itr
Użytkownik-
Liczba zawartości
4 332 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez itr
-
eeee skucha to się niestety nie nadaje to to przerobiłem matematycznie.... to jest tylko na zebatkę w torowym rozstawie 120 i nijak z tarczą hamulca się nie pogodzi... ta piasta trialowa słabo wypada przy tej Bike24 - Surly Ultra New Disk/Fixed Rear Hub przy tej cenie lepiej brać gotowca jedynie problem to te śruby... Ja nie lubię takich, nie wiem co jak się heks upierniczy, a koło trzeba joptwamaciek dokręcać szczególnie przy tych miękkich przełożeniach na dziury. Zadzwonię do sklepu gdzie piasta na normalnej osi była w sieci za 79 zł i to wtedy można rozważać konkurencję dla surly... W razie czego kupimy dwie w Polsce albo dwie u Niemców, ale nie od ręki bo już dość wydałem na razie. Kontrowanie na klej ma ten minus że większość madrałków nie potrafi w czasie tegoż ciasno zakręcić i wtedy te klejonki puszczają... Jak miałem tylko bacik to kontrowałem dwa trzy razy po 10 15 km jazdy i ostatnie kontrowanie zostawało na zawsze Teraz korzystam z klucza w Pruszkowie i waląc kołem o grunt zaciska się ziemiometrycznie na fest lepiej niż nogami czy batem. I tak zrobione koło dało 1300 km jazdy w terenie bez oszczędzania ( nie porównywalne z toczeniami miejskimi... I dalej trzyma, ale jest hamulec z tyłu dodam ( małym drukiem -od 300 km, ale jest, brakowało z powodu zapomnienia dolutowania wieszaka przez mistrza R i braku takiegoż z blachy, i liczyłem się że może ten tył puścić, ale nie puszczał) Teraz już mam w 29 normalną kontrę.... jest komfort.... psychiczny
- 49 odpowiedzi
-
- ostre MTB
- ostre koło
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeśli będzie hamulec to ... w zasadzie można kontrować klasycznie a nie kontra gwintem. Warunkiem jest super klucz do dokręcenia koronki i kontry suportowej, (ideałem jest sztywny klucz a nie bacik). W moimi wykonaniu dwa takie koła bez żadnego kleju mają długą historię, w dodatku nie hamowane hamulcem, tylko nogami, ale zawsze jest hamulec w rezerwie gdyby puściło... Trzeba dać temu Panu Tokarzowi jakąś badziewną piastę do testów i niech walczy, jak najbardziej jestem za i wchodzę w to pytanie ile materiału zostanie tam bo przegwintowaniu... Sam znalazłem odpowiednią bmx piastę za 79 zł gdzieś na Śląsku w razie czego możemy razem zamówić jeśli to lepsza oferta, albo ja się podepnę do Twoich zakupów. Z surly za chyba 80 e zrezygnowałem ale ile weźmie za rzeźbę gwintu rzemieślnik?
- 49 odpowiedzi
-
- ostre MTB
- ostre koło
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No powiem w tytule raportu : o to chodziło, trudno porównać to z Jaguarem bo 29 to jest czołg a Jaguar przypomina latanie na miotle Na pewno przełaj jest jak wariat idzie do przodu z pod nogi, leci na asfalcie, zygzakuje... A najner sunie jak napowietrzna krowa, sterowność jest do sprawdzenia jak las się poprawi na jakimś zygzak singlu, na razie dumam nad mostkami. Mam 80 potrzebuję sprawdzić 60. Przełożenie 32/16 na śniegach dość twarde, ale chyba na nim będę dusić. Kierownica 600 pewnie będzie szersza. W Inbredzie potrzeba dla mnie wspornika bez offsetu. nar razie mam sztca, siodło z Garego i jest na maximum do przodu a potrzeba jeszcze bardziej. Zdjęciowo to jest mało ładnie, bo obręcze i szprychy i kierownica srebrne, ten rower powinien być na czarno piaskowo duochromatycznie, ale to jest wersja koncepcyjna, chodzi mi po głowie jak pisałem taki jak ten, ale piórko, koło na Creście na tył, i rama jakaś piórkowa. te 3 kilo czuć. Coraz bardziej myślę o piaście mimośrodowej do Garego , nie wiem jak to ma działać z ostrym napędem ale może jednak da sie na tym jeździć, wtedy będę mieć set rama widelec nieco ponad 2 kg, czyli bagatela 2 kilko zejdzie w porównaniu z On Onem.
