Skocz do zawartości

marekgda

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez marekgda

  1. Internet internetem, telefon telefonem a żeby dowiedzieć sie czegoś pewnego to trzeba pociągnąć osobiście za język kolejarzy z Gdyni Głównej. Zobaczę w poniedziałek, najpóźniej we wtorek.
  2. Wielkie Halo z pewną taką oziembłością. To nie to samo co mini zlocik (tak szowinistycznie trochę) 29er .
  3. Jak na razie lud forumowy spogląda na wątek (1,5 tys obglądów) ale deklaracji poważniejszych brak. Markowi to bliżej do Witomina niż do Gdańska. Początek z Matemblewa był pomyślany o / pod ewentualnych przyjezdnych coby im coś pokazać. A jak takowych (przyjezdnych lub chętnych) nie będzie to se zaczniemy, jak Ivan pisze, socjalizację i napawanie kole południa we Witominie.
  4. Mapy ogólnodostępne - TPK część pn i pd skala 1:20-25 000, Nadleśnictwo Wejherowo (Puszcza Darżlubska) 1:50 000. Obie mapy opracowane przez regionalne (znaczy się gdańskie) wydawnictwo EkoKapio cena od 9 do 15 zł. Można też spróbować zdobyć mapy topo 1:10 000 - trochę z tym zachodu (kupno) lub zabawy (pobranie z netu, połączenie do kupy i kompilacja do żądanego formatu). Wstępne miejsce I spotkania. Piszę za siebie, bo nie wiem na ten moment jaki pomysł na spotkanie ma Ivan. Jeśli plan jest taki : 28.09 TPK, 29.09 Żuławy (z Ivanem) lub dla mniej szosowych Darżlub, 30.09 Wieżyca - to moja propozycja jest taka : I spotkanie - 28.09 (piątek) TPK od Gdańska do Wejherowa - ok. godz. 9.00 w Gdańsku-Matemblewie przed Sanktuarium MB Brzemiennej.
  5. W nawiązaniu i w celu informacyjnym podaję (może komu sie przyda) : Namiary na bed, a może i brekfest, w dzielnicach Gdyni - Chwarzno i Witomino (dlaczego tam ? - bo mi blisko było i okolica ładna i ma kilka innych zalet o których mowa była wyżej) 1. Witomino ul. Chwarznieńska 83 Hotel Witomino ** 2. Chwarzno ul. Chwarznieńska 148 lub 149 www.willamewa.pl 3. Chwarzno ul. Prostokątna pokoje gościnne Ledan (cenowo najbardziej atrakcyjna oferta) Takie moje myśli przeróżne : Że np. wiele zależy od pogody. Że TPK ma to do siebie, że można na ostro (tak bardziej dla spragnionej wyzwań i sukcesów "młodzieży") i na fajnie. Ja wolę fajnie, ale to nie znaczy że lekko. Chodzi mi o to żeby po trasie np. 90 km w lesie, bierzesz prysznic i dasz radę, jeśli masz chęć, wybrać się na piwo czy cóś w tym stylu. Chodzi o to dopełnienie integracji . Że w przypadku większej liczby uczestników (mam nadzieję, że tak będzie), w zależności od wieku, oczekiwań (ostro czy fajnie) i tzw. dyspozycji dnia można się pogrupować na "młodzież" i "seniorów", wyznaczyć miejsce zbiórki "końcowej" i grupy prowadzone przez tubylców ruszą do celu po trasie wg. swego prowadzącego. A na końcu może jakieś ognicho i kiełbacha - tak mi tera przyszło do głowy. Ivan sugerował plan minimum taki (kolejność przypadkowa) : TPK, Żuławy, Wieżyca. W trakcie domawiania się wyszło, że nie wszystkim Żuławy pasują. I dla takich człowieków (myślę też o sobie) mam propozycję że zamiast Żuław - Puszcza Darżlubska - czyli kawał lasu między Wejherowem, Jastrzębią Górą, i Puckiem z opcją wyskoczenia na Hel (jako swego rodzaju atrakcja dla przybyszy z poza 3miasta ; z tym że jazda od Władysławowa na Hel ma mało wspólnego z jazdą w terenie). No i wisienka : ofkors (jak pisze Ivan) najtbike po TPK. Pozdrawiam
  6. W kwesti formalnej - termin zapodany w temacie przez Ivana to czw / piąt / sob. Ivan nieśmiało coś wspominał też o niedzieli. Dobrze byłoby to doprecyzować. anarchy - niech się goi !!!
  7. Wsiegda gatow. A potem jakby co to na mnie będzie . Może jutro na Chwarznie i Witominie sprawdzę miejscówki bo po drodze mi będzie. Pozdrawiam
  8. Pany, mielim pokazywać a nie memlać jęzorami . Cała jedna strona bez fotek !!
  9. marekgda

