Skocz do zawartości

itr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 319
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez itr

  1. Kaza ogoni poszerzaczu: gąsienice zamienią się w motyle. Motylki w tyle Renak, to prawdziwy Diamant!!! płozy doszły do kozy, zabezpieczą plecy tej lordozy, Dodaj stolik magnetyczny tackę gdzieś dla beki między płozy na klucze, nakrętki czy inne przydasie a przełaje, brawo dla kolegi... za górami i lasami czasu wracałem starą szosą na starej szosie koło pałacu starego króla , rano to było, noc była po imprezie, zaspana w cudzej chacie, a tu rano biały śnieg, mokry. No i po drodze nagle jakieś flagi i koledzy . Bo wyścig przełajowy. Przypadkowy! no ja nie wystartuję? Bez kasku, w czapce jak harnaś juchas , i asidasach, bojówkach, na starcie ustawiony przy lajkrach golasów bez włosa na łydce np Wkk mi przyszło pojechać... po polach, dość opowiedzieć, że szosowy slik 19 czy 20 mm na pole ze śniegiem w lód zamarzającym jednak nie wybiera kierunku tak dobrze jak blaszane buty Ryś Ferens. Poznałem w ściganiu moc grawitacji , i huk uderzeń w grunt, ale zabawa była przednia. Przełaje w zimie to wątroba z żołądkiem pulsująca z językiem za zębami, pot na plecach i tętno 220 Gratuluję miejsca, 5te robi robotę!!! Super
  2. itr

    [Szosa] Ustawienie klamkomanetek

    mamy pierwszy w życiu rower z barankiem, i pierwszym zadaniem użytkownika jest nauczyć się wprowadzać lekkie zmiany w secie,który kupił i oceniać jak mu pasuje, co się zmienienia. Nie ma żadnego powodu, żeby fiksować się na schemacie i docierać np pół roku ( zniechęcać) nawet brzydkie ustawienie jeśli działa może na trochę zostać, adaptacja i czas pozwalają szukać swojej pozycji. Każdy jest inny, choć oczywiste błędy lepiej od razu kasować, tu się zgadzam. Ale tak jak napisałem - trzeba widzieć całość - wzrost proporcje, nawyki, np kadencję, stan kręgosłupa szyjnego, ulubiony rodzaj i kąt zamocowania siodła. Czasami przejście do prawidłowej pozycji na szosie składa się z kilku kroków. Zawsze jest też w odwodzie dopasowanie u specjalisty.
  3. itr

    [Szosa] Ustawienie klamkomanetek

    Na zdjęciach nie widać czy na rowerze pupa wysoko czy nisko, nie wiadomo jaki człowiek małpa czy krótkoręki, więc może nie ma co się rozpędzać z doradzaniem czy patrzeniem na kształt klamek z wodogłowiem versus hamulce obręczowe 🙃 kierownice, klamki wszystko przez lata zmieniało się i liczy się i dolny chwyt i górny i dostęp do klamek od dołu i z nachwytu... nawet tereny w których przyjdzie jeździć.
  4. Ja tylko ostrzegam przed okularami typu prawie jak maska płetwonurka, bowiem odcinają wilgoć oddechu , ale parują potem z okolicy oczodołów, duże wentylowane gogle to inna bajka.
  5. Jazda w kominie na ustach i nosie - to potrzeba psychologiczna niektórych z nas i nie należy z nią polemizować Też jestem innego zdania. Czapka, komin na szyję tak. Ale nos i usta wolne. Okulary wtedy mają lepiej. Jeśli ktoś zamarza ma kryzys czy dreszcze - zrobi jak trzeba , jasna sprawa. Na srogą zimę myślałem że polubię gogle, jak na stary motocykl albo dla pilota dwupłatowca. dociśnięte gąbką do twarzy. Okazało się , że skóra wokół oczu podczas zasuwania na rowerze tak paruje, że okulary zaciąga siwa mgła. To jedyne okulary jakie mi parowały, i jazda była niemożliwa co jakiś czas stop.
