Skocz do zawartości

safian

Mod Team
  • Liczba zawartości

    6 677
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez safian

  1. No i dlatego właśnie warto przynajmniej przez jakiś czas używać jakiejś appki do liczenia kcal/makro. Jak nie ma niedoboru tego nieszczęsnego białka to nie ma co się nim zapychać na siłę. Może kolega to miłośnik mięsa czy nabiału po czym dostaje radę, żeby wrzucił więcej białka zamiast węgli, no super xD A Jak ktoś się odżywia tylko bułkami i pizzą to ja tu widzę inne powody do zmartwień niż niedobory białka, oczyszczenie diety na redukcji to podstawa.
  2. Co to znaczy ograniczenie węgli na rzecz białka? Podaj konkretne liczby, bo np. zwiększenie białka z 1g/kgmc do 1.8g/kgmc to bardzo dobry pomysł. Co do jazdy w tętnie 120-130 to zależy przecież od osoby, nie mam pojęcia jaki LTHR rozpatrujemy. Trzymając bilans kcal da to rezultaty i nawet może pomóc zbudować jakąś podstawową bazę, nie ma tu żadnej magii. Natomiast twierdzę, że dorzucenie nawet 1x w tygodniu jakichś krótszych interwałów da lepszy efekt zarówno treningowy (powiedzmy że chodzi o trening POL) i chociażby za sprawą wspomnianego wcześniej EPOC pozwoli spalić nieco więcej kcal. Poza tym pisałem wcześniej o tym, że: Dlatego te strefy spalania tłuszczu to częściowo mit. Częściowo, bo mimo wszystko totalnemu amatorowi łatwiej będzie pojechać mimowolnie w tej strefie niż zrobić mocny trening interwałowy, który spaliłby tyle samo kcal. Najlepiej po prostu jeździć możliwie dużo, żeby nadal sprawiało to przyjemność (i mimo wszystko było jakimś wysiłkiem) a nie patrzeć w żadne bzdurne strefy. Kolega to akurat pytał o to czy warto dodać mocniejszy akcent pod koniec treningu i tyle
  3. Superkompensacja glikogenu to kolejny ciekawy temat, ale może nie poruszajmy go w tym wątku. Poza tym to normalne, że mając cały czas podobny wysiłek jeżeli zmniejszysz podaż węglowodanów to również zmniejszysz ilość glikogenu (i wody, którą wiąże) w organizmie.
  4. Zgadzam się, taki tydzień to spokojnie 2-3kg można stracić. Tyle że głównie glikogenu i wody 😛 No i wtedy to faktycznie aeroby i spacery, bo na nic mocniejszego nie ma ochoty i siły. Typowa adaptacja keto 😜
  5. No ale dokładnie o tym piszę 2 posty wyżej - zbyt duży deficyt to proszenie się o kłopoty, dlatego warto nauczyć się liczyć kcal i szacować makro, żeby potem umieć robić to bez pomocy appek. Nie bez powodu często podaje się 500-700kcal jako bezpieczny deficyt. Spożywanie więcej białka niż węgli w "zbilansowanej" diecie to jest właśnie wielka ilość. Poza tym poczytaj o wpływie diety wysokobiałkowej na nerki, dość kontrowersyjny temat. Co do białka to akurat mięsa jem bardzo mało i są to głównie tłuste ryby. No ale nie dziwię się, że miałeś problem z białkiem jeżeli pisałeś o tym, że był to Twój główny makroskładnik. Nabicie powiedzmy 300g może być faktycznie problematyczne. Ja tu mówię o spożyciu np 120g B/d, dla osoby 80kg wychodzi 1.5g i spokojnie jest to wystarczająca ilość nawet w okresie budowania masy mięśniowej. Co do deficytu i tyciu przy ćwiczeniach to chyba nie bierzesz pod uwagę dokładności szacowania spalonych kcal. Nawet miernik mocy opiera się na pewnych założeniach i podaje tylko estymację. W przypadku pomiaru tętna te dane są obarczone ogromnym błędem i dlatego najlepszym wyznacznikiem jest codzienne ważenie i wyciąganie średniej np. z tygodnia. Tak samo dużym błędem jest obarczone samo liczenie kcal (pomijam efekty termiczne i inne sprawy, ale nawet to co podawane jest na etykietach produktu może być obarczone kilkunasto procentowym błędem). Weź też pod uwagę fakt, że ćwicząc uszczuplasz zapasy glikogenu, które wiążą sporo wody stąd możliwe niższe wyniki na wadze. Podawanie za przykład anorektyczki jest trochę słaby, zapominasz chyba że u takich osób pewne funkcje organizmu zanikają (np u kobiet cykl menstruacyjny) i szacunkowe zapotrzebowanie kaloryczne można sobie włożyć między bajki. Bilans energetyczny nadal się tu zgadza, tyle że organy funkcjonują w minimalnym stopniu, NEAT jest ograniczony do zera. A dawanie rad w stylu "ogranicz Ww, zwiększ białko" jest o tyle słabe, że nikt z nas nie ma pojęcia jaki rozkład makro aktualnie występuje u kolegi. Zresztą kolega pytał zupełnie o co innego xD
  6. No @KrisK stronę temu pisał, żeby w diecie białko przeważało nad pozostałymi makrosami "Wy" to znaczy każdy kto pisze o tym, że koniecznie trzeba zwiększać ilość białka. To jest dobra rada dla kogoś kto spożywa go za mało, ale przekraczanie jakichś 1.6-1.8g/kg nie ma żadnego uzasadnienia.