- 49 odpowiedzi
-
- ostre MTB
- ostre koło
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W tej chwili korba ustawiona jest w linii 48 mm, i dało by się jeszcze zbliżyć do ramy ( 32 zęby) Z tyłu oznacza to 18 mm zębatki od haka. Górna rura On Ona ma zwężanie się w naturze i nie da się tak łatwo wyczuć czy linia jest ideał czy prawie, mam optymistyczne przekonanie że jest teraz dobrze. Zastosowałem zwykłą piastę na kulkach typu flip flop, zalety to cena i możliwość zrobienia koła do trekingu jeśli ktoś będzie chciał nakręcić np wolnobieg 7s, koło jest na zimę oceniam wciąż zasadność koncepcji, trochę miejsca brakuje na kolejny rower, ale jazda jest taką przyjemnością, że trudno coś wyrokować. Uwagi o wadach OK w terenie celne są, ale lata z takim napędem dają trochę przewagi... przełajowy rower suport na 28 cm korba 170 i jakoś nie walę nogami po wszystkim w około. Ale oczywiście można przywalić... Dlatego entuzjaści muszą pamiętać, fajnie jest, ale z respektem. Warto najpierw np przejeździć zimę na spiningu, wiosnę na wyostrzonej szosówce, z dość miękkim przełożeniem i hamulcami, przyzwyczajanie kolan, mięśni dawkujemy powoli, im kot starszy tym w kolanach słabszy. Sam już nie czuję tych niuansów, nogi działają jak automat... Piasta na kulkach wymagała zmiany osi na dłuższą -nie wiem jak jest z piastami torowymi typu Nowatec czy są dostępne ośki 18 cm i czy można na nich hulać piastą w jedną ze stron tak żeby ustawić poprawnie linię łańcucha. Piasta Novateca fix/disc na pewno nie pozwoli pogodzić hamulca z napędem w mtb. to jedynie opcja do 120 mm haków żeby wykorzystać z jednej strony zwykłą z drugiej wierconą zębatkę, a koło musi być zaplecione symetrycznie
- 49 odpowiedzi
-
- ostre MTB
- ostre koło
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie zgadzam się zimowe ostre 53/20 było niezniszczalne a teraz 39 na 16 zjada się subiektywnie szybciej Szczególnie tył im ma więcej ząbków tym lepiej i łańcuch działa ze swoją siłą na więcej zębów w teorii. A pytanie o stalowe ramy - chyba wciąż te najtańsze to anielskie on one za 140 p
-
Nie wiem, mało grzecznie proszę? Skończ już temat hamulców. Nie ma w tej chwili taniej piasty dla tylnego koła pod dysk i fix, o czym debatowałem w innych tematach. Nowatec nie nadaje się. Surly jest za granicą i kosztuje zbyt dużo. Z przodu mam normalne koło i hamulec. Nie pojechałbym w normalne góry bez hamulca z tyłu. Jazda w górach "golonkowych" na ostrym nie była by praktyczna, trudno dobrać optymalne przełożenie, 1:1 ? Zjazdy były by zabawne przez pierwszą godzinę. Zakładając normalne warunki podłoża, czas, i wprawę spokojnie można jeździć nie używając hamulców. To nie znaczy nie posiadając żadnego.
- 49 odpowiedzi
-
- ostre MTB
- ostre koło
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuję za pogłębioną refleksję, dla Twojego naruszonego nazewniczego ego doprecyzuję: temat [rower] -technicznie MTB -typ roweru duże ostre koło - rozmiar koła i napędu Nie ma potrzeby zbaczać na tematy ideologiczno, filozoficzne i hamulcowe. Jeśli masz jakieś pytania a nie tylko osąd własny z chęcią odpowiem
- 49 odpowiedzi
-
- ostre MTB
- ostre koło
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak już sekcja stali wie, tej zimy wszedłem w końcu w wyostrzony napęd z gumami 2,4 w InbradziePicie... Za mną jazdy śnieżno lodowe, obserwacje poszukiwawczo koncepcyjne w sieci, w głowie snucie dalszego ciągu... Jest może na forum ktoś kto już jeździ na OK 29"? Albo może zastanawia się nad złożeniem, wtedy może coś dla niego popiszę w tym temacie? Jestem teraz po opanowaniu tematu piast pod disc - realnie to zrezygnowałem z hamulca ostatecznie po testach masy rotującej w terenie przy przełożeniu 2:1 nie ma potrzeby... Po głowie chodzi mi karbon w ramie, ale na razie nie przeszukałem tematu w sieci, jedynie napisałem do Chin czy mają coś takiego na uwadze. Wszelkie takie haki suwane na śrubach są dla mnie "nie ładne", raczej szukam klasycznych poziomych jak na torze.... No a o tym jak się jeździ po lesie na miękko ( po zejściu z przełaju) i ostro to chyba nie muszę przekonywać. Fajne jest jeszcze to że taki rower odcina od jechania za mocno co przecież jest mi nie obce, natomiast gdy nawierzchnia się psuje naprawdę skleja z plecami koszulę.....
