Chciałby opisać opone typowo zimową-kolcowaną firmy Schwalbe Ice Spiker Pro Evolution
Firma ta oferuje bikerom 4 rodzaje opon z kolcami,a mnie pokusiło zakupić topowy model.
Opona o specjalnej mieszance gumy posiada 361 kolców z węglika wolframu zakończonych stożkowo a każdy otoczony korpusem aluminiowym
by zyskać na jak najniższej wadze(producent podaje wagę około 695g-moje ważone 686g i 689g).
Bieżnik to klocki w formie sześcianów o średnicy 10mm i wysokości 5mm,każdy zaopatrzony w wspomniany kolec wystający ponad o 1mm.
Podczas toczenia się koła-widać 5 rzędów kolców (3 w środkowej części i 2 po skrajnych bokach) i jest dość rzadko rozstawiony
przez co szybko się oczyszcza z śniegu.
Jest to opona niekierunkowa typu zwijanego(chyba jedyna tego typu opona z kolcami na rynku)występująca tylko w rozmiarze 26x2.10(54-559)
Zalecane ciśnienie od 2,5-4,0 Bar i gęstości oplotu osnowy EPI 67(ilość nitek ocnowy na cal) wytrzymująca obciążenie 140 kg.
Na obręczy Alexrims DP17 oraz Mavic Crossride nie sprawiała żadnego problemu z montażem-nawet nie byłem zmuszony do użycia łyżek.
Mile zaskoczony byłem wagą samej opony pomimo zastosowania tak dużej ilości kolców.
Teraz troszkę praktycznego zastosowania podczas jazdy w trudnych zimowych warunkach(testy w Norwegii):
Asfalt
Nawet na suchym czy mokrym asfalcie nie czuć zwiększonego oporu toczenia i nie ma problemu z trakcją,skręcaniem bądź hamowanie,
ale przez to na takim podłożu jest bardzo głośna ze względu na tak dużą ilość kolców
(podczas jazdy w tunelu pieszy idący przedemną w odległości około 10m ze słuchawkami na uszach obrócił się do tyłu
by zobaczyć co za traktor się zbliża do niego).
Ubity śnieg
Taki rodzaj nawierzchni to jest dopiero wyzwanie dla tej opony.
Jazda w takich warunkach to prawdziwa przyjemnosć jeśli chodzi o trakcje-opona porusza się jak przysłowiowy ,,przecinak"
i nie ma wtym stwierdzeniu ani trochę przesady i nawet jak znajdzie się warstwa lodu pod śniegiem jest wszystko pod kontrolą.
Trudność sprawia nieco poruszanie się w koleinach zrobionych przez pojazdy, w których warstwa lodu nie jest równa tylko warstwowa
ale dalej z zachowaniem umiaru wszystko jest pod kontrolą.
No ale kopny śnieg to już niestety droga przez mękę(powyżej około 10cm)to jazda jak po piasku na plaży-lepiej zejść i poprowadzić rower.
Dzięki większej odległości pomiędzy poszczególnymi klockami szybko oczyszcza sie z śniegu(czy sypki-zmrożony bądź mokry)
chlapiąc niemiłosiernie i rozrzucając na boki(jazda nie wskazana bez blotników).
Nie do przecenienia jest pełna kontrola roweru w tak skrajnie trudnych warunkach i potrafie to docenić robiąc dziennie
około 16km(dom-praca-dom).
Lód
Na tak śliskiej nawierzchni jazda jest wciąż możliwa.Często poruszam się po takiej nawierzchni,gdzie pod rozjeżdżoną warstwą śniegu zalega
czysty lód i po próbie zejścia z roweru człowiek wymachuje nogami by tylko utrzymać się w pozycji pionowej,lepiej wówczas usiąść
ponownie na rower i jechać, jest to na pewno o wiele bezpieczniejsze a ryzyko upadku mniejsze.
Jako że mieszkam w terenie górzystym,o dużej wilgotności powietrza,dużym zasoleniu bowiem miasto Bergen-Norwegia
(zwane światową stolicą deszczu ze względu bardzo dużą intensywność opadów)leży nad fiordami na zachodnim wybrzeżu często
zimą nawierzchnia pokryta jest warstwą szronu czy lodu.
Nawet jadąc po takiej nawierzchni pod górę, warunek że nie odciążam tylnego koła(jazda na stojąco)jestem w stanie bez problemu się poruszać
i jednostajnie mieląc korbami wdrapuje się.
Sytuacja odwrotna,gdy zjeżdżam z góry po oblodzonej drodze jestem w stanie w dalszym ciągu panować nad rowerem i hamować wytracając bezpiecznie
prędkość bez wpadania w poślizg(a jeśli nawet to kontrolowany).
Przejechałem w takich warunkach około 600km (na dzień dzisiejszy a jest 27luty warstwa śniegu miejscami sięga do 50cm i więcej)
i mam porównanie (około 1000km od października do połowy stycznia)do wcześniej używanych przezemnie opon
Nokian Mount&Ground W z 160 26x1,90(47/50-559)z kolcami rozmieszczonymi
tylko na bocznych częściach bieżnika jest nieporównywanie lepsza kontrola nad rowerem i owiele mniejsza ilość uślizgów kół.
Zdaje sobie sprawę ze cena Schwalbe w tym wzorze nie jest mała i większość osób nie będzie stać na jej zakup mimo to zachęcam do
jej kupna szczególnie dla tych, którym jazda w zimie nie jest obca a chcą bezpieczniej się poruszać.
Jako że w Norwegii jest wszystko bardzo drogie opony kosztowały mnie 1500nok za 2szt.czyli około 700zł,czyli jak na polskie warunki
bardzo drogo,ale nie posiadam samochodu więc byłem skazany na dojazd do pracy rowerem i zakup opon z kolcami-ale nie żałuje.
na pewno taniej można ją kupić w sklepach w Polsce.
Sory za taką długą rozpiskę ale chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami i być może komuś pomóc zdecydować o ewentualnym zakupie.