    [rower] Orbea Alma H50 29er

    W moim poście w formie skrótowej zawarłem subiektywne wrażenia z jazdy Orbeą. Co do porównań - akurat tak sie składa że metodyka pomiarów porównawczych nie jest mi obca. Powinniśmy jeszcze pamiętać o temp. powietrza, ciśnieniu atmosferycznym, wilgotności powietrza, sile wiatru etc. etc. A tak serio to osprzęt w obu rowerach ten sam. Wrażenia z jazdy opieram na doświadczeniu - dwa sezony posiadania ram Authora (o takiej samej geometrii), jazda rowerem po 8-9 miesięcy w sezonie (marzec - listopad/grudzień) powiedzmy dwa razy w tygodniu po tej samej trasie "testowej" (więc warunki terenowe przeróżne, opony różne i ciśnienia w nich różne i dyspozycja dnia różna). Ale przez ten czas wyrabia sie tzw. pamięć ruchowa - gdzie depnąć, gdzie przyhamować, gdzie dociążyć przednie koło itd. I pewnego dnia następuje przesiadka na nową ramę. Herodot masz rację - na początku "syndrom nowego roweru". I jest inaczej. Ale po trzech-czterech miesiącach jazdy na nowym (jak się w niego wjeździsz w różnej pogodzie, oponach, ciśnieniu i dyspozycji dnia) można określić czy to inaczej cykliście odpowiada czy nie. Ja w ten sposób porównywałem. Ivan ładnie to ująłeś. O tych podjazdach i zjazdach myślałem pisząc że TPK jest taki malusi.
  10. marekgda