- 49 odpowiedzi
-
- ostre MTB
- ostre koło
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziś zrobiłem jazdę próbną Onem, pogoda raczej nie majowa, 32/16 w śniegu na plusie ... Twardo! Po chorobach umówiłem się ze znajomymi, którzy wyszli pobiegać, powoli. Okazało się, że zerwałem łańcuch i pół drogi biegłem razem z nimi, mokro i wesoło, w butach rowerowych, sama radość. Rama fajna, choć zastanawiam się czy na mniejszej o oczko nie było by bardziej zwrotnie. Może ściągnę białą ... ale trzeba pojeździć... Może mostek mniejszy od 80 . Ale pozycja wygodna... dziś strasznie uciekały koła w brei, może dlatego dzwine wrażenie, trzeba będzie slalomami sprawdzić... PS w singlu oprócz skuwacza dobrze mieć zapasowy kawałek łańcucha.... Ale sku i tak nie miałem, a strzeliło na ogniwie łączonym wcześniej skuwaczem, naderwałem wtedy pinem zwn. blaszkę -wykazało śledztwo pod lupą...
-
Sam tez dumam nad korbami i trybami, tył na razie 16 przód 32, może być 36, bo korci mnie ładna korba truwa elite kompakt, ale te miski zewnętrzne i zamakające łożyska.... Widelec będzie Salsa , ave Ivan Piasta z tyłu: Hubs | Parts | Surly Bikes tej nie ma bo zrobili nową na te " gupie" klu6mm nakrętki... Za 70 euro mają. W sumie to chyba zamówię bmx piastę 135mm za 80 zł, bez gwintu na torową kontrę, i skontrzę klasycznie nakrętką suportową... Tylko Surly ma niby dekielkami uszczelnione maszynówki a w bmx na wierzchu... Napisałem do Niemca czy nie mają wersji Surly "OLD"
-
Snow Study to opony trekingowe z całym dobrodziejstwem i przekleństwem wąskiej opony, mają mało kolców, bardzo grubą warstwę gumy przeciwdziałającą snake bitom przy zalecanym niskim ciśnieniu... Opony raczej na miasto do dojazdów - ratują spokojnego jeźdźca gdy zalodzi pod kołem, nie jedzie się jak po szynach, ale zamiast leżeć jest kontrolowany uślizg i czas na reakcję... Co do asfaltu, to np jest zalecenie żeby najpierw zrobić z ok 50 km po nim by metalowe ćwieki się ułożyły i dopiero potem ruszyć ewent w teren. Ice Spikery znam tylko z wersji 26 kolegi jeżdżącego zimowe rajdy ekstremalne... Jazda na nich po zamarzniętych bagnach największa frajda odkąd pojechałem na rowerze bez bocznych kółek, miazga - rozwalają uśmiech do uszu, kontrolowane uślizgi dwóch kół tego nie ma w naturze, cuda panie cuda. Możliwe że na stoku narciarskim lepiej jeżdzą te kolcowane wkrętami opony - tam kolce są większe. Na płaskim I.C. to jest rewelacja, tylko że.... pogoda na te kolce to kilka - kilkanaście dni w roku. Ale z drugiej strony straty po złamaniu ręki... wtedy można pluć sobie w brodę .... czemu nie kupiłem zamiast tego opon. Jeśli jeździsz / jeździcie po drogach gdzie jest ruch samochodów a potem dosypuje śnieg i nie widać lodu - warto chociaż przednią oponę kupić, sam jeżdżę zimą po Puszczy i tam tak dużo lodu nie ma, ale jak jest to kolców brak... Może poszukaj najtańszej oferty we wszechświecie, rozważę "zakup grupowy" jednej sztuki dla mnie ....