  6. Zawodowcy mają to co chcą, mogą dobrać co trzeba na pojedynczy start czy pogodę sam kiedy się ścigałem - i przeszedłem na ml eko chciałem mieć dobrze , najszybciej najlżej i .... na obiegowe opinie,żeby na obu kołach były opony takie same z napisem przy wentylku miałem w nosie, używałem opon: albo dwie takie same , albo z przodu grubsza.
  7. Też w maratonach stosowałem układ węższy tył szerszy przód choć sporo zależy od opon, konkretnych. Np Racing Ralph 2,4 był jakby u mnie "słabszy" od 2,25. I ani z przodu ani z tyłu nie lubiłem. Tył w ściganiu był możliwie gładki i "szosowy" dodatkowo z miejscem na błoto czy bicie w razie rozbicia koła. W Garym Fiszerze, a potem Treku nie było za dużo miejsca na tył. Ale miałem zimową alu ramę gdzie można było załozyć 2,4 albo nawet 2,8 na obręczy 27,5 to poznałem różne opcje. Tył : Renegade 1,9 albo starty Schwalbe Albert 2,1 lepiej się sprawdzało od Ralfa 2,25. Jednak dużo zależy od przyzwyczajeń, potrzeb, charakteru trasy. I korby aby wycisnąć na wyścigu każdą sekundę na spokojnych prostych Z perspektywy piasków Mazowsza 2,25 z przodu było ewidentnie lepsze od 2,1. Z tyłu tak nie można napisać. Ale są konkretne mieszanki modele opon łamane szerokość faktyczna i wysokość oraz grubość ścianki bocznej. Inne opony będą dobre na mokre korzenie w błocie w Beskidach, a inne na ogórki po lasach Mazowsza , czy Wielkopolski. Inna opona do sztywnego widelca inna do 120 mm skoku. Maksymalnie szeroka obręcz z przodu jest chroniona okiem i ruchami kierownicy, a z tyłu kiedy katujemy HT w terenie z wielkimi kamieniami lepiej mieć jednak oponę ułożoną troszkę jak żarówka niż rant obręczy obdarty nadchrupnięty szczeliną między głazami w którą wskoczyło tylne koło. Kiedyś wszyscy używaliśmy super lekkich i wąskich obręczy do opon 2,1 czy 2,25 i się o tym nie myślało, a dziś szerokość dostępnych obręczy i miejsce na oponę w ramie , widelcach dają nowe możliwości. Plusy i minusy
  8. Jeszcze nie używany, nie wiem jak wypadnie w akcji, ale staranność wykonania i opakowania super, w weekend sprawdzę. Możliwe że to podwykonawca.
  9. Mam tego chyba Pro... z pro - mocja byłya na amazon ... jest tańszy i to takie dziwne pro nie shimanowe, inny logotyp Pro klucz Była promocja 157 zł wygląda super, nie używałem, ma kartkę kalibracji z wynikami wpisanymi długopisem, i podpisem. Przychodzi z eleganckim pudełku nasadkami.