  7. Odkładać tłuszcz? Nie, to nie jest możliwe. Ale zbyt duży deficyt w dłuższym okresie faktycznie może być szkodliwy. Problemy hormonalne (szczególnie dotkliwe dla kobiet, ale u mężczyzn też mogą występować), znacznie pogorszona regeneracja, wspomniany wcześniej katabolizm, problemy natury psychicznej takie jak apatia, mogące się pojawić zaburzenia odżywiania. @wkg co wy macie z tym białkiem? Jedzenie potężnych jego ilości jak np. wspomniane wcześniej >3g/kg mc nie mają żadnego uzasadnienia. Poza tym i tak przy takim przekroczeniu zajdzie glukoneogeneza (swoją drogą dlatego za duża podaż białka potrafi wybić z ketozy).
  8. Ale w czym przesadzam? Możesz jeździć po 300-400km w tygodniu i jeść na tyle dużo, żeby w dolnym chwycie uderzać kolanami w brzuch. Zresztą znam takie osoby. Tak samo możesz jeździć 1x w tygodniu 1h i pilnować diety. Zachowując bilans będziesz redukować, proste. Zresztą wystarczy zobaczyć na większość społeczeństwa, ludzi którzy się odchudzają i nie jeżdżą na rowerze. Odpowiednie odżywianie, zmiana nawyków, jakieś spacerki i waga leci. Oczywiście więcej aktywności daje większe pole do popisu w kuchni, ale to tylko dodatek, bez tego też można, tylko jest nieco trudniej/wolniej
  9. Równie dobrze można zapytać jaki jest sens posiadania dużej ilości tkanki tłuszczowej? Nie mam tu na myśli schodzenia poniżej 10%, ale jakieś "normalne" 12-15% - lepsze wyniki na rowerze, lepszy wygląd, lepsze samopoczucie. Co do białka to samo w sobie jest bardzo istotne, ale bez sensu jest jego nadmierne spożycie kosztem np. węgli, które są dużo ważniejsze przy treningu na rowerze. Zresztą katabolizm przy dostępnym glikogenie nie zajdzie tak łatwo, więc tym bardziej nie ma sensu ograniczać Ww i przesadzać z białkiem. Swoją drogą pilnując diety łatwo zauważyć, że odpowiedni poziom białka jest nabić dość łatwo. Nie wdając się w szczegóły takie jak kompletność aminogramu poszczególnych produktów to w większości przypadków nawet spożywanie WPC nie jest jakoś potrzebne. Jasne, amatorowi budowanie masy przychodzi dużo szybciej. Chodziło mi o to, że 5kg masy mięśniowej to sporo nawet jak na amatora, który regularnie chodzi na siłownie (czyli buduje całe ciało) i nie redukuje. Trenując tylko na rowerze absolutnie nie ma możliwości żeby przybrać tyle mięśni i to jeszcze redukując. Z tym że mniej niż godzina na rowerze to strata to się nie zgodzę. Każda aktywność jest dobra w kontekście redukcji - łącznie z wybieraniem schodów zamiast windy czy spacerem zamiast jazdy autem. Zresztą do redukcji można w ogóle nie trenować, wystarczy odpowiednia dieta. Upraszczając to jeżeli bilans się zgadza to waga będzie spadała. Nieważne czy jeździsz 5x w tygodniu po 2h czy 1x, równie ważne jest to co jesz i robisz przez pozostałe 22 godziny w ciągu doby 😛
