Kiedyś się tym zagadnieniem interesowałem - ale nie mam koniec końców własnych doświadczeń. Mogę jedynie podrzucić, na co możesz zwrócić uwagę przy kupnie.
Są dwa typy wyzwalania silnika elektrycznego. Jeden może podawać energię proporcjonalnie do tego co wkłada w pedały użytkownik. Ma kilka poziomów wzmocnienia. Jest droższy i działa tylko w wersji na tylne koło. Drugi jest po prostu wyzwalany manetką - ile odkręcasz, tyle jedzie. Kwestią Twoja już, który typ by Ci bardziej podpasował, ale obstawiam ten drugi - bo wtedy praca silnika nie zależy od siły nóg.
Można zamiast kupować cały rower, kupić samo napędzane koło z baterią - w sensie zestaw do montażu. Jest to dobre rozwiązanie dla tych, którzy mają jakieś lepsze rowery i nie chcą się ich pozbywać.Koło może być zarówno przednie jak i tylne. Taki zestaw potrafi kosztować od 1500zł, a sensownie jest wydać 2000-2500zł. Za tę cenę można mieć też cały rower.
Napęd w kole przednim moim zdaniem jest wygodniejszy podczas jazdy. Rower jest bardziej zwrotny przy małych prędkościach, łatwiej jest nim manewrować. Przód jest wtedy cięższy, więc trudniej jest np. podnieść przednie koło, żeby sobie gdzieś wymanewrować przy wyjeździe ze stojaka, albo cokolwiek. Myślę jednak, że mimo wszystko byłoby to lepsze rozwiązanie dla osoby z ograniczoną sprawnością ruchową.