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
itr odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
On one ożył dziś o .... 00:00, dosłownie w chwili radiowego trzeciego pik bijącego dwunastą ostatni ruch dokręcenia lewej korby. Chwilę później test na śniegu. Składak na szybko... rama 20/21, koła ciężkie, tył na piaście flip flop Joytech, kulki, zaplecione jak pod wolnobieg 7s, ale założone odwrotnie tak że fix 16 z jest blisko"haka przerzutki" korba : stary kwadrat 4 śruby, 32 z. oś 110, linia łańcucha 49. sztyca i kierownica 600mm race face, ale z przypadku mostek ok. 17 * bo chyba równoległy do gruntu, 80 mm. hamulec deore "półniebieskie" klamka avid, I jeździ się naprawdę bajkowo po śniegu - pozycja na rowerze jak ulał, ale do zweryfikowania w normalnej jeździe, a nie na spacerze. Muszę jeszcze zębatkę i kontrę profesjonalnym kluczem dokręcić bo nie montuję tylnego hamulca. No i zaciągnąć linkę hamulca z przodu bo zapomniałem... Pozdrawiam Dzięki za łańcuch podaj łan łan...kazarchiczny -
W zasadzie to problemem są złe opony... Jak się jedzie i jest źle... Źle jest w błotnistych górach gdy się ma coś za gładkiego, gdy przednie koło zamienia się w ponton i pływa na byle błocie, a tył odjeżdża na trawersie. Źle jest gdy gdy błoto jest głębokie i mamy grubą oponę z wielkimi klockami, bo zamienia się w błotogodżillę i waży tonę, zapycha się pod koroną, i w tylnym trójkącie. Źle jest gdy napędowa na byle podjeździe ślizga się jak oszalała (opona i technika jazdy) Tekst o bugatti jest w dechę, gdy nikt nie jeździł na 29 miałem zawsze fory, gdy ludzie na 26 kombinowali bokami ja waliłem środkiem mijając po 2-10 zawodników... O ile nie była to 100 m pustynia kopna i ubity singiel z boku to pokazywało wyższość dużego koła... Taranem. Tylko żadnych skrętów w piachu czy błocie, nie ma wunderwafel. Wtedy miałem opony : jedyne dostępne, i nie było o czym dumać... A koła jak kowadła... Dość dobra szybko zużywająca się opona na środku, ( automatycznie robił się semi slik) to Albert szła i w błocie i po piachu... Na przód już trzeba było by dobrać na piach - tak jak pisano powyżej, na błoto większy klocek... Noby Nic Snake Skin może być i na piach i na błoto od biedy, i trochę trwalszy od rona
-
Nigdy nie miałem 26 cali, kiedyś gdy nikt nie miał 29, tak tak były takie czasy, miałem zwykłe nie lekkie koła i opony ważące około 700 g, dętki 200 g. Wtedy przesiadanie się na 26, zwykle wysmakowane ściganckie rowery znajomych wiało taką zmianą, małe koła szły jak burza, do czasu wjazdu na sekcję najeżonych korzeni... wtedy 29 masą wirującą i lepszym kątem natarcia przepływała a 26 rezonowała hamując.... Zobaczysz że po zmianie Ignitorów bedzie lżej ale może nie o tyle ile się spodziewasz, co nie znaczy że równolelgle na karmach jechałbyś szybciej... W tych sprawach często jesteśmy nieobiektywni najlepiej było by robić testy z zamkniętymi oczami... Ad rem: komplet NIc/Ralf może być dobrym pomysłem ... Uniwersalnym Ale "nic" z tyłu przy ciśnieniu 2 bary idzie jak ignitor po asfalcie, tego jestem pewien, założona na przód już tak się nie klei...