  10. Przy takich parametrach to można mieć i >20% BF, jak najbardziej można zredukować i to sporo. Spożywasz ponad 200g białka na dzień? Przy 2500kcal/d tyle wychodzi. Jeżeli nie jesteś na cyklu testosteronu to to nie ma większego sensu a w kontekście treningu i redukcji jest bezsensowne. Spożywanie więcej niż ~1.5-1.8g/kg mc białka nie daje żadnych korzyści (i mam tu też na myśli ewentualne zabezpieczenie przed katabolizmem). Możesz rozwinąć tę myśl, bo chyba zastosowałeś tu jakiś skrót myślowy, którego nikt nie rozszyfruje. Chodzi Ci o zwiększony efekt termiczny w porównaniu do Ww/T, czy o co? A sensu nie ma bilans kaloryczny? Zapominasz chyba, że oprócz kalorii spalonych z pożywieniem tych kalorii dostarczasz. Nawet jeżeli przy jeździe "w strefie spalania tłuszczu" spalisz go odpowiednio więcej niż przy mocnym treningu to i tak na koniec dnia liczy się głównie bilans - spożyte Ww nie zostaną tymczasowo zmagazynowane pod postacią glikogenu, którego masz już dużo, tylko trafią do komórek tłuszczowych (co prawda lipogeneza de novo nie jest szczególnie efektywnym procesem, ale w dalszym ciągu...). Poza tym sam zauważyłeś, że po mocniejszym treningu dochodzi dodatkowo EPOC co dodatkowo pomaga spalać. Samą jazdą na rowerze tego nie zrobisz i nie przy takiej wadze - gwarantuję to o czym pisałem wcześniej - najpierw zejdzie Ci trochę tłuszczu z rąk, ramion, potem z twarzy i klatki piersiowej, na samym końcu z brzucha. 5kg nie da Ci oczekiwanego rezultatu. Poza tym 3-5kg masy mięśniowej totalnemu amatorowi może zająć rok regularnego chodzenia na siłowni nie redukując w tym samym czasie. A tak wracając do pierwszego pytania to jakie znaczenie ma EPOC przy sporadycznym treningu? Nawet jak spalisz te 100 dodatkowych kcal w ciągu tygodnia to przecież jest tyle co nic. Nie ma to żadnego znaczenia. Już chyba w tym temacie kiedyś tu pisałem - mnóstwo ludzi skupia się na detalach zapominając o fundamentach
  11. Akurat u mężczyzn tłuszcz z brzucha schodzi w ostatniej kolejności a przy takiej wadze i braku masy mięśniowej wątpię, że zobaczysz na nim jakieś konkretne efekty. Te długie, szczupłe rączki będą prawdopodobnie jeszcze szczuplejsze. Poza tym nic nie zamieni się w mięśnie bez jakiegokolwiek treningu siłowego i jeszcze na deficycie kcal.
  12. @Gradory Super rada "bierz więcej magnezu". Tym bardziej jak OP pisze, żę już suplementuje i się dobrze odżywia. Dopisz coś jeszcze o kawie i tym jak wypłukuje ten magnez. Przed udzieleniem takiej rady (i w sumie w przypadku większości suplementacji) należałoby w ogóle sprawdzić ten poziom magnezu a nie brać na pałę, bo w telewizji powiedzieli że to dobre na skurcze. @R4Vr Co z odżywianiem w trakcie jazdy? Jak w ogóle wygląda Twoja regeneracja (o ile jakaś istnieje, bo po tym co piszesz to można przypuszczać, że nie )? Co po kilku dniach zupełnego odpoczynku? Być może to jakaś dysproporcja i w trakcie jazdy ten mięsień przejmuje funkcje innego, przeciążonego mięśnia. Ale nie mam kompetencji, żeby wypowiadać się w tym temacie, więc zasugerowałbym wizytę u fizjoterapeuty. Jeżeli nie widział Twojej pozycji ktoś kto ogarnia temat to nie masz 100% pewności że jest ona prawidłowa. To że możesz oprzeć piętę na pedale to nie znaczy, że w Twoim przypadku przy Twojej budowie, ewentualnych asymetriach itp. tak powinno być. Ale oczywiście nie mówię, że Twoje dolegliwości mają przyczynę w złej pozycji, ot takie spostrzeżenie
  13. @Pazuzu a dobra, bo na tym obrazku jest segment stravy, może faktycznie nie chodzi tu o kolorowanie profilu wysokości.
