczynę na dolnym chwycie, aż do silnego wiatru w twarz podczas jazdy do najbliższej apteki po kinderbiowital 😀🙃 jeździłem z Ritchey Venturą Max nawet z oponami 3” i sobie chwalę. Ale już np na Olbrzymach nad Jelenią Górą to mi jej nie brakowało. Także nie ma sensu przymuszać się do baranka, ale pojeździć tydzień na rowerze testowym ( więcej niż raz , kilka dni) aby wyrobić sobie zdanie to dobry pomysł. Mentos ! Proponuję zmienić koncepcję, filozoficznie nie zmieniać w swoim Mtb opon na węższe tylko zamieniać swój tryb jazdy mtb na nibyszosę, taką oszukaną czyli grawela. Grawel to oszukana szosówka w teren. Przeklejone sterowanie z szosy na rysunek dawnych rowerów krosowych/ trekingowych z zachowaniem dość krótkiej rury górnej. Dzięki temu mocny pewny pionowy chwyt jest przyjemny mimo zamknięcia szerokiej klaty.
-
Kiedyś kiedy się ścigałem na GF 29 raz założyłem do Nałęczowa wąskie gumy ( widelec sztywny) i … to było fatalne beznadziejne. Geometria plus opony plus kierownica. Kolega wtedy miał na takich kołach postawionego 26era ( koła przełajowe z tarczami) i u niego geometria i jazda idealna. Również onegdaj czasem jechałem na płaskich Golonkach na Jaguarze z przodem 40 tyłem 35 i ten rower jechał w terenie super. A 29er po zdjęciu i opon 2.1 albo preferowanych 2,25 był „zły”. nie dynamiczny, nie grał z ciałem, opony te węższe miałem wtedy na dętkach więc nabite na 4 więc zdolność terenowa raczej taka umiarkowana. Dziś przeżywam uniesienia grawelowe z prostą kierownicą znowu na starej ramie- szosówka z DDR. Dziwna geometria widelca robi magię…. Kiedyś to był rower z barankiem 36 cm w serii. Nie polecam retro ale boję się że trzeba się z każdą geometrią samemu zmierzyć i rozliczyć rezultaty, bo efekt jest niewiadomy.
-
[Przerzutka tylna] Problem na wyprawie rowerowej
itr odpowiedział Sumo → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
🙃 racja! Myślałem że to jakaś uboga wersja z z tej rodziny, ale jeśli to jest rzeczywiści rower z katalogu za 30 tyś to pewnie założyli na prądzie. To wyprawa hotel z kartą płatniczą czy na tej szosówce wisi wtorbowpakowane wszystko co potrzeba? -
[Przerzutka tylna] Problem na wyprawie rowerowej
itr odpowiedział Sumo → na temat → Naprawa i konserwacja roweru - zrób to sam
Facet akurat jedzie pod 200’ dziennie po drugiej stronie globu a Was zalewa niesmak bo używa muj bez ó? A fuj. Hak - jak wyżej, duże ryzyko zagięcia można włożyć w śrubę mocującą przerzutki długi imbus i popatrzeć na jego oś , porównać z osią tylnego koła. Jeszcze łagodna wersja może przy podnoszeniu roweru pancerz przerzutki został pociągnięty i wysunął się ze swojego miejsca w oporze i rozczapierzony stoi okoniem trzeba mu się przyjrzeć i przy przerzutce i wyżej jeśli są odcinki dzielenia pancerza na ramie, nawet w klamkomanetce szosowej na kierownicy zagiętej makabrycznie głęboko na ramę ( kiedy rower upadł) może się pociągnąć lekko za krótki pancerz przerzutki , który nie wraca na swoje miejsce po wyprostowaniu kierownicy… korekta telefonu nie potrafi poprawić słowa „krutki” , proponując kurtki , krotki, kruki a nie krótki. -
[zima, upadki] Ochrona rowerzysty w zimie
itr odpowiedział temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Właśnie trzy posty temu napisałem, że kask chroni przed udarem, ale co tam. Napisałem też o waleniu bykiem w gałęzie aby się przebić bez refleksyjnie, a nie o zawadzaniu o krzaczki. Ale co tam. -
[zima, upadki] Ochrona rowerzysty w zimie
itr odpowiedział temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Czarny kask dobrze wentylowany u mnie chroni przed migreną/ początkiem udaru podczas jazdy w lecie ( co ciekawe goła głowa nie daje sygnału że się gotuje a słońce coś z nią robi takiego że jest odcięcie. Na podjazdach 4km/h rzeczywiście kask przegrzewa. w ściganiu się w grupie, slalomach między gałęziami odruch chronienia twarzy i walenia bykiem przetestowane nie wiadomo kiedy człowiek się tego uczy. Może uratować głowę nie w górskich opałach a na drodze rowerowej gdy koleżka z przeciwka wali na czołówkę. W dodatku jeśli jedzie w kasku lepiej walić kaskiem w kask a nie twarzą w kask. Sam raz wykorzystałem kask spadając w przepaść, warto było go mieć. Do pracy w dżinsach jeżdżę bez kasku.