    [rower] Orbea Alma H50 29er

    Witam Bardzo ciekawie (jak dla mnie oczywiście) rozwinął się ten post. Ciekawe uwagi, spostrzeżenia i wnioski o ustawieniu siodełka i długościach mostka. Parę słów "o mnie" : Ten gościu na fotce od IvanaMTB to mła - to ewentualnie w celu określenia czy jestem "antylopowaty" czy zbliżony do normalności proporcjonalnej , wzrost 183 cm, mieszkam nad naszym Morzem Bałtyckim, lubię jeździć po terenie w znaczym stopniu pofałdowanym - Trójmiasto otoczone jest wzgórzami morenowymi (tzw. Trójmiejski Park Krajobrazowy - TPK). Wg mnie są miejsca w TPK które stopniem "górzystości" i podłoża w niczym nie różnią się od Sudetów, Gór Izerskich czy Beskidów (obszar TPK jest raczej malusi w porównaniu z wymienionymi). Trochę off-top: Ivan wiedziałem że weźmiesz udział w dyskusji . A jakie jest Twoje zdanie co do charakteru terenów TPK - bo moja opinia może być "na wyrost" - takie chciejstwo że jeździ się po terenach górskich. Co do wielkości - niektórzy piszą że "wielkość ma znaczenie" a ja uważam że niekoniecznie, czasami "malusi ale fajniusi". Od 2010 r. jeżdżę na 29er. Najpierw na ramach Authora modele na 2010 r. - Traction i Instinct 19 ", obecnie na Orbei model 2011 r. rozmiar M. Parę porównań geometrycznych (dane ze stron producenta) : - długość horyzontalna górnej rury : Authory [A] 630 mm , Orbea [O] 597 mm - kąt podsiodłowy [A] 73 st., [O] 71/73 st. (różnie podają) - kąt główki ramy [A] 70,5 st., [O] 71,5 st. - dług. mostka - fabrycznie [A] 75 mm, [O] 90 mm Wrażenia z siedzenia - plecy w [A] mnie nie bolały ale pozycja była jak dla mnie zbyt wyciągnięta i jakby mocy w nodze nie było, ustawienia siodełka nie pomagały, [O] pozycja bardziej pionowa - subiektywnie lepsza, jakos tak łatwiej sie pedałuje i moc w nodze jest. Wrażenia z jazdy - parę odcinków "testowych" po płaskim, po piachu, po szutrze, pod górę , z góry, po korzeniach - [O] idzie jak rakieta, bez nerwowości, bez myszkowania, podjazdy gdzie [A] szedł ciężko - bez problemu, po piachu gdzie z [A] zsiadałem - dałem radę przejechać (moc w nodze ?). Wnioski - [O] bardziej mi pasuje ale po przemyśleniu paru rzeczy - może w [O] pozycja jest zbyt wyprostowana - w pewnych sytuacjach zbyt słabo dociśnięte przednie koło, może jak dla mnie górna rura powinna mieć około 610 mm długości (przy mostku 90 mm.). Próby - aby pozycję nieco pochylić mostek o długości 110 mm 10 st., różna ilość podkładek, ustawiany i normalnie i odwrotnie - trochę za długo, lepiej na mocniejszych podjazdach, ale ciężar ciała przesunięty na ręce powoduje przy jeździe powyżej 2 godz. dyskomfort. Spróbuję jeszcze z mostkiem 100 mm i myślę że w tym wariancie będzie dobrze. Myślę że jak dla mnie typowa długość górnej rury 620 mm + typowy mostek 100 mm to zdecydowanie za dużo. Pewnie bym kombinował z mostkami 80-90 mm. ale wtedy nie wiadomo jak z obciążeniem rąk. Podsumowując : czy tak czy siak kombinowałbym / kombinuję z mostkami. Na Orbei jeździ mi się dobrze a po ewentualnych zmianach powinno jeszcze lepiej. Mały off-top: dobre rady to przymierzyć sie do wymarzonej / wybranej ramy / roweru, pojeździć w terenie itd. itp. - w większości przypadków to tylko pobożne życzenie kupującego bo w miejscu zamieszkania marka roweru nieosiągalna, brak właściwego rozmiaru itd. I zakup jest robiony na tzw. "czuja" , po wertowaniu netu, FR etc. Trochę sie rozpisałem. I co Wy na to ? Pozdrawiam
  11. Witam Ludziska na forum piszą o różniastych rowerach - Specach, Trekach, Authorach, Peakach, MBikach, Cubach, Krossach, Centurionach, Salsach, sztywniakach etc. etc. Swego czasu na stronie team29er śmignęła wzmianka o Almie. Wielu cyklistom bardzo się wizualnie zapodobała i były jakieś deklaracje że sobie kupują ... Ale jak to w przysłowiu - "ładna miska jeść nie daje" (ale niektórzy twierdzą że jak coś "ładnie wygląda to i dobrze działa"). I żeby dowiedzieć się czegoś więcej tak sobie pomyślałem: Jeśli takie rowerki jeżdżą po naszych drogach, polach, lasach, górach to może ich "używacze" podzielili by się swoimi wrażeniami z eksploatacji, z konfiguracji (długości mostków, kierownic), może nabiał skrobnął by coś o geometrii (chociaż jako ścigant pewnie napisze że tu i tam krótko i kąty złe ) Mam taką nadzieję że nie tylko mnie Alma przypadła do gustu. Pozdrawiam