  14. safian

    [2021] Wahoo Elemnt Bolt

    Myślimy, że warto przejrzeć czy podobnego tematu już ktoś nie założył
  15. Pewnie coś tam traci, ale czy w jakiś zauważalny sposób? Miałem Bolta, mam Edge 530 i bateria trzyma tak samo. Ten nowy Bolt jest nieco większy i cięższy od poprzednika a czas na baterii wg producenta nie uległ zmianie (15h) Zależy czego potrzebujesz. IMO kolorowy ekran to raczej nie jest coś must have, ale poza kolorkami na mapie też się czasem przydaje - w tym nowym Bolcie dodali na przykład kolorowe pola danych, które poza np. wyświetlaniem samej mocy kolorem pokazują daną strefę (poza tym masz diody nad ekranem). W Garminie masz Climb Pro i dzięki kolorom wiesz jakie nachylenie masz w danym miejscu na podjeździe. Zresztą na stronie Wahoo widać, że na profilu wysokości w Bolcie też są kolorki, więc podejrzewam, że działa to podobnie. Ogólnie często przyspiesza to odczytanie pewnych danych, czy szybkie zorientowanie się w terenie. Na pewno lepiej mieć niż nie mieć Kto powiedział, że Wahoo to wyznacznik jakości? Marka jak każda inna, raczej nie wyróżnia się jakoś specjalnie na tle konkurencji.
  16. Doszły właśnie kolorki, usb-c, więcej pamięci, dane wysokości w mapach (więc chyba wreszcie będzie można zobaczyć ile przewyższenia pozostało na trasie) i trochę błędów w sofcie, które pewnie poprawią. Nie wygląda na rewolucję, no ale fanów Wahoo pewnie uszczęśliwią Jest już sporo filmików z testami https://www.youtube.com/watch?v=k-IHDyiPK7Q
  17. Proponuję przeczytać ten wątek, spróbować polecanych w nim appek a potem ewentualnie pytać o konkrety w odniesieniu do poszczególnych z nich...
  18. Czytałeś w ogóle ten temat?
  19. @MixingHead ale to Ty jojczysz... W różnych tematach na temat zakupów z chin były już takie dyskusje, dlatego proszę skończyć ten offtop. Chyba że masz te okulary i chcesz dodać konkretnego w temacie ich recenzji.
  20. Garminy podrożały? Które i o ile? Bo jak patrzyłem na ceny 530/830 ostatnio to od czasu premiery kosztują cały czas tyle samo.
  21. Cóż, wszystko zależy od tego kto przeprowadza testy. Ale jak piszą o zapychaniu aplikatora to faktycznie z tym co testowali musi być coś nie tak. Używam squirta i nie ma szansy na coś takiego, zresztą drobinek wosku też nie da się zobaczyć gołym okiem. Seeking the holy grail: A fast chain lube that saves you money - CyclingTips Lubricant Testing - Zero Friction Cycling
  22. Da się uszczelnić bez problemu pompką podłogową, przynajmniej na DT XR361, ale fakt - Schwalbe z TLE jest pod tym względem idealne. Jakoś od listopada do marca mój rower MTB stał nieruszany i RoRo nawet ciśnienia nie straciło. CST u mnie nie trzyma tak ciśnienia, ale wystarczy dopompować raz na kilka tygodni, więc i tak jest ok. 579g u mnie
  23. Ta, polski magazyn a przy wyborze planowana dostawa na 6.04 i koszt wysyłki $60, czyli tyle ile kosztuje opłacony DHL
  24. Nie do końca to jest to samo co wysyłka z magazynu EU. W 2019 brałem koła CSC (swoją drogą bardzo nie polecam) i za dodatkowe $60 oni wysyłali to z Chin, ale opłaty celne robili z góry, niektóre inne chińskie firmy oferują coś identycznego. Być może teraz mają magazyn EU, nie wiem. DPD Shipping no customs tax (carbonspeedcycle.com) I tak, faktycznie to działa. Wysyłali mi obręcze w ten sposób 3x (bo się zniszczyły z ich winy) i zawsze dochodziło bez opłat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...