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
itr odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
Cresty papierowe - czuje się dzikość kopyta, ale jeśli już koła będą na Archach.... to może olać cenę i zrobić sobie normalne kloce na starym XT, szprychach 2.0 i trekingowych obręczach kaliber 24, albo 25 poniżej 600 g.? Na 36 otworów. Rower i tak będzie mieć masę pełnej taczki... I można w cenie zrobić drugi komplet i od razu mieć zamienne koła ze slikiem 1,5 albo 1,75 albo nawet Big Aplem na miasto a koła z klockiem tylko w góry? Może jakieś Mavici, Weinmann, Alesa, Rigida? Lekkie, tanie albo stare obręcze poniżej 500 gram nie polecam, miałem Bontragera Mustanga asymetrycznego i Accenta trailflyer po 32 otwory i to była wieczna troska.... No i te velocity 35 mm to jest rzecz na którą choruję, i troszkę przez to namawiam.. -
Po przemyśleniu, i patrząc w moje archiwum to zaproponowałbym dwa Racing Ralfy... Toczenie lekkie, balon 2,25 i możliwie niskie ciśnienie. Minus - cena. Inne opcje do rozważenia: napęd - Race King, Renegate, Aspen, Kenda Small Block, Aka, Wtb Nano, ewent nawet Motoraptor, jeśli wyjazdy w błota. kierunek: Ron, Nic, Ignitor, coś z konti - X, albo Mt king, Możliwe że te niskie opory toczenia z kół 26 to nie tylko wrażenie statyczne ale też dynamiczne. Tzn w 29" ogólnie koła idą w poprzek... większa masa na obwodzie i efekt żyro, do zweryfikowania po zmianach gum. Dodatkowo dodam że jestem zwolennikiem szerokiego kapcia z tyłu, min 2,25, naścigałem się najwięcej z Albertem i Motoraptorem, i szkoda się tak męczyć... Do lasu niskie ciśnienia z tyłu max 2,2 na 75 kg. Z przodu 1,8 -2. Koło "Poznania" spokojnie latałem na Ron przód, Renegat tył, choć w suchym piachu chyba lepiej idą opony o bieżniku strzały - tak jak mój stary Nanoraptor, ale tej opony nie polecam słaba w trawie, błocie, ciężko wydłubać psią kupę... Nie polecam też na przód opon typu Kapitan albo Motoraptor nie lubię nie nie nie, trzymają a nagle puszczają... Ogólnie wybór opon na lasy wokół Warszawy - to byle nie papierowe i nie kloce, - i na wszystkim się pojedzie.... Im więcej ścigania tym więcej wymagań, kiedyś polemizowałem z Nabialem o Ronie, sam pisałem rewelacja ( głównie pod katem gór, był mokry sezon) Nie scigam się po krzakach warszawskich już za bardzo no i w końcu dojechałem na Michałki gdzie prawie jak w Wawie tylko ładniej. No i Ron w takich piasko zakrętach jak na mazowii zaczął jednak ciut popuszczać.... Nie tragedia, ale mogło by byc lepiej ( ale to była jazda na wariata akurat zerwałem się z łańcucha).. Pozdrawiam. Ps za tanie pieniądze odkupię jednego Ignitora w razie czego, na zapas... Jak pisałem w górach czasem się sprawdzał.... Ale radzę je zostawić jako świetne opony treningowe kiedy opór jest bezcenny jak w trenażerze. Pozdr
-
Z Ignitorem z tyłu jeździłem w góry ze sztywnym widelcem bo potrzeba więcej drzeć tyłem, Z przodu też miałem go czasami i na pewno nieźle trzyma, na Asfalcie może nie toczy się jak marzenie, fakt. Najgorzej idzie w płytkim trawobłocie wtedy jak klej go coś trzyma .... Po pierwsze radzę nie zmieniać go na zimę, teraz akurat jest okej. Z tyłu można dać wszystko co gładkie, od Renegata po Racing Ralfa. Pod Poznaniem poznałem tylko Michałki i Murowaną Goślinę. Jest piasek, nieźle trzęsie. Może Racing Ralf 2,4, jeśli wejdzie w ramę? (ponad 600 g) Albo jakiś semi slik maxxisa. Nie lubię już zbyt wąskich opon... Szerszy renegat jednak wcale nie jest tak wąski jak go opisują fabrycznie... Po co ma być ta opona- na wyścigi czy treningi?