  12. Witam brzeziu, oczywiście jeśli to nie jest tajemnicą handlową, z jakiego źródełka / źródła dystrybucyjnego wydobyłeś taką ładną ramencję tallboy-ową. I jakim sturmieniem ona do Ciebie dopłynęła ? Pozdrawiam
  13. No to tylko pozostaje zamawiać / zaklinać pogodę.
  14. Ja jeszcze powrócę do tematu Trójmiastowego Kucia Stali. Jako niestalinista wątku nie złapałem i tak jakoś te Sarny z Paprykorzami skojarzyły mi się chyba nie z tym z czym powinny Zajrzałem do wątku stalowego i trochę się zreflektowałem. A tak off-top: swego czasu dano mi spróbować swojskosamorobnego paprykarza z prawdziwego dorsza. Mniam ... Śledź po kaszubsku aktualny.
  15. Ja osobiście też wolę teren. Może jak bedzie dużo człowieków to probią się dwie frakcje - jedna terenowa, druga szosowa ? Nie jestem stalinistą
  16. zekker Dwa pierwsze zdjęcia to Wężowa Dolina i takie tam podjazdy na Szwedzką Groblę, a te cztery fotki to okolice Krykulca. anarchy Jeśli plany uda się zrealizować to może być bardzo ciekawie - i towarzysko i trasowo . Jakby co ta ja się piszę (chociaż na razie to bardziej w teren niż na Żuławy - bo kapci takich szosowych nie mam). Tak kulinarnie - jako uzupełnienie Paprykorza możemy zaproponować np. Śledzia po Kaszubsku. Pozdrawiam
  17. itr Te Żuławy to raczej na trekingowo - szosowe klimaty. O tej porze roku może nie być łatwo i przyjemnie bo na Żuławach to lubi wiater powiać niekoniecznie w plecy.
  18. No na Wieżycę to ja chetnię...
  19. Jako że brygada ze Szczecina się przechwala to Trójmiasto nie chce być dłużne. Mam nadzieję że IvanMTB sie nie obrazi za mój post (bo z nim nie konsultowany). My wespół wzespół z Ivanem spotkalim się i pojeździlim po naszym pięknym Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Ivan na takim też nieco ubogim za to wielce kolorowym i powiedziałbym potężnym roweryku (zdjęcia w wątku o posiadanym 29erze), ja na takim bardziej bogatym rumaku. Taa... Na podjazdach to plecy Ivana oglądałem, ale tłumaczyłem sobie że słabszy dzień mam no i że młodzież musi sie wyszaleć. Ale za to na niektórych zjazdach udawało mi się Ivanowego mastodonta dościgać i prześcigać nic nie dokręcając. Pojeździliśmy po naszych morenach czołowych po ciekawych ścieżkach, ujrzeliśmy parę pięknych widoków na morze w Sopocie, pogadaliśmy sobie o rowerach i z rowerzystami, parę tajemniczych miejsc po drodze też widzieliśmy. W trakcie rozmów okazało się że świat jest bardzo mały, nasi znajomi są wspólnymi znajomymi a części rowerowe w swym wędrowaniu od rowerzysty do rowerzysty potrafią zatoczyć nieliche koło. Tylko trochę się ubłociliśmy i raczej nie sponiewierani, w dobry nastroju zakończyliśmy nasz wypadzik rowerowy. PS To co napisałem to wyłącznie moje subiektywne odczucia. Ivan może odbierać to całkiem inaczej. A Ivan jakieś zdjęcia pstrykał i może nawet się udały i jest czym się pochwalić ... Pozdrawiam
  20. Ale żeśta się zapędzili angloluby .
  21. A ja zamieszkuję na pograniczu Chyloni i Demptowa (ale nie są to Pustki Cisowskie)
  22. No to widzę że do właściwego zakątka trafiłem Zakątek Ludzi Bez Ambicji będę obserwował uważnie i jak będę miał coś konstruktywnego do dodania to swoje trzy grosze dorzucę. Ivan - eeehhh (to taka onomatopeja dla głębokiego westchnięcia) słusznie prawisz. Ja mam tak ze 100 m i jestem w lesie. A w te miejsca które wymieniłeś to można jeździć i jeździć i się nie znudzą.
  23. Witam Powiem szczerze że bardzo brakowało mi takiego wątku na forum 29er. Wszędzie ściganci i ściganci Jak pisze suave " ... rowerem jeżdźę po lesie, piachu ... Ma być fun, uśmiech, radocha. Wyniki odbieram tylko z laboratorium." IvanMTB czyżbyś w "poprzednim życiu" był przynajmniej sentymentalnie związany z 3miastem bo nieco tęsknie wspominasz wspaniałe tereny TPK ? Pozdrawiam
  24. marekgda

    [stery] Giant Talon 29er

    No tak . Czytamy ze zrozumieniem tekstu ...
  25. marekgda

    [stery] Giant Talon 29er

    Taka uwaga mała z gatunku oczywistych oczywistości. Te podkładki oczywiście można usunąć z dołu. Ale trzeba je przełożyć na górę bo inaczej nie wyreguluje się dobrze sterów (oczywiście bez docinania rury sterowej). Po zmianie będzie to wyglądać tak: ten stożek, mostek, cienkie podkładki, kapsel ze śrubką.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...