Grzeniu

Dzięki @uzurpator Przekonałem się samemu,że tak faktycznie jest. Zrobiłem składaka z tarcz 22 i 32 Deore i najwięszej 42 Acera

Jeśli było,to przepraszam,ale nie jest łatwo przekopać się przez tyle stron,a potrzebuję porady na szybko,bo rower na stojaku serwisowym czeka rozczłonkowany. Pytanie brzmi: jakie tarcze będą kompatybilne z korbą SLX FC-M660? musze się pchać w konkretnie tarcze slx,czy coś tańczego podpasuje? nie chce się wchodzić w zbędne koszty,bo w perpsektywie roku kolejnego jest zakup nowego wozidła, a temu chcę poprawić kulturę pracy napędu. Napęd 9s.

Do mnie po ponad dwóch tygodniach wylegiwania się w chińskim magazynie zmierza w końcu kamerka Blackwiev Hero 1. Profesjonalnym testerem nie jestem, ale gdy dotrze, to porobię parę ujęć i powrzucam surowe pliki

Napisałem priv.

Właściwie to się nei przyjrzałem dobrze,ale sprawdzę to.a wchodzi w grę jakieś uszczelnienie z zewnątrz?

Wiem,głupota życia. Problem w tym,że teraz się nawet odkręcić nie chce,chociaż się kręci,a nie chce kombinować,bo znów coś głupiego wymóżdżę. Chyba muszę po prostu w razie potrzeby dolewać oleju, a ostatecznie za czas jakiś zakupić klamkę.

Odpowietrzałem dzisiaj hamulce i niestety już trochę wyrobiłem gniazdo śruby do zbiorniczka,więc w panice coś mnie podkusiło, aby odkręcić tę drugą, mniejszą śrubkę, która przytrzymuje cały dekielek.Gdy już wpadłem na to jak odkręcić śrubę i chciałem dokręcić dekiel, to ta mniejsza śruba nie chciała się dokręcić, chyba coś nie pykło z gwintem, z tym,że odkręcana była pierwszy raz,a teraz ani ją wkręcić,ani wykręcić. Dodatkowo gdy naciskam klamkę,to bardzo delikatnie wychodzi na zewnątrz płyn w jednym miejscu i nie wiem,czy to ma związek z odpowietrzeniem,czy teraz już dekielek źle trzyma, chociaż oględziny organoleptyczne wskazują, że trzyma się całkiem dobrze. Co koledzy radzicie poczynić dalej?

Faktycznie fajne chwyty,zakupiłem i nie żałuję.Przeżyły bez problemu jazdę w ulewie,ale trochę mi się okręcają.Nie jest to odczuwalne,czy widoczne natychmiast,ale kilka dni po założeniu,napis trochę się porozjeżdżał i,że tak powiem, obniżył poziom.

@kociol2011, jak dobrze pamiętam,to chyba sporo o tym stojaku było w tym temacie http://www.forumrowerowe.org/topic/124754-stojak-serwisowy-opinia-nt-konkretnego-modelu/page-2. Linki powygasały,ale możesz tam zajrzeć. onlybike- to chyba taki urok tych tańszych stojaków,bo w tym moim,tak jak pisałem,w pewnych położeniach przednie koło się nie mieści.Ale ogólnie nie narzekam.Komfort pracy wzrósł znacznie,tym bardziej odkąd zrobiłem sobie tablice z narzędziami dedykowanymi do roweru i wszystko mam w jednym miejscu

Również użytkuję tego multitool'a.O ile (dla mnie) przy poważniejszym dłubaniu wygodniejsze są normalne klucze,o tyle do doraźnych regulacji i napraw, sprawuje się rewelacyjnie.Kształt sprawia,że dobrze leży w dłoni.Mam porównanie z innym multitoole'em(nie pamiętam firmy) fakt,że ma trochę więcej elementów,ale jest też skrajnie nieporęczny.Rozmiary omawianego produktu sprawiają,że wożę go w kieszeni na plecach,zawsze pod ręką,czeka by pomóc w biedzie Podobnie jak kolega M333 miałem problem z poluzowaniem śruby,ale po dokręceniu problem ustał i nie wrócił. Polecam.