-
Zaraz - Istebna w tym roku była bardzo łagodna, miałem z przypadku Renegata z tyłu, i najpierw kląłem pod nosem, ale na mecie byłem zaskoczony jak dobrze się spisał. Aka musiała naprawdę słabo sobie radzić.... Renegat to w sumie miła opona napedowa, jakby lepsza od Racing Ralfa, nieobiektywnie, ale rzeczywiście trzeba było kilka lat jeździć co jakiś czas po błocie żeby wyczuć takiego łysola, Na suche maratony można założyć. W ciekawsze miejsca w górach - nie ma powodu żeby brać takie dodatkowe atrakcje.... Niektórzy kładą go na przód, chyba za bardzo boję się bólu, żeby zaryzykować. Problemy w Istebnej z Aką zaczynały się zapewne właśnie od przedniej opony, i potem tylko domino tył latał. Sam do Renegata miałem w zestawie Rona, a on jakoś sobie radzi w terenie i kierunek trzyma... Inna sprawa że nie tnę się w czubie i jadę wolniej, chociaż na zjazdach pewnie nie dużo. W Istebnej było tylko takie jedno błotne w dół prawie na koniec... Taki dywan błotny w wąwozie..... Trzeba było dokręcać bo opony chciały iść w swoją stronę....
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
itr odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
Jaki rozmiar ramy, co to za tylna piasta, z bębenkiem czy nakręcana, ile mm od haka jest tylna zębatka, ile mm od środka podsiodłówki jest przednia zębatka? ile wzrostu ma jeździec? Tyle pytań o On Ona, bo mój piaskowy stoi i z korbą same problemy, nie mogłem ustawić linii łańcucha z szosowymi, znaleźć ostrej piasty pod tarcze, treaz plotę asymetrycznie piastę tak żeby klasyczna linia łańcucha 49 była na zębatkę wycelowana, hamulca tylnego nie będzie w ogóle, też będę mieć 32 na 16 ale raczej martwię się że będzie za miękko, pod Gdynią non stop prawie jeździłem na 32 /13 i poza podjazdami było ok. Może kwestia objeżdżenia, choć np Ivan miał 32/18 i sobie chyba nie rwał włosów... -
75 kg zębatka 13 z, kaseta xt 9s, z na bębenku nowateca, już wcięła się tak że trudno było ją ruszyć. przebieg około 1000 km. Kiedyś kaseta 8, sram 850 na śrubie, bębenek Boplight zerwana śruba największa 28 z prawie przekręcona przebieg 200 km, ale tam karbowanie się kończyło i to dodatkowo zawało fory zębatce ( karby bębenka na końcu znikają i zębatka cięła ciut mniej niż jej szerokość... Stalowe bębenki nie są niezniszczalne, piasta miche - pęknięty cały bębenek trzeszczało i trzeszczało kaseta nie chciała zejść okazało się że wzdłuż karbów bębenka pęknięcie na całej długości...
-
Wyjazd z domu w nieznane.... Trójmiasto okazało się rowerową ziemią obiecaną. Pogoda w sobotnie blade rano powitała szumem chlupu z pod kół aut na ruchliwej ulicy, tak, krótkie spojrzenie z za firanki: krople odbijają kręgi w kałużach. Wiedziałem, że to się skończy, w końcu miało nie padać, ale przykręcam kartonik pod ramę. Nie będę na dworcu wyglądać jak kolarz w kroplach asfaltu na twarzy. Nie, kartonowe nie z Biedronki. Dość szczęśliwie nawiguję w Gdyni, i w piątek i w sobotę trafiam bez pudła czego potwierdzeniem jest człowiek o metalizowanej obręczy wcinający pieczywo suche w uzdrowiskowej hali Dworca Gdynia Główna. Po krótkiej konwersacji dowiaduję się że możliwe że kolega Anarchia to kobieta, wątpliwości rozwiał twarzowy zarost wchłaniający kubek kawy , to tylko szczeciński styl porzucania i żony i komórki na weekend. Sekcja centralno pomorska pojawia się na maszynach o większej plastyce. W pełnym składzie kierujemy się pod pierwszy krzyż, gdyż krzyż bolący będzie moim głównym wspomnieniem całej imprezy... Miasto zamienia się w leśne ostępy tak pofalowanie, że cudowniej być nie może. Wkoło kształty kuliste przecinane rżyskiem konarów, wilgotne kobierce złotych liści... Pędzimy w kierunku terenów o coraz trudniejszej nawigacji, mieszanki parszywych polnych dróg, o nietypowej siatce o wątpliwej