Też mam Hexa V6 - przejechane 1600 km - głównie po górach. Po zmianach, których dokonam w tym tygodniu, niewiele już zostanie z tego, co było na nim w sklepie.
Więc tak:
1. sztyca - oryginalny była za krótka, zakupiona później Futura za miękka (wygięła się) i teraz jest Zoom.
2. przerzutka - Acera połamała się na patyku, teraz jest XT;
3. korba Truvativ x-flov - zmieniłem na Suntur'a bo chciałem mieć 22 ząbki na młynku, a x-flow niestety się nie rozbiera;
4. amor Suntour XCM - szkoda słów, teraz jest Raidon Air, cudów nie ma ale to już inna bajka;
5. klamkomanetki Acera - kompletnie straciły na precyzji, już zamówiłem manetki LX, klamki Avidy FR-5, do tego kasetę 9-tkę no i nowy łańcuch.
Do odstrzału pójdzie jeszcze przednia przerzutka (jest Sram-3, nie wiem czemu taką założyli - powinna być Shimano) oraz hamulce. Tektro IO może i działają nieźle ale jak na trudny teren, po którym się poruszam to zdecydowanie za mało.
Podsumowując
Rower zakupiłem nie mając jeszcze pojęcia o MTB. Na pierwszy rower może to i dobry sprzęt ale ktoś, kto już trochę przejechał (nie myślę tu o sobie) wie, że za ciut ponad 1000 PLN cudów nie ma. Gdybym dziś kupował rower to wydałbym pewnie coś pod 3 tyś - niestety za jakość trzeba zapłacić.