Witam. Test obiecany już dawno,ale sesja skutecznie blokowała mój wolny czas,jednak już wszystko wróciło do normy i mogę coś niecoś napisać. Stojak zakupiłem na alledrogo od jedynego użytkownika,który chyba masowo kupuje ten sprzęt za Odrą i sprzedaje u nas.Stojak trafia do nas w pudełko-walizce z wygodną rączką,dzięki czemu można go wygodnie nieść,bo waży to dosyć sporo. Samo złożenie stojaka to właściwie forma rozrywki dla kogoś,kto chociażby w podstawowym stopniu posiada zdolności mechaniczne i majsterkowiczowe. W moim przypadku tylko jedna śruba stawiała upór i nie chciała przejść przez otwory,ale poddała się drewnianemu kuchennemu urządzeniu do ucierania masy (którego nazwy teraz nie pomnę). Całość po złożeniu wygląda i właściwie jest solidna, daje przyjemny efekt wizualny.Według niemieckiego producenta,stojak ma utrzymać masę do 30 kg. Szerokie nogi dają stabilną podporę,jednak potrzebujemy sporego kawałka równej powierzchni,żeby całość dobrze stała. Mój rower został dobrze przyjęty na stojaku. Nic nie trzeszczało i nie wyginało ,jakby miało zaraz złożyć się niczym domek z kart.Stabilność-podstawowa sprawa dla wielu użytkowników,według mojej opinii stojak jest dosyć stabilny.Dowodem może być tutaj fakt,że podczas testu wymieniałem pedały i na dobra sprawę mogłem się zając tym przedsięwzięciem i skupić na nim,a nie dodatkowo trzymaniem tego wynalazku.Wiadomo,że jeśli ruszam całością z premedytacją,to nie jest zbyt stabilny,ale chyba nie o to w tym chodzi.Rower można ustawić w 4 położeniach,ale realnie sprawdzają się tylko dwa ostatnie, ponieważ przy kolejnych dwóch zachodziła by potrzeba skręcenia kierownicy lub demontażu koła,poza tym w/w dwa ostatnie położenia są według mnie wystarczające do pracy na tylnym kole.Próbowałem zmienić wychylenie z rowerem na stojaku,ale zakończyło się to tylko porysowaniem tego wygiętego elementu,więc to nie jest dopracowane.Elementy,które mają kontakt z ramą są pokryte gumą lub jest to plastik,więc rys nie zauważyłem.Mamy również dwie listewki,które mają stabilizować przednie koło,dla opony 2,2 są zbyt wąskie i trzeba je rozginać.Półka przydatna do odkładania zbędnych śrubek lub podkładek etc. Nie wiem,czy o wszystkim napisałem,dlatego jeśli są wątpliwości,to proszę pytać. Na pewno nie jest to cud techniki,ale zwracając uwagę na cenę oraz moje potrzeby,to myślę,że stojak dobrze spełni swoją rolę.W studenckiej skali ocen mogę dać mu solidne 3,5 w porywie do 4 Poniżej kilka zdjęć:

Przepraszam za post pod postem,ale muszę zameldować o pierwszym kontakcie okularów z asfaltem.Stało się to wczoraj podczas mojego zderzenia bocznego z kolegą,co z kolei doprowadziło do szlifowania drogi Okulary przetrwały właściwie bez większego szwanku, bardzo leciutko zarysowana górna część oprawi i kilka bardzo minimalnych rysek na jednym ze szkieł,które w wyniku wypadku wypadły z oprawek.

Witam. Ostatnimi czasy moja aktywność na forum ograniczyła się do przeglądania go raz w tygodniu,dlatego poczułem się w obowiązku napisać coś konkretnego. Jakieś dwa tygodnie temu zakupiłem okulary Arctica S-132. Zestaw składa się z pudełeczka(możliwośc przypięcia np do spodni),woreczka,który jednocześnie jest ściereczką,sznurka do powieszenia okularów na szyi oraz dwóch par soczewek-ciemne (kategoria 3-przepuszczalność 8%-18%) i jasne (kategoria 1-przepuszczalność43%-80%). Same oprawki estetyczne i o fajnym kształcie, nic nie 'lata', wszystko dobrze dopasowane,charakterystyczne zauszniki dobrze stabilizują okulary na głowie. Wymiana soczewek na początku przygody może wydawać się trudna,ale po kilku próbach jest to prościzną. Podczas jazdy okulary dobrze trzymają się głowy,nic nie uwiera i okulary nie spadają z nosa. Ciemne soczewki chronią na tyle dobrze,że jazda pod bezpośrednie słońce nie sprawia trudności.Soczewki jasne mają charakterystyczną powłokę,do której moje oczy musiały się przyzwyczaić,bo dawały dziwne uczucie ale po kilku przejażdżkach było już ok.Jazda nocą nie przysparza problemu. Podsumowując-póki co nie mam na co narzekać.Ocena jak najbardziej pozytywna Chętnie odpowiem na ewentualne pytania. Podkreślam,że ocena jest subiektywna. Przepraszam za jakość zdjęcia,ale słonce zaglądało przez balkon.

Światowida co prawda nie czczę,ale bardzo lubię klimat pogańsko-słowiański, dlatego Percival I Żywiołak są u mnie wśród ulubionych.Oprócz tego w/w Horytnica, Forteca,Lao Che i Kaczmarski-szczególnie album Sarmatia, utwory z niego szczególnie głęboko we mnie siedzą .Oprócz tego jeszcze Sabaton,chociaż ostatnimi czasy trochę go odsunąłem na bok. Nie mam szczególnych utworów do jazdy rowerem, słucham tego co mi aktualnie odtwarzacz podeśle.

Faktycznie,na pewno chętnie bym kupił.Może na to wpadną w przyszłym roku.