orientacji teren wachluje wzgórzami , jeziora, podwórka z psami na łańcuchu wchodzą pod koła rowerów, sklep żelazny z limitowanymi śrubami do niebieskiej ramy .... Nawigują magiczne elementy Marka, wciąż stajemy pod wszelkimi krzyżami - stalowe - drewniane, gdy krzyża brak pojawia się kapliczka, wkoło tematy wręcz tętnią rowerowym tik tak. Trwa orka, zetor dudni, pies je jabłka, a Ivan traci rezon beku. Stacja Babi Dół to najechanie pary w peronim uścisku, a za nią most pułapka. Kładka jak z koszmaru,śliska z głębią i nurtem, katastrofa wisi w powietrzu na szczęście Morfish w ofierze nurza buta, to działa. Motto mostka - kiedy przy przeprawie jest kij odrzuć go zanim Cię zawiedzie. Błoto pojawia się, pojawia, ale i znika kiedy zapadają ciemności. Lampy i chłód, czas na tort z krzyżem zamiast świeczki, setki stopni prowadzą na widokowy szczyt, który z jednej strony pożera mgła. Stukot bloków niesie się jeszcze chwilę i lecimy w dół nie wszyscy na światłach, jedynie Marek świeci jak drimlajner. Kwatera jako oaza, rewelacja, jedzenie gadanie jedzenie gadanie, to już nie podlega recenzji. Na koniec do snu grzebie nas wspomniany Grabarz, człowiek renesansu, co ma ciśnienie, i duże ampuły dla kolegów na "L". Poranek i pociąg widmo pełen duchów, wróć, druhów, o zagęszczeniu oczywiście w kąciku rowerowym, ale było ich tam chyba ze dwustu. Gdańsk wita chłodem i kawą na stacji, ale benzynowej, potem sekcja poniemieckich skoków narciarskich, zoo, radosne zjazdy, kolarstwo można powiedzieć, że blisko torowe, oraz szczęśliwy finisz Gdynia 14.00 . W drodze na pociąg : przebiega nam przed Sarną 3 dzika sarna, bez sygnatury mistrza R, ale jego palnika jej nie życzę, a i geometrię miała elegancką, zaklętą w skoku. Działo się działo, i chociaż wcale tak być nie musiało to w weekend wszystko zagrało. Nie było żadnej awarii nawet Anarchia łańcucha jakaś taka bez węża ogniw w gruncie. Pamiętam moment gdzieś koło poszukiwacza skarbów gdzie łańcuch mocno strzelił w Sarnie, wtedy mogło rozgiąć się ogniwo. Jeszcze raz dziękuję, za towarzystwo, planowanie, kierowanie, i atmosferę....
-
orzeł wylądował Dziękuję bardzo za przepiękną i malowniczą trasę oraz wszelkie dodatkowe atrakcje...
-
Przeczytałem. Od jutra w kontakcie tele, schodzę z komputerów, telefon pozostaje. W Gdyni będę już piątek wieczorem, nocuję blisko dworca. Gdynia G 9,45 sobota Do zobaczenia...
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
itr odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
Opony 33 bardzo zacne są!!! Jakie haki za 350? Zrób fixa zrób fixa zrób fixa. Jakie w końcu masz hamulce? Foto link etc. Pomysł na odsunięcie tarczy podwójny adapter z hamulcem wszystko się pierze w głowie, jest szansa że w terenie nie będę potrzebował tyłu wcale, odpowiedź po jazdach próbnych. W zasadzie to jak rama była w Szczecinie trzeba był pivoty lutować ale takie malowanie żal zdzierać, kolor może i jak inka, albo klatka schodowa w liceum, ale też prawie jak pustynna burza, cyrk skalskiego albo bmw sahara. -
rewelacja!!!! Dziękujemy za negocjacje!!! Moje obiadowe typy: 1)pierś 2)ogórkowa/ pomidorowa z makaronem Trzeci dzień z rzędu robię rundę rowerem dom/centrum, i żyję... choć idzie po grudzie to dziś zauważyłem nawet małe kiełki testoseronu, muszę ciut spasować żeby się w auto jakieś nie wprasować, ale wąskie bramki ciągną miękko przełożeniem, słabo nogami, i ryzykując termicznie zlanie potem: te czynniki czynią jazdę stateczną i tak trzymać. Byle do piątku... jutro dzień kiedy rower trzeba zrobić, Jaguara nie wezmę bo nie mam siły się tłuc na tej przełajowej fixsodomii. Plan jest na B1 axigon z kołami startowymi tylko muszę założyć z tyłu tarczówkę, mam nadzieję że alu bębenek wytrzyma dwa dni jazdy z kasetą shimano bez pająka. Trzeba miękko dusić.