  10. Sorki też napisałem do Spidelli , Chrismel, a nie do Ciebie Tobo , mea culpa kurtka to kurka kurtka, gapa ze mnie.
  11. mamy to do czynienia z mniemaniem. Mniemam że mi się coś należy, a że zły kierowca to łobuz. Przepisy nie są prawem fizyki, biologii czy człowieka. Zareagowałeś prawidłowo, dzięki temu nie leżysz na szpitalnym, komunalnym łez padole. Nigdy na jezdni na rowerze nie mniemam, że wyciągając rękę w lewo mogę przeciąć oś przemieszczania się auta jadącego prosto, to proste. Jedynie zdecydowana reakcja kierowcy, który mnie puszcza - ośmiela mnie do wykonania manewru. Wiem to tak od 13 roku życia. Czasem nawet trzeba się zatrzymać, zjechać na prawo a nie lewo, albo pojechać prosto dla własnego bezpieczeństwa. A i tak można się nadziać na zdecydowaną przypadkową reakcję kierowcy, która zostanie źle odczytana. ( częściej występuje przy autach z ulic podporządkowanych z prawej i lewej strony którzy hamują przepuszczają nas a potem gwałtownie ruszają "na nas" bo jesteśmy niewidzialni - bo mózg i oczy kierowców tych aut szukały podświadomie jadącego gabarytu wielkości auta, tramwaju czy Tira.) No i zakładamy, że kierowcy niewidomi, złośliwi, nienawidzący, znarkotyzowani, czypromilowi są wśród nas
  12. Na wypadek deszczu ( nie mżawki) i na względnie suchy powrót transportowy ( nie treningowy) nadaje się ponczo z plandeką, a nie z rękawami. Nawet z ceraty choć takie z Deka są lepsze z 100 albo 120 w nazwie ( i cenie bo z aplikacją teraz za tyle można je kupić ( bo nie rozrywają się) . Moje całe żółtozielone nie jest już w ofercie. Są też poncza wojskowe - moje pierwsze to był Usa demobil ( rozpadające się w zapach rzygowin) dziś podobne ma Helikon i inne militarne marki a nowe nie ulegają biodegradacji. Tylko że na ulewę to nie ma jak kolor zielona czy pomarańczowa żarówa. Jazda w nim jest debilna, ale wiatr wpada od dołu i względnie komfort termiczny wzrasta, prędkość i tak spada więc jedzie się tranzytowo. Ale potoki wody nie ściekają po torsie udach kolanach do butów. No właśnie bez błotników albo bardzo wolnej jazdy nogi buty i tak podlewa w zależności od opon. Ale ten tegesowo - na dni ciemną połową nieba czy w górach czy turystycznie rzepuję sobie do roweru ponczo a nie kurtkę ( rzep jest w opinaczu)
  13. No właśnie ten stalowy bęben to nijak ma się do zachowania opony w terenie ale z tego co pisałeś to u Ciebie grawel to taka nasza mazowiecka szosówka z czasem tylko lasem albo żwirem? Przypomij na których slikach się sparzyłeś? bo pamiętam tylko pozytywy - czyli Conti 5000. Pod kątem technicznej sieczki i terenu taka strona BRR nie pomoże dobrać opon, niestety. indywidualna sprawa. Wracając do moich Refusów... przecież napisałem, że mają fatalną prasę na RR, ale właśnie albo nowsza wersja z brązem jest lepsza albo w wietrzny dzień nałożyło się " oszustwo" fizyki mordewindu... niska prędkość pod srogi wiatr - i łysa opona-- jest dobrze, a powrót z wiatrem w plecy zawsze jest dobrze... Sam na jazdę głównie po asfalcie - szukałbym opon gładkich, ale w zimie antyprzebiciowych , dlatego przytoczyłem swoje kabany, poglądowo... Kupiłem je jednak chyba po 60 zł jako eksperyment, bo test był taki jaki każdy widzi... no i nie ma tragedii. To nie toczy się samo, ale nie jest kotwicą aż tak złą jak tabela pokazuje. Ale w cenie nominalnej nie kupiłbym ponownie.No i poczekajmy do mrozów... W ogóle na zimę to mi się rowery już mieszają i cała ta grawelowa koncepcja się chwieje w posadach... wizja wypadów w G Świętokrzyskie zostanie chyba tylko wizją , do Góry Kalwarii przełaj grawel jest na kokardę, a Kampinos lepiej z górskim kołem przecinać... W dodatku w mojej Gieni nie mieszą mi się błotniki i takie Refusy kończą ramę na pojemność. Temat jest o zakupach, i tak patrzę na ramy, zapasy części i pomysły... zapominam często co ja tam mam, opony się starzeją koła obrastają w pająki ... Mam np piękne super szytki przełajowe Vitorii nowe, semisliki i obręcze do nich z najlepszych czasów, nigdy nie zaplatane.... bajka , tylko chyba nigdy nigdy jednak nie zrobię tych kół... co z tego że jazda na nich była by jak piórko.
  14. U mnie w sobotę polubienie szerokich Refusuw Maxxisów nastąpiło. Wiało !!!! To opony z szału wyprz na Amazon, w cenie symbolicznej, z brąz bokiem i fatalnym RR jak ze szlaufu. Okazało się, że .... jedzie się nawet miło, W dodatku na ból warach i nawet na Moście Gdańskim sporo szkła. Może zostaną jednak na kołach, może zamleczę, na zimę jeszcze tylko mam obawy jak mieszanka zachowa sę koło zera...czy nie zacznie na czarnym i mokrym asfalcie hamować jak plastyk a nie guma , zobaczymy. Nie ma wrażenia że toczą się jak kowadła. W lesie puszczy - no bez szaleństw, wiadomo na wały czy do Kalwarii mogą być
  15. To pamiętaj o kolanie , dociskana rzepka - masakra , w sklepie po dwóch przysiadach nie poczujesz, a po 50 km już tak.
  16. Nie mam metki moje to moim zdaniem 4 albo 3xl chyba model Bora bez wkładki ma kilka lat kupiony w sklepie na wyprzedaży za 90 zł poszukaj w używanej. Plus taki że szerokie nogawy na mnie - jak dresy .
  17. Ważę 85 zimowe portki accent 4xl włoskie Nallini 3xl tylko po to żeby kolano się zginało. Większość ciuchów jest szyta dla kudrdupli i nawet gdy jest miejsce na brzuch to nogawki ustawiają kolano w " połowie" łydki... jeśli jest zimowa sztywna membrana to łekotka dociskana jest do stawu i boli albo pofałdowany miękki materiał z tyłu ugniata krążenie za kolanem. Portki Accenta mają membranę , nie mają pampersa dla mnie są trochę jak dresy a nie leginsy, i wiesz - bardzo je lubię. Zobacz czy coś jeszcze od nich jest na rynku czy OLX. Może to 4xl jakoś ma Ciebie wejdzie, dasz dłuższe skarpetki.
  18. Mleko, i jeszcze raz mleko, wtedy Schwalbe pokazuje że jest lepiej, a twardsza ścianka może zmniejszy ryzyko. Na wew 21 to nawet lepiej że opona poszła na razie w górę nie na boki najszybsze wyścigi robiłem na specu z Renegade 1,9 i nawet Beskidy można było oswoić ( no bez szaleństw) ale czterodniowe Trofi ludzie na 26 furius fredach i ztr olimpic z mlekiem w błocie robili i kończyli wysoko w tabeli. Balon z przodu 2,2 klocek trzymający na boki boki, delikatny tył jakoś przejdzie, a na mleku podjedzie mokry kamień, ugnie się na trawersie.
  19. Zadbaj o dane bezosobowe sobkowe kwiatowe kwiatuszki bemeksikowe.
  20. No i jak jedziesz autem czy szosówką trzeba zakładać że np. co 20 "samochód" to aktywny alkoholik, narkoman, albo idiota który ogląda serial w czasie jazdy, a w co 100 jedzie recydywista z multi zakazem prowadzenia .... trzeba liczyć na siebie i uważać ...
  21. W Warszawie niestety ilość przejazdów na czerwonym jest spora. Co nie znaczy, że sygnalizacja jest zbędna. Tak samo omijanie aut stojących przez zebrą bez świateł , niby gdy jest korek to tak trochę nieobowiązuje i lekko sobie ten przepis wypieramy, ale zza zasłony może wpaść pod koła pieszy... a już na rowerach ten zebra stop jest łamany nagminnie. przepisy to nie jest "bezpieczny tunel" dla osoby z zielonym światłem czy pieszego na zebrze... zewsząd czycha złe przeznaczenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...